POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-138 Patrol 2

PL_CMDR Blue R - 24 Październik 2014, 23:49
: Temat postu: U-138 Patrol 2
8 Stycznia 1941 roku Oberleutnant Gerhard Wolff dotarł do Lorient. Zanim udał się do dowództwa obszedł nabrzeże, gdzie cumowały okręty. Przy dużej części z nich kręciły się ekipy stoczniowe i trwała zażarta praca.
Jedyne, co mógł powiedzieć to, że niewiele się tu zmieniło przez ostatnie tygodnie.

Godzinę później zameldował się w dowództwie. 15 stycznia miał wyjść w morze i czekało go przed tym jeszcze sporo pracy. Musiał tylko zameldować się i zabrać do pracy. Adiutant przyjął przybycie porucznika i nagle stało się coś nieoczekiwanego. Poprosił Gerharda, aby chwilę poczekał i chwycił za telefon. Wolff czekał powoli spacerując po holu i nagle wychwycił pojedyncze słowa:
-(...) z Cohausz'em........ Tak....... ........... Flottillenbefehlshaber...... ........ Tak, Herr .......... ......... Już tu jest...... ......... Przekażę.
Gdy odłożył słuchawkę, zwrócił się do porucznika.
-Proszę udać się do hotelu pod Biała Mewą. Korvettenkapitan Cohausz z pierwszej chce się z panem spotkać.
PL_fox6 - 25 Październik 2014, 10:18
:
Nadal więc pozostawał jeszcze tydzień do wyjścia w morze, większość załogi balowała pewnie jeszcze gdzieś w Niemczech bądź co bardziej prawdopodobne - we Francji.
Gerhard wzruszył ramionami i odpowiedział:
-Już idę, tylko jeszcze wypiję tę kawę.
Dojście do hotelu spacerkiem zajmowało jakieś 20 minut i po tym czasie Wolff stał już u wejścia do hotelu, strzeżonych przez wartownika. Od razu widać było że dobrze trafił.
Nadal się nie spiesząc skierował się pod wskazaną lokalizację i będąc pod drzwiami Korvettenkapitana - zapukał.
PL_CMDR Blue R - 25 Październik 2014, 12:28
:
Obecny dowódca 1 flotylli przyjął kapitana gościnnie, zaproponował coś do picia, prosił, aby usiadł, pytał o ogólne sprawy związane z rodziną, z załogą. Porucznik zdawał sobie jednak dobrze sprawę, że rozmawia z szefem, co trochę zmuszało go do wymuszonej grzeczności. I nagle padło pytanie, które obudziło Wolffa z odgrywanej grzeczności pełnej formułek:
-Jak widzicie swoją przyszłość w 1-szej? Czy zamierzacie przenieść się do innej?
PL_fox6 - 25 Październik 2014, 13:47
:
- Majorze, dopóki pływam na okręcie tej klasy, to nie potrzebuję żadnych przenosin. Jedyną dogodniejszą bazą jaką mogę sobie teraz wyobrazić jest Brest, ale podobno dopiero prowadzone są prace by ten port przystosować. Prosiłbym tylko o nie przenoszenie mnie z powrotem do Kilonii. To zbyt daleko. Poza tym nie mam innych próśb majorze.
PL_CMDR Blue R - 25 Październik 2014, 14:52
:
Właściwie to o Breście właśnie mowa. Trwają przygotowania, aby była to główna baza Kriegsmarine we Francji. Już w zeszłym miesiącu zawinął tam Admiral Hipper. A w najważniejszej bazie, musi znaleźć się pierwsza flotylla. Nasza flotylla będzie przechodziła reorganizację. Okręty typu IIC będą wysyłane do rezerwy z początkiem wiosny, a ich miejsce
zajmą nowe okręty. W marcu zapewne powrócicie do 1-szej flotylli na stałe, gdy tylko Brest pozwoli na zarządzanie flotyllą U-Bootów. Prawdopodobnie też dostaniecie nowy okręt, bo IID chyba zajmą miejsce flotylli z Bergen wtedy. Tak wiec proszę, nie dajcie się zatopić, puki jesteście "wypożyczeni" drugiej.
PL_fox6 - 25 Październik 2014, 21:09
:
Tak jest, "sir"!
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2014, 11:40
:
Zacznę od zdania na które nie odpowiedziałeś w poprzednim patrolu:
(ps. mam nadzieję, że "sir" to ty dopisujesz tak sobie zamiast Herr Korvettenkapitän, a nie zwracasz się tak do dowódcy? )
PL_fox6 - 26 Październik 2014, 12:53
:
oczywiście że dopisuję tylko tak :p
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2014, 14:18
:
Oberleutnant Gerhard Wolff
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze 15 stycznia 1940. Waszym głównym zadaniem będzie patrolowanie rejonu południowo-zachodniego podejścia (kwadraty BE3 i BF1). Samotne statki macie atakować bez ostrzeżenia. W przypadku napotkania konwoju waszym zadaniem jest śledzenie wroga i meldowanie o jego pozycji. Nie podejmować ataków na eskortowane cele bez pozwolenia, za wyjątkiem okrętów wojennych
Korvkpt. Heinz Fischer , 2 Flotylla U-Bootów



(oczekiwanie na torpedy wybrane przez kapitana)
PL_fox6 - 26 Październik 2014, 14:29
:
Wydaję dyspozycje.

-bierzemy ze sobą 6 torped T1
-pomęczyć magazyny o dodatkowe racje żywieniowe i wodę pitną. Chcę wyjść w morze na dłużej niż zwykle
-zapytać o dostępność Flak C/30 Zwilling - zagrożenie ze strony wrogiego lotnictwa rośnie
-Inżynier ma mi zameldować jaki model baterii mamy zainstalowany. Są to stare 36-ki czy 44 ?
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2014, 14:34
:
1) Załadowane
2) Racje na okręcie wystarczą na 30 dni
3) 2 Flotylla nie dostała takich działek. Posiada tylko pojedyncze 20mm (dla IID i VIIA) oraz 37mm (dla IX). Montaż niemożliwy. Zalecenie stoczniowe: W przypadku ataku lotnictwa, zanurzać się.
4) Okręt był wodowany w maju 1940 i posiada najlepsze obecnie dostępne dla IID baterie.
PL_fox6 - 26 Październik 2014, 15:03
:
To cóż... czekamy na załogę i w morze.

Rozkazy dla nawigatora:
Docelowym kwadratem jest BF 14. Idziemy tam prędkością patrolową trasą: BF51 -> BF19 -> BF15 -> BF14
*od kwadratu BF15 zachować szczególną ostrożność. Na widok JAKICHKOLWIEK samolotów dajemy nura na 20 minut.
*dalsze rozkazy po osiągnięciu celu
*możliwe iż znajdziemy się na płytkich wodach. Musimy wykorzystać nasze atuty, gdy dostrzeżony zostanie JAKIKOLWIEK brytyjski okręt lub patrolowiec (nawet jeśli to motorówka torpedowa) - zanurzenie tak by od dna dzieliły na jakieś 2 metry i cicha prędkość, ew. maszyny stop.
PL_CMDR Blue R - 29 Październik 2014, 22:42
:
17 I 1941 roku, na granicy BF14 i BF15
U-138 powoli skradał się po wodach Południowo-Zachodniego Podejścia. Mglista pogoda tylko pogłębiała depresyjny klimat opustoszałego, a niegdyś tak ruchliwego szlaku wodnego.
Kapitan nie wiedział, czy cieszyć się z tej kiepskiej widoczności, czy też być zadowolonym z jej maskujących walorów.

Była 14:03, gdy pierwszy oficer zawołał kapitana na mostek i oznajmił, że na prawym trawersie przed chwilą we mgle widać było jakiś okręt podwodny. Obecnie na trawersie było widać tylko gęsta mgłę.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 00:05
:
/rozkazy i spostrzerzenia/

Pogoda nam sprzyja. Bez dwóch zdań. Trzeba to wykorzystać.
-Panowie, mam dla Was komunikat. Płyniemy przez Morze Irlandzkie. Wiem że większości kapitanom by się taki czyn w głowach nie mieścił - ale mamy pewną przewagę. Cholernie ciężko nas namierzyć, brytyjczycy nie będą się nas spodziewać, a my uderzymy w ich żeglugę przybrzeżną i znajdziemy ich konwoje, co ułatwi zadanie innym dowódcą. Mam nadzieję że mi ufacie.


Na razie kierujemy się w kierunku wyspy Man, bliżej raczej Irlandii aby unikać okrętów wojennych wroga. Naszym celem jest pozycja ok 50 km na południe od wyspy Man. Tam się ukryjemy, będziemy czekać na konwoje wychodzące z Liverpoolu. Polujemy wyłącznie na osamotnione statki.

/co do okrętu podowodnego - zignorować, zanurzyć się tylko na 30 min na głębokość 50 metrów/
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 08:02
:
/następnym razem proszę sektorami, bo bez mapy to ja okolic WB nie znam (teraz mam dostęp do mapy, jak na kompa siadłem)/

Kwadrat AM89. Brzask
U-138 powoli wchodził w kanał Św. Jerzego. Zbliżał się pierwszy dzień w pobliżu tego wąskiego przejścia (choć jak pokazała historia były jeszcze gorsze miejsca). Sądząc z zagęszczenia ruchu powietrznego o jakim meldowano, tutaj powinno być jeszcze gorzej. Kapitan już zastanawiał się, czy nie zanurzyć U-Boota, gdy trzymający wachtę bosman zameldował:
-Dym na horyzoncie!
Czas potrzebny na dotarcie do celu nie powinien sprawić im kłopotów, puki nie wstanie słońce, a możliwość zatopienia statku już tutaj też nie była złym pomysłem. Okręt Wolffa zaczął zbliżać się do celu. Słońce zaczęło wychylać się zza horyzontu, gdy dwie sylwetki stały się dostrzegalne... Niewielka jednostka eskortowa prowadziła na południowy-zachód sporych rozmiarów tankowiec.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 09:07
:
Nie podejmujemy ataku.
Oszczędzamy teraz paliwo, pasywnie przeszukując sektor, mała prędkość, zanurzenie co godzinę, lub w razie jakiegokolwiek kontaktu. O każdym konwoju wypływającym Z WB - meldujemy (podajemy szacowaną ilość frachtowców, eskorty, prędkość i kurs)
Atakujemy jedynie pojedyńcze, nieeskortowane statki handlowe.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 10:16
:
Znaczy AM89? Czy chcesz pasywnie (zmniejszę zużycie paliwa, ale i szanse wykrycia celów przez brak patrolowania) patrolować, gdy dotrzesz do wyznaczonego przez się sektora (granica AM92 i AM68)?
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 10:36
:
aa, pomyłka, myślałem ze jestem już w AM68. Nadal tam płynę, ostrożnie i powoli - a przeszukiwanie zacznę dopiero gdy będziemy u celu (czyt. 50 km na południe od wyspy Man)

Idę o zakład że jest tam na tyle duże zagęszczenie żeglugi (w końcu to bramy Liverpoolu) - że nie muszę ryzykownie latać od granicy do granicy wystawiając się na wykrycie. Jeśli taktyka będzie nieskuteczna to ją zmienimy.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 10:55
:
Toż piszę pozycje przecież na początku spotkania.

U-138 zanurzył się i tylko szum oddalających się śrub był już dowodem spotkania. Wieczorem U-Boot wynurzył się i kontynuował swój marsz na powierzchni.

AM94 18 I 1941, godziny nocne
W nocy dostrzeżono światła Tuskar Rock, która będąc na neutralnym gruncie pracowała cały czas. Odtąd nie było już odwrotu. Wpływają w kanał Świętego Jerzego. Nawigator patrzał na mapę i ołówkiem krążył od Kornwalii do Rosslare.
-Ja bym tu postawił pola minowe.... Więc zapewne jakieś tu są.

Wachta w tym czasie dostrzegła idący na północ, blisko Irlandzkich brzegów oświetlony frachtowiec, który początkowo wzięto za jedno ze świateł na lądzie i dopiero po zbliżeniu rozpoznano jako jednostkę. Niewielki parowiec, szedł wraz prowadzącym go holownikiem na północ.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 11:07
:
Płyniemy w wynurzeniu na ten frachtowiec, naturalnie żadnych świateł, fajek, ani nic w tym guscie. Nie powinni nas zauważyć.
-Fritz (Wachtowy) - jak tylko będziemy wystarczająco blisko, to określcie banderę tego handlowca.

Na miny na razie nie ma rady ( w nocy). W dzień musimy być maksymalnie czujni i przez najbardziej oczywiste miejsca do zaminowania przechodzimy w zanurzeniu + peryskop wachtowy do obserwacji okolicy. Może to wystarczy.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 11:13
:
Z ponad 1 mili można było rozpoznać flagę Irlandii zawieszoną zarówno na parowcu, jak i holowniku. Ciemność maskowała obecność U-138, skradający się niczym zaskroniec.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 11:19
:
To kontynujemy patrol. W nocy się raczej nie zanurzamy bez potrzeby.
Trzymajmy się wybrzeża Irandii jak długo się da (odbijemy już na wysokości Liverpoolu)
/hehe, czego ja się mogłem spodziewać u wybrzeży Irlandii
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 11:35
:
Parowiec wciąż znajdował się w zasięgu wzroku, gdy holownik opuścił go, kierując się ku Rosslare. Parowiec jednak kontynuował rejs na północ, zostając za rufą U-Boota. Wkrótce przed nimi, na wysokości Arklow (połowy drogi z Rosslare do Dublina) zauważono światło latarni, która jednak nie zgadzała się z żadnym znanym obiektem.
Wachtowy z nawigatorem naradzali się długo, aż uznali, że musi to być latarniowiec. Jednak jego umiejscowienie było dziwnie podejrzane.
-Myślisz, że to punkt nawigacyjny do bezpiecznej podróży do Dublina?
Nawigator przytaknął:
-Musi tu w pobliżu być pole minowe... To logiczne. Przed nami najcieńszy przesmyk w kanale.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 11:39
:
Poczekajmy na ten parowiec, powinien się wkrótce pojawić. Będziemy się za nim trzymać.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 11:44
:
Parowiec nie spieszył się. Szedł, niczym obciążony koń, podczas gdy U-138 mógł brać udział w wyścigach. Minął pobliże U-138 i kierował się na latarniowiec. U-138 trzymał się dwie mile za nim, gdy zaczęła się psuć pogoda. Od strony południa kolejne gwiazdy znikały, przykrywane chmurami.

Parowiec przeszedł w pobliżu latarniowca, między nim, a lądem, trzymając cały czas ten sam kurs.

-Tam! - wskazał jeden z wachtowych na wschód, skąd z ciemności wypadła łódź motorowa, zbliżywszy się do świateł latarniowca. Łopocząca flaga RN wyraźnie odcinała się od ciemności, gdy motorówka zawracała, kierując się na wschód. Fritz dopatrzył się także dozorowca od strony Irlandii, stojącego w dryfie na wschód od latarniowca
-Pilnują wejścia... - mruknął Fritz - Choć raczej to na rutynę wygląda, niż poszukiwania.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 11:51
:
Cóż... próbujemy, nie po to dopłyneliśmy tak daleko żeby się teraz poddawać.
Możemy mieć jeszcze nikłą nadzzieję że brytole nie gwałcą zbytnio wód terytorialnych Irlandii... Dlatego zanurzamy się i odbijamy jeszcze bardziej na zachód. Jeśli trzeba to będziemy szli tuż przy plaży. Miajemy nadzieję że się uda i jeszcze przed Dublinem odbijemy na głębsze wody.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 12:04
:
Opłynięcie w zanurzeniu strefy dozoru minęło bez większych przeszkód i jeszcze przed brzaskiem U-138 mógł wynurzyć się i nawet dogonić parowiec, wyraźnie kierujący się ku Dublinowi.

O brzasku, gdy ciemność zaczynała ustępować, parowiec wykonał zwrot na redę Dublina. Zapowiadał się mglisty dzień. Kapitan przyjrzał się mapie. Zostało im do pokonania tylko 30 mil w linii prostej kursem 70, aby dotrzeć do wyznaczonego punktu na południe od wyspy Man.

Nawigator westchnął:
-No to łatwiejszą część drogi mamy już za sobą.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 12:06
:
Mgła nam pomoże... przynajmniej w kwestii patrolowców.
Co do min - nie mamy skutecznego remedium. możemy jedynie bacznie obserwować okolicę i jak najczęściej płynąć w zanurzeniu.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 12:09
:
-Herr Kaleun - odparł nawigator - Proponuję do wyznaczonego punktu dość za dnia w zanurzeniu. Jeżeli będziemy pływali na powierzchni, ryzykujemy zaskoczenie przez samolot lub wypadający z mgły eskortowiec.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 12:10
:
Dobra rada. tak właśnie zrobimy.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 12:17
:
19 stycznia 1941, godzina po zmierzchu
U-138 wynurzył się, aby naładować rozładowane akumulatory. Znajdowali się obecnie około 50km od wyspy Man (granica AM68 i 92) nie niepokojeni przez nikogo. Kapitana bardziej niepokoił jednak zupełny brak ruchu na zachód od wyspy. Na Morzu Irlandzkim panowała pustka. Hydroakustyk meldował jednak o dużym ruchu lotniczym, który dało się usłyszeć na zanurzonym okręcie oraz szeroki wybór dźwięków na wschodzie, składający się zarówno z odgłosów parowców, motorowców i niewielkich jednostek.
-Więc jesteśmy - odparł nawigator, dociągając kreseczkę do zaznaczonego X-em punktu.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 12:23
:
Zaraz będzie ciemno - naładujemy akumlatory i rozpoczynamy polowanie. Nie wiedzą że tu jesteśmy, wątpię więc by ich patrole były tak skuteczne jak na Atlantyku. Tylko ta płycizna...
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 12:40
:
U-138 po północy skierował się na wschód. Kapitan nie mylił się, poruszały się tu i małe przybrzeżne stateczki, mniejsze i większe cele, jednak wszędzie między tym kręciły się eskortowce i statki patrolowe. Napotkanie samotnego statku w odległości pozwalającej na długotrwały atak graniczyło z cudem.
-Kapitanie, może zaatakujemy jeden z celów i uciekamy? - zaproponował pierwszy oficer - Czy dalej szukać samotnego statku z dala od jednostek patrolowych?
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 13:33
:
-Pierwszy, przypomnij mi po patrolu bym wysłał twoja rekomendację na kapitana. To błogosławieństwo mieć taką załogę. Dotarliśmy tak daleko, priorytetem jest doprowadzenie was w jednym kawałku do Francji. Na razie nie atakujemy, czekamy na lepszą okazję i nadar wszystko czekamy na te konwoje, musza sie pokazać!

/oszczedzam teraz ropę i energie w bateriach, naszymi glownymi oczami będzie hydrofon
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 13:46
:
AM92, na południe od wyspy Man

Pierwszy dzień minął głównie na słuchaniu krążących na wschodzie celów. Najwyraźniej ruch statków odbywał się na północ od wyspy Man. Hydroakustyk wychwycił samotny statek, jednak działania lotnictwa uniemożliwiały pościg na powierzchni poprzez zdradzenie pozycji U-Boota, a krótki pościg na akumulatorach nie pomagał w zbliżeniu się do celu.
Pierwszy spoglądał na mapę i powiedział:
-Najlepiej by było wejść na ten szlak handlowy... Ale z drugiej strony, wtedy ryzykujemy przypadkowe wykrycie przez przechodzące jednostki.
Chief biorący udział w naradzie dodał:
-Siłownia elektryczna nie jest przystosowana do pościgów.
Pierwszy przytaknął i dodał:
-Kapitanie, proponuję przejść na północ od wyspy Man.
Nawigator zaprotestował:
-Tutaj, gdzie jesteśmy najwyraźniej nie ma min. Tam równie dobrze możemy wpaść na pole minowe. Ja bym został tutaj i czekał. Może coś do Dublina wreszcie wyślą? A na tym szlaku wodnym prawie nie ma patroli nawodnych. To daje nam większe szanse na atak.
-O ile coś znajdziemy - odparł pierwszy, po czym wszyscy spojrzeli na kapitana.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 14:10
:
Pozostajemy na tej pozycji przez co najmniej 48 godzin. Potem wydam nowe dyspozycje. W miedzyczasie wyslac raport do BDU z pozycja i sytuacja w jakiej sie znajdujemy.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 14:15
:
-Kapitanie? - odezwał się pierwszy oficer, po skończeniu rozkodowywania wiadomości - My na pewno mamy rozkazy przebywania na Morzu Irlandzkim? - powiedział podając kapitanowi kartkę:
Cytat:
Od: BdU
Do: U-138
Natychmiast wracać do strefy patrolowej BE3 i BF1 po trasie, którą przybyliście. Zabrania się opuszczania wcześniej ustalonej trasy, przez obecność w rejonie pól minowych. W razie odmowy wykonania rozkazu przez kapitana, pierwszy oficer ma rozkaz przejąć dowodzenie.

PL_fox6 - 30 Październik 2014, 14:36
:
-No świetnie, człowiek chce dobrze, a tu takie jaja.

Liczyliśmy na łatwy łup, ale i tak będzie opieprz, więc wracamy, tą samą trasą... może jednak po drodze coś znajdziemy i choć trochę zadośćuczynimy temu "wybrykowi".
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 14:47
:
-Kapitanie - powiedział pierwszy - Skoro już jednak tu jesteśmy, może wprowadźmy troche zamieszania jednym atakiem? Następny raport za 3 dni, więc do tego czasu zdążymy opuścić te wody, a na razie o rozkazie wiemy tylko my dwaj. Szkoda by było marnować takie wejście, a po ataku powiemy załodze, że teraz jest tu zbyt niebezpiecznie i musimy się wycofać.

Ps. Jaja? Bez żadnych map pól minowych (w tym własnych) wlazłeś na własną wole w pola.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 15:04
:
-Owszem, nadal liczę że coś upolujemy i utrzemy trochę nosa brytolom pod ich własnymi drzwiami. Ale nic na siłę.

/przeczesujemy kwadrat (klasycznie) - ale tylko jeden raz
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 16:43
:
Zgrzyt łańcucha ocierającego się o U-Boota dało się słyszeć na całym okręcie. Chief natychmiast polecił wycofanie okrętu, który szczęśliwie był zanurzony ciut głębiej, niż zapalnik. Kapitan wstał z koi i natychmiast przejął dowodzenie. Mieli wiele szczęścia. Jakby szli na powierzchni, prawdopodobnie by wpadli na tą minę. Nawigator zaznaczył położenie miny na mapie.
-To nie ma sensu. Wszędzie na południe od wyspy są pewnie miny, a my krążymy po ich polu!
-Coś proponujesz?
Nawigator odłożył ołówek:
-Albo dostać się na ten ruchliwy kanał, albo wycofać się. Najwyraźniej tutaj są miny i dlatego nikt tu nie pływa.

Była 16:00, U-Boot w nocy miał z rozkazu kapitana wycofać się z Morza Irlandzkiego. W sumie to, co powiedział nawigator było dobrym uzasadnieniem dla załogi faktu wycofania po tak ciężkim podejściu. "Wymówka" nasuwała się sama, choć kapitan spędził ostatni czas rozmyślając jak uzasadnić odejście. Chief cofał U-Boota przez 5 minut, po czym powoli przystąpił do zawracania.
-Silniki stop! - polecił, a gdy okręt zwolnił, nakazał - Powoli naprzód, ster w prawo.
Wtedy nagle hydroakustyk zameldował:
-Głośny namiar.... Jakby konwój. Namiar 60... przesuwa się szyb.... a nie to my.... kurs 110!

Kapitan spojrzał na mapę. Linia w kierunku 110 prowadziła prosto do Liverpoolu. Najwyraźniej port opuszczał właśnie konwój.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 17:07
:
Może odkupimy jakoś winy. Celem jest zebranie jak największej ilości danych o konwoju, będziemy go chwilę śledzić i przekażemy raport do dowództwa. Następnie wycofujemy się w kierunku Dublina. Może tam jeszcze coś upolujemy.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 17:26
:
Godzinę po zapadnięciu zmroku U-138 dotarł do zewnętrznego pierścienia statków. Eskortowce szły po obrzeżach konwoju, nie wykonując żadnych manewrów. Okazja, jaką na Atlantyku się nie spotykało, ale niewielka głębokość akwenu mogła zapewniać Anglików o pozornym bezpieczeństwie. Konwój z niewielką prędkością zmierzał kursem 330, najwyraźniej, aby opłynąć wyspę Man od północy.

-Mówiłem, że tam pływają?
-Teraz nie rozmawiać, tylko liczyć statki! - polecił kapitan. Szczęśliwie dla nich konwój płynął w porządku. Statki tworzyły 5 rzędów, jednak ich szerokość ginęła w mrokach ciemnej nocy.
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 17:47
:
Kontynuujemy obserwację, ale zachować ostrożność. Pod żadnym pozorem nie atakujemy!
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 18:05
:
U-138 niespostrzeżony krążył wokół konwoju, sam zmuszony czasami do chowania się przed jednostkami patrolowymi, nieświadomymi obecności wroga w tak bliskiej odległości od portów. Wiedzieli, że każda próba przedarcia się tutaj byłaby równa samobójstwem, gdyby wróg został wykryty i nie zakładali, że ktoś może mieć nerwy ze stali, albo mózg z kisielu.

O 3:25 raport do dowództwa był praktycznie gotowy
W konwoju szło około 36-49 statków, eskortowane przez 7 jednostek. Z prędkością 5 węzłów poruszały się na północ, najwyraźniej z chęcią opłynięcia wyspy Man z tamtej strony
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 18:32
:
Wysyłamy szczegółowy raport do dowództwa i zgodnie z wcześniejszymi rozkazami - kierujemy się w kierunku Dublina, zachowując ostrożność, ale jednocześnie szukając wszelkich możliwych kontaktów.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 19:35
:
Odpowiedź z BdU przyszła po 3 godziach, ale zanim radiooperator przekazał ją oficerowi spojrzał na nią z dziwną miną.
-Herr Kaleun..... Otrzymaliśmy niezakodowaną wiadomość.... Ale...
Kapitan wyrwał kartkę, a podoficer zaczął zapisywać nową, nadchodzącą wiadomość

Cytat:
O-D-X-B-B-B-D-D-D-U-U-U-X-X-X-D-O-X-U-U-U-X-J-E-D-E-N-X-T-R-Z-Y-X-O-S-I-E-M-X-X-X-D-O-W-O-D-C-A-X-M-A-X-Z-O-S-T-A-C-X-Z-D-J-E-T-Y-X-Z-Z-Z-X-D-O-W-O-D-Z-E-N-I-A-X-O-K-R-E-T-E-M-X-X-X-Z-A-X-C-H-W-I-L-E-X-P-O-D-A-M-Y-X-N-O-W-E-X-R-O-Z-K-A-Z-Y-X-D-L-A-X-P-I-E-R-W-S-Z-E-G-O-X-O-F-I-C-E-R-A-X-X-X


Druga wiadomość była zakodowana i trzeba było trochę czasu na jej rozkodowanie
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 20:05
:
Rozmowa tylko z pierwszym:
-No to Fritz, po mnie. Liczyłem na karierę pełną zasług i że wpłynę swoim okrętem na Tamizę - pewnego pięknego dnia. Ale to chyba już nie moja historia. Dowództwo zdejmie mnie za ten wybryk bez dwóch zdań. Jeśli dostanę jakąś podrzędną posadę w Kriegsmarine, to i tak będę mógł być szczęśliwy. Więc tak - wersja jest taka - całość operacji to moja samowolka. Ty razem z innymi oficerami sprzeciwiałeś się całej akcji do końca i teraz ochoczo przejmujesz dowodzenie. Wracamy na zachodnie podejście, wolałbym osobiście doprowadzić okręt na pozycję i ten ostatni patrol spędzić jako dowódca. Potem Ty przejmiesz pałeczkę. To Ciebie będą witać. Co Ty na to Fritz?

Oczywiście dalej wracamy - tą samą trasą do BF14.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 20:14
:
-Jawohl, Herr Kaleun, choć wolałbym, aby to pan prowadził okręt przez cały rejs. W końcu to byłoby kłamstwo, że sprzeciwialiśmy się. Weszliśmy w to razem i razem powinniśmy wyjść.

W tym czasie nawigator rozkodowywał wiadomość. Było to powtórzenie rozkazów patrolowych, z tym, że obecnie skierowane do pierwszego oficera

Cytat:
Leutnant Franz Gramitzky
Przejmiecie dowodzenie nad U-138, wraz z awansem na Oberleutnanta zur See w związku z pozbawieniem dowództwa porucznika Wolffa, który będzie teraz waszym drugim oficerem. Drugi oficer Franz Weber zostanie waszym następcą. Po pierwsze macie wyprowadzić okręt na Południowo-Zachodnie Podejście trasą, którą weszliście na Morze Irlandzkie, aby uniknąć natrafienia na pola minowe. Waszym głównym zadaniem będzie patrolowanie rejonu południowo-zachodniego podejścia (kwadraty BE3 i BF1). Samotne statki macie atakować bez ostrzeżenia. W przypadku napotkania konwoju waszym zadaniem jest śledzenie wroga i meldowanie o jego pozycji. Nie podejmować ataków na eskortowane cele bez pozwolenia, za wyjątkiem okrętów wojennych
Korvkpt. Heinz Fischer , 2 Flotylla U-Bootów

PL_fox6 - 30 Październik 2014, 20:21
:
Kontynuujemy. Jeśli świeżo upieczony porucznik będzie miał taką wolę to przekażę mu pełnię dowództwa.
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2014, 21:40
:
U-138 o świcie był znów na południe od wyspy Man.
Stary i nowy kapitan stali nad mapą.
-Kapitanie - odezwał się Franz - Proponuję przeprowadzić nasz okręt całkowicie odwrotnie, jak tu go wprowadziliśmy. Za dnia pod woda pod Dublin i nocą obok latarniowca do Tuskar Rock, gdzie powinien nas złapać świt. Potem idziemy prosto do granicy BF14 i 15, skąd zaczęliśmy tą eskapadę... W tej sposób ominiemy chyba wszystkie pola minowe... O ile przez ostatnie godziny jakiegoś nie postawili
PL_fox6 - 30 Październik 2014, 22:01
:
-Zdaję się na Twoją ocenę sytuacji. W końcu wkrótce zostaniesz pełnoprawnym kapitanem.

Propozycja jest dobra, pora wydostać się z Irlandzkiego.
PL_fox6 - 31 Październik 2014, 19:32
:
trasa:
AM68 -> AM67->AM94->AM89->AM12->AM14->AM36
PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2014, 20:03
:
Przedarcie się z powrotem było mniej nerwowe, niż dostanie się na Morze Irlandzkie. Ani Irlandczycy, ani Brytyjczycy najwyraźniej nie zdawali sobie sprawy z obecności U-138 na wodach wewnętrznych. Tak ryzykownej wyprawy, która nie dała żadnych widocznych owoców.

Patrol kwadratu AM1 nie przyniósł żadnych owoców. Najwyraźniej wyjście przez kanał Św. Jerzego było praktycznie nieużywane. Nawet Irlandzkie parowce pewnie unikały tego podejścia z obawy przed przypadkowym atakiem.

25 I 1941, AM36
"Wolnoobracające się śruby. Parowiec!" - to zdanie hydroakustyka było tym, czego oczekiwali. U-138 mocno przechylał się na wysokich falach, ale szedł cały czas w kierunku celu. Wreszcie około 23:00 udało się wypatrzeć zmierzający na północ samotny parowiec. Na ciemnej burcie dało się odczytać pojedyncze litery. Jego nazwa, zanim niezdarnie ją zamalowano, na pewno zaczynała się od City of.... Ale co było dalej w tej ciemności nie dało się wypatrzeć. Ciemna bandera nie nie wyglądała na amerykańską, a zaciemnienie statku pozwalało przypuszczać, że jest czerwona z niewielkim Union Jackem w rogu.
Franz odwrócił się do kapitana Wolffa:
-Jest pański, kapitanie.
PL_fox6 - 31 Październik 2014, 20:11
:
-Wynurzenie! Cała naprzód! Wyprzedzimy skurczybyka!

Chcę wyprzedzić parowiec zaatakować go od jego lewej burty. Przygotować 3 torpedy (salwę). Atak zaczynamy z odległości nie większej niż 1,5 kilometra.
PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2014, 20:35
:
U-138 bez problemu wyszedł na pozycję i wystrzelił salwę 3 torped, które trafiły parowiec w dziób, śródokręcie i rufę. Parowiec natychmiast zaczął nabierać przechyłu, nie zdążył nawet nadać SSS. W przeciągu kilku minut potężny kadłub przewrócił się, pozostawiając na powierzchni tylko jedną, przewróconą szalupę i kilka tratw.
PL_fox6 - 31 Październik 2014, 20:40
:
Kierujemy się do bazy macierzystej.

- Fritz, od tej chwili przejmujesz dowodzenie.

/jeszcze krótki opieprz w porcie i pewnie koniec tej kariery ;)
PL_CMDR Blue R - 2 Listopad 2014, 14:59
:
Powitanie U-138 w porcie 29 stycznia 1941 wyglądało jak każde inne. Koledzy, pielęgniarki, orkiestra, Fischer na nabrzeżu. Kapitan już myślał, że może skoro wydostali się, sprawa rozejdzie się po kościach, gdy Fischer składając gratulacje z powrotu zachowywał się inaczej. Gdy dotarli do Mercedesa i ten nie skierował się do bazy flotylli, porucznik zapytał:
-Dokąd jedziemy?
Fischer przechylił głowę:
-Do Dowódcy U-Bootwaffe. Do Kernevel.
I stało się jasne, że sprawa nie rozejdzie się po kościach.

Wkrótce dotarli do kwatedy BdU. Fischer wszedł pierwszy, zostawiając porucznika na korytarzu kwatery. Wolff dość długo myślał, co teraz może zrobić, aż adiutant BdU poprosił go do biura. Karl Dönitz siedział za biurkiem i nie przypominał tego wiceadmirała, który odwiedza wracające oraz wychodzące U-Booty, zachowując się niczym dobrotliwy ojciec. Teraz przypominał srogiego ojca, który spoglądał na swoje dziecko, które wybiło piłką szybę sąsiadom.
-Niech pan siądzie, poruczniku Wolff. I niech pan mnie teraz, ze szczegółami, opisze waszą wyprawę na Morze Irlandzkie.
PL_fox6 - 2 Listopad 2014, 15:12
:
/wiem że Donitz to w tej chwili wice-admirał, ale będę się do niego zwracał "admirale"

-Panie admirale. Na wstępie zaznaczę, że odpowiedzialność za ten patrol spada wyłącznie na mnie, gdyż plan nie był konsultowany z załogą. -zaczął Wolff- Moją intencją nie było łamanie rozkazów, ale zadanie anglikom sromotnego ciosu tuż pod ich drzwiami. Myślałem że to wykonalne, w końcu tyle się nasłuchałem o wyczynach Priena i innych którzy utarli Churchilowi nosa. I jestem pewien że gdyby nie rozkazy opuszczenia sektora, to z całą pewnością nasza misja zakończyła by się spektakularnym sukcesem. Jako że jednak zostałem zdjęty z dowodzenia moją jednostką to oddaję mój los w pańskie ręce.
PL_CMDR Blue R - 2 Listopad 2014, 17:01
:
Zdajecie sobie sprawę, że operowaliście w środku pola minowego postawionego przez Luftwaffe? Prien i inni ruszali na dobrze przemyślane operacje. Mieli plany pól minowych, oczywiście Anglicy mogli stawiać kolejne, ale zawsze znali położenie chociaż niektórych. I o jakim sukcesie mówicie, że mógłby być dokonany? Jedyne, co osiągnęliście, to śledziliście konwój, będąc około 5 dni od najbliższego U-Boota na wodach, gdzie w każdej chwili groziło wam zaatakowanie z powietrza, wody lub podwody. Wiec słucham, czym byłby was sukces, bo chyba wiecie więcej o prowadzeniu operacji morskich, niż OKM.
PL_fox6 - 2 Listopad 2014, 17:19
:
-Suk-ces? Admirale, okazja mogła się po-pojawić -Wolff zaczął się jąkać- jakiś pancernik, bądź samotny statek z ważnym ładunkiem. Byliśmy tak blisko... moglibyśmy nawet wejść niezauważenie do jakiegoś portu. Utrata morale przez wyspiarzy była by największym możliwym sukcesem. Tak uważam admirale.
PL_CMDR Blue R - 2 Listopad 2014, 17:23
:
Albo ogłosiliby sukces ze zdobycia U-Boota na płytkich wodach. Z dna można by nawet wrak podnieść, jakby coś wam się stało. Jak wyobrażacie sobie ucieczkę stamtąd, gdyby już wiedzieli o waszej obecności? Czy to miała być misja samobójcza? Jak tak, to mogłem wam dać starą IIA, załogę takich samych szaleńców i mogliście tam płynąć do woli. U-138 będzie nam jeszcze potrzebny w tej wojnie!
PL_fox6 - 2 Listopad 2014, 17:25
:
-Wolff milczy-
PL_CMDR Blue R - 2 Listopad 2014, 18:09
:
-Uznaliście, że lepiej ryzykować okręt i całą załogę, aby może jakimś cudem przeciwnik sam wszedł wam pod nóż, zamiast pilnować południowo-zachodniego podejścia. I przez kilka dni nie napotkaliście nic, co nadawałoby się do zaatakowania, tak? Czy może chcieliście zaatakować ten konwój?
PL_fox6 - 2 Listopad 2014, 18:19
:
-Nie ryzykowaliśmy wykryciem, cały czas skrzętnie się ukrywaliśmy i nie atakowaliśmy eskortowanych celów. Admirale, skończył już Pan?
PL_CMDR Blue R - 2 Listopad 2014, 18:24
:
Prawie. - powiedział Karl wstając i biorąc jakiś plik dokumentów, najwyraźniej zabierając się do wyjścia - Jeszcze jakbyście z tym przyszli przed patrolem, może bym się zgodził na taką misję, w składzie kilku okrętów IID, aby zagwarantować wycofanie się. Potem obok drogi do Scapa Flow, mógłby pan napisać na przykład Glasgow - taniec ze śmiercią. - Wiceadmirał podszedł do drzwi - Ale że złamaliście cały łańcuch dowodzenia stawiając się na miejscu Raedera, to... - tu zwrócił się do Fischera - Przekażcie mu nowy przydział - i wyszedł.
Fischer, do tej pory siedzący z boku w fotelu westchnął i powiedział:
-Pierwsza flotylla potrzebuje kogoś, kto będzie zajmował się testowymi rejsami okrętów po skończonych naprawach. Dostanie pan teraz urlop, a w marcu zamelduje się pan w Breście w nowej bazie pierwszej flotylli.