POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-257 - Patrol 1

PL_CMDR Blue R - 6 Kwiecień 2015, 12:44
: Temat postu: U-257 - Patrol 1
Cytat:
Oberleutant Gustav Kaufmann
Gratuluję objęcia dowództwa nad U-257. Wasz okręt weźmie w operacji Wilczego Stada na Północnym Atlantyku. Przygotujcie okręt do wyjścia na Atlantyk 1 września 1942. Wilcze Stado zbierze się na Atlantyku w kwadracie AK5 około 12-15 września i wtedy też do niego dołączycie.
Fregattenkapitän Andreas von Hyakintos, dowódca 11 flotylli U-Bootów

PL_UnnAmmEdd - 6 Kwiecień 2015, 22:10
:
Wreszcie w bój! Pakujemy elektryki do magazynów, parogazowe do wyrzutni i magazynu rufowego. Kurs jak na mapce.
PL_CMDR Blue R - 8 Kwiecień 2015, 15:55
:
Pokonanie pierwszego etapu drogi (Morza Północnego) zajęło U-Bootowi ponad 80 godzin. Krzyż Biskajski co jakiś czas wydawał z siebie piski ostrzegając przed samolotami, ale z jego pomocą udało się pokonać Morze Północne bez większych kłopotów.
PL_CMDR Blue R - 10 Kwiecień 2015, 20:56
:
Im dalej tym rejs stawał się bezpieczniejszy. Wreszcie 8 września okręt znalazł się na bezpiecznych wodach i kierował się do celu. Wtedy to też 9 września eter przeszyły potrójnie zakodowane wieści. Gdy kapitan odczytał wiadomość nie mógł jej uwierzyć. Alianci wylądowali we Francji. BdU pytało o U-Booty zdolne osiągnąć kanał w przeciągu 3 dni. U-257 niestety do takich nie należał, oddalony od kwadratu o prawie tydzień drogi.
PL_CMDR Blue R - 11 Kwiecień 2015, 13:04
:
Kapitan mógł być z siebie zadowolony, jak i z całej załogi. U-257 udało się dotrzeć do strefy patrolowej w wyznaczonym czasie. Nieszczęśliwie kolejne dni przyniosły tylko rutynę patroli po pustym oceanie, którą przerywało tylko pojawianie się kolejnych jednostek stada.
PL_UnnAmmEdd - 11 Kwiecień 2015, 13:59
:
Płyniemy patrolować kwadraty AK51, 52, 53.
PL_CMDR Blue R - 14 Kwiecień 2015, 18:04
:
17 IX 1942, kwadrat AK52
U-Boot przemierzał spokojne wody Atlantyku, gdy nagle o godzinie 16:30 U-659 zameldował o konwoju w kwadracie AK85 (czas drogi do kwadratu = 32h), kierującym się do Ameryki. BdU poleciło stadu zebrać się i zaatakować konwój.
PL_UnnAmmEdd - 14 Kwiecień 2015, 19:58
:
Ruszamy przechwycić konwój.
PL_CMDR Blue R - 14 Kwiecień 2015, 20:26
:
Minęły ponad 24 godziny. U-257 cały czas kierował się na południe ku meldowanej pozycji konwoju. Ciągle jednak umykający konwój był o ponad 12 godzin drogi. BdU nie chciało tyle zwlekać i polecono otaczającym konwój U-Bootom zaatakować. Cała nadzieja pozostawała w tym, że któryś z nich utrzyma kontakt na kolejny dzień.
PL_CMDR Blue R - 24 Kwiecień 2015, 17:41
:
16:17, 18 IX 1942
U-257 znajdował się według najnowszego meldunku w odległości niecałych 20 mil od konwoju. Wachta lada moment spodziewała się dostrzeżenia dymu na horyzoncie. I wreszcie przed dziobem ukazała się cienka stróżka dymu. Po kilku minutach obserwacji, początkowo zadowolone miny wachty zrzedły. Cel rozpoznano jako niszczyciel, który na dodatek płynął w kierunku U-257.
PL_UnnAmmEdd - 24 Kwiecień 2015, 23:48
:
Zanurzenie, schodzimy na 65 metrów, proszę sprawdzić co w morzu szumi. Potem wejdziemy na peryskopową, średnia odległość do nisczyciela.
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2015, 10:38
:
Kapitan był zadowolony z wyniku nasłuchu. W kierunku z którego przybył niszczyciel słychać było ogromny hałas. Konwój był niedaleko. Jednak zagłuszał możliwość dokładnego śledzenia niszczyciela, aż wreszcie Funkelmaat nie był w stanie go w ogóle odnaleźć.
-Peryskopowa! - rozkazał Kaufmann i udał się do kiosku. Gdy tylko peryskop przebił powierzchnię wody stało się jasne, dlaczego utracili kontakt. Niszczyciel klasy Hunt, łopocząc biało-czerwoną banderą, stał na fali, zwrócony dziobem prawie w kierunku U-Boota. Takie zatrzymanie okrętu było podejrzane... zbyt podejrzane.
PL_UnnAmmEdd - 25 Kwiecień 2015, 12:52
:
150 metrów! Cisza na pokładzie. Czekamy i słuchamy. Meldować, jak coś się wydarzy. Śledzić konwój.
PL_CMDR Blue R - 25 Kwiecień 2015, 13:35
:
Po minięciu 100-140 metrów kontakt z konwojem zaczął się urywać. Za to niszczyciel ruszył i najwyraźniej zbliżał się do pozycji zanurzenia U-257.
PL_UnnAmmEdd - 26 Kwiecień 2015, 00:01
:
Zaczekamy, aż niszczyciel odejdzie. Potem bierzemy się do ścigania konwoju.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2015, 12:03
:
Niszczyciel przeszedł w pobliżu U-257, ale wtedy też nastąpiły komplikacje. Wroga jednostka nie odpłynęła, a zaczęła najwyraźniej zataczać kręgi po okolicy. Wyraźnie poszukiwała U-Boota w tej okolicy, a prawdopodobnie U-257 był jedyną jednostką w pobliżu.
PL_UnnAmmEdd - 26 Kwiecień 2015, 13:36
:
Cisza na okręcie, powoli odpływamy stąd.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2015, 15:40
:
Niszczyciel zataczał najwyraźniej coraz większe koła, aż wreszcie odpłynął kierując się ku konwojowi. Choć nie nastąpił żaden atak, pewne było, że są opóźnieni i istnieje ryzyko, że nie dojdą do konwoju przed zachodem słońca.
PL_UnnAmmEdd - 26 Kwiecień 2015, 22:10
:
Kierujemy się na ostatni znany namiar konwoju. Cała naprzód na powierzchni, gonimy ich.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2015, 22:50
:
Gdy wybiła 18:00 otrzymano nowy meldunek o pozycji konwoju. To zatrzymanie ich pod wodą pozwoliło mu trochę się oddalić, a i kurs zapewne się zmienił. Kolejne meldunki, otrzymywane z wielką regularnością pozwoliły obrać kurs na przechwycenie. Około 21:00 odebrano ostatni meldunek. Konwój był około 8-10 mil na południowy-zachód od niech. Zapadająca ciemność w tej chwili była wrogiem Kaufmanna, który wiele by dał za jeszcze godzinę światła. Nawigator naniósł kolejną pozycję konwoju i wraz z kapitanem spojrzeli na mapę.
Teraz jednak musieli podjąć niezwykle ważną decyzję. Czy iść dalej prosto do konwoju, czy też lekko zmienić kurs, przewidując możliwą zmianę kursu.
PL_UnnAmmEdd - 26 Kwiecień 2015, 23:09
:
Bierzemy poprawkę na zmianę kursu. Wchodzimy na D1.
PL_CMDR Blue R - 26 Kwiecień 2015, 23:10
:
(nie zderz się z Andrevem :P Jak tylko Andrev zrobi swoją śródturkę rozstawiam ci konwoik)
PL_CMDR Blue R - 27 Kwiecień 2015, 19:44
:
Minęła 23:00. Na pokładzie U-257 od dwóch godzin nie odebrano żadnych nowych wiadomości, ani nie udało się uzyskać kontaktu z konwojem. Kaufmann nie był z tego zadowolony. Zgubili konwój. On musiał być gdzieś w pobliżu. Kapitan spojrzał na północ, skąpaną w mroku. Jeżeli konwój był tam, nie dostrzegłby go z mili. Południe było ciut jaśniejsze światłem księżyca, ale było równie puste.
PL_UnnAmmEdd - 27 Kwiecień 2015, 21:16
:
No to kierujemy się do miejsca, gdzie konwój być powinien, gdyby zwrotu nie robił. Oczywiście bierzemy poprawkę, że konwój płynie prosto. Co pół godziny zanurzenie na duża głębokość, by nasłuchiwać szumów w wodzie. Jeśli wilcze stado zaatakuje, jest szansa, że dostrzeżemy, lub usłyszymy wybuchy torped o statki.
PL_CMDR Blue R - 28 Kwiecień 2015, 19:57
:
Tuż przed północą dokonano zanurzenia i fakt stał się oczywistością. Szum konwoju dobiegał z południa. Na dodatek zaraz po wynurzeniu pozycję konwoju potwierdził U-596 zawierając w informacji nową pozycję konwoju, 7 mil na południowy-wschód od U-257.
PL_UnnAmmEdd - 28 Kwiecień 2015, 21:50
:
A więc, płyniemy za nimi. Cała naprzód.
PL_CMDR Blue R - 28 Kwiecień 2015, 23:29
:
0:30
U-257 płynął w kierunku ciemnego oceanu. Księżyc schował się za horyzontem i nastąpiła całkowita ciemność. W takiej ciemności można było minąć statek prawie się o niego ocierając i nie dostrzec go. Wachta wytężała wzrok, gdy nagle wachtowy z lewej burty zameldował:
-Niewielka jednostka z lewej!
Kapitan i pierwszy oficer spojrzeli w stronę. W ciemności ledwo można było rozpoznać spieniony ślad torowy i ciemną, niewielką jednostkę nad nim. Jej tożsamość skrywała jednak ciemność.
PL_UnnAmmEdd - 29 Kwiecień 2015, 20:26
:
Co macie na myśli oficerze, mówiąc niewielka jednostka? Proszę o dokładniejszy opis. Jak wielka jest, możemy bliżej podpłynąć.
PL_CMDR Blue R - 29 Kwiecień 2015, 20:30
:
-Nie mogę rozpoznać z tej odległości. Jak to duża powolna jednostka to może mieć ze 100 metrów. Jest za ciemno, Herr Kaleun.
Jeżeli to był statek handlowy, zbliżanie się było bezpieczne. Jeżeli był to jednak zaciemniony niszczyciel, zbliżanie się mogło być równoznaczne z wyrokiem śmierci. Kapitan Kaufmann wiele by dał teraz za niewielkie źródło światła, które oświetliłoby cel. Niestety, księżyc był już schowany.
PL_UnnAmmEdd - 29 Kwiecień 2015, 21:14
:
Cóż, płynąc po ciemku, sam ściągnął na siebie kłopoty. Wyrzutnia nr 001, odległość bliska, pal!
PL_CMDR Blue R - 29 Kwiecień 2015, 22:21
:
U-257 wykonał zwrot w kierunku domniemanego celu. Załoga była gotowa na najgorsze, jeżeli wpakowaliby się w kłopoty. W każdej chwili kształt celu mógł stać się bardziej wyraźny.
-Namiar 358. Kąt 90 - meldował pierwszy oficer starając się dostrzec cokolwiek w tej ciemności. - To chyba korweta... Okręt podwodny, Herr Kaleun! - wykrzyknął, gdy zobaczył charakterystyczny kształt z jedną, niewielką nadbudówką.
PL_UnnAmmEdd - 29 Kwiecień 2015, 22:33
:
Załoga do działa pokładowego oraz działek 20mm. Podajcie reflektor na pokład, podpłyniemy bliżej i zobaczymy, kto to. Czy niemiec, czy ktoś inny.
PL_CMDR Blue R - 30 Kwiecień 2015, 07:28
:
U-257 zbliżył się już na niecałe 500 metrów do idącego w poprzek jego kursu okrętu, a na mostek właśnie przez właz wynoszono reflektor gdy zauważono, że druga jednostka rozpoczęła gwałtownie się zanurzać.
PL_UnnAmmEdd - 30 Kwiecień 2015, 13:53
:
Reflektorem po nim, może zdążymy dostrzec z kim mieliśmy do czynienia. Następnie zanurzenie 50m, po 30min. wynurzenie i kontynuujemy rejs za konwojem.
PL_CMDR Blue R - 30 Kwiecień 2015, 15:46
:
Reflektor ukazał oczom załogi U-Boota pieniącą się wodę i śruby znikające pod wodą. To był chyba U-Boot typu VIIC, według oceny kapitana, ale pierwszy oficer zakrzyknął:
-To Brytyjska S'ka!
-Zanurzamy się na 50 metrów - rozkazał kapitan i dopilnował zejścia z pomostu. Gdy wszedł do centrali pierwszy i jeden z marynarzy sprzeczali się, co właśnie widzieli. Marynarz był pewny, że to był U-Boot, ale oficer był pewny, że okręt nie miał kształtu VII, choć na pierwszy rzut oka mógł wydawać się podobny.

Cytat:
Ciąg dalszy nastąpi (po twoich rozkazach) około 8 maja, gdy wrócę z Niemiec

PL_UnnAmmEdd - 2 Maj 2015, 20:29
:
Kontynuowac rozkazy, nie mozemy ryzykowac zadnej walki z nimi, nie wiemy nawet, czy to wrog. Slychac cos w wodzie? Sprobujemy odszukac konwoj, jesli nasi zaatakowali, nie powinno byc to trudne. Hmm, co brytyjski okret podwodny robi na srodku atlantyku..

//Wybacz brak polskich znakow u mnie.
PL_CMDR Blue R - 8 Maj 2015, 18:29
:
-Mam jakiś szum na południu - zameldował Funkelmaat - To chyba jakaś grupa statków. Zapewne konwój.
PL_UnnAmmEdd - 9 Maj 2015, 11:08
:
Płyniemy za nimi.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2015, 15:46
:
(po tych 30 minutach w zanurzeniu rozumiem?)
PL_UnnAmmEdd - 9 Maj 2015, 16:55
:
Tak.
PL_CMDR Blue R - 9 Maj 2015, 17:57
:
Gdy zbliżała się druga w nocy kapitan zastanawiał się, czy nie zanurzyć okrętu, aby złapać nowy namiar. Wtedy też nagle sprzed nich doszły ich głuche gromy. Jeden z marynarzy zawahał się i zapytał:
-Czy też to słyszycie?
Pierwszy, bardziej doświadczony, który jako podoficer służył na U-Bootach od 1937 roku, odparł:
-Bomby głębinowe. Przed nami kogoś atakują.
PL_UnnAmmEdd - 10 Maj 2015, 23:37
:
Jak z konwojem, damy radę go złapać? Powinniśmy ich słyszeć.
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2015, 07:13
:
Szumi woda, diesle pracują.... raczej ciężko usłyszeć konwój w wynurzeniu.
PL_UnnAmmEdd - 11 Maj 2015, 13:54
:
A jak w zanurzeniu?
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2015, 15:33
:
Rozumiem. Czyli zanurzenie się i nasłuch (co znacząco spowalnia pogoń), tak?
PL_UnnAmmEdd - 11 Maj 2015, 15:43
:
Dokładnie, skupiamy się teraz na dogonieniu konwoju.
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2015, 18:53
:
Unn..... To nie SH3, gdzie zanurzysz się na minutę i masz dobry kontakt. Nasłuch może trwać nawet godzinę.... Więc takie zanurzanie i gonienie, to średnio w parze idzie.... To teraz nasłuchiwać, czy gonić?
PL_UnnAmmEdd - 11 Maj 2015, 21:27
:
Płyniemy na ostatni znany dobry namiar. Czas ucieka, konwój też.
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2015, 23:05
:
Właśnie minęła 2:10.
U-Boot cały czas szedł kursem 210, gdy nagle na namiarze 330 (tj. 180 kompasowy) wzeszło słońce. A przynajmniej tak wyglądała nagła jasność na horyzoncie. Kapitan i wachta natychmiast spojrzeli w tamtą stronę, dostrzegając ciemny kształt na tle poświaty. Początkowo kapitanowi wydał się być pobliskim U-Bootem, ale gdy z dużą prędkością oddalił się od wzbijającej się w niebo fontanny wody, wydało się, że to eskortowiec, oddalony o niecałą milę. Za nim w oddali flary dawały potężną iluminację, zbyt odległą jednak od U-257, aby cokolwiek dostrzec. Gustav bardzo by teraz chciał być tam na peryskopowej z doskonałym widokiem na konwój. Z drugiej strony wolałby tam nie być na powierzchni, wystawiony na działa eskortowców.
-Ten herbatożłop blokuje nam najlepsze dojście! - wykrzyknął ze złością pierwszy oficer, wciąż spoglądając na niszczyciel, który mając U-257 po ciemnej stronie horyzontu, nawet nie wiedział o obecności w pobliżu innego U-Boota, niż ten, który ścigał.
PL_UnnAmmEdd - 11 Maj 2015, 23:23
:
Peryskopowa, podpłyniemy zobaczyć, co tam się dzieje.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2015, 08:18
:
Moment. Bo teraz zaś nie rozumiem czy dobrze rozumiesz sytuację.

Płyniesz, nagle na horyzoncie jest jasno jak za dnia (flary zapewne poleciały). Na tle horyzontu zauważasz niszczyciel o 1 milę. Więc zanurzasz się i zbliżasz się do horyzontu? Czy o niszczyciel ci chodzi?
PL_UnnAmmEdd - 12 Maj 2015, 14:14
:
Tak, wykorzystamy ten moment, gdy jest jasno, by nieco rozeznać się w sytuacji. Obok niszczyciela mogą być inne statki. Przez peryskop powinno być widać, kiedy podejdziemy bliżej.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2015, 14:55
:
Kapitan spoglądał przez peryskop na niszczyciel, który zatrzymał się mniej więcej dziobem w ich stronę, najwyraźniej z zamiarem nasłuchu okładanego bombami U-Boota. Teraz nie mogli wykonać gwałtownego ruchu, sami będąc narażeni. Nieszczęśliwie, poza niszczycielem nie było widać żadnego statku. I wtedy flary zgasły. Kapitan spoglądał jeszcze przez chwilę w nadziei na wystrzelenie kolejnej, ale nie nastało nic. Wtedy też Funkelmaat zameldował:
-Słyszę odległe eksplozje sprzed dziobu.
Najwyraźniej albo ktoś wykorzystał światło i zaatakował wroga lub też wróg właśnie atakował wykrytego U-Boota. Kapitan po raz ostatni spojrzał w ciemny okular, ale nie widział nic.
PL_UnnAmmEdd - 12 Maj 2015, 17:07
:
Wynurzenie, spróbujemy zająć pozycje do ataku w wynurzeniu, ze średniej odległości, o ile uda się nam podejść.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2015, 17:12
:
(to już jest średnia odległość) Średnia = 1-2km. 1 mila to 1,85km około. I chcesz w wynurzeniu czekać na ustawienie się DD? Bo wiesz, im dłużej stoisz w pobliżu, tym większe szanse, że ciebie wykryją.
PL_UnnAmmEdd - 13 Maj 2015, 14:39
:
Chciałbym tak ustawić trasę, by czas spędzony w wynurzeniu był jak najkrótszy. W zanurzeniu możemy zająć dobrą pozycję, by po wyjściu ponad powierzchnie wody być gotowym do strzału. Jest to możliwe?
PL_CMDR Blue R - 13 Maj 2015, 16:17
:
Co oznacza dobrą pozycję? Bo w odległości do strzelania jesteś dobrej, ale niszczyciel się kręci, więc pewności, że będzie ustawiony idealnie do strzału mieć nie będziesz nigdy.
PL_UnnAmmEdd - 13 Maj 2015, 16:38
:
Trzeba naszemu pomóc, strzelamy wyrzutnie: nr 1, 2, 3 i 4. Po wynurzeniu oczywiście.
PL_CMDR Blue R - 13 Maj 2015, 20:53
:
2:18
U-Boot wynurzył się w pobliżu niszczyciela, ciągle operując na silnikach elektrycznych. Kapitan jako pierwszy wyskoczył na mostek, zaraz przed pierwszym oficerem. Teraz zbędna wachta na pokładzie była ostatnim, czego potrzebowali. Natychmiast po wyjściu chwycił się osłony pomostu i spojrzał w stronę z której spodziewał się niszczyciela. W tej ciemności samo dostrzeżenie jednostki mogło być wyzwaniem. Nagle dostrzegł odkosy fali dziobowej niszczyciela. To była dobra wiadomość. Zła była taka, że niszczyciel wyglądał, jakby płynął na U-257, choć nie oświetlał U-Boota żadnym światłem. W tej samej chwili pierwszy odezwał się, rozglądając dookoła:
-Nie widzę go, Herr Kaleun.
PL_UnnAmmEdd - 13 Maj 2015, 21:01
:
Operujemy na silnikach elektrycznych. Pół wstecz, oddalamy się od niego. Bądźcie gotowi do alarmowego zanurzenia. Wypatrujcie, co on będzie robił, meldujcie, jakby zmienił kurs.
PL_CMDR Blue R - 13 Maj 2015, 21:11
:
Kapitan musiał pokazać pierwszemu, gdzie znajduje się niszczyciel i ten dopiero wtedy go zauważył.
-Kapitanie, ale on idzie na nas!
-Dlatego się cofamy. - odparł kapitan, licząc ciągle, że niszczyciel właśnie zrzuca bomby i nie zauważył, że oto tuż przed nim znajduje się U-Boot. Odległość spadła do około 300-500 metrów, gdy kapitan złapał odrobinę nadziei. Dziób niszczyciela był odchylony od kursu na nich o kilka stopni. Wyglądało, że przejdzie w odległości kilkunastu-kilkudziesięciu metrów od nich.
PL_UnnAmmEdd - 13 Maj 2015, 21:27
:
Spokojnie, cofamy dalej.
PL_CMDR Blue R - 13 Maj 2015, 22:38
:
To było jak koszmar. Gdy już myślał, że niszczyciel ich minie, ten nagle zaczął skręcać. Jeżeli zamierzał taranować U-Boota, to musiał źle uznać, że ten płynie do przodu. Jeżeli natomiast kapitan drugiej jednostki nie był świadomy obecności drugiego U-Boota, to właśnie się o niej dowiedział.

Dziób niszczyciela uderzył z hukiem w U-Boota w pobliżu kotwicy pod dość dużym kątem. Wszystkimi osobami na pokładzie okrętu podwodnego rzuciło momentalnie, zwłaszcza, że tylko kapitan i pierwszy w ostatniej chwili zorientowali się, co się stanie.
"CAŁA WSTECZ" - rozkazał kapitan tuż przed kolizją, licząc, że może uda się rozminąć, ale nadzieje okazały się płonne.

Wróg nie strzelał do U-Boota, możliwe, że bardziej nawet zaskoczony nagłym zderzeniem. Jednostki momentalnie obróciły się do siebie burtami, zwrócone w tym samym kierunku. Spod pokładu nadszedł tymczasem bardzo groźny meldunek:
-PRZECIEK NA DZIOBIE!
PL_UnnAmmEdd - 13 Maj 2015, 23:33
:
ALARMM! Zanurzenie 150m! Zatamować przeciek, meldujcie o uszkodzeniach.
PL_CMDR Blue R - 14 Maj 2015, 09:30
:
Gdy kapitan ryglował właz z dołu doszedł wręcz zwierzęcy ryk. W centrali 3 marynarzy szarpało się z matem torpedzistą, który krzyczał, że okręt tonie. W tej samej chwili chief wrzasnął, że dziobowe stery zablokowały się w pozycji do wynurzenia i nie reagują na nic. Chaos, który zapanował na pokładzie powiększał tłum załogantów, który pchał się do centrali od dziobu w kierunku włazu. Okrzyki o zalewaniu przedziału i tonięciu okrętu mieszały się z meldunkami, potęgując chaos. Kapitan nie był w stanie zrozumieć co meldowano z silników przez ten harmider.
PL_UnnAmmEdd - 14 Maj 2015, 16:43
:
Wstrzymać zanurzanie!!! Przygotować się do opuszczenia okrętu, przygotujcie książki kodowe do wyrzucenia. Ja wezmę enigmę.
PL_CMDR Blue R - 14 Maj 2015, 17:15
:
-SZASOWAĆ?! - krzyknął chief, chwytając za zawór, gdy kapitan ruszył w kierunku stanowiska radiooperatora, przeciskając się przez przemoczoną załogę. Od dziobu dochodził go odgłos wlewającej się wody. Funkelmaat dopadł pierwszy do enigmy i wyciągał ją właśnie wraz z z książkami kodowymi, ładując ją do obciążonego worka. Zobaczywszy kapitana, zawahał się i zameldował, chyba nieświadomy decyzji kapitana:
-Na wszelki wypadek, Herr Ka...
PL_UnnAmmEdd - 14 Maj 2015, 21:51
:
Szasować balast! Opuszczamy statek. Pierwszy mechaniku, na mój sygnał otworzysz zawory denne.
PL_CMDR Blue R - 15 Maj 2015, 08:15
:
Gdy okręt znalazł się na powierzchni, powstał jeszcze większy chaos, niż wcześniej. Zagrożenie potęgował fakt, że w każdej chwili włazy mogły znaleźć się pod ogniem wroga, który mógł chcieć w ten sposób zmusić załogę do pozostania na okręcie. Brak odgłosów strzałów był pocieszający dla kapitana, gdyż załoga, mimo pewnego poziomu paniki, opuszczała pokład okrętu sprawnie. Nawet otrzymał z góry meldunek, że wyrzucono tajne materiały. Podręcznikowe opuszczenie okrętu. Może dlatego, że przeciwnik zachował się humanitarnie, zupełnie, jakby nie chciał zdobyć U-Boota. Drugi oficer, nadzorujący ewakuację pędził na dziób, aby sprawdzić, czy nie zapomniano kogoś. Zupełnie jak na ćwiczeniach. U-Boot zaczął przechylać się na dziób, gdy kapitan wreszcie wydał rozkaz przez tubę głosową:
-Otworzyć zawory denne!
Ale z maszynowni nie dotarł do niego żaden meldunek mechanika, nadzorującego ewakuację rufy. W tej samej chwili do centrali wpadło trzech smolarzy, ciągnąc nieprzytomnego mechanika.
-Jesteśmy ostatni. Mechanik zwarł ogniwa, Herr Kaleun. - zameldował bosman, tłumacząc stan mechanika. W tej chwili drugi oficer wrócił od dziobu:
-Dziób pusty...
Oznaczało to, że pozostało ich pięciu na pokładzie (plus nieprzytomny mechanik). W tej chwili drugi dodał:
-...ale te przecieki nie są duże, Kapitanie! Te cholery nie zamknęły jednej wyrzutni! Jak nie jest rozerwana, to uratujemy okręt!
PL_UnnAmmEdd - 15 Maj 2015, 23:43
:
Bosmanie, idź sprawdzić zawory denne, odkręć je, jak trzeba! Wasza trójka niech się ewakuuje, zostawcie mechanika!
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2015, 11:23
:
Oficer spojrzał na dziób z wyraźnym smutkiem. Oto właśnie porzucali swój okręt, tracąc go przez panikę. Spojrzał jeszcze raz na kapitana, na wspinających się po drabince marynarzy, na znikającego w rufowym włazie mechanika oraz na kapitana. Po raz ostatni spojrzał na dziób i odwracając się zameldował, chwytając się drabinki:
-Tak jest, Herr Kaleun.

Czas, jaki był potrzebny do otworzenia zaworów przez bosmana (o czym świadczył odgłos ich otwierania). Na okręcie został tylko bosman, kapitan i nieprzytomny mechanik. Bosman wrócił co prędzej, meldując otwarcie zaworów.
PL_UnnAmmEdd - 16 Maj 2015, 17:43
:
Bosmanie, pomóż mi wynieść mechanika przez właz, nałóż mu kamizelkę ratunkową, o ile taką jeszcze mamy. Opuszczamy okręt.
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2015, 19:07
:
Gdy wydostali się z włazu na pomost, zarówno kapitan, jak i bosman mogli na chwilę odetchnąć. Okręt dopiero zanurzał pokład, więc mieli chwilę na złapanie oddechu przed opuszczeniem okrętu.

Było około 2:30, gdy U-257 poszedł na dno. Kapitan z bosmanem starali się dopłynąć do reszty, ale po pewnym czasie znów pojawił się niszczyciel, rzucając bomby pomiędzy rozbitkami, zapewne ścigając tonącego U-257. Wtedy też kapitan po raz ostatni widział członków załogi. Z bosmanem walczyli o życie i utrzymanie mechanika na powierzchni, ale wreszcie żywioł morski okazał się silniejszy.

Walcząc o życie nagle bosman zauważył szczątki jakiegoś statku. Wśród nich udało odnaleźć się pół zatopioną szalupę ratunkową. Choć głęboko osiadała w wodzie, to wspólnym wysiłkiem udało się ją doprowadzić do stanu używalności, a w skrzynce na rufie znaleziono puszki, butelki z wodą i inne przedmioty ratunkowe. Części woda zaszkodziła, niektórym nie.

I w takiej szalupie, podobnej do tych, które miały znaczyć ich pasmo sukcesu, kapitan i bosman czekali aż do poranka....

(ciąg dalszy nastąpi)
PL_CMDR Blue R - 18 Maj 2015, 19:38
:
O poranku, ku radości obu rozbitków odnalazł ich nie brytyjski okręt nawodny, a niemiecki U-Boot. Gdy jednostka zbliżyła się, przez megafon zawołano ich po angielsku, najwyraźniej biorąc ich za wrogich Rzeszy rozbitków. Szczęśliwie szybko rozpoznano pomyłkę i zabrano kapitana wraz z bosmanem na pokład U-261.

Tutaj kontynuujemy
PL_CMDR Blue R - 1 Czerwiec 2015, 17:16
:
2 października 1942 U-261 dotarł do St. Nazarie, gdzie dwóch rozbitków z U-257 mogło wreszcie zejść na ląd. Nie było to jednak przyjemne, choć dowódca 11 flotylli chciał być przyjazny. Oberleutant Gustav Kaufmann wiedział, że BdU będzie oczekiwało teraz dość szczegółowego raportu z utraty okrętu. Przez chwilę Gustav nawet żałował, że nie dostał się do niewoli. Pisanie takiego raportu nie należało do prostych zadań, a świadomość, że później będzie odpowiadało się przed sądem wojennym, nie napawało entuzjazmem, ale od treści raportu zależało, jak zostanie osądzony.
PL_UnnAmmEdd - 5 Czerwiec 2015, 23:29
:
1 września 1942r. Rozpoczęto patrol z portu w Kilonii.

17 września 1942r. Rozpoczęto operacje wilczego stada przeciwko konwojowi. Próba przechwycenia konwoju.

19 września 1942r. godz: ok. 02.00 w nocy, kolizja z wrogim okrętem wojennym, poważne przecieki, utrata okrętu. Cała załoga dostała się do niewoli lub zatonęła w oceanie. Tego samego dnia po południu kontakt z U-261.
*


* Ok. 01.00 w nocy próbowałem się przekraść do konwoju w wynurzeniu. Mimo osłony ciemności, niszczyciel nieprzyjaciela musiał dowiedzieć się o mojej obecności, gdyż zmienił kurs w celu taranowania. Okręt podwodny był nie do uratowania.
PL_CMDR Blue R - 7 Czerwiec 2015, 20:14
:
4 października 1942 dzień był niezwykle deszczowy. Niezbyt miła pogoda na rozmowę o utracie okrętu, którą kapitan był zmuszony odbyć z dowódcą flotylli.
Andreas von Hyakintos, trzymając ołówek w palcach, stuknął nim dwa razy o raport i powiedział:
-To wszystko, co macie do powiedzenia o utracie okrętu? Mało słów i mało konkretów? I ja mam na tego podstawie napisać podsumowanie dla BdU? Możecie powiedzieć coś więcej o utracie okrętu, a nie wspominać o tym, jak nic nie znaczącym szczególe?
PL_UnnAmmEdd - 7 Czerwiec 2015, 22:53
:
Ciężko powiedzieć więcej, okręt zaczął nabierać wody i tonąć. Wydałem rozkaz szasowania balastu. Niestety, ale tak było.
PL_CMDR Blue R - 8 Czerwiec 2015, 08:49
:
Andreas chyba nie był zadowolony z rozmowy. Choć starał się ciągnąć Kaufmanna za język, nie udało mu się nic dowiedzieć. Wreszcie był zmuszony do odprawienia dowódcy, dodając tylko, że wyśle go do Rzeszy po nowy okręt tak szybko, jak to tylko możliwe.