POLISHSEAMEN

Ogólnie o SH IV - Wspomnienia z naszych patroli

PL_Hagal - 28 Luty 2009, 20:37
: Temat postu: Wspomnienia z naszych patroli
Temat powstał w celu zamieszczania najciekawszych naszych screenów związanych z Silent Hunter 4.

Żeby nie zaśmiecać przestrzeni forum (chyba, że wyrazi na to zgodę administracja) obrazki wrzucamy posługując się stroną http://imageshack.us lub http://www.imagehost.org wklejając same linki.

Aby tego dokonać wystarczy wrzucić obrazek na któraś z powyższych stron i odczekać chwilkę na wygenerowanie się kodu z adresem pliku, który następnie kopiujemy i wklejamy do poniższego wzoru na forum:

Kod:
 [IMG]http://server/image.jpg[/IMG]


Gotowe!... Zaczynamy, cała naprzód! TEMAT: Nasze zmagania w Silent Hunter 4!



Jak się bawić... to się bawić!..



Torpedą... i zdziała zasadzić!



Uhuuuu ktoś tu chyba chciał zagrać na powierzchni bohatera ;)



Wilk zwany "czołgiem" nie oparł się żadnemu niszczycielowi pozyskując bardzo bliskie kontakty... niestety często bolesne.



Prawdziwy wojownik musi mieć blizny :8)



Pasterz goni lotniskowiec i przystępuje do ataku z powieszchni.



Niejdna jego rybka wbiła mu się w... pupe.



Torpeda za torpedą...



Wspólne zatonie tego lotniskowca z Pasterzem w pełnym sztormie na długo będę pamiętał!



Puszki z karmą spadały nam na głowę za każdym razem.



Nieraz uciekaliśmy...



Nieraz zwyciężaliśmy!

Wszystkie screeny zostały wykonane przezemnie podczas naszych wspólnych patroli :;'

* Podczas naszych wspólnych gier rankingowych sygnaturek już nieużywam!
PL_Andrev - 28 Luty 2009, 22:13
:
A to kilka screenów z ostatniego patrolu (Trigger Maru) - jeszcze nie udało mi się przeżyć, a zaliczyłem chyba wszystkie warunki pogodowe:

Widoczność doskonała, silny wiatr burzy fale...


Pogoda się psuje - widoczki w świetle słońca prawie prawie za horyzontem...


Sztorm w swoim apogeum...


Zachód na Pacyfiku...

PL_Pasterz - 28 Luty 2009, 23:22
:
Cytat:
Wspólne zatopienie tego lotniskowca z Pasterzem w pełnym sztormie na długo będę pamiętał!


Faktycznie, jeden z najciekawszych patroli jakie udało się rozegrać w starej edycji rankingu... O ile mnie pamięć nie myli to PL_Wilk też miał swój udział w zatopieniu tego lotniskowca!

Pierwsze podejście zakończyło się totalnym niepowodzeniem... Niszczyciele wyłoniły się z mgły tuż przed naszymi peryskopami, zmuszając nas do natychmiastowego zejścia poniżej warstwy termalnej. Gdy ucichła kanonada bomb głębinowych wróciliśmy na peryskopową - niestety gęsta mgła ograniczająca widoczność do 700-800 metrów wykluczała możliwość ataku. Grupa uderzeniowa IJN NAVY przechodziła tuż obok - kontakty wychwycone na hydrofonie wskazywały na obecność co najmniej dwóch lotniskowców i kilku krążowników. Nagle we mgle padły pierwsze wystrzały! To PL_Wilk ostrzeliwał z działa pokładowego japoński tankowiec, który płynął tuż za okrętami wojennymi! Tankowiec szarpnął, gwałtownie zwiększając prędkość - najwidoczniej załoga uznała, że otaczająca nas mgła to jedyna szansa na ratunek. Niestety jednoczesny ostrzał z dwóch subów (PL_Wilka i mój) przypieczętował jego los.

Gdy wrak opadał na dno, my rozpoczynaliśmy pościg za grupą uderzeniową. I chociaż nasze S-18 "wyciągały" zaledwie 11 węzłów, stopniowo zbliżaliśmy się do jednostek wroga. Gdy eskorta próbowała kontratakować – znikaliśmy na moment pod wodą, by po chwili kontynuować atak. Nasza cierpliwość została nagrodzona… Niemal równocześnie dostrzegliśmy zarys dużej japońskiej jednostki.
Porównanie sylwetki z danymi z książki rozpoznania nie pozostawiało żadnych wątpliwości... Ścigaliśmy Shokaku – największy lotniskowiec flotowy IJN NAVY! Ponowne zanurzenie oznaczałoby utratę kontaktu więc zaryzykowaliśmy atak z wynurzenia, odpalając łącznie 8 torped w kierunku wrogiej jednostki. Pięć z nich odnalazło drogę do celu. Część rufowa lotniskowca pogrążyła się pod wodą, ale okręt nie zwolnił nawet o węzeł! I po raz drugi tego dnia ostrzał z dział pokładowych „postawił kropkę nad i”.

Ale to co wydarzyło się na kilka minut przed zakończeniem patrolu przeszło moje najśmielsze oczekiwania... Gdy załoga przeładowywała czwartą, ostatnią torpedę – jeden z marynarzy na mostku zameldował kolejny kontakt w zasięgu wzroku. Chociaż na UZO widziałem zaledwie cień wrogiej jednostki na tafli wody – odpaliłem salwę torped, zmieniając odpowiednio kąt żyrokompasu każdej z nich. Ponieważ czas patrolu dobiegał końca wyszedłem z gry „na obserwatora”... I wtedy nastąpiły dwie eksplozje, a po chwili usłyszeliśmy dźwięk giętego metalu. Trafiłem Zuikaku... Bliźniaczy lotniskowiec Shokaku podzielił los swojego poprzednika...