POLISHSEAMEN

Pytania i odpowiedzi - Pytanie o kireunek wroga?

elgyd - 11 Kwiecień 2010, 11:01
: Temat postu: Pytanie o kireunek wroga?
Witam.

Zacznę od tego, że gram na 100% realizmu, wersja 1.4 + triggermaru overhaul.
Działa tylko sonar, radaru nie mogę włączyć. Z tego co wyczytałem na nie których okrętach on poprostu nie działa i właśnie takim okrętem pływam.
Pytanie moje dotyczy sprawy jak określić kurs i kierunek wroga po komunikacie, że zauważono wrogi statek. Ja sam w tym momencie widzę ledwo dym z komina tego statku.
Jak określić, w którą stronę on płynie?
Ostatnio bawiłem się sonarem tzn: po zauważeniu kontaktu schodziłem na głębokość peryskopową, określałem za pomocą sonaru odległość i nanisłem znacznik na mape...
za parę minut znów określiłem odległość i znów naniosłem ją na mapę...
Potem połączyłem wszystkie punkty ze sobą i wyszło mi mniej więcej w jakim kierunku płynie obcy statek.
Jest to metoda dość czaso i pracochłonna, ale to mnie nie przeraża.
Może macie na to jakiś inny sposób?
Proszę o szczegółowe instrukcje.

Dzięki.

ELGYD.

PS. Może wiecie jak zrobić żeby radar działał na każdym okręcie?
PL_Pasterz - 11 Kwiecień 2010, 12:27
:
Opisana przez ciebie metoda określania kursu celu jest w najbardziej popularna i w praktyce bardzo skuteczna. Wykonujemy 3-4 pomiary hydrofonem w jednakowych odstępach czasu, a następnie - mając ogólne wyobrażenie o kursie celu - zmieniamy kurs naszego okrętu na prostopadły (bądź zbliżony do prostopadłego) względem kursu wrogiej jednostki. Te 3-4 pomiary powinny ci dać również całkiem dokładne przybliżenie prędkości celu, co z kolei wykorzystujesz w fazie przechwytywania celu. Mając ustalony punkt, w którym planujesz przechwycenie wrogiej jednostki, jesteś w stanie przekalkulować minimalną prędkość własnego okrętu, niezbędną do osiągnięcia "punktu kontaktowego". Jeżeli trzymasz się tych reguł nie ma szans, że rozminiesz się z celem...

Co do metod alternatywnych: niewielką wskazówką może by sam dym z komina wrogiej jednostki (o ile się nie mylę to w TM kierunek "uchodzenia" dymu był niezależny od kierunku wiatru).
A co do radaru to masz w zasadzie dwie opcję: grzebać w plikach konfiguracyjnych (co raczej marnie się odbije na twojej kampanii) albo poczekać do 1943, kiedy to radary weszły do powszechnego użycia na amerykańskich subach.
elgyd - 11 Kwiecień 2010, 17:18
:
Witam.

Dzięki za odpowiedź.
A inne pytanie.
Do jakiej odległości tak mniej więcej mogę podpłynąć do wroga i na jakiej najlepiej głębokości żeby moja prędkość była większa niż ustawiona na 1/3?

Dzięki

Pozdrawiam.
PL_Pasterz - 11 Kwiecień 2010, 17:55
:
Cytat:
Do jakiej odległości tak mniej więcej mogę podpłynąć do wroga i na jakiej najlepiej głębokości żeby moja prędkość była większa niż ustawiona na 1/3?

Standardowe pytanie. I standardowa odpowiedź: to zależy... :8) Od czego? Ano od:
- modelu suba, którym dowodzisz,
- typu celu, który "podchodzisz" (niszczyciel/merchant, w przypadku konwojów lub grup uderzeniowych czynnikiem najważniejszym jest szyk konwoju oraz ilość i rozmieszczenie eskorty)
- roku w którym wykonujesz podejście (im później tym lepiej wyszkolona eskorta),
- stanu morza i innych "zmiennych atmosferycznych" typu mgła czy deszcz,
- doświadczenia i stylu gry samego dowódcy.

Odsyłam jeszcze raz do mojego posta powyżej: gdy już masz orientacyjny kurs celu i jego szacunkową prędkość jesteś w stanie przekalkulować minimalną prędkość swojego suba niezbędną do osiągnięcia "punktu kontaktowego" (czytaj punktu, w którym przecinają się pod kątem prostopadłym wasze kursy). Co nie znaczy, że cały czas musisz iść z tą samą prędkością... Jeśli twój cel jest jeszcze jakieś 10 - 12 km od punktu kontaktowego to możesz sobie pozwolić na te 5-6 węzłów i stopniowo redukować prędkość zbliżając się do celu. Kwestia wprawy...

Dlaczego umieściłem doświadczenie i styl dowódcy na końcu listy? Ponieważ jedni podchodzą cel na "regulaminową" odległość czyli ok. 1 000 m, podczas gdy inni mają już tak dużą wprawę, że i z 3 km są w stanie przeprowadzić skuteczny atak... Zdarzają się ryzykanci, którzy dosłownie wchodzą po cichu "pod konwój", czekają cierpliwie na 100 - 120 m aż pierwsza fala DD-ków przejdzie nad ich głowami, po czym wychodzą na peryskopową i zaczynają zabawę. Są wreszcie tacy, którzy skrzętnie podchodzą konwój na peryskopowej, by w ostatniej chwili zupełnie zaskoczyć wroga, wynurzyć się na powierzchnię i rozpocząć ostrzał w działa (mamy tu w klanie gorącego zwolennika tej taktyki :8) ). Jednym słowem: co kto lubi... :lol
PL_fox6 - 11 Kwiecień 2010, 18:00
:
Cytat:
ynurzyć się na powierzchnię i rozpocząć ostrzał w działa (mamy tu w klanie gorącego zwolennika tej taktyki :8) ). Jednym słowem: co kto lubi... :lol


ale w TM jest to raczej nie możliwe. wszystko co pływa jest uzbrojone, więce zanim ty sprzątniesz mercha z działa, on podziurawi cię seriami z 30mm.
PL_Pasterz - 11 Kwiecień 2010, 18:33
:
Cytat:
ale w TM jest to raczej niemożliwe

Czy ja wiem... Zdarzało się, że prekursor tej metody siał prawdziwe spustoszenie w szeregach konwoju, chociaż z drugiej strony - nie bez powodu chcieliśmy mu zmienić ksywkę na PL_Kwadrans.
PL_fox6 - 11 Kwiecień 2010, 18:35
:
taaak... Wilku potrafił zatopić chyba do 3 niszczycieli. ale zapewniam cię, że w TM 1.9, było by mu znacznie ciężej (musiał by mieć masę szczęścia)
elgyd - 3 Maj 2010, 12:55
:
Kolejny problem.
Tak jak wychodzi mi namierzanie wrogiego statku, ale pojedyńczego,
to tak samo żle wychodzi mi ustalanie kierunku całej grupy.
Kiedy płynie cała eskadra okrętów i statków, to który statek powinienem namierzać przez sonar, żeby ustalić kurs grupy.
Okręty eskortujące często zmieniają kierunek i prędkość... i w ogóle nie wiem jak się do tego zabrać...
ćzęsto po wyznaczeniu trasy wroga znajduję się po dopłynięciu w zupełnie innym miejscu niż bym chciał.
Co robić?
Gram na SH4+UBM, 100% real.

Pozdrawiam
ELGYD
PL_Daritto - 10 Sierpień 2010, 10:18
:
Hm, na temat taktyki ataku na konwoje napisano już sporo postów. Jeśli poszukasz to na pewno coś znajdziesz.
Poza tym wydaje mi się, że nie ma większego sensu w określaniu kierunku konwoju. Jeśli określisz kierunek pojedyńczej, wybranej jednostki z całego konwoju, to przy założeniu, że konwój nie uległ rozproszeniu wszystkie statki wchodzące w jego skład idą kursem jak nie tym samym to podobnym. Oczywiście należy pamiętać o zygzakowaniu :))