| witmanne napisał/a: |
|
myślę tu o ich przechwyceniu wykruciu i ataku, jaki cel najlepiej najpierw atakować największy ? |
masakra, cieżko drania zatopić - nie udało mi się.
Nelson poddał się po 3 torpedach, Hood po 4. | Storm87 napisał/a: |
Ja dorwałem Hooda i Nelsona w 1939. Płynęły bez eskorty. Nelson poddał się po 3 torpedach, Hood po 4. |
| PL_Andrev napisał/a: | ||
Nu? A jak to się ma do tzw. mniej lub więcej zbliżonego realizmu? Jaki poziom trudności? A wytrzymałość na torpedy? Skuteczność niemieckich torped w 1939? Ciężkie okręty bez jakiejkolwiek eskorty? Jeden dostał a drugi nie próbował uciekać? W SH4 już w misji szkoleniowej jak Mogami dostrzeże torpedy to daje na maksa maszyny - albo hamuje, w zależności od biegu torped... A ja się głupi cieszyłem że mi merchy po 4tys BRT łaskawie "schodzą" po dwóch torpedach... |
Strzelałem z bardzo bliska (ok. 500 metrów), bo wiedziałem że przy takiej prędkości (było ponad 20 kt) raczej jej poprawnie nie policzę. Strzelałem z zapalnikiem magnetycznym, na stępkę (pierwsze torpedy). Jak się okazało nie policzyłem tego idealnie, oszacowałem że będą płynąć wolniej. Z 2 torped dedykowanych Hoodowi w śródokręcie (miałem ciche nadzieje na zniszczenie, lub poważne spowolnienie drania, by potem bezkarnie dobijać) trafiły obie, ale dużo bardziej ku rufie (ostatnia pod samymi śrubami). Tak czy inaczej naped Hooda padł. Dwie kolejne dla Nelsona poszły idealnie na dziób tylko dlatego, że Nelson gwałtownie "przyhamował". Tak to by poszły w środek. Jedna trafiła miodzio, druga rykoszetem od kadłuba. Jako że unieruchomiony Hood poważnie go zblokował, zdążyłem się w tym czasie obrócić bokiem i zasadzić mu kolejnego magnetyka z rufy, na czuja, bo płynął najwyżej kilka węzłów. Tym razem trafiłem. I obydwa unieruchomione. Spokojnie mogłem się oddalić kawałeczek, zająć dogodną pozycję, wyzerować żyroskop i na namiar podobijać kolosy torpedami ustawionymi na zap. kontaktowy. Nelson zszedł po jednej dodatkowej (3), Hood aż po dwóch (4).