POLISHSEAMEN
Książki, zdjęcia, filmy wojenne oraz ciekawostki historyczne - ORP Wilk okaleczony drapieżnik
PL_Cmd_Jacek - 11 Sierpień 2009, 18:01
: Temat postu: ORP Wilk okaleczony drapieżnik
Ponieważ, w ostatnim rankingu SH3 zająłem zaszczytne 2 miejsce i otrzymałem nagrodę w postaci książek, czuję się zobowiązany do opisania jednej z nich, w mojej opini tej mniej znanej. A mianowicie chodzi o "ORP WILK okaleczony drapieżnik" Mariusza Borowiaka
Pierwszy raz czytałem dzieło tego autora i jestem szczerze zszokowany informacjami tam podanymi. Wychowałem się na książkach Jerzego Pertka, które mówiły o bohaterstwie, waleczności i honorze polskich marynarzy, a tutaj takie sprowadzenie na ziemię.
W pozycji tej autor opisuje dzieje naszego okrętu od pomysłu na budowę, skończywszy na złomowaniu go po wojnie. Opisy patroli bojowych: wrześniowego oraz następnych, już na obczyźnie, połączone są z informacjami na temat dowódców, oficerów i marynarzy naszej floty. Dodatkowo załączone są zdjęcia oryginalnych raportów z działań polskich okrętów podwodnych, listy i raporty (np. Krawczyka, Pławskiego, Karnickiego). Autor często cytuje świadków tamtych zdarzeń: Romanowskiego, czy też Jasińskiego).
Z kontrowersyjnych tematów są np.:
- pytanie: jaki okręt podwodny staranował Wilk: holenderskiego O-13, czy też rzeczywiście Uboot-a
- zachowanie polskich marynarzy zarówno tych w Anglii jak i tych internowanych
- relacje pomiędzy polskimi dowódcami KMW
- zachowanie styl Bogusława Krawczyka
Szczerze polecam te książkę, bo warto czasami popatrzeć krytycznie na wychwalaną dotąd działalność naszej Marynarki Wojennej w trakcie II wojny światowej. Ja raczej nazwałbym to Marynarką Straconych Szans.
PL_Andrev - 11 Sierpień 2009, 19:17
: Temat postu: Re: ORP Wilk okaleczony drapieżnik
Dlaczego w piekle przy Polakach nie ma żadnego diabła?
Bo co który wystawi łeb, to reszta go od razu za nogi do kotła ściąga.
"Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy."