POLISHSEAMEN

Pytania i odpowiedzi - Kilka pytań na temat atakowania

jscst - 17 Listopad 2011, 12:55
: Temat postu: Kilka pytań na temat atakowania
1. Z jakiej najbliższej odległości można wykonywać ataki torpedowe (ja robię z ok. 350 m. na głębokości 30 m )?

2. Jaką czułość (tzn. z jakiej odległości wyczuwa statek) ma czujnik magnetyczny torpedy?

3. Czy torpeda idzie określony odcinek, później na określoną głębokość czy na odwrót?

4. Czy staranowanie drewnianych statków nie uszkadza kadłuba okrętu podwodnego?

5. Czy jeśli chcę zrobić salwę torpedową to żyrokompasy mogę ustawić z różnicy kątów celi jaką widzę w urządzeniu optycznym (np. dziób jest na 20 st. (torpeda główna), a rufa na 30 st. to, żeby w nią trafić ustawia się 10 st. na prawo)?

6. Czy pożary na pokładzie atakowanego celu trwale go uszkadzają?
PL_Daritto - 18 Listopad 2011, 09:56
:
Nie na wszystkie pytania odpowiem, ale postaram się wyjaśnić to co wiem:
Ad1: Minimalna odległość niezbędna do detonacji torpedy po opuszczeniu wyrzutni to 400 m. Z własnego doświadczenia - strzelając poniżej tego dystansu nie uzyskiwałem eksplozji.

Ad2: Ta wartość uzależniona jest od wielkości celu. Teoretyczne wiadomości znajdziesz szukając w literaturze fachowej, natomiast w samej grze najczęściej detonator magnetyczny wywołuje eksplozję w momencie, w którym cała długość torpedy znajduje się pod celem. Być może grzebiąc w plikach gry znajdziesz odpowiednie parametry - ja spróbowałbym tezy, że jest to odległość około 1 metra.

Ad3: Biegem torpedy steruje żyrokompas znajdujący się w jej mechanizmach. Torpeda natychmiast po opuszczeniu wyrzutni zajmuje pozycję wyznaczoną przez żyrokompas zaprogramowany przez okrętowe urządzenia sterujące odpaleniem torpedy. Oczywiście biorąc pod uwagę jej masę, długość oraz prędkość początkową zajęcie ustabilizowanej pozycji musi trochę potrwać. Zapewne po wystrzeleniu torpeda pokona kilkadziesiąt metrów zanim osiągnie właściwy kurs zadany i głębokość.

Ad4: Nigdy nie próbowałem taranu OP w grze. Ciężko to określić, choć na pewno ślady na kadłubie zostaną :)

Ad5: To jest bardziej skomplikowane. Generalnie amerykańskie suby nie strzelały salwami. Inny mechanizm TDC, inny sposób zbierania namiarów i przeliczeń. Zmiana wartości kąta na żyro nie spowoduje w tym przypadku wystrzelenia torpedy w konkretnym kierunku. Strzelanie wachlarzem to odchylenie zadanego toru biegu torpedy o jakąś wartość kąta - ale nie zmiana nastaw żyrokompasu. Myślę, że tutaj powienien wypowiedzieć się jeden z profesorów SHIV - np. PL_Pasterz.

Ad6: Tak, pożar wywołuje trwałe uszkodzenia. Im dłużej trwa tym większe spustoszenie powoduje. Nie opanowanie go na czas może spowodować zatopienie jednostki.
jscst - 18 Listopad 2011, 12:13
:
PL_Daritto napisał/a:
Ad3: Biegem torpedy steruje żyrokompas znajdujący się w jej mechanizmach. Torpeda natychmiast po opuszczeniu wyrzutni zajmuje pozycję wyznaczoną przez żyrokompas zaprogramowany przez okrętowe urządzenia sterujące odpaleniem torpedy. Oczywiście biorąc pod uwagę jej masę, długość oraz prędkość początkową zajęcie ustabilizowanej pozycji musi trochę potrwać. Zapewne po wystrzeleniu torpeda pokona kilkadziesiąt metrów zanim osiągnie właściwy kurs zadany i głębokość.


Mi w pytaniu chodzi o to, czy po ustabilizowaniu pozycji torpeda leci ileś metrów do przodu, a później w górę (oczywiście w uproszczeniu) na określoną głębokość. Pytanie jest zadane ze względu na potencjalną wykrywalność ataku.
PL_Daritto - 22 Listopad 2011, 09:42
:
Myślę, że na wykrywalność ataku, z perspektywy strzału torpedowego, ma wpływ przede wszystkim ślad torowy torpedy. Strzelając w cel z bliskiej odległości (powiedzmy z przedziału 600-800 metrów) cel ma nikłe, jeśli nie zerowe szanse na wyminięcie torpedy. Nawet jeśli wcześnie odkryje atak.
Oczywiście, szybkie jednostki takie jak niszczyciele czy korwety mogą uniknąć trafienia po wykryciu torpedy - w przypadku tego typu jednostek ich wąski profil, duża prędkość oraz związana z tym manewrowość znacznie ułatwia stosowanie uników. jednak w przyapdku powolnych, dużych i i obarczonych małą manewrowością statków handlowych dobrze mierzony strzał z odległości 600 metrów i z nastawą torpedy na bieg szybki oznacza 99% sznas trafienia.
Eberhardt Mock - 26 Grudzień 2011, 21:38
:
Podepnę się pod temat: czy ktoś z was próbował nocnego ataku na powierzchni w TMO? A jeśli tak, to jak skutecznie go przeprowadzić? Chodzi mi o to jak zebrać dane skoro mój okręt nawet na spokojnym stanie morza faluje góra - dół. Dla mnie używanie wtedy TBT (UZO) jako narzędzia zbierania danych mija się z celem. Macie jakieś pomysły, sposoby?
PL_Andrev - 26 Grudzień 2011, 22:20
:
Wysuń (mimo wszystko) peryskop i zaloguj nim cel?
Beelzeboss - 27 Luty 2013, 23:07
:
To i ja dorzucę swoje pytanie.
jako, że nie udało mi sie odpalić SHIII w panoramicznej rozdzielczość, postanowiłem spróbować swoich sił w SH IV. Zapowiada się ciekawie ale co zauważyłem, to jakoś gra mi się znacznie trudniej. Nie żebym był jakimś weteranem ale na starym lapku grałem trochę w SHIII i coś tam nawet udawało mi się zatapiać a tu nie mogę przejść misji w akademii, gdzie trzeba zaatakować konwój. O co chodzi? Zaczyna się dobrze, mam kontakt na radarze, udało mi się nawet ręcznie określić w miarę dokładnie kurs i odległość(gram ze wszystkmi ustawieniami realizmu z wyjątkiem widoków zewnętrznych), więc płynę na przechwycenia. Chciałem uniknąć wykrycia przez radary przeciwnika, więc robiłem tak że zanurzałem się na 15 min po czym wynurzałem i sprawdzałem kontakt na radarze i później jeszcze raz tak(w ten sposób ustaliłem sobie kurs konwoju) udało mi się wyminąć eskortę i zająłem pozycję do ataku. I tu zaczyna się problem. Za każdym razem gdy wynurzam się na peryskopową i rozpoczynam zbieranie danych to ataku zostaję wykryty przez konwój. To mi sie praktycznie nie zdarzało w SHIII. Za każdym razem , konwój mnie wykrywa i zaczyna zygzakować a eskorta mnie szuka. Nie wiem co robię źle, peryskop wystawiałem wyłącznie przy małych prędkościach, często nawet stojąc. Robiłem nawet tak, że między pomiarami chowałem peryskop aby uniknąc wykrycia i nic. Już chyba 10 podejście i za każdym razem to samo. Odległość do najbliższego okrętu z konwoju wynosiła w różnych próbach między 1700 metrów do 4000 metrów. O co kaman? Nie używam aktualnie żadnego moda poza 3000 Yard Bearing Tool (1360x)

PS. Jest jakiś mod umożliwiający własnoręcznie pisanie notatek w dzienniku okrętowym? W starym SHII chyba był taki przydatny bajer.
PL_Daritto - 28 Luty 2013, 19:05
:
Heh, a czy wziąłeś pod uwagę taką opcję, że jednostki wroga też posiadają radar :) ?
Wynurzenie się to jak zapalenie lampek na choince :) I to takich baaaaardzo jasnych :D
Beelzeboss - 28 Luty 2013, 19:37
:
Przyszło mi to do głowy dla tego wynurzyłem się dwa albo trzy razy, żeby okreslić kurs a potem już nie ryzykowałem. Nie mniej nie o to chodzi, bo nie zależnie czy przy tych moich cwanych manewrach byłem widoczny czy nie tak czy inaczej eskorta nie zareagowała, konwój płyną cały czas tak jak płyną, ja przez tą eskortę przeszedłem nikt mnie nie ścigał, jaja zaczynają się gdy podpływam bliżej, za każdym razem gdy wystawię peryskop, po krótkiej chwili zostaję wykryty. I raczej nie wykrywa mnie żaden z eskortowców bo niszczyciele kręcą się jak głupie i nie wiedzą gdzie szukać. Strasznie mnie to już wkurza