POLISHSEAMEN
Ogólne sprawy - PIERWSZA POMOC UDZIELANA PODCZAS WYSTĄPIENIA ATAKU PADACZKI
PL_Reaven - 6 Kwiecień 2011, 22:12
: Temat postu: PIERWSZA POMOC UDZIELANA PODCZAS WYSTĄPIENIA ATAKU PADACZKI
Witam wszystkich, jestem ciekaw jaka jest wasza wiedza w zakresie udzielania pierwszej pomocy osobie która ma atak epilepsji. Niby proste i banalne pytanie wszak każdy w pracy co jakiś czas ma szkolenie BHP i w każdym zakładzie pracy wisi instrukcja jak nalezy postępować w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia człowieka jednak według badań przeprowadzanych w 2010 roku ponad 92% polaków nie wie jak się zachować w sytuacji kiedy ktoś nagle traci przytomność i dostaje drgawek.
Zanim przeczytacie dalszą część tematu chciałbym abyście najpierw zagłosowali w ankiecie.
A teraz kilka porad itp. Atak epileptyczny (atak padaczki) może wyglądać bardzo dramatycznie, człowiek traci przytomność, zaczyna wywijać się w różne strony twarz sinieje, z ust toczy się piana, następuje bezdech po którym zaczynają się drgawki całego ciała. Ktos kto nigdy tego nie widział może się naprawde przerazić, jednak to wszystko mija po ok 2-4min. Po takim ataku osoba cierpiąca na tę przypadlość może być jeszcze chwile nieprzytomna, po odzyskaniu przytomności czuje się zagubiona nie pamięta jak się nazywa gdzie mieszka, nie poznaje nawet najbliższej rodziny, jednak i ten stan mija po ok kolejnych 2 min.
Jak zatem pomóc takiej osobie, co robić ? Odpowiedz jest bardzo prosta otóż ... NIC ... przytrzymać głowę aby nie uderzała bezwładnie o ziemię i przeczekać te kilka minut. Ba, nie nalezy nawet wzywać karetki ratunkowej ! Bo to wszystko minie zanim pojawi się lekarz i da zastrzyk
Po tym wszystkim następuje stan ogromnego zmęczenia i wycieńczenia organizmu (przez te kilka min bezwładnego napinania mięśni człowiek jest dosłownie wykończony). Co wtedy należy robić ? Po prostu dać takiej osobie 2 godziny spokoju, dać się jej przespać gdyż po każdym ataku epileptyk jest straszliwie śpiący. Po takiej drzemce wszystko wraca do normy.
Proste prawda ? A jednak nie do końca ... wiedza polaków na temat udzielania pierwszej pomocy w tym zakresie utknęła w epoce PRLu a oto przykłady ...
1. POD ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO WKŁADAĆ JAKICH KOLWIEK PRZEDMIOTÓW MIEDZY ZĘBY OSOBY W STANIE ATAKU ! MOŻE TO GROZIĆ UDUSZENIEM SIĘ WŁASNYM JĘZYKIEM ! (A PAMIĘTACIE JAK W SZKOLE UCZYLI ŻE TAK TRZEBA?
)
2. NIE WOLNO NA SILE TRZYMAĆ OSOBY PODCZAS DRGAWEK !
3. OSOBA Z EPILEPSJĄ NIE JEST NARKOMANEM DAJĄCYM W ŻYŁE ANI ALKOHOLIKIEM ! (Przykład z własnego doświadczenia, kilka lat temu dostałem silnego ataku na przystanku autobusowym podczas porannych godzin szczytu, atak był na tyle silny że zanim upadlem na ziemie dałem kilka krokow i wylądowałem na 3 pasmowej ulicy ... nikt ze stojących na przystanku mi nie pomógł... po ocknięciu się słyszałem tylko "to jakiś ćpun" ... ech)
4. WEZWIJ LEKARZA JEDYNIE W SYTUACJI KIEDY POSZKODOWANY NIE ODZYSKUJE PRZYTOMNOSCI DŁUŻEJ NIŻ 10 MIN !
Na szczęście jestem w gronie ludzi którzy mają ataki niezwykle rzadko 1 atak na ok 2 lata jednak to wystarczy aby nasłuchać się przykrości związanych z tą chorobą.
Prosił bym o uczciwe oddanie głosów w ankiecie DZIEKI ZA UWAGĘ I OBYŚCIE NIE MIELI OKAZJI KORZYSTAĆ Z TYCH PORAD
PL_Cmd_Jacek - 7 Kwiecień 2011, 11:22
:
Chciałbym jeszcze dodać znalezione przeze mnie zdjęcie na sieci, jak należy się zachować podczas ataku. Klęknąć za głową chorego, chwycić dwoma rekami od dołu głowę i amortyzować, tak by głowa nie uderzała o podłogę - po prostu chronić mózg.
zdjęcie pochodzi z http://zdrowie.wm.pl/Pier...&pg=1#shrtctgal
PL_CMDR Blue R - 24 Kwiecień 2011, 08:48
:
W sumie mogę zaznaczyć, że wiedziałem, jak i nie wiedziałem.
Otóż, wiedziałem, że tylko zabezpieczyć głowę przed uderzaniem i nic więcej.
Ale tak czy owak wezwałbym lekarza "na wszelki wypadek".
Adiq - 24 Kwiecień 2011, 14:51
:
No mnie jeszcze w szkole jak były czasem właśnie takie kursy pierwszej pomocy to też mówili aby w przypadku ataku padaczki włożyć osobie coś do języka by sobie go po prostu nie odgryzła, tam przytrzymać głowę aby sobie większej krzywdy waląc o beton nie zrobił i tyle...