POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-27 Patrol 6

PL_CMDR Blue R - 27 Lipiec 2014, 20:28
: Temat postu: U-27 Patrol 6
Kapitänleutnant Franc von Kanaron
Nasza flotylla będzie reorganizowana do przyjmowania tylko oceanicznych okrętów typu IX, ale do końca roku starsze okręty typu VIIA mają ciągle bazować w Lorient we Francji. Przygotujcie okręt do wyjścia w morze pod koniec września 1940, zgodnie z rozkazami dla Wilczego Stada Hjacynt. Korvettenkapitän Andreas von Hyakintos, dowódca Wilczego Stada, przydzielił wam strefe patrolowa BE54, BE55 oraz BE56. Udacie się tam i weźmiecie udział w operacji wilczego stada.
Korvkpt. Heinz Fischer , 2 Flotylla U-Bootów


Zadanie:
U-27 oczekuje na załadunek torped i wyznaczenie trasy do ruszenia, gdy otrzymany zostanie rozkaz dołączenia do Wilczego Stada
PL_kanaron - 27 Lipiec 2014, 21:05
:
Kapitan popatrzał nieufnie na swoje paro-gazówki i zadecydował
-Niech zostaną w wyrzutniach, mam nadzieję, że tym razem pójdzie lepiej niż poprzednio. Do magazynów tylko elektryki. Popłyniemy średnią prędkością do wyznaczonej strefy, najkrótszą drogą. Johann!
-Ja, Herr kaleun?
-Czy nasze paro-gazówki zostały skontrolowane?
PL_CMDR Blue R - 27 Lipiec 2014, 21:20
:
-Zostały Herr Kaleun i wyglądają na sprawne. Ale nawet jakbyśmy chcieli się ich pozbyć, to nie mamy wyjścia z nimi. Torpedy elektryczne wymagają czasowych przeglądów, a w torpedowni jest za mało miejsca, aby jeszcze te z wyrzutni wyciągać i serwisować. Torpedy parogazowe wymagają mniej serwisu i z nimi w wyrzutniach sobie poradzimy.
PL_CMDR Blue R - 28 Lipiec 2014, 22:04
:
U-27 powoli zmierza do celu swojej wyprawy.
PL_CMDR Blue R - 1 Sierpień 2014, 17:43
:
Już kilka godzin po dotarciu do strefy patrolowej i pierwszym zanurzeniu, kapitan nie mógł nacieszyć się, z tego, co się stało. Oto zlokalizowali odgłosy, które prawdopodobnie należały do konwoju. Kolejne zanurzenie o świcie wskazało, że konwój prawdopodobnie przemieszcza się na północ. U-27 ruszył w kierunku wroga

[stan na chwilę obecną.
4 X 1940
7:30 Kontakt dźwiekowy na 300, prawdopodobny konwój]
PL_kanaron - 1 Sierpień 2014, 19:09
:
-Określ przybliżoną pozycję konwoju. Następnie roześlij meldunek o kontakcie do pozostałych kapitanów wilczego stada. Podchodzimy do konwoju, ale jeszcze nie na pozycję do ataku, musimy czekać na decyzję dowódcy o której atakować.
PL_CMDR Blue R - 1 Sierpień 2014, 20:27
:
Nawigator Koch wskazał na kartkę, na której zaznaczał linie:
-Jak za godzinę złapiemy kontakt, będę miał mniej więcej pojęcie o nich. Wtedy narysuję tu drugą półprostą z nowej pozycji i biorąc pod uwagę, że konwój robi mniej, niż 10 węzłów, zapewne około 5, poruszy się góra o wektor wartości dwóch centymetrów.... I trzeba tylko znaleźć miejsce, gdzie półproste są blisko siebie, aby wektor pasował.
Drugi oficer rzucił mu zza ramienia:
-A jak się przetną, znaczy, że konwój płynie na północ za przecięciem, albo na południe przed.
Nawigator spojrzał na niego i powiedział:
-Akurat odwrotnie, biorąc pod uwagę nasz kurs. Ale dokładnie. Wtedy są takie dwie możliwości.
Drugi westchnął i zapytał:
-I co wtedy? Płyniemy prosto na niego i wysyłamy wiadomość, że nie wiemy, gdzie płynie?
Nawigator uśmiechnął się:
-Widzę, że geometria jest dla ciebie językiem obcym, a szkoda, bo to bardzo ważny dział....
Kapitan przestał słuchać wywodu nawigatora. Facet powinien chyba uczyć w jakiejś szkole matematyki, znał się na tym nad wyraz dobrze, ale czasami przesadzał. Gdy nawigator chciał już przechodzić do tłumaczenia praktycznego zastosowania twierdzenia Pitagorasa, kapitan przerwał:
-To mówiłeś, że co wtedy zrobimy?
-Kiedy, Herr Kaleun?
-Jak dwie linie się przetną i nie będziemy wiedzieć, czy płynie na północ, czy południe.
Koch spojrzał zaskoczony na kapitana, jakby w jego osobie spodziewał się takiego pojęcia matematyki, jakie on miał, nagle jakby otrząsnął się z zaskoczenia i rzekł:
-Wtedy na godzinę musimy tylko zmienić kurs, trzecia półprosta wtedy będzie pasowała tylko do jednego z dwóch wektorów...
Drugi oficer dodał:
-Oby tylko Anglicy byli na tyle mili, że będą płynąć prosto, Koch.
Nawigator wydał się oburzony:
-Owszem, jakby płynęli prosto, to mógłbym wyznaczyć idealnie ich kurs. Ale przybliżony kurs i pozycja, to chyba wystarczające dane.... O ile "pan słuchawka" dobrze określił aktualny wektor dźwięku.
PL_CMDR Blue R - 3 Sierpień 2014, 20:16
:
Szczęśliwie w matematykę bawić się nie musieli. U-122 będący około 40 mil przed nimi przechwycił ich konwój i podał dokładną pozycję. U-27 był najbliżej, spośród pozostałych U-Bootów, którym U-93 polecił dołączyć. Już wczesnym popołudniem U-27 był w bezpośrednim kontakcie z konwojem.
Pierwszy spojrzał z daleka na konwój:
-Piękne cele. Aż nie chce się czekać do wieczora.
PL_Andrev - 4 Sierpień 2014, 16:22
:
Nadać gotowość do ataku.
PL_CMDR Blue R - 4 Sierpień 2014, 16:32
:
pst. zły temat zapewne :P
PL_CMDR Blue R - 6 Sierpień 2014, 18:27
:
Wreszcie, po całym dniu śledzenia, nastała noc. I długo oczekiwany rozkaz: U-27 ma zaatakować konwój.
PL_kanaron - 6 Sierpień 2014, 21:16
:
Podpływamy na dogodną pozycję do ataku, cztery dziobowe pod kil tankowca, jeśli nie będzie chciał tonąć dobijamy z rufowej.
PL_CMDR Blue R - 7 Sierpień 2014, 08:07
:
U-27 mijał pierwszy rząd parowców, gdy nagle z drugiej strony konwoju usłyszał duże eksplozje. Ktoś również atakował. Do zajęcia pozycji do ataku na tankowiec zostało około minuty-dwóch na powierzchni, a jedynym celem, który obecnie mógł zaatakować był mały parowiec (2000 BRT).
Każda sekunda pozostawania na powierzchni groziła wykryciem. Kapitan stanął przed ciężką decyzją, którą trzeba było podjąć w przeciągu chwili
PL_kanaron - 7 Sierpień 2014, 08:48
:
Półzanurzenie, gonimy dalej, wachta szuka eskortowców, jeśli któryś zacznie płynąć w naszym kierunku lub światło reflektora zacznie się zbliżać schodzimy na peryskopową i dalej próbujemy atakować tankowiec.
PL_CMDR Blue R - 7 Sierpień 2014, 10:24
:
Franz mógł uważać się za urodzonego pod szczęśliwą gwiazdą. Zauważono w pobliżu jeden z eskortowców, gdy nagle zapalił reflektor i ruszył na pełnej mocy w kierunku tyłu konwoju. Najwyraźniej poprzednicy ataku, odciągnęli jego uwagę od ruszającego do ataku. Szczęśliwie nie wystrzelono też flar i U-Boot dalej skrywał się w ciemności.

(...)
Czwarta poszła! - krzyknął oficer, gdy nagle w pobliżu okrętu coś wpadło w wodę i obrzuciło wszystkich wodą. Płynący w następnym rzędzie uzbrojony parowiec otworzył ogień.
-ZANURZENIE!

U-27 zniknął pod powierzchnią wody. Szczęśliwie obsługa działa nie była zbyt dobrze wyćwiczona w strzelaniu do tak małego celu, a może tylko chcieli ich zmusić do zanurzenia, bojąc się trafienia w inne jednostki. Nagle na 2 sekundy przed minięciem wyznaczonego czasu przez stoper, nastąpiła eksplozja, po której jeszcze nastąpiły kolejne dwie. Nie mogli spudłować. U-27 schodził na 60 metrów, gdy hydroakustyk zameldował:
-Słyszę, jak pęka. Zejdzie!

Załoga powitała to radosnym okrzykiem, który natychmiast po kilku sekundach stłumił oficer. Wokół U-27 było tak dużo źródeł dźwięku, że hydroakustyk nie był w stanie określić, czy jakiś eskortowiec zmierza w ich stronę.


Ps. Wiesz, co w nocy widać przez peryskop w zaciemnionym konwoju? Nic.
PL_kanaron - 7 Sierpień 2014, 11:02
:
-No panowie, wreszcie porządny cel poszedł na dno, teraz wystarczy zmylić eskortę i atakować dalej. Staraj się wyłapać czy coś na nas nie płynie, schodzimy na 120 metrów, cisza na okręcie, robimy uniki, ale nie oddalajmy się za bardzo od konwoju. Gdy będziemy w miarę bezpieczni postarajcie się po cichu przeładować torpedy.
PL_CMDR Blue R - 7 Sierpień 2014, 11:21
:
Wkrótce hydroakustyk zameldował, że już są poza konwojem i stwierdził, że słyszy tylko jeden eskortowiec poza konwojem, okładający kogoś bombami. Załoga przystąpiła do załadunku torped elektrycznych, uradowana zwiększaniem się miejsca w przedziale torpedowym, jak i świadoma, że jeszcze tej nocy ostatnia "wolna" rybka może zniknąć w wyrzutni.
PL_kanaron - 8 Sierpień 2014, 07:36
:
-Płyniemy w kierunku nasłuchów nadal w zanurzeniu. Po przeładowaniu torped i upewnieniu się, że nie ma w pobliżu eskortowców wynurzamy się.
PL_CMDR Blue R - 8 Sierpień 2014, 10:55
:
Był to najmniej lubiany okres ataku, ale i on uległ zakończeniu. Wreszcie, prawie dwie godziny po otrzymaniu rozkazu rozpoczęcia ataku, U-27 był gotowy do kolejnego ataku... gdy tylko znów dogoni konwój i wyjdzie na pozycję do ataku.

Radiooperator natychmiast zajął się odkodowywaniem nowej wiadomości, ale był to tylko raport U-48 z przeprowadzonego ataku.
PL_kanaron - 8 Sierpień 2014, 20:11
:
-Zatem gonimy. Nadajcie raport z ataku do dowódcy.
PL_CMDR Blue R - 10 Sierpień 2014, 18:15
:
Dowódca odpowiedział po około godzinie.

DO: U-50 i U-27: Jeśli sytuacja na to pozwala ponowić nocny atak, następnie przesłać status (uszkodzenia, torpedy i śledzić konwój)

U-Boot w tym czasie cały czas zmierzał w stronę pozycji meldowanej przez U-122.
PL_CMDR Blue R - 12 Sierpień 2014, 08:07
:
Nagle na horyzoncie pojawił się błysk, po którym zaraz w niebo wystrzeliła flara. Kapitan U-27 mógł z daleka dostrzec konwój, na tyle którego się znajdował. Byli wystarczająco daleko od konwoju, aby nie zostać zauważeni, ale pierwszy oficer zwrócił uwagę, że jeden z niszczycieli zmierza w kierunku tyłu konwoju. Wtedy też dały się od strony konwoju słyszeć podwodne eksplozje.
PL_kanaron - 12 Sierpień 2014, 08:28
:
-Gonimy dalej konwój, ale tego niszczyciela omińmy z daleka.
PL_CMDR Blue R - 13 Sierpień 2014, 22:46
:
Kapitan zastanawiał się, co zrobić... Oto przed nimi zauważył dwa niszczyciele, które najwyraźniej obrzucały bombami głębinowymi jakiegoś U-Boota. Ich załogi nie zwróciły uwagi na U-Boota, ale obie jednostki stały teraz dokładnie między konwojem (rozpoznanym przez wylatujący w powietrze statek), a U-27.
PL_kanaron - 13 Sierpień 2014, 23:00
:
-Pozostajemy w bezpiecznej odległości i obserwujemy jak się sytuacja rozwinie.
PL_CMDR Blue R - 14 Sierpień 2014, 16:27
:
Po pewnym czasie wydało się, że bezpieczna odległość znajduje się za horyzontem. U-27 znajdował się w odległości umożliwiającej obserwację, ale i sam mógł zostać zauważony. Silniki pracowały na jałowym biegu, gotowe do dania z siebie mocy, gdy będzie potrzebna. Dwa eskortowce, z których jeden był chyba slupem, kręciły się w pobliżu tego samego miejsca, sporadycznie rzucając bombę, albo dwie. Nagle jeden z nich włączył reflektor, którym zakreślił koło po horyzoncie, zatrzymując go nagle w kierunku U-27. Po sekundzie zatrzymania, nagle reflektor skierowano w przeciwną stronę i wygaszono. Pierwszy oficer odetchnął, że mieli szczęście, ale drugi oficer nerwowo zaczął rozglądać się na boki:
-Albo chcą, byśmy tak myśleli, a trzeci nas zachodzi.
PL_kanaron - 14 Sierpień 2014, 17:15
:
-Nie ryzykujemy, odchodzimy od konwoju, gdy będziemy bezpieczni dajemy całą naprzód i spróbujemy zajść konwój z lepszej strony. Wyślijcie raport do dowódcy.
PL_CMDR Blue R - 14 Sierpień 2014, 18:21
:
Kapitan podszedł do mapy i spojrzał na sytuację. Konwój płynął na północ..... nagle kapitana olśniło. Była to pozycja sprzed prawie 2 godzin. Zwrócił się do radiooperatora:
-Nie było żadnych aktualizacji pozycji konwoju?
Radiooperator spojrzał na zegar:
-Faktycznie... Chyba przegapiliśmy ostatnią... Ale za chwilę powinni nadać aktualną pozycję.
Kapitan zadowolony pozostawił okręt na powierzchni. Nie ma co zanurzać się, jak dostaną za chwilę wiadomość o pozycji konwoju. Minuty ciągnęły się, jak godziny, a U-27 przebijał się przez ciemne wody.... aż wreszcie kapitan usłyszał z dołu meldunek o nowej wiadomości. Choć rozkodowanie wiadomości zajmowało trochę czasu, kapitan chciał być przy tym osobiście.
U-U-U-X-C-Z-T-E-R-Y-X-O-S-I-E-M-X
"Świetnie, pomyślał. Oczy ich stada nadają"
D-O-X-U-U-U-X-J-E-D-E-N-X-D-W-A-X-D-W-A-X-X-X
"122? Dlaczego nie do wszystkich?"
N-I-E-X-O-D-E-B-R-A-Ł-E-M-X-O-S-T-A-T-N-I-E-G-O-X
"Nie odebrałem? Tu wszyscy czekają na namiar, a ten zajmuje się wiadomościami do jednego U-Boota?"
N-A-M-I-A-R-U-X-N-A-X-K-O-N-W-O-J-X-X-X
"Jak to? Namiaru? Przecież to U-48 ma teraz nadawać!"
Kapitan rzucił się do notatek radiowych. Co za bałagan.... Łatwo je teraz chwycić i zniszczyć, jakby coś się stało, ale ciężko o chronologię.
"Meldunek, nie.... namiar.... nie... U-48... Jest..... Idzie z powrotem do konwoju... To nie ten... Przystępuje do pościgu.... wkrótce przejmę śledzenie.... zaraz..... idzie za konwojem? A gdzie jest przejęcie śledzenia?..... U-93.... nie.... "
Nie było meldunku, że U-48 doszedł do konwoju. Jedyne U-Booty przy konwoju, jakie meldowały się przed północą, to U-50 i U-122.

Ale zaraz potem przyszedł komunikat z U-122. Szczęśliwie, kapitan okrętu IX pozostał przy konwoju, który skręcił na wschód. U-27 mógł dołączyć do ataku.

[Atak przygotuję jutro]
PL_CMDR Blue R - 15 Sierpień 2014, 20:16
:
U-122 wkrótce odebrał wiadomość z U-93:
"DO: U-122, U-48, U-27 - zaatakować frachtowce, następnie wycofać się i przez dzień śledzić konwój"
Było już późno (albo bardzo wcześnie), ale konwój był w zasięgu U-122. W sam raz na ostatni atak tej nocy.

PL_CMDR Blue R - 15 Sierpień 2014, 20:17
:
U-27 wkrótce odebrał wiadomość z U-93:
"DO: U-122, U-48, U-27 - zaatakować frachtowce, następnie wycofać się i przez dzień śledzić konwój"
Było już późno (albo bardzo wcześnie), ale konwój był w zasięgu U-Boota W sam raz na ostatni atak tej nocy.

PL_CMDR Blue R - 18 Sierpień 2014, 10:41
:
Widzę brak odpowiedzi.
Czy to powód, że woleliście "starą" metodę?
Czy po prostu nie wiecie, co teraz macie zrobić?
A może zaczęliście szachy, że jak widzą na 1 pole, to nie możecie się do nich tak zbliżyć (owszem, możecie, to, że mogą zobaczyć, nie znaczy, że zobaczą. To po prostu maksymalny zasięg widzenia. I tak, ruszą się potem, więc równie dobrze to 1 bezpieczne pole może być widoczne przez 2 eskortowce, a to pod wami całkowicie bezpieczne).
PL_kanaron - 18 Sierpień 2014, 12:25
:
Cóż, nie wiedziałem co teraz począć :8) Mam nadzieję, że chodzi o poruszanie się po polach, tak więc:


Zbliżamy się o jedno pole (te dokładnie pod nami).
PL_CMDR Blue R - 18 Sierpień 2014, 13:31
:
Dobrze. Widzę, że trochę niezrozumiale to podałem. W temacie instrukcji podąłem wyjaśnienie.

Jak uważacie, że to za skomplikowane, to możemy to pominąć.
PL_kanaron - 18 Sierpień 2014, 14:03
:
Ok, teraz rozumiem.

-Wychodzimy przed konwój, zanurzamy się, płyniemy w stronę konwoju na cichym biegu i nasłuchujemy odgłosów konwoju i eskorty, wynurzenie gdy konwój będzie niedaleko przed nami (gdy rozpiętość kontaktów dźwiękowych wyniesie około 120*) i nie będzie w pobliżu eskorty.
PL_CMDR Blue R - 20 Sierpień 2014, 19:02
:


U-27 szykował się do zanurzenia przed konwojem, gdy nagle kapitan usłyszał eksplozję od strony konwoju. Spojrzał w jego stronę i zobaczył, że eskortowiec z przodu konwoju zaczął kierować się w kierunku tyłu konwoju. Oto okazja, na którą czekał.
PL_kanaron - 20 Sierpień 2014, 19:52
:
-Płyniemy w stronę konwoju na pozycję dogodną do ataku.
PL_CMDR Blue R - 21 Sierpień 2014, 16:34
:
U-27 zbliżał się w stronę dwóch wielkich celów. Brak eskortowców wydawał się chwilowym sukcesem. A co, jeżeli eskortowce wrócą? Ciężko ich wypatrywać we wnętrzu konwoju. Nagle jeden z parowców został trafiony torpedą. Na pokładzie wybuchł pożar, a statek zaczął powoli przechylać się na burcie idąc na spotkanie Davy Jonesa. Tymczasem dość duży cel pod zieloną banderą pojawił się tuż przed U-27, kończąc manewr skrętu, którym wymijał tonący parowiec.
PL_kanaron - 21 Sierpień 2014, 20:36
:
-Cztery dziobowe do dużego parowca, rufowa do maleństwa.
PL_CMDR Blue R - 21 Sierpień 2014, 23:13
:
Już po pierwszym trafieniu kapitan wiedział, że atak był zbyt rozrzutny. Pierwsza torpeda wydała się podrzucić parowiec, a następne tylko powiększyły dzieło zniszczenia. Jaskrawa eksplozja amunicji oświetliła wszystko w okolicy, niczym słońce. Kapitan tylko kątem oka zobaczył, że mały parowiec oberwał w samą rufę, gdy nagle nad nimi przeleciał pocisk.
-NISZCZYCIEL! - krzyknął ktoś z załogi, wskazując na wychodzący spomiędzy parowców eskortowiec, wracający z tyłu konwoju, na pozycję na przedzie. Nie było czasu na myślenie. Zanurzenie było jedyną opcją.

Półtorej godziny później U-27 był na peryskopowej. Szczęśliwie eskortowce były zajęte kimś innym, a ten jeden tylko pogonił U-27, ale nie był w stanie przeprowadzić skutecznego ataku. Kapitan rozejrzał się wokół. Rozjaśnianie się horyzontu pozwalało na pobieżną obserwację. Konwój oddalał się, eskortowiec również... Ale i "maleństwo" ciągle jeszcze trzymało się na powierzchni, czekając na coup de grace. U-27 posiadał już jednak tylko dwie torpedy. Jedną na rufie i jedną na dziobie. Zostawało jeszcze też działo, ale oznaczało to, poczekanie, aż konwój oddali się.
PL_kanaron - 22 Sierpień 2014, 08:46
:
-Czekamy aż konwój się oddali i zatapiamy z działa. Torpedy zostawmy, mogą się jeszcze przydać.
PL_CMDR Blue R - 22 Sierpień 2014, 23:06
:
Parowiec o nazwie Antonico (1200 BRT) wreszcie zatonął, gdy pociski z działa 88mm powiększyły ilość dziur w kadłubie. Szczęśliwie żaden eskortowiec, zajęty zapewne pilnowaniem sprawnych statków, nie pojawił się w pobliżu. Atak U-27 dobiegł do szczęśliwego zakończenia.
PL_kanaron - 23 Sierpień 2014, 08:38
:
-Wysłać pełny raport o ataku i ilości torped.
PL_CMDR Blue R - 24 Sierpień 2014, 09:53
:
U-93 napisał/a:
DO: U-27, U-122, U-48 - przejść na granicę widoczności konwoju i śledzić, przygotować się do ataku kolejnej nocy. Podać ilość i tonaż zatopionych statków. Meldować jeśli zgubicie konwój.



Zadanie:
Zająć pozycję wokół konwoju do nocnego ataku (litery A-G. Pozycja przed konwojem dostępna tylko podczas ataku, ze względu na manewrowanie konwoju)
Opcjonalnie: Zdecydować się na dzienny atak
PL_kanaron - 24 Sierpień 2014, 10:11
:
-Zajmujemy pozycję G. Czekamy, atakujemy tylko w nocy.
PL_CMDR Blue R - 26 Sierpień 2014, 20:47
:
Około 14:30 kapitan został wezwany na mostek. Niszczyciele w konwoju rzucały bomby głębinowe. Ktoś atakował. Niedługo potem przybył meldunek z U-93
"Uwaga zbliżają się dwa niszczyciele, nie podejmować samodzielnych akcji, atakujemy po zapadnięciu zmroku"
PL_CMDR Blue R - 31 Sierpień 2014, 15:23
:
Cytat:
DO: Grupa Hjacynt.
Zająć dogodną pozycję do ataku wg uznania i okoliczności. Atakujemy po zapadnięciu zmroku. Spodziewają się nas więc uważajcie. Kontynuować ataki do świtu, a następnie wycofać się i meldować. Potwierdzić odebranie wiadomości. POWODZENIA !!!




Zmrok zapadł, nastała pora działania wilczego stada. Kapitan spojrzał na konwój. Teraz musiał tylko do niego się dobrać.

[czyli to co ostatnio, plan wejścia w konwój]
PL_kanaron - 31 Sierpień 2014, 15:35
:
-Hmm gdybyśmy weszli od przodu mogłoby być niebezpiecznie, za to południowa część jest praktycznie bez ochrony, z drugiej jednak strony może to być podpucha... zajmijmy pozycję na południe od konwoju (sektor przyległy do E i F) i zobaczymy co zrobią dalej.
PL_CMDR Blue R - 1 Wrzesień 2014, 16:35
:
U-27 powoli zbliżał się do konwoju, oglądając się na eskortę, która cały czas kręciła się wokół konwoju. I rzeczywiście, wielka przestrzeń bez eskorty szybko "zapełniła się" eskortowcami, które najwyraźniej wracały na nowe pozycje po ostatnim zygzaku konwoju. Nagle w konwoju w górę wystrzelił słup ognia (zaznaczony X). Ktoś musiał trafić statek amunicyjny. Ogień, który pojawił się w konwoju ułatwiał atak, ale i eskorta była tego świadoma zapalając reflektory i wystrzeliwując flary. Z odległości (dalekiej) w jakiej znajdował się U-27 można było teraz bezpiecznie zaatakować, ale każda próba zbliżenia mogła doprowadzić do wykrycia U-Boota.
PL_kanaron - 1 Wrzesień 2014, 17:19
:
-Półzanurzenie, powoli podpływamy na średnią odległość.
PL_CMDR Blue R - 1 Wrzesień 2014, 17:36
:
Flary opadły, gdy U-27 zbliżał się do konwoju, ale światła eskortowców kręciły się we wszystkie strony. Ich miganie bardziej przeszkadzało, niż pozwalało dojrzeć cele, a już na pewno utrudniało orientację.
-Jakby tak robili całą noc, to byśmy chyba nic nie rozpoznali - rzucił jeden z marynarzy
-Tak, ale wtedy na kilometry będzie ich widać - dodał pierwszy oficer.
-Niszczyciel z lewej, zbliża się! - zawołał jeden z marynarzy. Wszyscy spojrzeli w tamtą stronę. Niszczyciel świecił reflektorem w stronę oceanu i wyglądało, że przejdzie im za rufą.
-Kapitanie, atakujemy teraz? - zapytał pierwszy - Jak nas ma wykryć, to teraz jest ostatnia okazja do ataku.

[Cele możliwe do ataku, to te 5 nieprzekreślonych celów]
PL_kanaron - 1 Wrzesień 2014, 17:49
:
-Szybko zbierzcie szczątkowe dane o pierwszym z brzegu celu, zanurzamy się, gdy będziemy na jego rufie zaatakujemy "na ślepo" konwój i od razu odchodzimy.
PL_CMDR Blue R - 1 Wrzesień 2014, 17:50
:
Pytanie pomocnicze:
Wszystkie torpedy? OBIE?
PL_kanaron - 1 Wrzesień 2014, 17:57
:
Jedna, dziobowa.
PL_CMDR Blue R - 1 Wrzesień 2014, 19:41
:
Widzę, że pytanie miało być dowcipem, a stało się poważne....
No dobra, turlamy kostuchy.

Mijały minuty, a od konwoju nie było słychać odgłosu trafienia. Hydroakustyk śledził torpedę, której szum wyróżniał się z tła i nagle zameldował:
-Zgasła, nie ma trafienia, kapitanie.
PL_kanaron - 1 Wrzesień 2014, 20:17
:
-Jaka sytuacja? Gdzie są niszczyciele?
PL_CMDR Blue R - 1 Wrzesień 2014, 21:23
:
Ciągle przy konwoju. Nie zauważyli nas... Chyba szukali nas na powierzchni... Na razie jesteśmy w miarę bezpieczni... konwój oddala się, jesteśmy za nim.
PL_kanaron - 1 Wrzesień 2014, 22:38
:
-Wynurzenie, obróćmy się rufą do konwoju i spróbujmy coś trafić.
PL_CMDR Blue R - 2 Wrzesień 2014, 07:27
:
Kapitan polecił wynurzenie U-Boota. Konwój powoli się od niego oddalał, a światła kolejno gasły. Najwyraźniej poprzedni atak się już zakończył. Kapitan spojrzał na konwój. W średnim zasięgu torpedy płynęły tylko trzy parowce: Jeden mały i dwa większe, spośród których wcześniej nieskutecznie jeden został zaatakowany. Eskorty nie było widać w pobliżu, choć gasnące reflektory świadczyły, że kręcą się w pobliżu. Ale chyba żaden nie spodziewa się U-Boota zaraz za konwojem.
PL_kanaron - 2 Wrzesień 2014, 08:49
:
-Zbierzcie dokładne dane o większym parowcu. Nie jest pewne czy go zatopimy jedną rybką, ale atak na rufę może się zakończyć unieruchomieniem.
PL_CMDR Blue R - 2 Wrzesień 2014, 09:07
:
Gdy tylko torpeda opuściła wyrzutnię, kapitan polecił oddalić się od konwoju. Nie było po co kusić losu. Kapitan co chwila zerkał na stoper. Jeszcze tylko 30 sekund do wyliczonego czasu.
Nagle wachtowy zameldował:
-Konwój skręca.
Kapitan szybko spojrzał w kierunku konwoju. Rzeczywiście, jak wcześniej widzieli prawe burty statków pod dużym kątem, tak teraz statki ustawiały się do nich rufą.
-Jak ustawi się rufą, to torpeda nijak nie odpali! - odezwał się pierwszy oficer. I miał rację. Zapalnik kontaktowy, wpadając od rufy, mógł nie trafić w powierzchnię, która odpaliłaby zapalnik. Szczęśliwie statki nie zakończyły zwrotu i zaczynały wystawiać lewą burtę. Kapitan spojrzał na stoper. 10 sekund. Teraz miał ochotę, aby pomylili się w obliczeniach. Oby ten statek płynął ciut szybciej, niż założyli, bo jak nie, to torpeda przejdzie za rufą.
5 sekund
Od strony konwoju, dobiegł głos syreny. Najwyraźniej, któryś z kapitanów parowców nie wykonał poprawnie manewru i inny ostrzegał go przed niebezpieczeństwem kolizji. "Aby się pozderzali" - pomyślał kapitan.
0 sekund
Parowiec brał ich na kąt 135 i sunął przed siebie, jakby nic się nie stało, zapewne nieświadomy podejmowanego ataku.
+5 sekund
Coś stuknęło w prawym dieslu
+10 sekund
a prawy wachtowy, dłubie w nosie...
+15 sekund
..a przez ten zwrot spudłowaliśmy!
+20 sekund
Wpierw był błysk, a zaraz potem duża ilość spienionej wody podniosła się słupem na wysokości rufowej ładowni parowca, na chwilę wyglądając niczym gejzer. Spieniona woda zaczęła opadać, nie zdradzając zbytnich oznak uszkodzenia. Jednak było pewne, że dziura jest i tony wody na pewno przez nią wlewają się do środka. Pierwszy podrapał się pod brodą:
-To na pewno była nasza?
PL_kanaron - 2 Wrzesień 2014, 16:46
:
-Zakładamy na razie, że nasza, ewentualnie później się skonfrontuje czy ktoś jeszcze w niego nie celował.
PL_CMDR Blue R - 2 Wrzesień 2014, 17:22
:
Gdy U-Boot oddalał się, nagle kapitan zobaczył, że ich parowiec wyraźnie zwolnił i nie nadąża za konwojem. Dłuższa obserwacja potwierdziła to. Parowiec wyraźnie zwolnił, a konwój nie zamierzał zwalniać, aby mu zapewnić bezpieczeństwo. Możliwe, że liczyli, że parowiec przyspieszy, bo jeden eskortowiec kręcił się w pobliżu, ale z każdą chwilą zdawało się, że jednak będzie musiał wkrótce zdecydować, czy pilnować marudera, czy bronić konwoju.
Pierwszy skomentował tą sprawę:
-Jak go zostawi, to można będzie postrzelać.... A może zawiadomimy kogoś o maruderze?
PL_kanaron - 2 Wrzesień 2014, 18:47
:
-Czekamy aż od niego odpłynie eskorta, wtedy wynurzamy się w jego pobliżu z działem skierowanym w jego stronę i żądamy aby ich kapitan wraz z oficerami opuścili szalupę i podpłynęli do nas. I w szalupie ma być tylko kapitan i oficerowie, inaczej otworzymy ogień bez ostrzeżenia. I poinformujmy o naszych zamiarach resztę wilczego stada.
PL_CMDR Blue R - 2 Wrzesień 2014, 19:54
:
-Tak jest, kapitanie, choć to trochę zejdzie... Ale cóż... Mamy czas... W końcu nie ścigamy konwoju.
Czekali jeszcze kawał czasu, aż wreszcie eskortowiec porzucił uszkodzony statek i wrócił do konwoju. Najwyraźniej nadanie parowcowi wymaganej prędkości nie wchodziło w grę w najbliższej przyszłości. Kapitan już widział plan w akcji, gdy nagle potężna fontanna wody wystrzeliła w niebo przy uszkodzonej burcie parowca.
-Co do.... - wyrwało się kapitanowi, ale zrozumiał, że inny wilk postanowił zapolować na ofiarę. Niszczyciel natychmiast wrócił, ale jego rola sprowadziła się po krótkim poszukiwaniu do ewakuacji załogi z parowca, który coraz bardziej się zanurzał rufą. Gdy woda zaczęła wlewać się na pokład, było pewne, że to koniec parowca.
-No to chyba tyle z naszych planów, Herr Kaleun - powiedział z nutą żalu pierwszy oficer.
PL_kanaron - 2 Wrzesień 2014, 20:35
:
-A niech to... A można było coś od kapitana wydusić... No nic, i tak mamy szczęście, że ta torpeda nie trafiła w nas.
PL_CMDR Blue R - 2 Wrzesień 2014, 20:41
:
-Może... - powiedział pierwszy oficer - Albo zaczęliby nadawać SSS.... W każdym razie...
Chyba kończymy ten patrol i wracamy do bazy?
PL_kanaron - 2 Wrzesień 2014, 21:35
:
-Tak, wracamy.
PL_CMDR Blue R - 2 Wrzesień 2014, 21:42
:
-Tak jest, Herr Kaleun. Wyznaczę kurs. Żadnych raportów, cisza radiowa.
PL_CMDR Blue R - 10 Wrzesień 2014, 15:59
:
Kapitan został obudzony długo po świcie. Pierwszy oficer trzymał kubek z kawą i kartę z wiadomością:
Cytat:
"DO: U-50, U-34, U-48, U-27: Podać ilość i tonaż zatopionych jednostek dzisiejszej nocy ”

Gdy kapitan popił pierwszy łyk kawy, oficer powiedział:
-Odpowiedziałem, że zatopiliśmy 1 parowiec, tonaż nieznany. Co prawda mam nadzieję, że on zatonął, chyba, że to ten maruder o którym wspominał U-93.
PL_kanaron - 10 Wrzesień 2014, 16:20
:
-Dobrze. Pierwszy, podaj w skrócie cośmy zatopili.
PL_CMDR Blue R - 10 Wrzesień 2014, 20:26
:
Najpierw był ten tłuścioch. 12 000 BRT przynajmniej. Następnie to ten Antonico 1200 BRT i ten większy okolo 7000 BRT.
No i teraz jeden nieznanego tonażu.
I to chyba wszystko.

-Jest jeszcze jedno - dodał drugi oficer, wręczając kartkę pierwszemu. Ten spojrzał i powiedział:
-Właśnie, bo naprawdę to było głównym powodem. Dostaliśmy to jako powtórzenie. Możliwe, że gdy zanurzałem okręt, aby sprawdzić, czy nie ma nic dookoła, otrzymaliśmy to:
Cytat:
OD: U-93 DO: U-48, U-27: POWTÓRZENIE 1: w ciągu dnia przeszukać obszar, dobić uszkodzone frachtowce. Kolejnej nocy wracamy do bazy.

Teraz, zanim wrócimy będzie popołudnie. Więc nie wiem, czy należy wracać, Herr Kaleun.
PL_kanaron - 11 Wrzesień 2014, 07:43
:
-Jeśli starczy paliwa na powrót do konwoju i do bazy to możemy wrócić. Nadajcie odpowiedź.
PL_CMDR Blue R - 11 Wrzesień 2014, 17:25
:
Po nadaniu wiadomości, oficer powiedział do kapitana:
-Kapitanie, może należy następnym razem wyznaczyć godziny, gdy dowódca wysyła wiadomości? Bo tak to skąd mamy wiedzieć, czy zanurzać się i słuchać, czy jest coś dookoła, czy też czekać, bo za godzinę dowódca wyśle nowe rozkazy. Jakbyśmy od razu odebrali tą wiadomość, to pewnie byśmy nad ranem wrócili. A tak? Szukaj wiatru w polu.
PL_kanaron - 11 Wrzesień 2014, 18:21
:
-Owszem, przydałoby się wyznaczyć godziny. Ale o tym może porozmawiamy gdy wszyscy wrócimy do bazy... O ile dowódca płynie tam gdzie my.
PL_CMDR Blue R - 12 Wrzesień 2014, 19:27
:
Poszukiwania trwały do zmroku. Obszar poszukiwań był coraz większy, ale poza odgłosem oddalającego się konwoju, nie udało się U-27 nawiązać żadnego kontaktu z wrogiem.
PL_kanaron - 12 Wrzesień 2014, 21:42
:
-To wracamy do bazy. Wyślijcie meldunek do dowódcy.
PL_CMDR Blue R - 13 Wrzesień 2014, 13:39
:
Minęło kilka dni. U-27 był już w pobliżu lądu. radio zaczęło odbierać bez żadnych zakłóceń wiadomości z lądu. Jedną z pierwszych wiadomości była informacja o odznaczeniu krzyżem rycerskim Hansa-Wilhelma von Dresky, dowodzącego starym U-33. Hans zatopił na swojej VIIA ponad 100 000 BRT i miał objąć dowództwo nad nowym okrętem. Przed U-27 pozostały do pokonania tylko wody Zatoki Biskajskiej.
PL_CMDR Blue R - 15 Wrzesień 2014, 17:37
:
Przejście Zatoki Biskajskiej odbyło się bez problemów i już wkrótce U-27 wpływał do Lorient. Orkiestra grała, dziewczyny oblegały nabrzeże, a i sam Heinz Fischer czekał aby pogratulować kapitanowi patrolu. Świadczyło to o jednym... że dość szybko będzie chciał poznać najważniejsze informacje z raportu.
PL_kanaron - 15 Wrzesień 2014, 19:34
:
Raport:

Rejs na ustalone pozycje bez kontaktu z wrogiem
Atak na konwój przeprowadzony bezproblemowo (brak uszkodzeń, załoga zdrowa).
Droga powrotna również bez kontaktu z wrogiem.

Zatopione cele:
Tankowiec, ponad 12 000 BRT
Parowiec, ponad 7000 BRT
Parowiec Antonico, 1200 BRT
Prawdopodobnie parowiec, tonaż nieznany.
PL_CMDR Blue R - 15 Wrzesień 2014, 19:47
:
Ku zaskoczeniu kapitana, sprawa raportu zeszła na dalszy plan. Kapitan skwitował ją:
-Zostawcie raport u mnie w biurze, gdy będziecie wychodzić. Nie po to tu przyszedłem. Po prostu niezmiernie się cieszę, że jeden z moich doświadczonych kapitanów wraca do mnie, a nie do siódmej floty. Niewielu mi was zostało, po tej reorganizacji.

Gdy później kapitan składał raport, adiutant Heinza bez czytania położył go na stosie papierów i zadał tylko jedno pytanie, otwierając zeszyt.
-Ile statków i jaki tonaż, kapitanie? BdU podsumowuje atak stada.
PL_kanaron - 15 Wrzesień 2014, 20:42
:
-Około 21 000 BRT, 3 statki, prawdopodobnie zatopiliśmy jeszcze parowiec, tonaż niestety nieznany.
PL_CMDR Blue R - 15 Wrzesień 2014, 21:15
:
-Wiceadmirał się na pewno ucieszy. Wasze stado odniosło wielki sukces. Jeżeli pan pozwoli kapitanie, chciałbym pogratulować. Jest pan dumą naszej flotylli.

AWANS ZAŁOGI:
Weterani - premia do wykrywania samolotów oraz ostrzału z działek p-lot (tak, jakbyś potrzebował)