| Cytat: |
| "Koniec Asów"
U-Booty: VIIB (1940) lub VIIC (1940), zawodowcy Czas misji 2h 16 III 1941 g. 03:15 Pogoda: zachmurzenie duże --- TŁO HISTORYCZNE --- W nocy z 15 na 16 marca, rozegrała się bitwa o konwój HX-112., w wyniku której pokonani zostali najlepsi z dowódców Ubootwaffe: Schepke oraz Kretschmer. Konwój HX-112 stracił 6 statków o tonażu 50.000BRT. --- ODPRAWA --- U-110 zauważył konwój płynący kursem E, przecinający Waszą pozycję, nawiązać kontakt z nieprzyjacielem i zniszczyć.. POWODZENIA! PL_Cmd_Jacek v.3 (22/08/2010) |
i nie wracam na pusto.
bo zawsze narzekają zę nic nie opisuję.
.
. O godz. 20.15 nadszedł radiogram z innego u-boota że zauważono konwój w kwadracie AO87 płynący kursem wschodnim. Długo się nie namyślając kapitan dołączył do polującej watahy. Kiedy spokojnie palił papierosa popijając piwkiem na mostku zauważono pędzący niszczyciel prosto w ich stronę. Alarm!!! wszyscy pod pokład zanurzenie 100m cisza na okręcie! Prędkość 3 węzły. Gdy się zanurzyli od strony hydrofonu rozległ się głos, kapitanie statek handlowy zbliża się kurs 312 stopni. Ok wpłyniemy w środek - zamruczał kapitan. Po 20 minutach niewykryty U-47 wyszedł na peryskopową. Atakujemy tankowiec - powiedział kapitan, salwą trzech torped, odległość 800m kurs 75 prędkość 3 węzły, na moją komendę pal!! Odgłos ciśnienia na chwilę zagłuszył wszystkich przebywających na okręcie. Czas płynął nieubłaganie aż nagle, pierwsza w celu kapitanie dostał w rufę! , 2 i 3 nie trafiły. Musimy go dobić - powiedział kapitan otwierając drugie piwo
Stoi w miejscu, kurs bez zmian, prędkość 0, pal! Po minucie nic nie wybuchło, cholera znowu jakiś sabotażysta zepsuł zapalnik! Kapitanie na rufie mamy okręt wojenny! Kapitan omiótł powierzchnię i zauważył krążownik. To chyba klasa Kent zamruczał. Przygotować wyrzutnię 5 do strzału. Podawał kolejne namiary i wypuścił kolejną rybkę w stronę krążownika. Kapitanie torpeda wybuchła okręt się pali i przewraca na burtę. Super pójdzie na dno - pomyślał. Trzeba dobić tankowca, jak status uzbrojenia pierwszy? 1 i 2 załadowane. Dobrze na moją komendę 1 pal. W stronę tankowca popłynęła kolejna torpeda. I znów nastała złowroga cisza, co z tymi torpedami do jasnej cholery?! - krzyknął kapitan. 2 nastawić na zapalnik kontaktowy głębokość 9 m pal. Tym razem eksplozja była ogromna, tankowiec w przeciągu minuty schował się w falach. Co z tym krążownikiem? - zamruczał. Nie chce zatonąć skubany. Przygotować wyrzutnię nr.5 - pal. Po chwili eksplozja szarpnęła U-bootem i krążownik poszedł w objęcia Neptuna
Jaki jest stan torped? - powiedział kapitan. 2 załadowana kapitanie ale konwój się oddala, widać już tylko dymy. Kapitan miał dylemat strzelać czy nie? Ach jeszcze jedna i wracamy do domu. Ustawić okręt w stronę konwoju i strzelać przed siebie na odległość 5000 m . Pal! 2 poszła. Głębokość 70 m kurs oddalający od konwoju, i tak już nic nie trafimy. Po 5 minutach kiedy kapitan rozkoszował się kolejnym piwkiem i myślał o kobietach czekających w porcie, pierwszy oficer nagle krzyknął, torpeda w celu! okręt idzie na dno! Hurra co za fuks - pomyślał kapitan. Dopiero w porcie dowiedział się że zatopił kolejny tankowiec. W oddali udało się usłyszeć kolejne odgłosy eksplozji, a to któryś z naszych szaleje na powierzchni powiedział Pablo i poszedł spać. Przed snem jeszcze pomyślał - wszystko fajnie, ale jutro będę miał cholernego kaca