POLISHSEAMEN

Pozostałe gry - Warhammer 40,000 Dawn of War

PL_Szylol - 21 Wrzesień 2010, 15:07
: Temat postu: Warhammer 40,000 Dawn of War
Mój ulubiony RTS. Gierka jest po prostu genialna, kto jeszcze nie grał, to bardzo ją polecam, a oto "mały" opis :) :
Cytat:
Warhammer 40,000: Dawn of War to pierwsza gra strategiczna rozgrywana w czasie rzeczywistym i osadzona w realiach świata Warhammer 40,000, która powstała dzięki współpracy firmy THQ (jednego z największych światowych wydawców gier) oraz studia Relic Entertainment (znanego m.in. z obu części znakomitego Homeworlda). Warhammer 40,000 to mroczny, futurystyczny świat znany z gier firmy Games Workshop. Pomimo tego, iż składa się on z milionów uniwersów, w Dawn of War autorzy postanowili skupić się wyłącznie na jednym z nich i na jednej konkretniej wojnie. W trybie dla pojedynczego gracza mamy okazję wcielić się w postać Gabriela Angelosa, dowódcę Gwiezdnych Marines z Blood Ravens, który usiłuje zapobiec inwazji Orków na jego planetę. Fabuła rozwija się dzięki specjalnym przerywnikom filmowym i rzecz jasna stopniowo odkrywa przed grającym kolejne wątki i tajemnice. Gra wykorzystuje trójwymiarowy silnik graficzny, przy czym, jeżeli chodzi o wygląd jednostek, to autorzy starali się, by wyglądały one niemal identycznie jak ich odpowiedniki sprzedawane przez Games Workshop. Teren zaś, z racji tego, iż nie pełni pierwszorzędnej roli w grach Games Workshop, stworzono w oparciu o własne wyobrażenia. Całość wykonana została mrocznym, gotyckim stylu, zaś dwa przeważające typy krajobrazu to ruiny miast i terenów zurbanizowanych oraz nieprzenikniona dżungla, która stopniowo pochłania zniszczone zabudowania.

Podobnie jak w każdym RTS-ie, tak i w tym przypadku solą rozgrywki jest dowodzenie oddziałami w walce, jednakże dzięki samej charakterystyce świata Warhammer 40,000, wygląda ona bardzo efektownie i brutalnie. Liczne eksplozje i rozbłyski z futurystycznych broni w połączeniu z bestialską walką wręcz, przebijaniem przeciwników, rzucaniem nimi, czy miażdżeniem, tworzy naprawę niecodzienne widowisko. Co prawda gra kładzie nacisk na potyczki małych oddziałów wojsk, ale pozwala również na toczenie ogromnych bitew, gdzie po każdej stronie walczy od 80 do 150 jednostek. W Warhammer 40,000: Dawn of War zobaczymy szereg nacji znanych miłośnikom tego świata, w tym: wykorzystujących ciężką piechotę, broń o dużej sile rażenia i dużym zasięgu oraz zaawansowane pojazdy bojowe ?Space Marines?, znakomicie przysposobionych do walki na małe dystanse i niezwykle licznych Orków, czy ?Chaos Space Marines?, którzy w swych szeregach mają m.in. potężne Demony oraz fanatycznych wyznawców kultu (Cultist). Na wynik starć poza samą taktyką ma wpływ spora ilość czynników pobocznych, takich jak: morale, wykorzystywana broń, czy osłona jaką daje teren.

Dużą rolę w działaniach mają również surowce. W przypadku Warhammer 40,000: Dawn of War możemy jednak zapomnieć o tradycyjnym modelu pozyskiwania środków niezbędnych do funkcjonowania, typu: baza, kopalnia i jednostki trudniące się wydobyciem, oraz o budowie oddziałów w przeciągu kilku sekund. Nie pasuje on bowiem do tego świata, gdzie wyszkolenie Kosmicznego Marine trwa dwanaście lat, a jedna planeta bądź nawet grupa planet, zajmuje się produkcją jednej tylko części czołgu, czy wydobyciem jednego minerału. Tutaj cały system surowców związany jest ze zdobywaniem i kontrolowaniem strategicznych lokacji. Im więcej owych lokacji znajduje się pod Twoją kontrolą, tym większą liczbę oddziałów otrzymujesz do ich ochrony. Dzięki temu nie występują tu sytuacje, w których zajęcie jednego tylko, newralgicznego obszaru, przekreśla szanse na wygraną. W grze występują co prawda bazy i budynki (m.in. generatory energii, magazyny broni i amunicji, centra telekomunikacyjne), nie pełnią one jednak roli centralnych punktów, lecz zwykłych baz polowych, ostatniego azylu przed linią frontu. To w nich wojska mogą odpocząć i uzupełnić zaopatrzenie. Nie są też one w żaden sposób budowane od podstaw, podobnie zresztą jak jednostki, lecz transportowane na miejsce. Dla przykładu siły Space Marines dostarczają sprzęt i wyposażenie z orbity planety.

Warhammer 40,000: Dawn of War poza trybem jednoosobowym, umożliwia też grę wieloosobową w sieci lokalnej i w Internecie, maksymalnie sześciu osobom.

PL_Cmd_Jacek - 21 Wrzesień 2010, 15:38
:
:8) Rzeczywiście niezła gra. Chociaż w tych klimatach najbardziej jak dotąd wciągnął mnie Chaos gate.
Drzymek - 21 Wrzesień 2010, 15:57
:
Ja najwięcej grałem w dodatek do jedynki Winter Assault.
PL_fox6 - 21 Wrzesień 2010, 16:17
:
Miałem okazję grać w drugą część. Skończyłem z nią po dwóch dniach, niemal nie konając w konwulsjach z nudów. Oczywiście jedynka pewnie jest inna, ale raczej trudno mi w to uwierzyć.
PL_Szylol - 21 Wrzesień 2010, 16:24
:
Dwójka jest wg. mnie najgorszą częścią serii :balonik: . To już jest hack'n'slash a nie RTS, a jedynka i dodatki praktycznie nigdy się nie nudzą, a kampania jest ciekawa. Ale i tak Dawn of War jest najlepsza w multiplayer
PL_Iroks - 21 Wrzesień 2010, 22:43
:
lepiej weź się za figurki a nie 40k na kompie :)
Adiq - 21 Wrzesień 2010, 23:29
:
Za drogi biznes :||
PL_Szylol - 26 Wrzesień 2010, 18:05
:
Drzymek, mówisz, że dużo grałeś w Winter Assault, i przypuszczam, że go przeszedłeś, właśnie teraz ja go przechodzę, i utkwiłem w 4 misji, kiedy można się zamieniać stronami z Eldarami, mógłby ktoś opisać, jak go przejść?
PL_Cmd_Jacek - 26 Wrzesień 2010, 18:08
:
Szylol, no co ty :lol . Mój 12 -letni syn, przeszedł wszystkie części bez mrugnięcia oka. A ty się pytasz :schock ?

:szpaner:
PL_Andrev - 26 Wrzesień 2010, 18:42
:
PL_Cmd_Jacek napisał/a:
Szylol, no co ty :lol . Mój 12 -letni syn, przeszedł wszystkie części bez mrugnięcia oka. A ty się pytasz :schock ?


Nie każdy jest tak genialny jak twój syn...
:szpaner:
PL_Cmd_Jacek - 26 Wrzesień 2010, 18:44
:
nooo , ma to po tatusiu :8)
PL_Szylol - 26 Wrzesień 2010, 18:45
:
Nie no, Jacek zmotywowałeś mnie, tylko że po przejściu podstawki jakoś nie przychodzi mi do głowy myślenie taktyczne i strategiczne :( . Tak poza tym byłem już przy samym końcu, ale nagle zniszczyli mi zgromadzenie osonowy (niestety nie grałem ku chwale imperatora, bo jest cholernie trudno)
PL_Szylol - 27 Wrzesień 2010, 18:49
:
No, tak jak myślałem, po szkole dostałem "natchnienie" i przeszedłem tą przeklętą misję ku chwale imperatora i honorowi Imperium