POLISHSEAMEN

Wykaz patroli - Patrol 17 - Taniec we Mgle (rozwianej) - Serwer II

PL_CMDR Blue R - 1 Luty 2010, 22:59
: Temat postu: Patrol 17 - Taniec we Mgle (rozwianej) - Serwer II
Losowanie: 20:00
Start serwera: 20:10

Cytat:
"Taniec we mgle"
U-BOOTY: VIIC/42 (1944) CZAS MISJI: 2 godz
26/09/1944 g. 4:30
POGODA: wiatr silny, mgla, widocznosc zerowa...
Od kiedy Reykjavik stal sie jedna z kluczowych baz dla samolotow amerykanskich i angielskich, na wyspe ta systematycznie plywaly konwoje z zaopatrzeniem dla sprzetu i ludzi. Port Reykjavik stal sie rownierz przystania dla uszkodzonych okretow jak i miejscem uzupelniania zapasow. Strategiczne polozenie tego miejsca przyczynilo sie do wielu atakow niemieckich okretow podwodnych. Nie baczac na podwyzszone ryzyko spowodowane bliskoscia alianckich baz lotniczych, U-booty scieraly sie w walce, w ktorej liczyli sie tylko wygrani...
ODPRAWA: ciezkie warunki pogodowe przyczynily sie do rozsypania szyku konwoju zmierzajacego do Reykjaviku. Mgla oraz duze skupiska gor lodowych rozdzielily konwoj na kilka niezaleznych od siebie grop.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
mission by SD_whiskey111



Pierwsze pytanie. Od kiedy widoczność zerowa jest na 5-6km?


PL_Matrose - KIA

Majama - KIA
1 DD 1850 BRT
(czyżby polowanie na DD?)

U-129 Von Harpe - KIA
1 DD 1850 BRT
(też polował na DD?)

W.A.R.D.C Adiq - SURV
1 uszkodzony Victory
Walczył do samego końca. Po 1h gry nie miał już sprężonego powietrza, potem stracił 1 silnik elektryczny i całe wyposażenie na rufie i kiosku. Ale przeżył!

PL_CMDR Blue R - SURV
2 zatopione liberciaki 7365 BRT i 7366 BRT
1 zatopiony T3 11668 BRT
===================================
W sumie: 3 cele o łącznym tonażu 26399 BRT

Wpływam do konwoju między górami lodowymi. Widzę 1 korwetkę znikającą w oddali. Rozglądam się o 360 stopni. Co do...? GDZIE ESKORTA?! 6 węzłów i wchodzę do konwoju. Matrose zgłasza KIA, niedługo potem Von Harpe. Adiq narzeka, że go DD gonią. A więc inni gracze otworzyli mi drogę do konwoju. Zacząłem torpedować. Pierwszy cel Victory. Po zatopieniu okazało się, że to Liberty. Cel T3. Dostał dwie T3 i poszedł na dno. Rufowego akustyka posłałem do Liberciaka. Co za marnowanie materiału. I to był błąd. Jakbym się obrócił i strzelił z dziobu, to mógłbym zatopić tą korwetkę, co była w pobliżu i wejść głębiej w konwój. Niestety, stanęła między mną, a konwojem i zmusiła mnie do wycofania się z pola walki. Kręciła się w pobliżu przez 40 minut, co jakiś czas płynąc bliżej (zauważała peryskop?), aż w końcu się zanurzyłem i uciekłem.
PL_Renegat - 1 Luty 2010, 23:05
:
Bravo dla Wszystkich Kapitanów płynących w tym patrolu.
Oczywiście największe gratulacje dla Finka :juppi:
PL_Andrev - 1 Luty 2010, 23:10
:
Taaa.. teraz widzę jak Finosław TO robi...
Zdaje się że najlepszym rozwiązaniem będzie stawianie serwów PRO dla Finka i spółki (czyli kolejnych pięciu graczy w ranku) oraz EASY dla pozostałych.. wtedy wszyscy będą się równo pocić...
:lol
PL_CMDR Blue R - 1 Luty 2010, 23:17
:
PL_wolfx napisał/a:
Bravo dla Wszystkich Kapitanów płynących w tym patrolu.
Oczywiście największe gratulacje dla Finka :juppi:


Sam bym niewiele zdziałał. Mój tonaż jest wynikiem przypadkowej współpracy. Wszyscy zajęli eskortę, a jak mogłem spokojnie torpedować.
Adiq - 2 Luty 2010, 16:10
:
A teraz trochę od "Samobójcy"

Patrol na początku spokojny, piękny widok na górę lodową, kurs na dźwięki konwoju i korweta po 50 minutach... Jakby mnie słyszała (dodam że cały czas miałem cichą prędkość i 1w.) no to w głębiny... Chyba mnie nie zauważyła.

po 20 minutach postanowiłem wejść na peryskopową i rozeznać się w sytuacji więc zacząłem opróżniać zbiornik balastowy (to '44 nie mogę czekać bo mnie zabiją - pomyślałem) i tak jakoś się zapatrzyłem i przy 30m. dopiero nacisnąłem P, miałem to zrobić na 45m. i mi kiosk wynurzyło, dałem szybko rozkaz zanurzenia na 100m. i wylukałem że może z 500m. ode mnie płynie korweta, 1 frachtera na rufie w odległości 300m. to szybko w niego posłałem akustyka i trafiłem a reszta frachterów jeszcze daleko no to w głębiny. Ani pingu ani ostrzału...

po 10 minutach dokładnie taka sama sytuacja ale teraz korweta była 300m. przede mną, otworzyła ogień ale nic nie zrobiła to ja w głębiny, mogłem zapomnieć o zbiornikach balastowych (poszło wszystko) i później ale nie pamiętam po ilu ale wyszedłem już normalnie na peryskopową i miałem dokładnie przede mną w odległości 1200m. Victory, zrobiłem obliczenia, ustawiłem salwę i otworzyłem wszystkie wyrzutnie, dałem rozkaz do odpalenia torped, 1 poszła, 2 dopiero wyszła z wyrzutni i...

PO KIOSKU OKRĘTU PRZEJECHAŁA MI TORPEDA W MOMENCIE ODPALANIA TORPED 3 i 4, okręt obróciło pod wodą a jak peryskopem patrzałem pod wodę to 3 zamiast na 5 poszła na 13 metrach, błyskawicznie dałem awaryjne zanurzenie, korweta zaczęła bombardowanie.

Zniszczone zostały:
-Oba stery kierunku
-Prawy silnik elektryczny
-Wyrzutnia torped nr. 5
-RUFOWE STERY GŁĘBOKOŚCI
-4 zalewające się przedziały rufowe (od wyrzutni po rufowe przedziały załogi)

Okręt nurkował coraz głębiej, mechanicy robili wszystko by przedziały rufowe nie zatopiły mi okrętu... Co najlepsze w momencie nurkowania nie byłem w ogóle atakowany mimo że płynąłem 5w. nawet nie pingowali.

Okręt tonął coraz głębiej... 160... 170 i naglę zaczął się powoli wynurzać... 160... 150... rozkazałem pozostać na 134 metrach, zauważyłem że tylko płynąc na 5w. okręt utrzymywał głębokość ale po 20 minutach wystarczył już 1w. i cicha praca... I przeżyłem

Po zakończeniu patrolu i wejściu na obserwatora ruszyłem szukać tego "Pechowego Victory" trochę się palił, obejrzałem jego prawą burtę i zauważyłem dwa piękne czarne ślady, żałuję że dwie pozostałe nie trafiły bo wtedy mógłbym wrócić z BRT ale trudno... Ważne że przeżyłem... I to w 26 Września 1944r.
PL_tes - 2 Luty 2010, 17:32
:
Adik takie male spostrzezenie "opadales z predkoscia 5 knt". Predkosc opadania zalezy tez od ciezaru opadajacego obiektu.
majama - 2 Luty 2010, 20:05
:
Nie wiem czemu ale nie macie w tabeli tego victory co zatopilem, razem miałem dwa zatopienia.
Ustawilem sie do ataku i wtedy zostalem wykryty, postanowilem zaryzykowac i dopiero wiac, wystrzelilem dwie torpedy do victory i zaraz potem zginalem. Jako obserwator patrzylem na bieg swoich torped, obie typu fat, obie trafily i rozerwaly cel na kawalki w kilkanaście sekund.
I chyba miałem go w tabelce, szkoda ze nie zrobilem zrzutu, razem wyszlo mi ponad 7000

Ogólnie to ten zatopiony DD to efekt posiadania jednej torpedy akustycznej co sam go trafila bo byl blisko. Brakowalo mi zaklocaczy. małe szanse uciec glebiej bez nich w tym roku z DD nad glowa