| Cytat: |
| "Kiedy wilk otwiera oczy"
U-BOOTY: VIIC (1941) - Zawodowcy CZAS MISJI: 2,5 godz. 15/01/1942 - Godzina 17:00 Afrykanskie rowniny, niczym cmentarze wypelnione krzyzami poleglych zolnierzy, zapadaja sie same w sobie tulac sie do suchego piasku. Echo walk o Tobruk niesie sie przez sawanny-tym razem twierdza zostala zdobyta przez aliantow, jednak cena byla wysoka. Jednoczesnie w grudniu 1941 roku Ubootswaffe wysyla okręty do baz we Wloszech. Cel jest tylko jeden- przechwycic i atakowac kazdy okret wroga. Tymczasem wojska niemieckie szykuja sie do poteznej kontrofensywy. Walka o afrykanska ziemie rozegra sie na blekitnej wodzie. Slonce zachodzi za horyzont a noc budzi sie ze snu. Niedlugo bedzie zupelnie ciemno- wtedy wilk otworzy oczy... ZADANIE: W kwadracie CJ87 plynie konwoj kursem poludniowo- wschodnim. Kilka poteznych tankowcow plynacych kilka mil za glownym konwojem. Obie grupy sa silnie chronione. Postarajcie sie zaatakowac wroga pod okryciem ciemnosci. SD_whiskey111 |
)
Wynurzyłem się i poprosiłem o dokładną pozycję. Okazało się, że przewidywana pozycja konwoju jest około 30km. na SW od mojej pozycji (znacznik 1 na mapie). Tak więc popłynąłem na jednej śrubie 13 w. kursem SSE, dwa razy sprawdzałem pozycję konwoju przez hydro, zmieniłem kurs na S i wreszcie (w ostatnich 30 minutach misji) dym na horyzoncie. Płynąłem na nich od strony północnej tak więc niebo za mną było dość ciemne, sądząc, że tak prędko mnie nie znajdą nie zanurzyłem się. Potem chwilowa przerwa na WC
i jakiś DD-ek na mnie płynął ale nie strzelał. Prawdopodobnie tylko usłyszał moją śrubę. Zanurzenie na peryskopową jednak jeden nadal się do mnie niebezpiecznie zbliżał, nie pingował ani bomb nie zrzucał więc na szczęście nie wykrył. Postanowiłem oddalić się od konwoju (i tak nie zdążyłbym nic zatopić). Kurs N, prędkość 1 w. bardzo powolne zanurzanie na 100 m. W efekcie na koniec misji byłem bezpieczny i na 85 m.
a potem ciche oddalenie się.
Rzeczywiscie troszke szkoda, ze misja jest jaka jest. 3 szklanki whiski poszly a frachte jak niema tak niema. Jak juz doplynalem to nie bylo co zbierac. Jacek wszystko wycial (jego whisky byla lepsza
). Z braku laku trzeba bylo strzelac do DD. Potem nastal zmrok i g... bylo widac, wiec stwerdzilem, ze szkoda sie meczyc i zakaczylem gre. Honor gry uratowalo mile towarzystwo i wspolna degustacja "przez kabelek" z Jackiem, Sonarem i pozostalymi kolegami. Na koniec wlaczyl sie "pan soczek" i rozbawil wszystkich swoim kometarzem o "pozycjach na powierzchni", czy jakos tak.
| Cytat: |
| Po drugie - co w misji robi tankowiec: Brać za Coilery bez waypointu? Po przepłynięciu paru metrów zatrzymuje się i nic. Tkwi na morzu. |
. Ten tankowiec był po to, aby Coilery, których nie ma w pakiecie UTW:KOTA, a były w pierwotnej misji, zamieniać w notatniku ich opis (ctrl+c, ctrl+v), a potem miałem go wywalić. I zapomniałem. Ale on powinien zniknąć od razu... Ale fakt, jest błędzik. Miał być wywalony, jak zmieniłem Coilery na tankowce. Do tego błędu przy poprawce się przyznaję. Musiałem po usunięciu CTRL+S nie nacisnąć.