| Cytat: |
| Turowa gra strategiczna osadzona w czasie II wojny światowej będąca duchowym spadkobiercą kultowego Panzer General. Wśród dostępnych grywalnych nacji znajdziemy Polskę, Włochy, Francję, Norwegię, Belgię, USA, Związek Radziecki, Wielką Brytanię i Niemcy. Mechanizm rozgrywki stawia na szybkie bitwy, ale jednocześnie oferuje wysoki poziom realizmu i głębi.
Panzer Corps to turowa gra strategiczna. Tytuł ten w zamierzeniu twórców ze studia The Lordz Games miał być duchowym spadkobiercą wydanego w 1994 roku Panzer General. Akcja gry toczy się, podobnie jak to miało miejsce w pierwowzorze, podczas II wojny światowej. Tym razem nie skupiono się jednak tylko na jednej nacji. Do zwycięstwa możemy poprowadzić między innymi Polskę, Włochy, Francję, Norwegię, Belgię, USA, Związek Radziecki, Wielką Brytanię i Niemcy. Nie zabrakło także bardziej "egzotycznych" krajów w rodzaju Grecji, Albanii czy Rumunii. Nasze siły reprezentowane są przez ponad czterysta jednostek, podzielonych dodatkowo na dziewiętnaście klas. Każda z nich opisana jest przez dwadzieścia parametrów. Dodatkowym smaczkiem jest zdobywanie doświadczenia przez naszych żołnierzy, którzy wraz z pozyskanymi bonusami mogą przenieść się wraz z nami do następnej misji. Dostępna dla pojedynczego gracza kampania składa się z dwudziestu sześciu scenariuszy, rozgrywanych na dwudziestu jeden mapach. Przygotowany teren wiernie odwzorowuje miejsca niemal wszystkich najważniejszych bitew z przeszłości. Do dyspozycji mamy ponadto kilka dodatkowych miejscówek, przygotowanych z myślą o scenariuszach z gatunku historii alternatywnej. Kampanie podzielono na kilka okresów czasowych. Możemy wkroczyć do walki już we wrześniu 1939, ale nic nie stoi na przeszkodzie by rozpocząć grę w grudniu 1941, po ataku na Pearl Harbor. Co ciekawe, w zależności od wyniku kluczowych bitew, dalsze losy naszego wirtualnego konfliktu zbrojnego mogą potoczyć się zupełnie inaczej. W trybie dla wielu graczy mamy dostęp jedynie do gry poprzez e-mail. Oprawa wizualna w opisywanej produkcji prezentuje poziom, do jakiego przyzwyczaiły nas inne strategie wydane przez firmę Slitherine. Mamy tu więc prostą, dwuwymiarową grafikę map, na których przemieszczamy nasze jednostki, wykonane z nieco większą precyzją. |
Z tego powodu, następne misje były trudniejsze i w końcu sam atak na Moskwę - pierwsza porażka, po prostu nie byłem w stanie zdobyć miasta przed upływem czasu i w ostatniej turze, byłem historycznie na jej przedpolach. Kolejna porażka czekała mnie pod Stalingradem, miasto co prawda szybko zdobyłem, ale było trzeba jeszcze podbić Kaukaz, a na to czasu nie starczyło. Wszystko to doprowadziło mnie do Kurska. Byłem blisko wielkiej wygranej (co dało by mi drugie podejśce do Moskwy), ale zabrałko kilku tur i moje zwycięstwo było niewielkie. Miałem wybór, przejść do defensywy, albo zmienić front. Zmieniłem... na Włochy - tutaj moja niezwykle nowoczesna armia (na froncie wschodnim te różnice nie były tak dostrzegalne) nie tylko utrzymała linię Gustawa, ale i całkowicie wyeliminowała wszystkie wojska Alianckie we Włoszech. Co dalej? OVERLORD! Mimo fatalnych pozycji początkowych, gdzie wróg szybko mógł opanować całe wybrzeże (St Lo, Cherbourg, Caen) to kontratak mojej w 70% pancernej armii odrzucił wroga. Tu jednak ukazała się absolutna dominacja wroga w powietrzu i na morzu. AA guny były tylko półśrodkiem, ale ostatecznie z bardzo ciężkimi stratami i pod silnym ostrzałem pancerników, zlikwidowałem ostatnich amerykanów kryjących się w bocage pod Cherburgiem. Jako że front zachodni jest opanowany, wracam na wschód, walczyć z dzikusami, ciekawe co mi jeszcze ta kampania przyniesie
Pół Europy w moich rękach.
a piractwa nie popieramy, choć za remake starszej gry nie powinno się walić takich cen!
| Cytat: |
| Ze wstępu do kampanii dowiadujemy się, że:
Po wielkich zwycięstwach w kampanii "Jeszcze Polska ..." [autorstwa Gustlika], Polska zawarła zawieszenie broni z Rosją i okupuje Niemcy. Niedobitki armii niemieckiej stacjonują w Rosji. W Europie Zachodniej na dobre zadomowiły się jednostki amerykańskie, naruszając nasze strefy wplywów. Dzieki reparacjom wojennym uzyskano znaczne środki na rozwój armii. Do władzy doszły partie nacjonalistyczne i po niecałych 2 latach, kraj ogarnęło hasło: "Zapanujemy nad światem ...". Zawarto sojusz z Japonią i przystąpiono do dzialań zbrojnych ... |
| PL_Andrev napisał/a: |
| Ja grałem z tą z 2007r.
I wówczas mnie już przerastała. |
Nie rob scen, krok do przodu w porownaniu do Hoi. Eh, te walki z ruskimi w okrazonej Moskwie. Potrafili zakisic tam ladnych kilkadzesiat dywizji i trzymac rownie ladnych pare miesiecy mojego oblezenia.
) i skoncentrowany atak lotnictwa i marynarki powoli lamal opor Amerykanow na Pacyfiku. Mimo to kilka waznych okretow musialem odeslac na dlugi remont do Japonii, ale co sie przytym zlomu naluklo. Z drugiej strony walki w Chinach moga wk.. na maksa. beznadziejny teren do ataku, a jak jeszcze ruski przylacza sie do zabawy to zaczyna sie robic naprawde goraco.