POLISHSEAMEN

Wykaz patroli - Patrol 53 - Sen Nocy Letniej

PL_CMDR Blue R - 25 Czerwiec 2009, 11:53
: Temat postu: Patrol 53 - Sen Nocy Letniej
Cytat:
"Sen nocy letniej"
U-BOOTY: VIIB (1939) CZAS MISJI: 2 godz
06/07/1940 g. 22:30
POGODA: silne zachmurzenie, wiatr silny
Lato 1940 roku - pierwszy etap walk o panowanie nad oceanem osiagnal swoje apogeum. Na wodzie dzien staje sie czasem odpoczynku a noc czasem walki o przetrwanie. Admiralicja brytyjska wprowadza do ochrony konwojow nowy typ jednostek - krazowniki pomocnicze. Swoim poteznym uzbrojeniem sa w stanie obronic konwoj przed bojowi jednostkami nawodnymi wroga, lecz kto je obroni przed okretami podwodnymi...? Mimo iz mialy chronic konwoje- staja sie magnesem przyciagajacym Ubooty. Upolowanie takiego okretu staje sie ambicja wszystkich dowodcow Ubootow patrolujacych wody wokol Anglii. Tymczasem admiralicja brytyjska sni swoim snem o potedze...
ZADANIE: okret U-100 wytropil w waszej okolicy konwoj. Czekajcie na radiogramy o konwoju, wytropic i zaatakowac za wszelka cene.
----------------------------------------------
mission by SD_whiskey111



w patrolu udział wzięli:
PL_CMDR Blue R - SURV
2xC2 7901+7902
1xT3 11648
1xkrążownik pomocniczy 13850

PL_CMD_Jacek - SURV
1xkrążownik pomocniczy 13850
1xmały frachtowiec 1993

PL_Hagal - SURV

PL_Sebol - KIA lub KIA Liczony (nie wiem, co się z nim stało, ale wiem, ze atakował)


Ponieważ płynęliśmy w miarę wczesnym roku, postanowiłem wykorzystać słabszą widoczność i zrobić to, co starałem się zrobić w kampanii... Korzystając z czatu restrykcyjnego zorganizowałem atak. Po 15 minutach zauważyłem DD i natychmiast zawróciłem i płynąć wzdłuż kursu konwoju starałem się metodą 3''15''' zmierzyć prędkość konwoju, przy okazji podając jego namiar. Jedyny, kto odpowiedział o pozycji był Jacek (widać na screenie 1.jpg), ale nie udało mi się dostać namiaru, aby na przecięciu nasłuchów znaleźć konwój. Mierzyłem HUNT'a i wiedząc, że on zygzakuje i płynie szybciej od konwoju wiedziałem, ze prędkość konwoju jest niższa niż 9 węzłów. (2.jpg) Podałem namiar i prędkość (tu nawet wszyscy odpowiedzieli). Tylko Jacek twierdził, że ma namiar po zupełnie innej stronie, ale w końcu zaatakował ten sam cel. I wreszcie, gdy Sebol i Jacek zgłosili, że atakują, ja też przystąpiłem do zorganizowanego ataku.

Pierwszym celem był niezwykle wytrzymały C3, który wymagał aż 4 torped (3.jpg). Gdy przystąpiłem do ataku na krążownik pomocniczy, trafiły go czyjeś torpedy. Nabrał mocnego przechyłu i zatonął (później się okazało, że to torpedy Jacka) (4.jpg).
No to przeładowałem torpedy i ruszyłem na tankowiec. Ten też był oporny, ale w końcu poszedł na dno (5.jpg). W pobliżu pojawił się DD. W tej chwili Jacek pewnie dorwał małego mercha. Gdy się oddalił przystąpiłem do ataku na stary frachtowiec. Po trafieniu jedną torpedą zaświecił reflektory, zdradzając, że jest krążownikiem pomocniczym, no to dobitka (6.jpg) i równo o północy wyleciał w powietrze. Posiadając jeszcze 2 torpedy pokusiłem się na C3, który wyleciał po 1 torpedzie łamiąc się na pół (7.jpg) i mały tankowiec. Jednak ten miał szczęście i torpeda wybuchła przedwcześnie. W tym samym czasie Jacek, który dobrze ulokował swój kapitał odpływał. Ja też byłem zadowolony z dobrego zapisu w dzienniku (8.jpg). Doczekaliśmy kulturalnie ostatnie minuty i patrol został zakończony.

Ps. Podziękowania dla Hagala, który uratował patrol (mieliśmy się rozchodzić i przyszedł, a chwilę potem dołączył Sebol), choć miał duże kłopoty z ręcznym torpedowaniem
Ps2. Ale mam przewagę... Zatopiłem więcej od 2 pozycji (313kvs293k) w dwa razy mniejszej ilości patroli (16vs32)
PL_Sebol - 25 Czerwiec 2009, 17:12
:
Zanurzyłem po zobaczeniu dd, przeszedł obok mnie i znikł, za rufą też jeden majaczył we mgle. Wynurzenie, przedemną mały tankowiec, strzał z najbliższej odległości, niewypał, biegła idealnie na niego. Omijam go łukiem i wpadam na trnsporta koło 3500t, ustawiam się do strzału, nagle zaczynają świecić śnierzynki, za chwile pociski. Strzelam, zanurzenie peryskopowa, uszkodzony kiosk i działo. Załatwił mnie dd którego ja zobaczyłem dużo za późno za rufą, zaaferowany sytuacją przedemną . Wyskoczył zza tankowca, uciekałem ale nie było szans, idealnie mnie obłożył. KIA.
Das Unterseeboot unter Führung von Kapitänleutnant Sebol feindfahrt nicht zurück gekehrt.

Gratulacje, spoko tonaż panowie.
PL_CMDR Blue R - 25 Czerwiec 2009, 19:55
:
Zaatakowałeś z powierzchni? Gratuluje odwagi.. Ja się bałem. Nieważne, że zginąłeś, ale wielkie brawa za taką akcję. Nie wiem czemu, ale kojarzą mi się Żelazne Trumny, tam była podobna akcja (tylko przeżyli). Ogromne ukłony i szacunek za atak na powierzchni. Pokazałeś, że masz więcej jaj od niektórych z nas.
PL_Cmd_Jacek - 25 Czerwiec 2009, 23:16
:
Ja usłyszałem konwój na namiarze ok 60-70st płynąc na WNW. Potem zauważyłem korwety i pierwsze merchy.

Dałem nura, zmieniłem kurs na prostopadły do celu i po cichu się zbliżam. Przedarłem się na 30 m między eskortą.
Najpierw miałem wystrzelić w kierunku małego tankowca i transportowca wojsk. Ale zauważyłem większy cel w drugiej linii - krążownik pomocniczy. Modliłem się tylko by nikt mnie nie wyprzedził i udało się. Puściłem 4 torpedy - 3 trafiły jedna musiała minąć przed dziobem. Ale efekt był wystarczający.

Następnie z rufowej wyrzutni celowałem do małego mercha - ale było pudło.
W międzyczasie mijały mnie wielkie tankowce i jeszcze jeden krążownik. Niestety moja załoga za wolno przeładowywała węgorze, a konwój uciekał. W końcu zaatakowałem skutecznie frachtowiec i skryłem się w głebinę omijając eskortę.

Na sam koniec wynurzenie i obserwacja z daleka ognia dział. Nie pamiętam kto z kim, ale ciekawie to wyglądało.

:bum: