POLISHSEAMEN

Admirałowie Arktyki PBF - Kontradmirał Thomas Hardy, dowódca TF3

PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 13:26
: Temat postu: Kontradmirał Thomas Hardy, dowódca TF3
Hardy przybył na konferencję 14 maja 1942. Ledwo zdążył się rozgościć w dość luksusowym pokoju i zejść do baru, gdy zakończył się pierwszy dzień obrad, dotyczący wojny lądowej i zrobiło się tłoczno. Wicemarszałek lotnictwa Arthur Harris ledwo zdążył mu pogratulować zostania kawalerem Orderu Łaźni, gdy przybył wiceadmirał Kanaron, który zaczął z Harrisem nudną rozmowę o bombardowaniach celów w Norwegii..
Sytuację uratował wiceadmirał Curtis, który świeżo awansowany, postanowił postawić admirałom z Home Fleet (a przy okazji Harrisowi) kolejkę.
Towarzystwo zaczęło się wykruszać wieczorem i gdy przy stoliku został tylko Curtis i Hardy, wiceadmirał zapytał:
-Kontradmirale, będziecie jutro na konferowaniu o sytuacji na Morzu Śródziemnym, czy zamierzacie się jutro relaksować przy pięknej pogodzie?
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 17:15
:
Nie wiem. Moze pojde na golfa.
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 17:41
:
-Może masz rację. Daleki akwen. Tam twój pancernik raczej nie będzie pływał. No to udanej gry - pożegnał się Curtis.

Wstał słoneczny, 15 maja. Gdy Thomas jadł śniadanie, kątem oka dostrzegł amerykańskich admirałów. Rozłożyli się przy wielkim stole wraz z ogromną mapą Zachodniego Morza Śródziemnego i z jakimś francuskim admirałem (Thomas prawie już zapomniał, że Francja bierze jeszcze udział w tej wojnie) omawiali coś o lokalizacji floty Francji Vichy. Po drugiej stronie stali wyróżniał się wicemarszałek lotnictwa Harris, którego strój zdradzał, że ten dzień zamierza spędzić na grze w golfa.

================================

Przyjemności, czy gorące klimaty Morza Śródziemnego?
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 20:35
:
A sprawdzę co tam robią. Przy okazji spytam harrisa czy idzie grać w golfa
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 21:00
:
EDIT
Post usunięty, po rozmowie z Olkiem.
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 21:08
:
Tak przyszedłem zobaczyć o czym panowie rozmawiają, po ubiorze wnioskuje że pan Harris idzie na golfa więc myślałem że mogę się dołączyć gdyż mój pancernik raczej nie będzie pływał po morzu śródziemnym.
---------------------------
BTW jest w ogóle taka opcja?
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 21:12
:
Olek. Z kim ty chciałeś gadać? Z Amerykanami, czy z Harrisem? Bo twoja odpowiedź się nie klei, skoro admirałów, gadających o MŚ, zamierzasz zanudzać Harrisem po drugiej stronie sali.
A MŚ jest fabularnie, więc... nawet jakbyś był, byłoby streszczone, co tam się działo.
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 21:40
:
AAAAAA co ja napisałem.... Miałem podejść do Harrisa. Tak to jest jak się nie czyta dokładnie i odpowiada
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 21:45
:
-Tak, panie admirale. Wraz z marszałkiem de la Ferté wybieramy się na golfa. Dołączy się pan do nas?
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 21:49
:
Właśnie miałem się zapytać czy będziecie grali w Golfa
Jako iż dziś jest ta nudna część więc stwierdziłem że nie będę się pchał tam gdzie mnie nie potrzeba
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 21:56
:
11:00
Harris jako pierwszy zaliczył dołek na górce i dotrzymywał kroku dowódcy Coastal Command oraz Hardemu. Hardy sprężył się i spojrzał na wzgórek na który musiał wbić piłkę. Na HMS King George V strzelanie było prostsze. Może dlatego, że on tylko wskazywał cele. Zamach, uderzenie i piłka poleciała w kierunku dołka.
Gdy wraz z Arthurem Harrisem wspinali się na górkę, dowódca Bomber Command zagaił:
-W zasadzie, to jak się panu współpracuje z admirałem Kanaronem? Proszę wybaczyć ciekawość, ale ja, nie będąc jego podwładnym, czasami mam go dość i aż nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest z nim współpracować.
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 22:02
:
No cóż łatwo nie jest, ale nic z tym zrobić nie mogę na tą chwilę więc muszę z tym żyć. Przede wszystkim planowanie na prędce daje w kość. Ostatnio musiałem na morzu układać plan jak przejdziemy przez linie U-bootów konwojem EV,
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 22:09
:
Kolejne uderzenie i prosto do dołka. Harris pogratulował i obserwując jak dowódca Coastal Command zabiera się za nadrabianie straty do przeciwników, dodał do Thomasa:
-Ale widziałem, że mój pomysł wprowadził w życie i pozwolił panu na atak lotniskowcem na Trondheim. Z radością czytałem o tym sukcesie. Jak pan pozwoli. Czy może to zatopienie Tirpitza to też pana dzieło?
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 22:11
:
Właściwie to atak na trondheim to był plan ze sztabu, oczywiście nie raczyli powiedzieć że w okrętowym sejfie są jakieś mapy, rozkazy. No a Tirpitz to cóż ja go tylko uszkodziłem, to samo było z Sheerem.
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 22:49
:
-Tak, zresztą, nieważne, kto pierwszy wpadł na pomysł, ale kto go wykonał. No to musi być ciekawie we współpracy z admirałem Kanaronem. Ja też z marszałkiem Portalem mam czasami podobne przejścia. Coś ustali i mam z uśmiechem to wykonywać, choć to głupoty. Planujecie może kolejny atak na Norwegię? Czy o tym dowie się pan dopiero, gdy zajrzy pan do sejfu na okręcie? - zapytał Harris, gdy rozmowę przerwał stos przekleństw. Piłka uderzona przez marszałka de la Ferté minęła o centrymetry dołek. Harris uśmiechnął się:
-Philip. Pamiętaj, to gra dla gentlemanów.
PL_olek0849 - 16 Maj 2016, 22:56
:
Gra Dżentelmenów grą dżentelmenów ale to był czysty pech. Zostało mi liczyć na więcej szczęścia, a o ataku na norwegie nie dowiem się nic póki nie będzie rozkazów wyjścia. Ostatnio nawet ze Scapa nie zdążyłem wyjść jak już mnie zawracali.
PL_CMDR Blue R - 16 Maj 2016, 23:03
:
Kolejny dołek Harris i Hardy zdobywali ex equo, podczas gdy de la Ferté zakopał się w piasku. Oczekując na wyprowadzenie piłeczki z pułapki piaskowej, Arthur zapytał Hardego:
-To pańska pierwsza konferencja? Przyznam, że moja druga, a nie pamiętam pana z pierwszej, więc proszę wybaczyć takie pytanie.
PL_olek0849 - 17 Maj 2016, 10:02
:
Nic się nie stało, tak to moja pierwsza konferencja, ale jak na razie mi się podoba więc nie będę przeciwny przyjechaniu na kolejną, o ile nie będę na morzu.
PL_CMDR Blue R - 17 Maj 2016, 10:23
:
-Rozumiem. Więc w niedzielę (za 2 dni, temat konferencji "Działania Morskie") będzie pan nam przedstawiał sytuację w Arktyce i dalsze plany, zgadza się admirale?
PL_olek0849 - 17 Maj 2016, 12:42
:
Najprawdopodobniej Admirał Kanaron będzie o tym mówił, ja będę co najwyżej łatał niedociągnięcia, oraz najprawdopodobniej będę tłumaczył czemu Victorius zatonął pod moim dowództwem.
PL_CMDR Blue R - 17 Maj 2016, 13:36
:
-A to admirał Kanaron nie może tego powiedzieć? Czy zamierza robić "palenie czarownic" z panem admirałem w roli głównej?
PL_olek0849 - 17 Maj 2016, 14:16
:
Prawdopodobnie prościej będzie jak wytłumaczę wszystko sam. Wolę go nie poprawiać na konferencji i doprowadzać do jakichś problemów.
PL_CMDR Blue R - 17 Maj 2016, 16:03
:
-Słusznie - powiedział Harris, gdy marszałek lotnictwa de la Ferté wreszcie wykopał się z piasku i skierował piłkę do dołka.
Ostatni dołek przed południem najlepiej poszedł wyjątkowo marszałkowi lotnictwa, podczas gdy to Harris o Hardy mieli problemy. Rozmowy podczas tego dołka dotyczyły jednak głównie bombowców znajdujących się pod skrzydłami Coastal Command i możliwości ich "użyczenia" do jednego nalotu na przybrzeżne miasto portowe. Najwyraźniej marszałkowie dogadali się w tej sprawie, gdyż na obiad wszyscy wracali w dobrych humorach, pomimo deszczu, który zaczynał padać.

Strażnik na bramie albo ich nie lubił, albo specjalnie się ociągał, aby oficerowie dłużej stali na deszczu. Wreszcie gdy dotarli już do posiadłości, obiad już trwał. Ciężko było znaleźć wolne miejsce i trzej oficerowie musieli dosiąść się do jakiegoś zagranicznego admirała, którego nie znali, jak się okazało holendra.

[post informacyjny, czekamy na nadrobienie Kanarona]
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2016, 20:23
:
Kelnerzy nie byli chyba zadowoleni, że gdy roznosili główne dania, dla jednego stolika musieli robić wyjątek i wydawać wcześniejszą część posiłku.
Gdy Hardy zabierał się za główne danie, do stolika podszedł admirał Sir Max Horton, dowódca służby podwodnej RN.
-Witam panów. Można? - powiedział, po czym dosiadł się bliżej holenderskiego admirała i sądząc po szczekającym języku rozmawiali o czymś po Holendersku. Gdy Holender przytaknął, admirał Horton zapytał Hardego:
-Pan admirale, nie wybiera się pan na obrady? Dużo spraw morskich poruszamy.
PL_olek0849 - 19 Maj 2016, 20:26
:
A o czym dzisiaj rozmawiają?
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2016, 20:33
:
-Panie kontradmirale. Nie wie pan, na co pan się nie wybiera? Popołudniem będziemy omawiać sprawy zachodniego Morza Śródziemnego.
PL_olek0849 - 19 Maj 2016, 20:50
:
Ach zapomniałem. No cóż dobre towarzystwo to zapomniałem że mamy tu także pracować, myślę że się przejdę zobaczę co wymyślą w morzu śródziemnym.
PL_CMDR Blue R - 20 Maj 2016, 21:55
:
Po krótkiej przerwie poobiedniej ,podczas której Thomas przebrał się, wznowiono obrady.
Jako pierwszy przemawiał wiceadmirał Alban Curtis, dawny dowódca TF6 w Home Fleet (HMS Renown). Biedak trochę się przycinał, zdania nie były najbardziej składne i widać było, że wiceadmirał był poddenerwowany. Niemniej dało się zrozumieć, że będzie dowodził grupą osłonową z Gibraltaru dla konwoju na Maltę, który ma niedługo wyjść w morze. Jego grupa, pancernik i dwa lotniskowce, miała dopłynąć najdalej do Sardynii. Dalej konwój miał iść sam, aż do Malty. Grupa w przypadku pojawienia się wrogiej grupy bojowej mogła jeszcze przez 24h pozostać za wyznaczoną linią zawrotu, aby stoczyć bitwę, jeżeli dowódca zespołu podjąłby taką decyzję. Wiceadmirał Curtis dalej tłumaczył, że wody za Sardynią są wodami z całkowitą wrogą supremacją morską i powietrzną i wysyłanie tam zespołu oznacza, że każdy uszkodzony okręt zostanie stracony. Ani głos, ani przekaz wiceadmirała nie brzmiały zbyt optymistycznie.
-Czy są jakieś pytania? - zapytał wiceadmirał Harwood, prowadzący tą część obrad
Zgłosił się admirał Stark i po otrzymaniu głosu zapytał:
-Wiceadmirale. Powiedział pan, że jak wroga grupa nie zostanie wykryta do czasu, aż konwój zbliży się do Sardynii, grupa osłonowa zawróci do Gibraltaru. Czy podczas powrotu planowane są jakieś akcje ofensywno-zaczepne? 2 lotniskowce znajdą się przecież blisko bazy wroga. Może warto wysłać bombowce, aby narobiły zamieszania. Nawet jak straty materialne będą niewielkie, wróg będzie musiał przygotować się, że to nie był jednorazowy wypad i będzie musiał wzmocnić wszystkie bazy w pobliże których może dostać się lotniskowiec. A to oznacza rozproszenie sił. Taką taktykę stosują nasze lotniskowce na Pacyfiku i doprowadziło to do rozproszenia sił Japońskich.
-Panie admirale - odpowiedział Curtis - Te lotniskowce nie są w stanie... znaczy... to są stare lotniskowce, powielkowojenne. Razem zabierają mniej samolotów, niż współczesny lotniskowiec... na przykład taki HMS Victoriuous zabierał 3 eskadry, znaczy zanim został zatopiony.... Pod Sardynią spodziewamy się włoskich bombowców... i floty....wszystkie samoloty będą użyte defensywnie.... HMS Malaya też młodość widziała podczas poprzedniej wojny, a to jedyny okręt zasadniczy, jaki posiadam.. Chciałbym uderzyć admirale, ale te siły nie dadzą rady, znaczy nie będą w stanie wykonać ofensywnego zadania.
-Panowie admirałowie, Curtis i Harwood - odpowiedział Stark - Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem. Utrzymanie Malty ma kluczowe znaczenie. Wyspa chwieje się w posadach. Z dwóch stron będą wysłane konwoje... I z tego co rozumiem, to będą tak wysłane tylko stare i niepotrzebne okręty? Żadnego nowoczesnego pancernika, ani nowoczesnego lotniskowca?
-eeeeee..... Nie, panie admirale... Sami swój zabraliście...- odpowiedział Cutris i wtedy przerwał mu admirał Pound.
-Panie admirale Stark. Sytuacja z lotniskowcami jest bardzo skomplikowana. W dniu jutrzejszym będziemy omawiać tematykę Dalekiego Wschodu, a pojutrze działania na morzu. Sądzę, że wtedy uzyska pan lepszą odpowiedź na pańskie pytanie, gdyż te wszystkie zagadnienia są ze sobą powiązane. Musielibyśmy dziś zacząć już rozmawiać o tematyce dalekiego wschodu, aby w pełni odpowiedzieć na pańskie pytanie, a nie chciałbym zaburzać kolejności.
-Zrozumiałem - odpowiedział admirał Stark - Więc poczekam, a na chwilę obecną nie mam więcej pytań.
Harwood przez chwilę milczał, po czym, jakby się obudził i zapytał:
-Czy są jeszcze jakieś pytania dotyczące operacji morskiej?
PL_olek0849 - 20 Maj 2016, 22:25
:
Ja siedzę cicho
PL_CMDR Blue R - 21 Maj 2016, 10:44
:
Następny głos zabrał admirał Sir Max Horton, omawiając sprawy związane z wojną podwodną na Morzu Śródziemnym. Zaczął od wspomnienia, że pod brytyjskim dowództwem służą także okręty podwodne z innych krajów, takich jak Holandia, Grecja oraz pojedyncze jednostki mniejszych państw, między innymi Jugosławii. Podziękował też holenderskiemu admirałowi za pomoc holenderskiej marynarki, której okręty podwodne zatopiły w 1941 kilkanaście włoskich statków i jednego U-Boota, a obecnie zostają skierowane daleki wschód, aby walczyć w pobliżu Holenderskich Indiii Wschodnich. Następnie przeszedł do kwestii technicznych. Polowań na szlaki zaopatrzeniowe do Libii, blokada portów Włoskich min. Tarentu, dostarczanie zaopatrzenia oraz ważnych osób na Maltę. Wspomniał też, że zapowiadana wymiana gubernatora Malty będzie wykonana właśnie za pomocą okrętów podwodnych.
Dodał, że podczas operacji zaopatrzenia Malty "nowa tura" okrętów podwodnych nie zostanie podzielona między szlaki zaopatrzeniowe i porty wroga, a w całości będzie skierowana przeciwko flocie.

I tym razem nie było wielu pytań i ogłoszono wcześniejszą przerwę kawową.

(chcesz z kimś porozmawiać na osobności, czy tylko delektować się kawą i ciasteczkiem?)
PL_olek0849 - 21 Maj 2016, 11:53
:
Nie mam z kim :P Znowu. Dawaj tą kawę i ciasteczka.
PL_CMDR Blue R - 21 Maj 2016, 13:19
:
Thomas usiadł z kawą przy stoliku, zaraz obok wiceadmirałów Harwooda i Curtisa, którzy dyskutowali o wystąpieniu Curtisa. Nie było to aż nazbyt ciekawe, bardziej o kwestiach technicznych.
-Niepotrzebnie tylko wspomniałeś, o tym, że amerykanie zabierają swój okręt. Brzmiało to jakbyś im to wypominał.
-Nie chciałem, aby tak to zabrzmiało - odpowiedział Curtis - Ale w zasadzie, to nawet dobrze, że tak powiedziałem. Teraz jest krytyczny okres. A co się dzieje? Straciliśmy jeden lotniskowiec, a Amerykanie zabierają drugi... I zostaję ze starymi okrętami.
-Ale Amerykanie mieli rację z tymi okrętami "drugiego sortu". Dlaczego w rozmowie z Kanaronem nie chciałeś, aby ci przekazał jeden z pancerników?
-Przecież słyszałeś go. Duke of York wszedł na minę. I jak go naprawią, to mogę go dostać. Naprawy na minach to 2-3 miesiące. I zaraz potem mam go oddać. Kanaron nie odda żadnego okrętu, który uważa, że jest mu potrzebny, nawet jakby od tej operacji zależała utrata Malty. Za długo pracowałem z Kanaronem, aby go nie poznać. On swoich operacji nie zawiesi, jak Pound mu tego nie rozkaże.

[chcesz się dołączyć?]
PL_olek0849 - 21 Maj 2016, 13:43
:
A dawaj do nich. Czas z kimś pogadać.
PL_CMDR Blue R - 21 Maj 2016, 13:48
:
[no to... może zainicjuj rozmowę?]
PL_olek0849 - 21 Maj 2016, 13:50
:
Hmm tak słucham o czym panowie rozmawiają i tak myślę że może prościej było poprosić o coś Lorda Pounda, skoro Kanaron da coś tylko na rozkaz Pounda to może trza pogadać z nim.
PL_CMDR Blue R - 21 Maj 2016, 16:28
:
-Panie kontradmirale... - zaczął Curtis, po czym przerwał i spojrzawszy na Harwooda powiedział: - Nie wiem, czy panowie się znają. Kontradmirał Hardy, dowódca Task Force 3 w Home Fleet, panie wiceadmirale. - po czym wskazał na Harwooda - Wiceadmirał Harwood, głównodowodzący Royal Navy.
Panie kontradmirale. Wspomnieliśmy o tym też Poundowi, ale powiedział, że tym pomartwimy się później i że wiceadmirał Kanaron zajmie się organizacją grupy eskortującej konwój. Moja grupa jako samo wsparcie sobie poradzi... może poza wielką bitwą... A zna pan dobrze wiceadmirała Kanarona. Jakby dostał rozkaz wysłania pana, to by pana liczył jako eskortę konwoju i wtedy miałbym silniejszą grupę bojową, a słaby konwój. Albo musiałbym pański okręt wrzucić do konwoju, co jest równoznaczne z jego stratą. Chce pan płynąć na swoim pancerniku pod Maltę? Albo byłby pan w stanie przekonać wiceadmirała, aby zarówno dał pański zespół, jak i eskortę konwoju?
PL_olek0849 - 21 Maj 2016, 18:26
:
Ciekawie się zaczyna
---------------------------------------
Hmm można by było coś spróbować z nim pomówić. No cóż spróbuje go jutro złapać i z nim pomówić o tym.
PL_CMDR Blue R - 21 Maj 2016, 19:10
:
Curtis niespodziewanie zapytał:
-Bierzesz też udział w tej jutrzejszej naradzie, admirale? Czy tylko w stopniu od wiceadmirała wzwyż zapraszali?
PL_olek0849 - 21 Maj 2016, 19:41
:
Ja nic nie słyszałem o żadnej naradzie więc pewnie to jest coś dla wyższych rang.
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 13:32
:
Gdy zaczęło się wieczorne spotkanie od razu zaczęło się ciekawiej. Na ścianie wisiała wielka mapa Morza Śródziemnego, na której zaznaczono 4 linie. Dwie czarne, Dwie czerwone pomiędzy nimi.

Zachodnia linia czarna biegła od granicy Francusko-Hiszpańskiej aż do Algieru. Druga, czerwona biegła od granicy Francusko-Włoskiej, przez Sardynię, aż do granicy Tunezyjsko-Algierskiej. Na Wschodzie biegła od Benghazi, zakręcając w kierunku Krety i Rodos. Ostatnia, zachodnia czarna linia biegła od granicy Cyranejki do Rodos. Oprócz tego Malta była oznaczona kółeczkiem

Generał-major James E. Chaney zaczął od streszczenia sytuacji na Morzu Śródziemnym. Czerwone linie ograniczały obszar, w którym siły Włosko-Niemieckie miały całkowitą przewagę morską i powietrzną. Obszary, które (jak nazwał), są poza naszym zasięgiem operacyjnym. Linię pomiędzy czerwonymi, a czarnymi liniami, a także Malta, to obszary w których wróg nie ma przewagi, niemniej stanowi znaczące zagrożenie.
-Obszary poza czarnymi liniami - powiedział - To obszary w których w miarę bezpiecznie, jak na warunki wojenne, możemy operować.
Tu zrobił krótką przerwę na oddech i gdy wszyscy napatrzyli się na mapę, wskazał na wschodnie Morze Śródziemne.
-Poproszono mnie, abym przekazał sugestie, jak można wspomóc Brytyjską 8. Armię, walczącą w okolicach Tobruku i Gazali. Odpowiedzią, która jest obecnie realizowana, jest zwiększanie potencjału bojowego 8. Armii oraz przerywanie zaopatrzenia sił Osi, przez blokadę podwodną portów w Benghazi i Trypolisie. Rozważaliśmy desant na tyły wroga, jednak jedynym obszarem, w którym takie uderzenie mogłoby przeszkodzić, jest obszar Cyranejki, jednak wówczas siły desantowe będą znajdowały się blisko głównych sił wroga, co może doprowadzić do ich całkowitego zniszczenia. W takim wypadku takie siły lepiej dosłać do 8. Armii.
Marsz od południa, przez pustynię, także mija się z celem. Zaopatrzenie takiej armii byłoby praktycznie niemożliwe.

Tu przeniósł wskaźnik na Zachodnie Morze Śródziemne:
-Dużo więcej możliwości daje nam Zachodnie Morze Śródziemne, gdzie mamy większy zakres operacyjny. Ale i on nie jest pozbawiony kłopotów.

Teraz Generał zaczął wskazywać na możliwość ataku na Trypolitanię od zachodu, zmuszając wroga do rozproszenia sił. Operacja, nazywana roboczo Gimnastyk (Gymnast), gdyż trzeba się przy niej nieźle nagimnastykować, zakłada możliwość desantu w Morocco lub Algierii i marsz przez Tunezję w kierunku Trypolisu. Niemniej, oznaczałoby to kolejny atak na terytorium Francji Vichy i to tuż pod ich główną bazą w Tulonie. Zaletą planu był takt, że z chwilą zajęcia Tunezji, można zapewnić wsparcie powietrzne konwojom zmierzającym do Malty.

Kolejną propozycją było uderzenie na Sardynię lub Korsykę, nazwane roboczo "lewy prosty" (left punch), z większym nastawieniem na tą pierwszą. Uzyskano by wówczas świetną bazę powietrzną, którą można byłoby uzyskać przewagę powietrzną nad Morzem Tyreńskim, a następnie dokonać desantu na Włochy. Niemniej Sardynia jest wyspą i konwoje na Sardynię stałyby się podobnie niebezpieczne jak konwoje na Maltę. Kolejnym potencjalnym ryzykiem byłoby włączenie się do wojny "neutralne" jak na razie floty Francji Vichy, która mogłaby rozbić takie konwoje i całkowicie odciąć alianckie siły na Sardynii.

Generał dodał, że sztab armii USA za bardziej uzasadniony uznaje plan operacji Gymnast, z tym, że trzeba wówczas się liczyć na pewno ze starciem z flotą Francuską, której pokonanie mogłoby wymagać użycia większości sił Royal Navy w tym obszarze.

Gdy zapytano, czy są pytania, zaczęło się robić gwarno.

Pierwszy głos zabrał marszałek polowy sir Alan Brooke, pytając, czy starcie z flotą Francuską jest pewne. Przecież to nie pierwsze atakowane terytorium zamorskie Francji, podając za przykłady Syrię, czy Madagaskar.
Generał odpowiedział:
-Panie marszałku. Do tej pory atakowaliśmy terytoria, które są poza zasięgiem operacyjnym floty francuskiej. Próba przebicia się przez Gibraltar lub operowania na wschodnim morzu Śródziemnym oznaczałaby wyprawę podobną do tej Rosyjskiej, w której utracili flotę Bałtycką pod Cushimą. Teraz jednak jesteśmy praktycznie u ich drzwi. W miejscu, gdzie mogą atakować krótkimi rajdami.
Gdy marszałek podziękował, znów zapytano, czy są jakieś pytania.
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 13:49
:
Ja niet
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 14:11
:
Dalsze rozmowy tyczyły się o możliwościach francuskiej floty, która posiadała 2 nowoczesne pancerniki. Dodatkowo w Casablance stał Jean Bart, w Dakarze Richelieu oraz na Antylach grupa lotniskowca. Admirałowie sprzeczali się do możliwości bojowej floty, o działaniach okrętów podwodnych. Konkluzją było podsumowanie admirała Starka, że "jeżeli nie uda się zapewnić bezpieczeństwa od Francuskiej Interwencji", atak na kolonie Francuskie musiałyby przeprowadzić siły co najmniej 5 nowoczesnych pancerników, 5 nowoczesnych lotniskowców i odpowiadające im siły lżejszych okrętów.

Armia lądowa pytała, czy nie próbować skontaktować się z dowódcami Francuskimi, aby nie stawiali oporu i przeszli na "zwycięską stronę", co powodowało opozycyjne przywołanie bitwy o Dakar w roku 1940, gdy de Gaulle myślał, że Dakar otworzy przed nim swoje bramy.

Następnie wrócono do "lewego prostego". Siły potrzebne do takiej operacji określono jako "podobne", a w dodatku plan wiązał się z dużym ryzykiem. Choć starszy marszałek lotnictwa Charles Portal uznawał, że to dobre działanie, wyraźnie było widać, że cały połączony sztab jest przeciwny temu pomysłowi.

Operacja Gimnastyk nabierała wyraźnego poparcia. Wtedy głos zabrał pułkownik William Gott (reprezentujący 8. Armię):
-A dlaczego, skoro zakładamy starcie z Francją, nie zaatakować południowej Francji?
Jego pomysł został dość szybko obalony, zarówno przez marynarzy (niemal pewne starcie z flotą Francuską, przy braku zysków na obszarze Morza Śródziemnego), pilotów, jak i marszałków wojsk lądowych.

Generał Chaney proponował, aby front "zachodni" należał do Armii USA, której siły mogłyby zabezpieczyć kolonie Francuskie, podczas gdy 8. Armia Brytyjska, po tym, jak siły Osi zaczną przemieszczać się na zachód, zaatakowała. Plan zakładał, że obie armie spotkają się na granicy Tunezyjsko-Libijskiej.

Kolejne dyskusje zaczęły się toczyć, gdzie powinni lądować Amerykanie. Czy od Maroka i iść na wschód, czy też w Algierii, a jak w niej, to gdzie najdalej na zachód. I tu sporu nie rozwiązano. O ile admirał Start oraz pierwszy lord morski Pound uważali, że zachodnia "czarna linia" to obszar który powinni zająć, wojskowi uważali, że desant powinien być prowadzony bardziej na wschodzie.

Dyskusje ciągnęły się do późna i po raz pierwszy na tej konferencji kolacja został przełożona, ale i podczas niej toczyły się gorące dyskusje. Jedna rzecz była faktem. Pomysł został sprzedany.

[chcesz z kimś porozmawiać podczas kolacji?]
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 14:29
:
Hmm kto dowodzi okrętami podwodnymi na morzu śródziemnym?
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 14:52
:
Na zachodzie podlegają pod nieobecnych komodorów, nad którymi stoi Admirał Sir Max Horton. Na wschodzie, choć Horton ma tam sporo do powiedzenia, podlegają administracyjnie Harwoodowi. Niemniej te osoby mają tyle do powiedzenia o operacjach, co ty i osobą, z którą chyba chcesz porozmawiać jest admirał Sir Max Horton. I tak, możesz z nim porozmawiać.

===================================================================
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 14:58
:
Dobra dawaj do Hortona

Przepraszam Sir czy mogę się dosiąść? Gdyż teraz jeszcze na spokojnie przemyślałem sprawę francuskiej Floty i chyba mam proste rozwiązanie problemu
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 15:01
:
Horton był wyraźnie zaskoczony, odrywając się od ciepłego posiłku, niemniej natychmiast odłożył sztućce i wskazując na wolne miejsce powiedział:
-Proszę usiąść, panie admirale. W tej sytuacji w której jesteśmy każdy świeży pomysł należy rozpatrzyć. Jaki ma pan pomysł?
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 15:05
:
Skoro mamy groźbę że Francuska flota wyjdzie nam na przeciw, oraz żeby ją pokonać trzeba by było posiadać duże siły których nie możemy wygospodarować, można ich zwyczajnie zablokować okrętami podwodnymi, czemu by nie wysłać paru okrętów podwodnych w okolice portów Francji Vichi i na przykład spróbować zaminować podejście, lub po prostu czekać aż wyjdą a wtedy ich przetrzebić?
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 15:13
:
-Niestety, kontradmirale, to jest standardowa procedura, którą stosujemy. Niemniej, jak złapią nas na stawianiu min, to jakbyśmy do nich zaczęli strzelać. A trałowce francuzi na pewno puszczą przed flotą. Na dodatek oni też zapewne postawili pola minowe. Więc minowanie może być nieskuteczne. Tak samo blokada. Blokujemy obecnie Tarent, drugi port we Włoszech, akurat zapomniałem nazwy, i Trondheim w Norwegii. Nasze okręty podwodne także walczą na szlakach z Włoch do Libii oraz na Oceanie Indyjskim. Musiałbym mieć 10 razy więcej okrętów, aby blokada była szczelna. Służyłem wiele lat na okręcie podwodnym i wiem, jakie on ma ograniczenia. Nie licząc tego, że jak wyślemy takie ilości okrętów, to eskortowce mogą mieć świetną zabawę w topieniu okrętów podwodnych. A straty okrętów podwodnych już i tak przekraczają "dopuszczalne" wielkości.
Niestety, panie admirale, ale jak dojdzie nam jeszcze walka z Francją, to może okazać się, że braknie nam okrętów. Nie wysyłam przecież żadnego okrętu pod Dakar, gdzie stoi Richelieu. Tak samo pod Antylami, choć tym to Amerykanie mogliby się zająć. W zasadzie, teraz o tym pomyślałem, może należałoby najpierw zająć Dakar i Antyle... Zawsze to dwa zespoły okrętów mniej.
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 15:16
:
Też jest to rozwiązanie, tylko czy wtedy Francuzi się nie ruszą z innych portów. Hmm a jak by im zrobić coś jak w Pearl Harbor Japończycy? Po prostu pozbyć się ich floty?
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 15:21
:
-Zrobić im drugie Mers el-Kebir? Cóż. Takie coś można zrobić tuż przed operacją. Tylko wtedy to, co przetrwa, na pewno stanie przeciwko nam. Już poprzednia taka operacja zaogniła sytuację między nami. A potem de Gaulle próbował wejść do Dakaru i strzelano do niego. Przyznam, że wolałbym, aby sytuacja była jasna. Czy Francja Vichy to nasz wróg, czy państwo neutralne. Strzelamy się z nimi, mamy zerwane stosunki dyplomatyczne, a z drugiej strony nie mamy wojny z nimi. To chora sytuacja. A wszystko przez tą zdradę Petaina!
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 15:27
:
Cóż może trzeba dać im kolejne Ultimatum, przecież nie może być tak że parę puszek będzie nam przeszkadzać. Cóż ja więcej pomysłów nie mam, chyba że sabotażować ich okręty ale w razie jak by się wydało wychodzi na to samo co z minami.
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 15:38
:
Ale jakie ultimatum? Że mają zrobić co, albo my zrobimy co? Ja mam nadzieję, że uda się zająć ich kolonię bez ich ingerencji. Co nie znaczy, że się do walk nie przygotowuję.
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 15:50
:
hmm. No cóż w takim razie przepraszam że przeszkadzałem w jedzeniu.
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 15:55
:
Kogoś jeszcze, czy sam siądziesz i zjesz?

====================================================================
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 16:03
:
Chyba wreszcie zjem coś :P
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 21:43
:
Gdy następnego dnia zebrano się w drugiej sali, do sali zajrzał też kontradmirał Hardy, pytając, czy też może dołączyć do narady. Admirał Pound zaprosił kontradmirała i gdy przybyła większość osób, zaczął swoją przemowę.
Okazało się, że tematem narady była budowa nowych okrętów, modernizacja starych oraz przesunięcia do rezerwy. Pound zaczął od informacji o nowo-budowanych okrętach

W 1942 spodziewano się włączenia do służby 2 nowo wybudowanych pancerników klasy King George V, które Pound zamierzał skierować do Home Fleet. 2 nowe krażowniki lekkie miały wesprzeć działania Eastern Fleet i Mediterrain Fleet, a 3 nowe lotniskowce eskortowe miały wesprzeć działania eskorty na Atlantyku.

Rok 1943 zapowiadał się ciut słabiej. Ukończony miał zostać lotniskowiec lekki HMS Unicorn, 5 krążowników lekkich Dido i 3 krążowniki lekkie Crown Colony, a także około 7-10 lotniskowców eskortowych. Ich przydział na razie nie był tematem rozmów.

Nowo budowane lotniskowce, które miały zastąpić utracone, miały pojawić się dopiero w 1944 i na ich liczbę miały się składać 2 lotniskowce "ciężkie", 2-4 lotniskowce lekkie oraz 10-15 lotniskowców eskortowych.

Produkcja lotniskowców mogła zostać zwiększona w roku 1945...
-I to jest właśnie temat pierwszego punktu spotkania.
Zarówno Frank Kanaron, jak i Thomas Hardy byli tym zaskoczeni. 1945? To równie dobrze mogli rozmawiać o 1950. Data ta wydawała się tak odległa.
-Na pochylniach stoją w tej chwili "ledwo zaczęte", 3 pancerniki klasy Lion oraz jeden pancernik klasy Vanguard. Okręty te blokują tylko nasze stocznie, a jakbyśmy zaprzestali ich produkcji moglibyśmy zwiększyć liczbę lotniskowców. Jeżeli prace nad nimi zostaną wznowione w roku 1945 możemy spodziewać się w linii 4 nowych pancerników. Pytanie brzmi. Czy pancerniki będą nam potrzebne? Ostatni rok pokazał, że to jednak lotniskowce stanowią poważną siłę. Najpierw Bismarck, którego zatrzymały nasze samoloty. Nalot na Pearl Harbor, przypominający ten na Tarent, później rajd na Ceylon i bitwa na Morzu Koralowym. Na dodatek można dodać utratę eskadry wschodniej od lotnictwa lądowego.
I chciałem panów zapytać, czy uważacie, że te 4 pancerniki należy jednak zbudować?... Tak admirale Horton?

Max Horton podniósł się i powiedział:
-W zasadzie to jestem podwodniakiem i nie mam aż takiej wiedzy jak niektórzy do operacji lotniczo-pancernikowych, ale jest tu z nami kontradmirał Hardy, który w marcu tego roku toczył bitwę z Scheerem i Tirpitzem, wykorzystując zarówno lotniskowiec, jak i pancernik. Sądzę, że powinien nam teraz przedstawić swoje spostrzeżenia, abyśmy mogli spojrzeć na sprawę szerzej.

Pound przytaknął i powiedział:
-Ma pan rację admirale. Kontradmirale Hardy. Cieszy nas, że pan do nas dołączył. Czy mógłby pan przedstawić nam swoje spostrzeżenia dotyczące takich operacji?
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 21:51
:
Dziękuje

Myślę że Pancerniki raczej nie będą potrzebne w takiej ilości, więc myślę że te Pancerniki klasy Lion i Vanguard można sobie odpuścić i przebudować je właśnie na Lotniskowce. Do tego chociaż uzbrojenie Plot jest bardzo dobre na Pancernikach i lotniskowcach to niszczyciele oraz krążowniki wymagają modernizacji, w szczególność w przypadku działań na Morzu Śródziemnym albo Arktyce.
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2016, 21:54
:
-Dziękuję za pańską opinię, panie kontradmirale - powiedział Pound - Ale nas bardziej interesuje ocena grupy z pancernikiem i lotniskowcem. Jak pan ocenia takie działania? Czy uważa pan, że pancernik był w niej tylko ciężarem?
PL_olek0849 - 22 Maj 2016, 22:08
:
A to przepraszam

Właściwie to grupa z pancernikiem i lotniskowcem jest świetnym rozwiązaniem, pokazał to ostatni rejs w którym straciliśmy Victoriusa. Podczas któregoś ataku bombowców ponieśliśmy duże straty wśród myśliwców, podczas kolejnych ataków wroga Pancernik mógł spokojnie wspierać ogniem lotniskowiec, dodatkowo w przypadku ciężkiej pogody grupa samego lotniskowca jest bezbronna i nawet Scheer mógł by ją zatopić,Nie mówiąc już o spotkaniu z Tirpitzem czy innym Pancernikiem.
No tylko że właściwie to Pancernik czasem ma mało do roboty, w szczególności nasze powolne pancerniki klasy King George, Tirpitz podczas zygzaków utrzymywał podobną prędkość po prostej co my płynąc prosto. Kolejnym problemem są braki w lotnictwie pokładowym, my korzystamy z albacorów, a Ameryka ma na przykład Dewastatory, maszyny o wiele szybsze od albacorów, przez co cel ma mniej czasu na ucieczkę, do tego myśliwce wciąż są uzbrojone w karabiny maszynowe 7mm co często skutkuje tym że bardzo szybko brakuje im amunicji, świetnym przykładem było przechwycenie nalotu na renovna, moje myśliwce w pewnym momencie tylko markowały atak gdyż nie miały amunicji.
PL_CMDR Blue R - 23 Maj 2016, 15:16
:
Pound podziękował Hardemu i zapytał Kanarona:
-Wiceadmirale Kanaron. A pan jak zapatruje się na temat lotniskowców i pancerników?

-Również uważam, że to bardzo dobry układ. - odpowiedział głównodowodzący Home Fleet - Choć lotniskowiec ma wadę, o której wszyscy dobrze wiemy: przy złej pogodzie nie wyśle samolotów, a wtedy wrogie lotnictwo nie musi skupiać się na naszych samolotach i okrętach tylko na samych okrętach. A nasza obrona przeciwlotnicza nie jest dobra i znaleźliśmy już tego przyczynę. Szkoda tylko, że tak późno. Wszystkie nasze starsze jednostki wymagają modernizacji uzbrojenia.

-Może pan rozwinąć, admirale? - powiedział Lord Pound - Bo chyba nie mówił pan jeszcze o ty szanownemu gronu, co jest problemem na naszych jednostkach.

-Faktycznie, rozmawiałem o tym tylko z niektórymi z admirałów. - powiedział wiceadmirał Kanaron, rozpoczynając przemowę.
Zatem za główną przyczynę naszych niepowodzeń na Arktyce obwiniam wrogie lotnictwo. Nasze lekkie krążowniki zostały uszkodzone przez lotnictwo, statki handlowe z konwojów również przez lotnictwo, HMS Renown- lotnictwo, Victorius lekko uszkodzony przez lotnictwo, ale w tym przypadku nie chodzi czy lekko czy ciężko uszkodzony. Skoro został trafiony, skoro wrogie lotnictwo w ogóle przebiło się do lotniskowca i pozostałych jednostek, o których wspomniałem to już jest niedobrze. We wszystkich tych przypadkach wróg poniósł nikłe straty.
Od dłuższego czasu zastanawiałem się jak pokonać wrogie lotnictwo i w końcu na kilka godzin przed wyruszeniem na konferencję poznałem odpowiedź. Otrzymałem wstępny raport z patrolu Amerykańskiego zespołu TF99, z którego wynikało, że również był atakowany przez znaczne siły wrogiego lotnictwa. Ale Amerykański zespół nie stracił żadnego okrętu. Jeden niszczyciel został jedynie uszkodzony. A wrogie lotnictwo poniosło duże straty. Dodam, że w tym zespole był nasz HMS London, który nie odniósł sukcesów w czasie tych walk z lotnictwem.
Stwierdziłem, że problem leży albo po stronie innej technologii, albo innego systemu szkolenia przeciwlotniczego, albo jednego i drugiego.
Oficera odpowiedzialnego za szkolenie przeciwlotnicze wyślemy w celu zorientowania się czy są jakieś różnice.
Natomiast jeśli chodzi o technologię to wiem już, że nasze jednostki mają przestarzałą technologię artylerii przeciwlotniczej w porównaniu z tą stosowaną na jednostkach Amerykańskich. Nasze jednostki wymagają modernizacji uzbrojenia, inaczej jeśli nie wyślemy z naszymi jednostkami jednostek Amerykańskich lub nie zmodernizujemy naszych jednostek to będziemy ponosić niepotrzebne straty, szczególnie na obszarach gdzie wróg zgromadził znaczne siły powietrzne, czyli między innymi na Arktyce. Dlatego moja najbliższa operacja na lato, która najprawdopodobniej da nam zwycięstwo nad obecnymi siłami wroga, wymaga użycia między innymi zespołu Amerykańskiego TF99.
Bez jednostek z nowoczesną technologią przeciwlotniczą nie wyślę żadnych sił, tym bardziej, że jest dzień polarny, już dość strat poniosłem.

--Rozumiem, admirale. Admirał Ingersoll rozmawiał właśnie o tym problemie ze mną i admirałem Starkiem. Zespół TF99 to najnowsze okręty jakie wystawia US Navy, więc zapewne mają najnowszą technologię radarową. Nasz HMS Prince of Wales w grudniu miał też nowe radary przeciwlotnicze, ale jakoś sukcesów nie osiągnął. Miejmy nadzieję, że współpraca z amerykanami pomoże nam rozwiązać szybko ten problem. Wiceadmirale Curtis, a co pan sądzi o sytuacji z okrętami?

Dalej kolejno wypowiadali się wszyscy admirałowie. W zasadzie wszyscy zgadzali się do tego, że większość startych pancerników zostanie złomowana zaraz po wojnie, a nowe zespoły powinny być zespołem łączonym lotniskowcowo-pancernikowym. Wszyscy zgadzali się do tego, że okręty klasy Lion, już przestarzałe konstrukcyjnie, choć jeszcze nie zbudowane, należy wycofać z budowy, aby dać stoczniom miejsce i moce przerobowe dla nowych okrętów. Spór dotyczył tylko HMS Vanguarda.
Admirał Cunningham opowiedział się za jego zbudowaniem, po zmodernizowaniu o najnowsze technologie.
-Do 1945 roku możemy stracić któreś z nowoczesnych pancerników. I jeden budowany "na wszelki wypadek" bym zostawił. Zwłaszcza, że będzie nowocześniejszy od obecnie wybudowanych okrętów klasy King George V.
Znów zaczęły się dysputy, czy jest sens budowania jednego pancernika, choćby tak nowoczesnego. Tym razem kolejność wygłaszania osądów szła w drugą stronę i wiceadmirał Kanaron został poproszony o głos jako ostatni wiceadmirał.
-Panie wiceadmirale - powiedział Pound - A pan ma jakie zdanie o utrzymaniu budowy HMS Vanguard po zmodernizowaniu o najnowsze doświadczenia, które, miejmy nadzieję, wkrótce zdobędziemy?

-Technologia jak widać jest ważna. Ja bym budowę utrzymał. - odpowiedział Kanaron, po czym Lord Pound zwrócił się znów do kontradmirała Hardego.

-A pan kontradmirale? Jak pan się zapatruje na sprawę budowy okrętów klasy Lion i Vanguard?
PL_olek0849 - 23 Maj 2016, 18:49
:
Ja byłbym za przebudową ich na lotniskowce, grupy lotniskowca mogły by być przecierz chronione przez ciężkie krążowniki z lepszymi systemami Plot. Jak mówiłem, lotniskowce wymagają tylko maszyn o lepszych parametrach, lotniskowiec ze spitfire na pokładzie jest się w stanie bronić niemalże sam.
PL_CMDR Blue R - 23 Maj 2016, 19:30
:
Tym razem Pound nie zapytał Hardego o zdanie i od razu przeszedł do następnego wątku, który był raczej informacją. Każda z flot odpowiadała za swój akwen podczas normalnych działań, natomiast Home Fleet, oprócz pilnowania Niemców, będzie wysyłać najnowocześniejsze okręty do operacji połączonych flot. Oczywiście w tej chwili, wskutek ostatnich strat Home Fleet nie ma możliwości wysłania żadnych okrętów, ale gdy Renown oraz 3 pancerniki klasy King George V znajdą się w linii oraz kilka lotniskowców zostanie zwolnionych z działań przeciwko Japonii, utworzymy odpowiednik dawnej Grand Fleet. Więc do Jesieni można nie spodziewać się większych przetasowań. Czy są jakieś pytania?
PL_olek0849 - 23 Maj 2016, 20:17
:
Raczej nie.
PL_CMDR Blue R - 23 Maj 2016, 22:24
:
Po obradach admirałowie poszli do baru, gdzie oczekiwali na dołączenie pozostałych uczestników konferencji. Wiceadmirał Curtis zaproponował Hardemu małe świętowanie wspólnych, pierwszych przemów przed gronem admirałów i po zgodzie Hardego nie udali się na kolejną turę narad.

Pierwsza butelka Jacka Danielsa pokazywała właśnie dno, gdy nagle zza ich pleców wyłonił się komandor ze sztabu admirała Pounda i zapytał:
-Przepraszam panów admirałów, nie widzieli panowie wiceadmirała Kanarona?
PL_olek0849 - 23 Maj 2016, 22:42
:
Przykro mi ale nie widziałem, a o co chodzi?
PL_CMDR Blue R - 23 Maj 2016, 23:01
:
Curtis również zaprzeczył i wtedy komodor powiedział:
-Pierwszy Lord Morski Pound zauważył, że wiceadmirał nie pojawił się na obradach, a teraz jest temat, który bardzo wiceadmirała interesował. Sprawa 3 lotniskowców klasy Illustrious, które są na Oceanie Indyjskim. Panie admirale, pan jest przecież także z Home Fleet. Może pan by się udał na obrady i zabrał głos w imieniu Home Fleet?
PL_olek0849 - 24 Maj 2016, 09:49
:
Wygląda na to że nie mam wyboru. No cóż chodźmy.
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2016, 12:15
:
Gdy Hardy wszedł na salę, jakiś generał skończył swoją przemowę i zaczęły się pytania. Z ich treści Hardy wywnioskował, że właśnie omawiano działania lądowe na Madagaskarze. Gdy pytania się skończyły, kolejny został wezwany kontradmirał Denis Boyd, omawiający sprawy floty wschodniej.

Zaczął od roli jaką wsparcie lotniskowców odegrało w walkach z francuzami. Podkreślił rolę lotniskowców w zatopieniu francuskich okrętów podwodnych oraz w roli wsparcia dla wojsk lądowych. Następnie przeszedł do stwierdzenia, że "jak wiadomo" pozostał miesiąc, podczas którego Japonia może podjąć się groźnego rajdu na wody Oceanu Indyjskiego. Ponieważ atak na Japonię od wschodu nie powiódł się, spodziewany jest obecnie podobny rajd od strony zachodniej. Flota Wschodnia pozostaje na razie po zachodniej stronie oceanu Indyjskiego, ale w przypadku wykrycia wrogiej floty przez samoloty, natychmiast wszystkie trzy lotniskowce oraz pancerniki ruszą na spotkanie wroga.
I wtedy padło powszechnie znane: "Czy są jakieś pytania?"
PL_olek0849 - 24 Maj 2016, 14:00
:
Ja mam jedno, a czy nie lepiej zatopić ich flotę rajdem lotniskowców?
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2016, 15:37
:
-Panie admirale. To samo można zadać pytanie o flocie Niemieckiej na Bałtyku. Odpowiedź brzmi: Nie. I to z kilku przyczyn. Po pierwsze, Japończycy zajęli barierę malajską. Jakiekolwiek wejście floty pod Filipiny i Japonię oznacza, że Japończycy będą wiedzieć z wyprzedzeniem o naszych ruchach, atakować siłami z baz lądowych, a potem także starcie z flotą. Japońska flota opiera się na lotniskowcach i drednotach. Przy czym, aby wygrać bitwę, musimy ją stoczyć na naszych warunkach. Do tego aby w ogólne myśleć o takich operacjach należy rozpatrzyć wszystkie za i przeciw. Załóżmy, że taka operacja zakończy się niepowodzeniem i stracimy lotniskowce. Z czym zostanie Royal Navy? Z dwoma lotniskowcami z lat 20?
-Trzema - dopowiedział ktoś z tłumu
-A tak, jeszcze Fourious. Plan ataku na wroga, gdy to my będziemy posiadać przewagę zaskoczenia jest moim zdaniem lepszy, niż słanie swoich sił w paszczę lwa, jak zrobiono to w dowództwie ABDA. Flota Wschodnia ma szansę stoczyć równy bój z Japończykami. Równy oznacza, że wygrać może ten, kto zaatakuje z zaskoczenia, wiedząc gdzie jest wróg.
Oczywiście, można pomyśleć o rajdzie od strony Pacyfiku. Niemniej to obszar działania floty Amerykańskiej i na ten temat będziemy rozmawiać... wieczorem? - tu spojrzał w stronę lorda Pounda, który skinął głową - Tak, wieczorem. Panie admirale. Jeżeli amerykanie będą planować taką operację, nie mówimy "nie". Ale sami, na naszym obszarze działania, nie możemy podjąć takiej operacji.
PL_olek0849 - 24 Maj 2016, 15:54
:
Rozumiem, czyli czekamy na ruch Japończyków. No cóż nie mam więcej pytań.
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2016, 16:07
:
Następny głos zabrał admirał Stark:
-Nawiązując do pytania kontradmirała Hardego, którego pomysł jest wart uwagi. Jak wspomniano działania lotniskowców w pobliżu Madagaskaru tracą na priorytecie po zajęciu lotnisk na lądzie. Ale samo czekanie też nie jest najlepszym rozwiązaniem. Rajd w głąb wód Cesarstwa Japonii to rzeczywiście nienajlepszy pomysł, ale rajd lotniskowców na bazy jednostek Japońskiego odpowiednika straży przybrzeżnej, bez wchodzenia na Pacyfik, nie jest aż tak ryzykowny, a zmusi Japończyków do przeznaczenia sporych sił na obronę, a ich zasoby nie są przecież nieskończone.

Do tej propozycji kontradmirał Boyd odniósł się już pozytywniej, dodając, że taki rajd będzie możliwy, jeżeli eskadra lotniskowców zostanie na miesiąc-dwa na Oceanie Indyjskim, dodając, że to czy zostaną zostanie zapewne ustalone na tej konferencji.

Następnie, gdy skończyły się pytania, kontradmirał przeszedł do problematyki zaopatrzenia Madagaskaru, wokół którego ostatnio pojawiły się japońskie okręty podwodne. Opis ich działań ograniczył się do listy utraconych frachtowców i informacji o rozpoczęciu konwojowania okrętów. Następnym punktem były informacje o kwietniowym rajdzie Japońskim na Ceylon. Zniszczony port i baza morska, konieczność przesunięcia floty na zachód oraz utrata lotniskowca i 2 krążowników nie brzmiały zbyt zachęcająco.

I tym razem podczas pytań admirał Stark wspomniał, że ten atak jest świetnym dowodem na to, że same rajdy, a nie ciągła obecność floty pomagają "zadać cios i wycofać się, nim wróg zbierze siły". Dalsza część obrad tyczyła się już prawie tylko problematyki, który cel nadawałby się na atak.

[chcesz jeszcze zabrać głos?]
PL_olek0849 - 24 Maj 2016, 16:16
:
Niet
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2016, 16:21
:
[no to czekamy na kanarka]
PL_olek0849 - 24 Maj 2016, 16:52
:
Czyli mogę wracać do baru? :8) :8)
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2016, 19:02
:
Zamiast obiadu?
PL_olek0849 - 24 Maj 2016, 19:21
:
A to już obiad? A to nie coś ty zeżreć trzeba :)
PL_CMDR Blue R - 25 Maj 2016, 16:09
:
Gdy Thomas w spokoju posilał się, nagle od sąsiedniego stolika doszedł go głos mówiący o "admirale Kanaronie". Spojrzawszy w tamtą stronę dostrzegł starszego marszałka lotnictwa Charlesa Portala, który siedział przy jednym stoliku z Harrisem i amerykańskimi generałami i spoglądał właśnie w głąb sali. Thomas spojrzał w tamtym kierunku i spostrzegł siadających przy stole admirałów Pounda i Kanarona. Thomas siedział wystarczająco blisko marszałka Portala, aby usłyszeć, jak Portal zwrócił się do generałów:
-W ogóle? Nie zrozumieli panowie źle admirała? Takiej gwarancji chyba nigdy nie da rady złożyć. A i tak blisko Niemiec to tym bardziej. Nad flotą będą toczone walki powietrzne. Wojny nad Niderlandy nie przeniesiemy.
PL_olek0849 - 25 Maj 2016, 17:02
:
Chyba się przyłączę

Przepraszam można się dosiąść? Tak trochę usłyszałem o przeniesieniu wojny nad niderlandy i tak dalej, trochę mnie to zainteresowao
PL_CMDR Blue R - 25 Maj 2016, 17:17
:
-Ależ proszę bardzo, panie admirale... - zaczął generał Eisenhover, ale dokończył Harris:
-Kontradmirał Hardy, jeden z naszych najlepszych kontradmirałów. Służy pod wiceadmirałem Kanaronem.
-Ah, to bardzo proszę, proszę siadać - powiedziano.
Starszy marszałek lotnictwa Portal powiedział:
-Panie kontradmirale. Nie wiem, czy panowie generałowie dobrze przekazali, ale czy okręty Home Fleet nagle straciły uzbrojenie przeciwlotnicze? Rozmawiamy o osłonie desantu na Niderlandy, a tu słyszę, że jak nie oczyszczę całych Niderlandów z Niemieckich maszyn, to ponoć wy się do tych wód nie zbliżycie.
PL_olek0849 - 25 Maj 2016, 17:37
:
Wie pan Pancernik ma bardzo dobre uzbrojenie Plot, podczas ostatniego feralnego patrolu zestrzeliliśmy wiele maszyn wroga, gorzej z jednostkami takimi jak krążowniki.
Na pewno jakby Niemcy rzucili całą 1-2 dywizjony bombowe nie dalibyśmy rady ale jeśli bylibyśmy wspierani przez okręty Plot to miało by to nawet szanse powodzenia, podczas eskorty ostatniego konwoju taki okręt zestrzelił bardzo dużo samolotów, po dotarciu do Rosji wyglądał jak wyspa z łusek. Myślę że jeśli by przeznaczyć z 2-3 takich okrętów na każdy zespół bylibyśmy w stanie się utrzymać odpowiednio długo żeby wsparcie mogło przybyć, Wiadomo jeśli wystartowało by 100-200 bombowców naraz no to mogło by być krucho, ale ze wsparciem lotniczym które by je trochę przetrzebiło nie powinno być problemu.
PL_CMDR Blue R - 25 Maj 2016, 18:09
:
-Też tak myślę, zwłaszcza, że podczas takiego desantu myśliwce utrzymywałby stałe patrole i nawet zapuszczały się nad Niderlandy. Ale zawsze wtedy jakaś eskadra może się przebić i zaatakować flotę. Ale w warunkach osłony myśliwskiej z tego co słyszę, Home Fleet sobie poradzi. Panowie generałowie. Zapewne źle panowie po prostu zrozumieli wiceadmirała Kanarona. Jemu pewnie chodziło o to, aby była stała osłona myśliwska.

Dalej rozmowa zeszła na możliwość wsparcia naziemnego przez samoloty, cele do bombardowań, itd. Wtedy też Harris zapytał:
-A co z tymi nowymi samolotami, które wysyłają szkopy?
-My też mamy nowe maszyny. Przechodzą obecnie ostatnie testy i późnym latem dołączą do linii... Można ich bojowe użycie połączyć z desantem, co dodatkowo zaskoczy Niemców.

[chcesz coś się wtrącić? Czy zjadasz obiad słuchając?]
PL_olek0849 - 25 Maj 2016, 18:35
:
Hmm a o co chodzi z tymi nowymi samolotami? Niezbyt jestem w temacie bo zanim coś dotrze nad Arktykę to już jest dawno w Wielkiej Brytani.
PL_CMDR Blue R - 25 Maj 2016, 18:43
:
-Niemcy mają jakąś nową zabawkę, admirale. Z wielkim silnikiem, mocno uzbrojoną, wytrzymałą i zwrotną. Zaczynają teraz w Północnej Francji je wystawiać. Nasze samoloty, których projekt ma 2 lata, mają trochę problemów z dotrzymaniem im równych warunków, ale nowe powinny dać radę. Pojutrze, jak będą rozmowy o wojnie powietrznej, marszałek Douglas opowie o nich więcej, kontradmirale. Zapraszam serdecznie.
PL_olek0849 - 25 Maj 2016, 18:53
:
Z miłą chęcią.
PL_CMDR Blue R - 27 Maj 2016, 10:45
:
Gdy po obiedzie Hardy zamierzał udać się do pokoju, został na szerokich schodach zatrzymany przez wiceadmirała Kanarona. Jego dowódcę interesowała sprawa lotniskowców Illustrious oraz ewentualnego lądowania w Europie oraz pozostałych operacji. I tu na wierzch wyszły różnice poglądów między admirałami. Choć Hardy uważał, że czasowo konwoje arktyczne można zawiesić, aby przeprowadzić inne operacje, wiceadmirał Kanaron był odmiennego zdania. Dodatkowo Hardego mocno zdenerwowało wychwalanie patrolu TF39, podczas gdy i brytyjski zespół miał duże osiągnięcia. Później rozmowa zeszła na skuteczniejsze systemy przeciwlotnicze amerykanów i plan dotyczący zatopienia Niemieckiej Floty podczas operacji Arktycznej. Choć Hardy był zdania, że to bombowce mogą zatopić Niemieckie okręty w portach, Kanaron dał znać, że "marynarka też potrzebuje zatopić Niemiecki pancernik" z przyczyn prestiżowych. I w trakcie tej rozmowy Kanaron zauważył, że plan "ma kilka wad", ale to pomysł admirała Hortona i zapewne on zna odpowiedzi.

[post informacyjny]
PL_CMDR Blue R - 27 Maj 2016, 21:16
:
Długie poszukiwania admirała Hortona nie przyniosły jednak rezultatu, poza zapewnieniem, że "na pewno będzie na najbliższej sesji". Kanaron był pewny, że widział Hortona idącego do pokoju podczas rozmowy, a Hardy zarzekał się, że chyba szedł do baru. Niestety, ani w pokoju, ani w barze admirała nie było. Obu admirałom pozostało tylko liczyć, że spotkają admirała Hortona przed najbliższą sesją. I rzeczywiście, gdy tylko zbliżała się godzina kolejnej narady, admirał sir Max Horton pojawił się, wracając ze spaceru, na który wybrał się z admirałem Starkiem. Gdy obaj admirałowie do podeszli do nich, admirał Stark mówił do admirała Hortona:
-Moim zdaniem taka taktyka powoduje niewykorzystanie zalet okrętów podwodnych, a tylko ich wady. Niemniej to Ocean Indyjski i sytuacja na nim trochę się różni on naszej.
W tej chwili Horton zobaczył obu admirałów, jak do niego podchodzą i zapytał, w czym może pomóc. Poinformowany, że sprawa dotyczy "jego pomysłu" w Arktyce, admirał stwierdził, że to będą mogli omówić podczas przerwy kawowej, bo kolejna część konferencji właśnie się zaczyna.

Popołudniowa część konferencji (prowadzona przez generała Eisenhowera) zaczęła się informacją, że przerwy kawowej może nie być, ale że obie części prawdopodobnie zamkną się w czasie przeznaczoną na jedną. Generał zaczął od przekazania informacji, że do Australii nad którą pieczę (jak i nad południowo-zachodnim Pacyfikiem) zgodnie z ustaleniami prezydenta Roosevelta z premierem Churchilem, miał generał Douglas MacArthur, dotarła już pierwsza dywizja US Marine, a generał stworzył już pełny łańcuch dowodzenia, przekazując dowodzenie nad połączonymi armiami, australijskiemu generałowi Thomasowi Blameyowi, natomiast lotnictwo i marynarkę kolejno generałowi-pułkownikowi George'owi Brettowi (USA) i wiceadmirałowi Herbertowi Leary'emu (USA). Na początku maja połączone siły powstrzymały natarcie Japońskie w kierunku Port Moresby, a obecnie przygotowują się do kontrofensywy, która ma oczyścić Papuę-Nową Gwineę z Japońskich wojsk, a następnie skierować się ku Filipinom (na których wspomniano, że właśnie poddały się ostatnie garnizony, niektóre jak Corregidor, broniące się pod zaciekłymi atakami od zimy), choć generał potwierdzał, że dalszy kierunek natarcia nie został jeszcze ustalony. Dalej głos generał przekazał admirałowi Starkowi, który zajął się omawianiem spraw morskich.
-Szanowni panowie - powiedział admirał - Zacznę od mniej ważnych spraw, zostawiając niedawną bitwę na koniec.
Po czym zaczął mówić o podziale stref operacyjnych między okrętami podwodnymi (okręty podwodne Holandii, Australii i Wielkiej Brytanii miały trzymać się na zachód od Bariery Malajskiej, a amerykańskie na wodach na zachód od tej linii) prowadzącymi nieograniczoną wojnę podwodną. Okręty ANZAC i Holenderskie zostały włączone w operacje amerykańskiej floty (wśród nich z okrętów zasadniczych można było wymienić 2 australijskie krążowniki HMAS Australia i HMAS Canberra oraz australijski i nowozelandzki krążowniki lekkie HMAS Hobart i HMNZS Achilles. Nowozelandzki okręt brał udział w eskorcie konwojów wojskowych, podczas gdy australijskie okręty wraz z siłami US Navy brały aktywny udział w bitwach, między innymi tej na Morzu Koralowym.
Gdy tylko admirał wspomniał o tej bitwie, spojrzał na generała Marshalla i pytająco skinął głową, na co generał odpowiedział przytaknięciem. Admirał Stark dodał:
-Panowie admirałowie, generałowie oraz wszyscy inni oficerowie. Do sprawy tej bitwy, która państwa zapewne najbardziej interesuje, przejdziemy jutro, ale teraz skupmy się na omawianych sprawach, czy do tej części są jakieś pytania?
PL_olek0849 - 27 Maj 2016, 21:40
:
Nie mam pytań
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2016, 18:25
:
Pytań praktycznie nie było. Kilka miesięcy temu ustalono, że amerykanie przejmą Australię i Pacyfik i w zasadzie był to raport z ich działalności. Tylko starszy marszałek lotnictwa Hugh Dowding (który był chyba najstarszym uczestnikiem konferencji) zapytał, dlaczego Japończycy tak łatwo zajmują wyspę za wyspą, a nam przychodzi z trudem zaplanowanie ataku.
Tu odpowiedział admirał Stark, cofając się w historii do traktatów morskich, które ograniczały budowę okrętów, podczas których USA ograniczało produkcję, a Japonia i Wielka Brytania zbroiła się, ograniczając traktaty tak, aby móc utrzymać obecną produkcję (zabrzmiało to trochę jak oskarżenie). Stark dodał, że wówczas USA proponowało, że chce wybudować fortyfikacje na Guam i Filipinach, ale zarówno Wielka Brytania, jak i Japonia oponowały przeciwko takiej dominacji USA i nie wyraziły zgody. No i rząd USA dotrzymał umowy, tymczasem Japończycy w sekrecie fortyfikowali swoje wyspy, tak samo jak umacniają się po zajęciu każdej z wysp. Dlatego marynarka z niepokojem obserwuje Japońskie ruchy w dół Wysp Salomona, gdyż jeżeli Japończycy postanowią się tam umocnić, będzie trzeba działać szybko. Obecnie nie są znane dalsze zamiary przeciwnika, ale "trzeba będzie zorganizować przynajmniej rajd lotniskowców na te wody" w najbliższej przyszłości.

Obie części konferencji, bez przerwy, skończyły się ostatecznie w czasie przewidzianym tylko na działania na obszarze Australii, głównie dlatego, że amerykanie nie zarzucali zebranych zbędnymi szczegółami. Gdy już wszyscy zaczynali się rozchodzić, admirał Horton podszedł do admirałów Kanarona i Hardego i zapytał:
-Chcieli panowie porozmawiać o następnym konwoju Arktycznym. Teraz chyba jest najlepszy czas. Kazali panowie przygotować pokój z mapami, czy to mniejsza rozmowa?

Kanarona i Hardego głównie interesowała kwestia rozpoznania morskiego. Horton potwierdzał, że linia blokady Trondheim bedzie utrzymana, ale ubolewał nad ilością zadań dla jego okrętów, przy ich zbyt małej liczbie. Rozmowa zeszła potem na używania Catalin do zwiadu oraz na wykorzystanie tendra wodnosamolotów, do zwiększenia ich zasięgu. Niestety, żaden z admirałów nie kojarzył takiej jednostki w Royal Navy. Rozmowa znów doprowadziła do sprzeczki między Hardym i Kanaronem o wykorzystanie Catalin, a gdy już udało im się znaleźć wspólny język do sali zajrzał sprzątacz i z zaskoczeniem spostrzegł, że jeszcze nie wszyscy opuścili salę.
-Panowie - powiedział Horton do obu admirałów - Kawa stygnie, a chyba nas stąd już wyganiają.
Gdy admirałowie opuszczali salę, Horton zwrócił się do Kanarona:
-Tylko pamiętaj, aby powiedzieć o tych tendrach Poundowi. Bo jak przypomnisz sobie o nich na jesieni, to pierwszy otrzymasz latem przyszłego roku.
W tej chwili wychodząc na korytarz wpadli na Pounda.
-O wilku mowa... - powiedział bardziej do siebie Horton.
-Frank, możemy porozmawiać? - zapytał Pound, choć w jego głosie było więcej stwierdzenia, niż pytania. - Panowie nam wybaczą - zwrócił się do Hardego i Hortona, którzy pożegnawszy się skierowali się w inną stronę.
Gdy tylko odeszli poza zasięg uszu Kanarona, Horton zapytał Hardego:
-Admirale. Czy tylko mnie się wydaje, czy admirał Kanaron jest ostatnio trochę przemęczony? Wygląda, jakby od czasu tej bitwy marcowej (z Tirpitzem, dop. Finka) nic tylko pracował i pracował, prawie bez przerw na sen.
PL_olek0849 - 28 Maj 2016, 18:32
:
Ten typ tak ma, dopóki nie zemdleje ze zmęczenia to się nie nauczy.
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2016, 18:36
:
-Trochę się martwię. - powiedział Horton - Obecnie Niemcy posiadają w Arktyce tylko 2 ciężkie krążowniki. A admirał Kanaron martwi się nimi aż nadto. Cóż. Widać nie ma innych zmartwień. Jutro będzie pan przemawiał? Czy jeszcze admirał Kanaron nie ustalił, kto będzie mówił?
PL_olek0849 - 28 Maj 2016, 18:56
:
Nic nie mówił, ale pewnie sam będzie tłumaczył że konwoje muszą być utrzymane, mi raczej nie pozwoli bo jestem za ich zawieszeniem.
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2016, 19:00
:
-Cóż. Lepiej w takim razie, aby sam mówił, niżby miał potem przed amerykanami zacząć się z tobą kłócić. Admirale. Tu niedaleko jest piękne miasteczko. Do kolacji jest jeszcze sporo czasu i zamierzam je odwiedzić. Wybierze się pan ze mną? Zawsze we dwóch jest raźniej.
PL_olek0849 - 28 Maj 2016, 19:24
:
Z miłą chęcią, a jeśli mi zostawi głos to skończy się na awanturowaniu gdyż on sobie nie odpuści konwoju do Rosji, a ja jestem za zawieszeniem konwojów gdyż w tym momencie przynoszą więcej problemów niż pożytku, nie wspominając że no cóż ja rozumiem że brak planu to też plan, ale jeśli plan wygląda "Przebijcie się dotrzyjcie do celu i znowu się przebijcie wróćcie" to lepiej już planu nie mieć.
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2016, 19:59
:
Stara kawiarnia, zabytkowy kościół i fontanna na rynku były jednak wszystkimi ciekawymi miejscami, które udało się odwiedzić. W tym miasteczku wydawało się, że wojna jest gdzieś daleko... do czasu, aż Spitfire'y przeleciały na niebie, najwyraźniej kierując się na rutynowy patrol.

Następny dzień zaczął się nieprzyjemnie. Szef kuchni, albo sabotował pracę połączonych sztabów, albo spartarczył śniadanie, zgadzali się wszyscy. O ile podczas poprzednich dni nikt nie narzekał na jedzenie, to temat śniadania był szeroko komentowany, opóźniając otwarcie porannych obrad.
Wreszcie wiceadmirałowi Ingersoll mógł zacząć obrady, oddając głos wiceadmirałowi Andrewsowi, dowódcy Wschodniej Granicy Morskiej. Wiceadmirał zaczął swoją przemowę od poinformowania zebranych, że chcieli przedstawić krótki materiał filmowy dotyczący sposóbów walki z okrętami podwodnymi. Przy okazji to wytłumaczyło, dlaczego na sali znalazł się projektor.

Film, przedstawiony podobnie do kroniki filmowej, opisywał "Jeża". Moździerz morski miotający ładunki wybuchowe przed okręt, pozwlając na atak na cel, zanim straci się z nim kontakt, przechodząc nad zanurzonym okrętem.

Gdy film się skończył, wiceadmirał Andrews znów zabrał głos, dodając, że broń ta została opracowana na podstawie doświadczeń zarówno US Navy, jak i Royal Navy, zwłaszcza manewrów z użyciem brytyjskich "oswojonych" okrętów podwodnych.
Wiceadmirał powiedział, że planują wkrótce to urządzenie montować na wszystkich niszczycielach.
Dalej wiceadmirał przeszedł do kwestii Amerykańskich grup eskortowych. Wspomniał, że konwoje z wojskiem, bardziej priorytetowe od konwojów handlowych, wykorzystują większość zasobów niszczycieli US Navy na Atlantyku, ale jednocześnie wojska amerykańskie są przerzucane do Wielkiej Brytanii bez strat. Kolejnym problemem amerykańskiej marynarki, wynikającym z niedoborów niszczycieli był - w/g wiceadmirała - fakt, że po wykorzystaniu wszystkich niszczycieli do eskorty konwojów, brakło by ich do zadań patrolowych i poszukiwać U-Bootów, które zbliżają się do wybrzeża USA.
Wiceadmirał Curtis szepnął do Hardego: -Poszukiwania U-Bootów? To jak szukanie igły w stogu siana. Nawet jak przepłynie taka grupa nad U-Bootem, mogą go nie wykryć.
Następnie, nie zwracając uwagi na coraz głośniejsze rozmowy wśród zebranych, wiceadmirał Andrews kontynuował o wsparciu dla marynarki oraz straży wybrzeżnej, którego udzialają amerykańscy cywile. Wspomniał o tym, że Amerykański Klub Jachtowy zaproponował stworzenie systemu czujek, które nawet przy zerowej zdolności bojowej, utrudniałyby rejsy U-Bootów, zmuszając je do zdradzania obecności lub dłuższego przebywania w zanurzeniu. Także z zadowoleniem wspomniał o Cywilnym Patrolu Powietrznym, czyli o cywilnych samolotach patrolujących wybrzeże. Dodał, że tu znów największą zaletą jest fakt, że kapitanowie U-Bootów zanurzają swoje okręty na widok samolotu, nie czekając na rozpoznanie, czy to samolot cywilny, czy wojskowy, a więc kolejny raz U-Booty zostają bez większego wysiłku USN i USCG do częstszego przebywania w zanurzeniu. To w połączeniu z całkowitym zaciemnieniem Florydy, które jest planowane na 18 maja, miało całkowicie uniemożliwić U-Bootom działanie u Wschodniego Wybrzeża USA.
Wspomnienie o zaciemnieniu Florydy prawie pół roku po rozpoczęciu wojny wywołało już tak wielki gwar rozmów, że wiceadmirał Ingersoll poprosił wiceadmirała Andrewsa o przerwanie na chwilę przemowy i powiedział:
-Widzę, że panowie mają masę pytań. Wiceadmirale Andrews, proszę chwilę zaczekać, może najpierw rozwiejmy wątpliwości. Mają państwo jakieś pytania?
PL_olek0849 - 28 Maj 2016, 20:03
:
Żadnych
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2016, 20:15
:
Admirał Noble z Western Approaches podjął się próby zmierzenia z tematem. Zaczął od sprawy zaciemnienia Florydy. Był wyraźnie zszokowany, że po pół roku dużych strat zbiornikowców na Wschodnim Wybrzeżu, zdecydowano się dopiero na zaciemnienie. Dodał, że to jedna z pierwszych czynności, jakie należy wykonać po rozpoczęciu wojny. A najpóźniej po pierwszym zatopieniu. Wiceadmirał Andrews zgodził się z admirałem, stwierdzając, że "gdyby to zależało od marynarki, albo wojska, Floryda byłaby zaciemniona już w grudniu. " Dodał, że wpływy właścicieli hoteli oraz klubów na Florydzie były tak silne, że wojskowi mimo usilnych starań nie byli w stanie przekonać władz stanu do wprowadzenia zaciemnienia. Niemniej, "rozświetlona Floryda" w przeciągu najbliższych dni przejdzie do historii.
Po uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie, admirał Noble przeszedł do kwestii "grup poszukujących", prosząc o sprecyzowanie o co chodzi, czy nie jest to, co amerykanie podczas Wielkiej Wojny nazwali "ganianiem komara po farmie". Znów uzyskał odpowiedź, jakiej nie chciał. Choć wiceadmirał Andrews mówił o tym, że U-Booty nie mogą czuć zagrożenia tylko, gdy są w pobliżu konwoju i że "wymiatanie" oceanu utrudnia im działania, nie wyglądało na to, że kogokolwiek przekonał.
Admirał Max Horton również zabrał głos w dyskusji, stwierdzając, że takie patrole nie mają sensu, jeżeli odbierają niszczyciele od zadań eskortowych. Niszczyciel przy konwoju był w/g Hortona niszczycielem na właściwym miejscu. Wróg zmierzał do konwojów i to było miejsce, gdzie można było założyć z pewnością, że wróg "chce się znaleźć". I w tym miejscu niszczyciele zostaną najlepiej wykorzystane.
Wiceadmirał Andrews oponował, że gdy eskorta długo kontratakuje U-Boota, to przestaje pełnić swoją główną rolę - ochronę konwoju - a następnie często po utracie kontaktu szybko wracają do konwoju, aby zapewnić mu ochronę. Taka grupa mogłaby przejmować pościg za U-Bootem i nie odstępować go, aż braknie mu energii i powietrza.

[ciągle nic?]
PL_olek0849 - 28 Maj 2016, 20:18
:
Nic czekam na kanarka :)
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2016, 20:47
:
W tej kwestii choć niektórzy brytyjscy admirałowie się zgodzili, to fakt osłabiania konwojów, celem tworzenia takich grup uznali za błędny i przynoszący więcej strat, niż korzyści. Amerykański wiceadmirał skończył tą długą dyskusję zdaniem, że "problem zniknie, gdy ze stoczni wyjdą wykańczane obecnie w dużej licznie okręty eskortowce dla marynarski i straży wybrzeża".
Niespodziewanie do dyskusji wtrącili się lotnicy. Marszałek lotnictwa Philip Joubert de la Ferté, dowódca Coastal Command, poddał pod wątpliwość pomoc lotniczych patroli cywilnych. Dodał, że lotnikom wojskowym zdarza się pomylić pozycje, a cywilnym tym bardziej. Dodatkowo niewprawni cywile mogą zgłaszać obecność wielorybów jako U-Bootów, a to, w połączeniu z grupami poszukiwawczymi "do których admirałowie Royal Navy wyrażają się sceptycznie", spowoduje sytuację, gdy taka grupa będzie ganiać za wielorybami, a nie U-Bootami. Pułkownik William Gott oponował, dodając, że lotnictwo cywilne w USA stoi na wysokim poziomie i nie uważa, że takie problemy będą zdarzać się częściej, niż przy współpracy z lotnictwem wojskowym, które tworzą "osoby zbudowane z tej samej gliny" i "popełniające podobne błędy". Wiceadmirał Andrews wspomniał też, że obecnie trwa wprowadzanie systemu "czujek rybackich", polegający na przekazywaniu radia dla kutrów rybackich, aby także i one zostały włączone w sieć "wywiadu". To znów wywołało burzę. Wśród pytań pojawiało się o to, czy to nie spowoduje, że Niemcy zaczną rozstrzeliwać każdy kuter, który zobaczą, a który po 1-2 trafieniach może pójść na dno. Admirał Stark powiedział, że powód jest wręcz odwrotny, gdyż Niemcy właśnie strzelają już do trawlerów, a takie radio może pomóc rybakom, choćby przez wezwanie pomocy, a dodatkowo Niemcy wiedząc, że nie mogą bezkarnie rozstrzeliwać kutrów, mogą je omijać.
Jakiś kontradmirał brytyjski zapytał, czy nie myślano w takim razie o uzbrajaniu statków, choćby dużych trawlerów, jako statków pułapek. Tu głos zabrał admirał Ingersoll, mówiąc, że Marynarka USA po rozpoczęciu uderzenia Niemieckiego wprowadziła do użycia kilka statków-pułapek, jednak nie osiągnęły one żadnych wymiernych sukcesów, a po wprowadzeniu nowych metod ochrony, obecność statków pułapek stanie się zbędna.

[dalej nic?]
PL_olek0849 - 28 Maj 2016, 21:09
:
Cisza
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2016, 21:34
:
Dalej dyskusje zeszły na nocne konwoje. Amerykanie proponowali zmianę strategii eskorty nocnej. Do tej pory niszczyciele trzymały się maksymalnie 5-6 tysięcy jardów od statków, aby nie zgubić ich w nocy, natomiast wprowadzanie radaru SG pozwalało na pływanie w nocy, jak za dnia, a tym samym skuteczniejsze eskortowanie. Dyskusje trwały długo, ale wreszcie uległy zakończeniu. Wiceadmirał Ingersoll spojrzał na zegar i powiedział:
-Panie admirale, jesteśmy trochę spóźnieni. Proszę pominąć mniej ważne sprawy i kontynuować.
Wiceadmirał Andrews powiedział, że szczegóły kilku bitew konwojowych przedstawi później, jak wystarczy czasu i zabrał się za omawianie spraw Karaibskiej Granicy Morskiej na której kontradmirał Hoover zmagał się z wieloma problemami. Amerykański wiceadmirał opisał ten obszar jako ogromny obszar dawnych i obecnych kolonii i terytoriów zależnych. Całości problemów dopełnia francuski lotniskowiec Bearn i masa samolotów na francuskiej Gwadelupie i informacje o wspieraniu U-Bootów przez ludność niektórych państw, zwłaszcza tych, które obecność Wielkiej Brytanii i Francji w regonie uważają za "szkodliwą dla ich interesów". Obszar ten ma mniejszy priorytet od Wschodniej Granicy Morskiej i tym wiceadmirał uzasadniał "spóźnienie" tego obszaru względem Wschodniej Granicy o system konwojów, pola minowe i patrole lotnicze, które dopiero teraz zaczynają nabierać realnego kształtu, zwłaszcza, że U-Booty ostatnio zaczęły przemieszczać się na południe.
-Duże straty na Karaibach wbrew pozorom to dobra wiadomość. - powiedział wiceadmirał - Nie, abyśmy chcieli tracić statki i okręty, ale oznacza to, że U-Booty wycofały się w większości z wód Wschodniego Wybrzeża na rzecz dalszych akwenów. Świadczy to o skuteczności taktyki obronnej i wraz z poszerzaniem obszarów patrolowych, U-Booty będą uciekały na coraz dalsze obszary.
Dalej wiceadmirał wspomniał o rozmowach rządu USA z państwami Zatoki Meksykańskiej i Karaibów w których starają się uzyskać zapewnienie o ile nie wsparcia do wojny z Niemcami, to chociaż przyjaznej neutralności.
Zbliżała się pora przerwy kawowej i wiceadmirał Ingersoll niezbyt dyskretnie dawał znać wiceadmirałowi Andrewsowi, który powiedział, że jeszcze jest jeden temat i poruszył kwestię budowy lotniska na wyspie Wniebowstąpienia. Budowa dobiegała końca i wkrótce miały zostać ustanowione stałe patrole lotnicze w poprzek Atlantyku w miejscu jego "przewężenia".
Do planowanej przerwy kawowej zostało 8 minut, gdy padło zapytanie o pytania.


[dalej milczysz? ;] ]
PL_olek0849 - 28 Maj 2016, 21:37
:
czekam- siedzę cicho- idę na kawe
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2016, 13:32
:
Dyskusja przeciągała się, wchodząc na czas przerwy kawowej, które była cały czas przesuwana. Dużo uwagi poświęcono wybrzeżu Ameryki Południowej, skąd dochodziły informacje, że zaopatrywane są tam U-Booty. Inny kontradmirał pytał o kanał Panamski, ale tutaj admirał Stark powiedział, że USA traktuje kanał jako część Pacyfiku i w następnej sesji będzie o tym mowa.

Wreszcie poranna sesja się skończyła i oficerowie tłumnie wysypali się na kawę i ciasto, które chyba miało być przeprosinami kucharza za tragedię przy śniadaniu. Podczas posiłku Hardy dostrzegł, jak Harris rozmawia z marszałkiem de la Ferté o tym, że pojawi się na wszystkich sesjach, bo interesuje go, z czym znów wyskoczy wiceadmirał Kanaron.

Wreszcie wszyscy zebrali się na kolejną sesję. Prowadził ją admirał Stark, ale osobą przemawiającą był nieznany admirałowi amerykański wiceadmirał, którego wcześniej nie widział. Stark przedstawił wiceadmirała jako Wilsona Browna, jakiegoś "Komphipaka", odznaczonego Amerykańskim Medalem Marynarki Wojennej za Wybitną Służbę "za zuchwałe rajdy lotniskowców na Pacyfiku, o których zaraz powie"

Będący w podobnym wieku do Starka wiceadmirał podziękował i powiedział, że na pewno wszyscy niecierpliwią się oczekując na informacje o rajdach lotniskowców i bitwie na Morzu Koralowym, ale polecono mu najpierw przekazać szanownemu gronu informacje o mniej spektakularnych, ale ważnych sprawach.

Pierwszym punktem przemowy był Kanał Panamski. Wiceadmirał przedstawił sytuację kanału, jako zagrożoną od strony Pacifiku, skąd japońskie wodnosamoloty przenoszone przez okręty podwodne mogły dokonać rajdów. Sytuację od strony Karaibów określił jako "stabilną" i dodał, że nie spodziewa się większych akcji od tej strony. Mówił dalej o siłach lotniczych, patrolach, rozmieszczeniu pól minowych, po czym zapytał:
-Mają państwo do tej części jakieś pytania, czy możemy razem popłynąć bliżej Japonii?
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 13:52
:
Dawaj czekam na Kanarka :)
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2016, 14:25
:
Oczekiwania Hardego jednak się nie sprawdzały. W tym temacie pytań praktycznie nie było, poza 1 zapytaniem o przygotowanie Kanału na wypadek ostrzału przez U-Boota, na które otrzymano zapewnienie o gotowości sił Panamskiej Granicy Morskiej do odparcia takiego ataku.

-Więc, panowie - powiedział admirał Brown - Proponuję zacząć spod wody i powoli wznosić się w niebo.
Po czym skupił się na działaniach amerykańskich okrętów podwodnych. Na operacjach zaopatrzenia partyzantów, na ewakuacjach oraz na najważniejszych zadaniach zwalczaniu nieprzyjacielskiej żeglugi oraz floty. Wiceadmirał Brown powiedział, że szlaki zaopatrzeniowe Japonii, tak żywotne podczas wojny na Pacyfiku, są dopiero rozpracowywane, a okręty wielokrotnie były używane do zadań zaopatrzenia i transportu, co wpływało na mały stosunek wrogich strat do ilości patroli, ale wkrótce miało to wzrosnąć. Listę strat Cesarskiej Marynarki Japonii Brown zaczął od przeddrednota Asahi, po czym dodał, że jeszcze zatopiono 3-4 krążowniki oraz kilka baz wodnosamolotów.

Następnie Brown przeszedł do działań nawodnych.
-Na początek wymienię bitwy nawodne, które stoczyliśmy po rozwiązaniu ABDA w marcu 1942 roku - tu zrobił chwilę przerwy i powiedział - To wszystkie. Zaraz państwu powiem dlaczego bitwa o której chcecie usłyszeć nie została uwzględniona, a teraz chciałbym chwilę opowiedzieć o systemie konwojów na Pacyfiku. Temat brzmiał nudno, głównie dlatego, że Japończycy nie przejawiali większego zainteresowania atakowaniem szlaków żeglugowych i opis wiceadmirała ograniczał się do wymienienia liczb eskortowców i ilości konwojów i materiałów, która w porównaniu z tą na Atlantyku nie robiła takiego wrażenia.

-Więc teraz chciałbym przejść do działań lotniskowców. Czy są może jakieś pytania do poprzednich tematów, panowie?
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 14:42
:
Niet
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2016, 15:31
:
Admirał Sir Guy Royle, głownodowodzący floty Australijskiej, zadał pytanie:
-Panie wiceadmirale. Wczoraj, gdy omawialiśmy sprawy obrony Australii, powiedziano, że Australijskie okręty aktywnie walczyły podczas Bitwy na Morzu Koralowym. Tak samo raporty, które otrzymałem świadczą, że okręty brały udział w walce. Natomiast teraz słyszę z pańskich ust informację, że nie doszło do żadnej bitwy z udziałem okrętów nawodnych. Mógłbym prosić o wyjaśnienie?

-Oczywiście. Panie admirale, może źle się wysłowiłem, ale chodziło mnie o bitwy toczone głównie przez siły nawodne, jak bitwa na Morzu Jawajskim. Nie odejmuję okrętom Australijskiej Marynarki zasług i przy omawianiu bitwy na Morzu Koralowym nie zamierzam odbierać zasług naszych australijskich przyjaciół. Chciałem tylko wprowadzić pewien podział, który pozwoli sprawniej opisać wydarzenia. Przepraszam, jeżeli zostałem źle odebrany.

Nie było wiele pytań do działań okrętów nawodnych i konwojów, natomiast ważne, choć niezbyt dyplomatyczne pytanie, zadał wiceadmirał Conrad Helfrich, głównodowodzący floty Holenderskiej, a wcześniej głównodowodzący sił ABDA.
-Panie admirale. Zarówno okręty Amerykańskie z baz na Filipinach, jak i Holenderskie z Jawy operowały w podobnych warunkach. Może pan wyjaśnić, dlaczego więc okręty Holenderskie osiągnęły całkiem wymierne sukcesy, natomiast amerykańskie, liczniejsze, nie.

Horton nachylił się do Hardego i powiedział:
-Admirale. Nigdy nie pozwól, abyś i ty tak reagował. Admirałowi Helfrichowi rozwiązano dowództwo i teraz chyba szuka zaczepki pokazując, że inni dowodzą gorzej od niego.

W tym czasie toczyła się dyskusja, w której ani jedna, ani druga strona nie wydawała się przekonać drugiej. Podczas gdy admirał Brown starał się przedstawić sytuację jako rozległość działań, których dokonywały okręty Amerykańskie oraz kłopoty zaopatrzeniowe wynikłe z utraty baz na Manili, w słowach admirała Helfricha można było znaleźć zarzut o brak woli walki pośród Amerykańskich podwodniaków, dla których wojna toczy się na akwenach odległych od domów. Ostatecznie dyskusję zakończył admirał Stark, który zaproponował, aby przenieść ją do kuluarów i polecił kontynuować, chyba, że są inne pytania.
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 15:35
:
Niet
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2016, 15:47
:
Wreszcie nadeszło to, na co wszyscy czekali. Rajdy i bitwy z użyciem lotniskowców. Hardy nawet trochę bardziej, bo sam brał udział w podobnej operacji. Wiceadmirał Brown zaczął od operacji w której sam brał udział, a mianowicie rajdu na Rabaul. W lutym okręty wiceadmirała zbliżyły się do opanowanej przez Japończyków wyspy, ale zostały dostrzeżone przez samolot zwiadowczy. Tracąc element zaskoczenia, wiceadmirał uznał, że należy się wycofać i uderzyć gdzieś indziej, ale na początku marca wrócił i z zaskoczenia zatopił flotę desantową oraz zaopatrzeniową.
W lutym również druga grupa dokonała rajdu na Wyspy Marshalla podczas których zatopiono min. krążownik Japoński. USS Enterprise brał potem udział w neutralizacji wyspy Wake oraz Marcus, a następnie ubezpieczał rajd USS Hornet. Tu dodał, że w związku z tym, że wszyscy mają uprawnienia do największych tajemnic, może powiedzieć, że te średnie bombowce B-25, które w kwietniu dokonały rajdu na Tokio, wystartowały właśnie z USS Hornet, a następnie odleciały do Chin.
Na przełomie kwietnia i maja USS Yorktown dokonał rajdu na zajęte przez Japończyków Tulagi na Archipelagu Salomona, a następnie podążył do Bitwy na Morzu Koralowym, o której to wiceadmirał zaraz wspomni.
Wiceadmirał następnie krótko podsumował te rajdy, zwracając uwagę, że choć w globalnej skali zadawały niewielkie straty, to jednak rozpraszały siły japońskie, powoli je wykrwawiały i trzymały przeciwnika w niepewności, co do tego, gdzie Alianci uderzą. Wiceadmirał podkreślał jednak, że kluczem takiego rajdu jest zaskoczenie. Jeżeli wróg dowie się o obecności lotniskowca, atak nie będzie miał odpowiedniego efektu. Jednak lotniskowiec może wtedy wycofać się - i tu uśmiechnął się - i wrócić 2 tygodnie później, aby dokonać dzieła zniszczenia, jak to wiceadmirał Brown zrobił w Rabaul. Wiceadmirał dodał, że za chwilę przejdzie do tej bitwy, która najbardziej interesuje zebranych, ale wpierw chciałby usłyszeć pytania dotyczące rajdów lotniskowców.
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 17:00
:
Brak
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2016, 21:14
:
Pytania w większości były skierowane na Rajd na Tokio. Admirał Brown przyznał się, że nie ma pełnej wiedzy, ale odpowiedział co mógł o przygotowaniu średnich bombowców, aby mogły wystartować z lotniskowca. Potwierdzał, że maszyny nie były chowane pod pokładem i że lotniskowce musiały dać z siebie wszystko podczas startu. Poinformował o pełnym zaskoczeniu i braku zdecydowanej reakcji przeciwnika. I wtedy padło pytanie o planowane dalsze rajdy, które jakby wytrąciło wiceadmirała z toku. Powiedział tylko:
-O dalszych planach powiem na koniec. Nie uprzedzajmy. Są jeszcze jakieś pytania?

Ponieważ ich nie było, wiceadmirał Brown przeszedł do bitwy na Morzu Koralowym, stoczonej przez kontradmirała Franka Fletchera. Dodał, że klasyfikuje ją jako walkę lotniskowców, bo flota nawodna ani razu się nie spotkała z flotą nawodną. Bitwa sprowadzała się do serii starć lotnictwa pokładowego z siłami nawodnymi. Brown opisywał, jak amerykańskie lotniskowce dokonywały rajdów na wrogie siły, podczas gdy połączone siły amerykańsko-australijskie (tu spojrzał w stronę australijskiego admirała, jakby dając do zrozumienia, że właśnie odpowiada na jego pytanie) oczekiwały na uderzenie na siły desantowe, odpierając zmasowane ataki lotnicze. W skrócie opisał bitwę, jako wojnę widm między grupami lotniskowców, która skończyła się zatopieniem 1 wrogiego lotniskowca i uszkodzeniem dwóch dużych lotniskowców, za cenę utraty jednego i kilku pomniejszych jednostek. Dodał też, że flota inwazyjna wyszła w morze, ale zawróciła po uderzeniach amerykańskich, będąc po drodze szarpana przez amerykańskie okręty podwodne.
W dalszej części analiz, wiceadmirał krótko podsumował utratę USS Lexington. Wiceadmirał stwierdził, że podczas "wymiany ciosów" samolotami (używając określenia z pancerników i wymiany ciosów z dział) główne uderzenie wroga spadło na ten okręt, który trafiono kilkukrotnie torpedami, a gdy utracił prędkość także bombami. Przez kilka godzin walczono z pożarami na pokładzie, ale te wymknęły się spod kontroli i okręt zatonął. Wiceadmirał podsumował to, dodając, że USS Saratoga po storpedowaniu przechodzi jeszcze naprawy na Zachodnim Wybrzeżu, jako utratę 25% sił amerykańskich na Pacyfiku. Nagle zatrzymał się, jakby wybiegał za daleko i spojrzał na zegarek. Do planowanego obiadu pozostało 13 minut. Spojrzał na zebranych i zapytał:
-Czy są jakieś pytania do Bitwy na Morzu Koloro..Koralowym?
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 21:18
:
Niet
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2016, 21:43
:
Pytań nie było zbyt wiele i głównie dotyczyły faktu wpływu na dalsze działania, które wiceadmirał skwitował słowami "To będzie w następnej części". Gdy skończył odpowiadać na pytania, prowadzący tą sesję admirał Stark powiedział:
-Panowie. Już przekroczyliśmy czas, a ciągle nie wyczerpaliśmy tematu. Admirale Pound - zwrócił się do pierwszego Lorda Morskiego - Pozwoli pan, abyśmy teraz przerwali, udali się na obiad, a pół godziny przed następną sesją zakończyli tą?
Pound nie miał nic przeciwko i pomimo, że z jęków na sali o skróceniu przerwy poobiedniej wynikało, że nie wszystkim się to podoba, ustalono, że niedługo po obiedzie obrady będą kontynuowane.

Wszyscy dowódcy tłumnie udali się na obiad, gdzie od razu podali ciepły posiłek. Do Hardego dosiadł się Harris i powiedział:
-Admirale, zawsze admirałowie tak się rozgadują o masie szczegółów, że nie wyrabiają się w czasie? Przyszedłem posłuchać, co się działo, a to chyba najbardziej napięty dzień na tej konferencji.
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 21:49
:
Bo widzi pan często lubią dopieszczać szczegóły i często połowa z tego co mówią jest nie potrzebna, jest to z tego samego powodu z którego kanaron nie chce poprosić Bomber command o zbombardowanie okrętów w Niemczech. Pochłonęło by to mniej ofiar, no ale Home Fleet potrzebuje pokazać że potrafi zatopić okręt niemiecki.
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2016, 21:58
:
-Tylko, że, admirale, on nie musi mnie o to prosić. Takie okręty są na liście celów przecież. Gneisenau zbombardowaliśmy, Schnarhorsta też próbowaliśmy. Tylko, jak idzie o mniejsze jednostki, to nie będziemy marnować ataku na krążownik, gdy można zniszczyć fabrykę samolotów. Odnoszę wrażenie admirał Kanaron trochę zbyt mocno patrzy tylko na to, co należy do niego i nie patrzy wokół.
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 22:15
:
On tak ma ze wszystkim, klapki na oczach i konwój arktyczny.
PL_kanaron - 29 Maj 2016, 22:28
:
Właśnie za wami wyrosłem na 1,89 cm.

Kontradmirale Hardy, powinniście salutować gdy wasz przełożony się zbliża. Nawet jeśli go nie widzicie.
Na temat obgadywania waszego przełożonego w mojej osobistej postaci to sobie jeszcze porozmawiamy, aby teraz scen nie robić, ale możecie już zacząć szukać wytłumaczenia.
Na konferencji macie opowiedzieć o bitwie z Tirpitzem. I lepiej dla was, żebym był zadowolony.

I sobie idę.
PL_olek0849 - 29 Maj 2016, 22:47
:
Łoj czyli jeśli nie do koloryzuje że Tirpitz był w stanie agonalnym to mnie zabije czy jak? No cóż lepiej chodźmy zbierajmy się. Jeszcze i tak muszę z nim porozmawiać... ech

(dawaj za nim)
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 13:09
:
W Hardym aż gotowało się, gdy dowiedział się, że za około 4 godziny będzie musiał przemawiać i to "zgodnie z wytycznymi". Rozmowa nad stołem, przy którym siedzieli Pound i Kanaron powoli przeradzała się w wykrzykiwanie i została przerwana przez Pounda, który kazał obu admirałom skończyć, wrócić do jedzenia i zaraz po obiedzie wezwał obu na dywanik. Bardziej na dywaniku oberwało się jednak Hardemu:
-Co pan sobie wyobraża, kontradmirale? - prawie ryknął Pound, gdy tylko zamknięto drzwi - Stanął pad nam wiceadmirałem Kanaronem, zaraz za pańskimi plecami przy stoliku siedzą wysokiej rangi oficerowie, a pan zaczyna wypominać osobiste animozje? Nie będę osądzał, czy Franwiceadmirał Kanaron postąpił słusznie, czy nie postąpił. To możecie sobie omówić sami w cztery oczy. Ale nie publicznie.
Wiceadmirał Kanaron podjął jakąś decyzję. Może pan się z nią nie zgadzać. Może pan mieć do niej uwagi. Uważa pan, że wiceadmirał Kanaron posyła okręty na rzeź? Wiceadmirał i ja rozumiemy ryzyko i Frank zdecydował, że je podejmie. Pan, jakby pana zespół mógł zostać zniszczony, może podjąć decyzję o zawróceniu i potem ją wyjaśnić. I na pewno jak będzie pan miał rację, przyznamy ją panu. Ale teraz wiceadmirał Kanaron podjął decyzję o kontynuowani konwojów. Jak dojdzie do rzezi, to on będzie za to odpowiadał, nie pan.
I teraz. Jak będzie pan mówił o bitwie z Tirpitzem i działaniach w Arktyce, proszę skupić się na faktach i podjętych decyzjach, a nie pańskich planach. Nie zgadza się pan z którąś decyzją. To proszę powiedzieć, że w sztabie Home Fleet podjęto decyzję.. i tu ją podać. Będzie pytanie na które pan nie zna odpowiedzi? Proszę powiedzieć, że to wiceadmirał Kanaron na nie odpowie. Nie róbcie tylko kłótni przed gronem dowódców. - tu spojrzał na Kanarona - Co się tyczy was obu. Kontradmirał Hardy powie coś nie tak, poproś o głos i podaj sprostowanie dodając, że prawdopodobnie Hardy źle zrozumiał plany. Nie zacznijcie tylko kłócenia się na konferencji. Rozumiemy się?
Ostatecznie Hardy przeprosił i podał rękę Kanaronowi, niemniej sytuacja nie była przyjemna. Dodatkowo zamiast na następną sesję konferencji Hardy musiał udać się do pokoju i przypominać sobie, co pamiętał z bitwy z Tirpirzem. Gdy spisywał to, miał nadzieję, że nic nie pomyli.

Pounda spotkał znów na przerwie kawowej przed dotyczącą ich sesją. Pound poprosił Hardego, aby podszedł z nim do pijącego kawę wiceadmirała Kanarona i zwrócił się do niego:
-Dobrze... No to nadchodzi wasza kolej. Ja prowadzę sesję i chciałem się dowiedzieć, jak wygląda kolejność przemawiania i tematyka, którą będziecie omawiać?
PL_olek0849 - 31 Maj 2016, 14:00
:
Ja myślę że możemy zachować chronologie, tak będzie łatwiej słuchaczom, zorientować się jak to wyglądało.
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 15:58
:
Kanaron był takiego samego zdania i chyba Pound był zadowolony, że Hardy i Kanaron w czymś się zgadzają. Później dyskusja zeszła na szczegóły przyszłych operacji, ale tą rozmowę toczył tylko Pound i Kanaron opuszczając Hardego, który poczuł się lekko nerwowy. Za chwilę miał przemawiać przed zebranymi, a Kanaron będzie się przysłuchiwał, czy mówi tak, jak on chce. Nie było to przyjemne uczucia.

Uczucie to nie opuszczało Hardego, gdy Pound, prowadzący sesję, powitał zgromadzonych na ostatniej tego dnia sesji i powiedział, że teraz będą omawiane działania Home Fleet.
-Na początek proszę o zabranie głosu kontradmirała Hardego, który przedstawi państwu marcowe dokonania Home Fleet, w tym bitwę z Tirpitzem, która wtedy się odbyła. Kontradmirale. Proszę mówić. - powiedział Pound, wskazując dłonią na mikrofon na mównicy.
PL_olek0849 - 31 Maj 2016, 18:12
:
Dzień Dobry

Jako iż bitwa z Tirpitzem była poprzedzona bitwą z Admiral Scheer najpierw opowiem o niej.

5 Marca podczas patrolu niedaleko Norwegii dostaliśmy meldunek że okręt podwodny wykrył dużą grupę okrętów wychodzących z Norwegii, Od razu kazaliśmy wysłać w tamtą stronę samoloty, które miały zlokalizować grupę i upewnić się że ich nie zgubimy.

Bitwę rozpoczął nie udany atak torpedowy samolotów z lotniskowca HMS Victorius.

Podczas zbliżenia Admiral Scheer zaczął się wycofywać, a jego eskorta postawiła zasłonę dymną, w krótkim czasie zatopiliśmy pierwszego eskortowca, ale chwilę później z za zasłony dymnej odezwały się działa większego kalibru, okazało się że eskorta wroga jest złożona także z niszczycieli klasy Narvik, uzbrojonych w działa 150 milimetrów, dużo więcej niż nasze niszczyciele. Pierwsza salwa wyżej wymienionego niszczyciela wroga doprowadziła do zatonięcia HMS Jaguar.

W tym czasie Dym się rozwiał a HMS Lanca zaczął ostrzeliwać się z niszczycielem wroga, skończyło się to uszkodzeniem HMS Lanca oraz zatopieniem wrogiego niszczyciela.

W tym czasie Admiral Scheer zaczął uciekać do Trondheim, na szczęście zakończono przeładunek Albacorów które mogły spowolnić wrogi okręt. Ponieważ pościg wszedł w okolice działania naszych okrętów podwodnych uzgodnionym sygnałem było włączanie świateł pozycyjnych oraz oświetlanie Scheera flarami, z powodu dużych prędkości pociski spadały za krótko do Scheera ale on sam miał nasz pancernik w zasięgu. Z powodu niemożliwości dogonienia wroga przerwaliśmy pościg, W tym momencie Scheer zawrócił, doszło do walki w równoległej na małym dystansie, Scheer cały czas skracał dystans próbując podejść do ataku torpedowego, Scheer pierwszy osiągnął trafienie ze średniej artylerii, było nie szkodliwe, chwilę później udało się trafić okręt wroga z artylerii głównej w okolice dziobowej wieży, doszło do pożaru, Jako iż w trakcie walki nasza prędkość maksymalna spadła o 3 węzły, z powodu pogarszającej się pogody, oraz możliwości ataku Tirpitza na konwój, gdy tylko Admiral Scheer zaczął spowrotem uciekać przerwaliśmy pościg.


Czy są jakieś pytania czy mogę zacząć opowiadać o Bitwie z Tirpitzem.
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 18:19
:
Wiceadmirał Harwood zadał pytanie:
-Jak pan ocenia zniszczenia na Scheerze? Przyznam, że o nim nie było wiele słychać.
PL_olek0849 - 31 Maj 2016, 18:23
:
Admiral scheer Jest Pancernikiem kieszonkowym, trafienie z pełno krwistego pancernika napewno wyłączyły z akcji Wieże dziobową. Najprawdopodobniej już jest naprawiona, ale załoga raczej nie miała dużo szans żeby nabrać doświadczenia.
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 18:24
:
Amerykański kontradmirał zadał ostatnie pytanie:
-Jak pan uważa, kontradmirale. Dlaczego pomimo przewagi zespołu brytyjskiego i przewagi powietrznej, pierwszy etap bitwy zakończył się podobnymi stratami?
PL_olek0849 - 31 Maj 2016, 18:27
:
Niemcy tak naprawdę mieli przewagę w sile ognia, do tego Albacory świetnie sie spisują do ataków na cele jak okręty podwodne, lub ataki na cele naziemne, gdzie podczas ataków torpedowych brakuje im prędkości która doprowadziła by do ataków z mniejszych odległości.
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 19:26
:
Admirał Pound zapytał, czy są dalsze pytania. Nikt nie zgłosił się i admirał zwrócił się do kontradmirała:
-Kontradmirale Hardy, proszę kontynuować.
PL_olek0849 - 31 Maj 2016, 20:19
:
Dobrze w takim razie teraz zacznę o Bitwie z Tirpitzem

Po dotarciu do konwoju rozpoczęliśmy poszukiwania Tirpitza,

Jak się później okazało była to trafna decyzja, samoloty z lotniskowca zestrzeliły Hydroplan który prawdopodobnie wystartował z Tirpitza.

Godzine później TF4 wykrył dwa nierozpoznane okręty 50 mil na południe od TF3, okazało się że jest to TF5.

W tym czasie poderwaliśmy Albacory do ataku Torpedowego, ale ponieważ TF5 został zidentyfikowany samoloty miały wrócić do zadań patrolowych, na szczęście w nieszczęściu w tym momencie zaatakował Tirpitz i rozbił konwój, zanim zdążyliśmy tam dopłynąć z drugiej strony Tirpitz rozpoczął odwrót.

W tym momencie zaatakowały samoloty, co zmusiło wroga do ujawnienia swojej dokładnej pozycji przez rozpoczęcie ostrzału bronią Plot, lecz ponieważ nie można było stwierdzić który cel jest Tirpitzem w pierwszej salwie zatopiliśmy najprawdopodobniej Niszczyciel klasy Narvik, lecz niestety Tirpitz wybrał za cel niszczyciel z naszej Eskorty, co skończyło się jego zatopieniem, nadaliśmy pozycje zatopienia niszczyciela i rozpoczęliśmy pogoń za wrogiem.

Jako iż Lotniskowiec został Bez eskorty z powodu strat w bitwie z Admiral Scheer został wysłany do TF4 który zapewnił mu Eskorte przeciw okrętom podwodnym.

Okazało się później że Tirpitz ciągnie nas prosto na zgrupowanie U-bootów co zmusiło nas do zygzakowania.

Wraz z nastaniem świtu okazało się że Tirpitz zaczął szerokim łukiem kierować się do Norwegii, więc żeby móc wesprzeć krążowniki Kontradmirała Halidaya musieliśmy zaryzykować przerwanie zygzaków.

Wreszcie kiedy dogoniliśmy Tirpitza bitwa z krążownikami Kontradmirała Halidaya już trwała, Tirpitz zaliczył pierwsze trafienie, w tym momęcie okręt prawdopodobnie z powodu przeciążenia silników zaczął zwalniać, a okręt Flagowy Kontradmirała Halidaya wyszedł z szyku z dużą ilością pożarów, zmusiło to nas do przeniesienia ognia wieży dwudziałowej na niszczyciele klasy narvik.

W tym momencie musieliśmy przerwać ostrzał ponieważ wpłyneliśmy w zasłone dymną, po wypłynięciu wznowiliśmy ostrzał, prawdopodnie w którymś momencie Tirpitz otrzymał trafienie w rufową wieżę która nie wznowiła ostrzału, na rufie pancernika rozpętał się pożar.

W tym momencie zostały dokonane naprawy napędu.

Chwile później TF4 zostawił HMS Kent oraz rozpoczął dalszy pościg za pancernikiem.


Po zbliżeniu się krążowników do Tirpitza otrzymaliśmy rozkaz od Kontradmirała Halidaya żeby otworzyć ogień, lecz z powodu dużej prędkości oraz odległości mogliśmy strzelać jedynie w kierunku wroga.

Zaczęła się także podnosić mgła.

Lecz z powodu przeciążenia turbin pękł rurociąg i musieliśmy spuścić parę z turbin. Chwilę później rozrzut dział był tak duży że pociski zaczęły spadać bardzo blisko naszych krążowników co zmusiło nas do przesunięcia ognia na wschód więc wiele pocisków lądowało w morzu.

Z powodu podniesienia się mgły utraciliśmy kontakt z Tirpitzem.

Są jakieś pytania?
PL_CMDR Blue R - 31 Maj 2016, 20:30
:
Wiceadmirał Ingersoll zapytał:
-Panie admirale. Może pan rozwinąć temat bitwy z krążownikami? Bo ten temat opisał pan tylko, że jeden krążownik płonął, a potem o uszkodzeniu drugiego. Znaczy krążowniki kontradmirała Hali... - tu spojrzał w stronę Hardego - Hali...
-Halidaya? - zapytał Hardy
-Tak, Chodzi mnie o to, jak wyglądała ta bitwa. Czy krążowniki starały się odciąć drogę Tirpitzowi, czy atakowały w inny sposób.
PL_olek0849 - 31 Maj 2016, 20:32
:
Przykro mi ale tego nie wiem, ponieważ krążowniki były pod dowództwem Kontradmirała Halidaya, ale być może Wiceadmirał Kanaron będzie pamiętał ten fragment raportu Kontradmirała.
PL_CMDR Blue R - 1 Czerwiec 2016, 09:41
:
Kanaron nie powiedział wiele nowego, choć Ingersolla zaciekawiła bitwa. Ostatecznie ustalono, że Kanaron sprawdzi po sesji, czy nie ma raportu o tej bitwie. Pound zapytał:
-Skoro tą sprawę wyjaśnimy później, to czy są jeszcze jakieś pytania?..... Nie ma? Kontradmirale Hardy. Proszę kontynuować. Czy to już wszystko?
PL_olek0849 - 1 Czerwiec 2016, 11:32
:
Jeszcze z takich większych sukcesów można dodać rajd samolotów na port w Trondheim w którym Prinz Eugen otrzymał dwa pewne oraz kilka prawdopodobnych trafień bombami, oraz atak na lotnisko w Trondheim.podczas ataku sił z Victoriusa zniszczonych zostało co najmniej 12 Ju88, z tego co słyszałem przez radio Cataliny które w wyniku problemów nie zdążyły połączyć się z maszynami z lotniskowca przeprowadziły atak na stojące nieopodal Ju 87 i tu kolejny raz trzeba zapytać Wiceadmirała kanarona o efekt.
Czy są jakieś pytania?
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 10:00
:
Pytań tym razem nie było, więc Pound podziękował kontradmirałowi Hardemu i powiedział:
-Poproszę teraz wiceadmirała Franka Kanarona, głównodowodzącego Home Fleet, aby przedstawił państwu dalsze działania floty.

Kanaron zaczął mówić o operacji EV i przeniesieniu 4 eskadr lotniczych (2 coastal command, 1 zwiadowczej i 1 zwiadu fotograficznego), co wywołało pytania jakieś nieznanego Hardemu amerykańskiego generała o możliwość przewiezienia do Rosji eskadr myśliwskich i bombowych. Kanaron udzielił oczywiście odpowiedzi, że "jak jemu to pomoże to jest za", jednak coś mówiło Hardemu, że ten typ odpowiedzi mógł zostać inaczej odebrany. Nawet myślał, czy nie poruszyć tego tematu, gdy generał powiedział:
-Dziękuję bardzo. Do pana nie mam obecnie więcej pytań, dalej tą rozmowę kontynuowałbym w kuluarach.
Pound wyglądał na lekko niezadowolonego z odpowiedzi Kanarona, po czym zapytał, czy są jeszcze jakieś pytania. Ponieważ ich nie było, zwrócił się do Kanarona:
-Mógłby pan wiceadmirale, odpowiedzieć o obecnych i przyszłych operacjach Home Fleet?
Kanaron zaczął mówić o wsparciu operacji na Morzu Śródziemnym oraz na ewentualnej operacji w Europie, gdy zaczął opisywać, że do takiej operacji potrzeba 2-3 pancerników i opisywać, że 1 z nich zaatakowałby wroga, a 2 były pod Europą, odezwał się wiceadmirał Ingersoll stwierdzając, że nie rozumie w ogóle tego planu. Hardy zaśmiał się w duszy. On miał tak często, że nie rozumiał, co Kanaron od niego chce, a wyjaśnienia Kanarona nigdy nie wyjaśniły jeszcze wątpliwości. Tak było też tym razem. Wreszcie wiceadmirał Ingresoll chyba uznał, że rozumie plan Kanarona (choć Hardy nie był tego pewny). Ingersoll zapytał
-Znaczy te dwa pancerniki to rezerwa bojowa? Przy jednym w boju? To nie lepiej odwrócić te proporcje? Bo to brzmi jak marnotrawienie sił, gdy pan mówi, że do boju wysłać wystarczy jeden pancernik, ale dwa muszą stać w rezerwie, gdyby mu się nie udało.

W tej chwili głos zabrał Pound:
-Panowie. Na razie mówimy o hipotetycznych bitwach przy hipotetycznych ruchach. Może takie rozważania zostawmy na manewry wojenne. Może się okazać, że wtedy sytuacja na Morzu Śródziemnym będzie stabilniejsza i będziemy mogli działać dysponując wystarczającą przewagą. Są jeszcze jakieś inne pytania? - a gdy zobaczył, że tych nie było dodał:
-Admirale Kanaron. Proszę dokończyć pański wywód o aktualnych i przyszłych operacjach.

Kanaron zaczął opisywać pomysł operacji z udziałem okrętów podwodnych. Hardy musiał się ugryźć w język, aby nie zacząć krytykować tej operacji, ale ledwo powstrzymał się ze śmiechu, gdy operacja ta została nazwana "Kaboom". Gdy poproszono o pytania znów odezwał się wiceadmirał Ingresoll i zapytał, czy Kanaron jest dobry z matematyki, bo sumując zespoły gdzieś zniknął jeden krążownik. Ingersoll był również przeciwny operacji stwierdzając, że Niemcy na pewno wykryją taką grupę, która ma zaatakować z zaskoczenia, zwłaszcza, jeżeli atak nastąpi w głębi Arktyki.
Następny głos zabrał holenderski admirał, proponując zmuszenie Niemców do działania poprzez prawdziwą lub udawaną inwazję. Kanaron nie był przeciwny temu pomysłowi, ale wolał najpierw przeprowadzić operację Kaboom. Po tej rozmowie dyskusja się zakończyła i Pound zakończył obrady tego dnia.

Gdy Hardy wychodził z sali zaczepił go Harris:
-Gratuluję wystąpienia. Słuchało się go lepiej, niż tego chaosu wiceadmirała.
Hardy spojrzał za ramię, czy przypadkiem nie ma tam Kanarona, ale zobaczył go stojącego przy podium z admirałem Poundem i Ingersollem.
PL_olek0849 - 4 Czerwiec 2016, 13:14
:
No cóż. Każdy ma inne talenty, ale dziękuje zawsze na przyszłość może się przyda
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 13:35
:
-Aż chyba muszę porozmawiać z wiceadmirałem. Bo generał Marshall go pytał o coś innego, a on mówi o czymś innym. Cóż. Jak pan powiedział. Klapki na oczy i konwoje arktyczne. No to nie będę panu już przeszkadzał admirale. Miłego wieczoru - powiedział Harris oddalając się.

Tuż przed kolacją, Hardego zatrzymał wiceadmirał Curtis:
-Kontradmirale. Dla nas obu w zasadzie konferencja się skończyła. Jutrzejsze tematy to dla orłów, a pojutrze to tylko głównodowodzący się spotkają. Ale szkoda marnować tak pięknie przygotowany "hotel". Wybieram się jutro do Londynu. Mam bilety na Siódmego Ocalałego z Linden Travers i Jane Carr, podobno całkiem dobry film. Planuję też zaprosić wiceadmirała Kanarona i urządzić takie moje małe pożegnanie z Home Fleet. Dołączy się pan?
PL_olek0849 - 4 Czerwiec 2016, 13:43
:
Z miłą chęcią, muszę się tylko dopytać (ranga)Harrisa kiedy będą mówić o tej nowej zabawce Niemców, wyjątkowo mnie zainteresowała.
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 13:46
:
I zostaniesz na cały dzień, po to, aby posłuchać o jednym samolocie? To może zapytaj go przy kolacji, albo zaraz po. Na pewno powie ci więcej, niż podczas spotkania z amerykanami.
PL_olek0849 - 4 Czerwiec 2016, 14:06
:
To podczas kolacji
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 20:20
:
Znalezienie Harrisa nie było trudne. Siedział w otoczeniu innych marszałków lotniczych, oczekując na kolację. Gdy spostrzegł Hardego powiedział:
-Ah, kontradmirał Hardy. Chce się pan dosiąść?
PL_olek0849 - 4 Czerwiec 2016, 20:45
:
Właśnie do pana szedłem gdyż wyjątkowo mnie zainteresował ten nowy niemiecki samolocik, może mi pan o nim coś ciekawego powiedzieć?
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 21:40
:
-Ja? Cóż mogę dodać poza to, co już powiedziałem. Jak mówiłem, marszałek Douglas - tu wskazał siedzącego obok marszałka lotnictwa - może więcej o nich powiedzieć i jutro zapewne się tą wiedza podzieli, prawda marszałku.
Douglas skinął głową, potwierdzając, po czym powiedział:
-Zwykła kolej rzeczy. Opracowali nowy samolot, jest lepszy od naszych starych. Ale i my latem będziemy w linii mieli nową maszynę i znów do czasu, aż Niemcy nie opracują czegoś wybitnie nowego będziemy mieli przewagę. Poprzednie dwa lata niepotrzebnie zbudowały mit Spitfire. Trochę za bardzo skupiliśmy się na odbudowie lotnictwa po Bitwie o Anglię, a za mało na rozwoju. Ale nasze nowe Tajfuny poradzą sobie z wrogiem. Próby tych maszyn pokazują, że ze Spitfire'ami radzą sobie nawet lepiej, niż te Niemieckie. Podobnie było podczas poprzedniej wojny, gdy Niemcy opracowali lepsze myśliwce od nas. Można powiedzieć, że Niemcy mają teraz swoje 5 minut, a potem znów ich zmieciemy.
PL_olek0849 - 4 Czerwiec 2016, 21:50
:
Czyli nie jest tak źle.
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 21:52
:
-Nie jest tak źle. - dodał marszałek - W niczym to nie przypomina sytuacji z kwietnia 19...16? Czy to w 17 było, jak Czerwony Baron szalał w swoim Fokkerze. Nieważne. Ważny jest fakt, że to tylko przejściowa trudność i nad Anglią nie uzyskali przewagi powietrznej. Co najwyżej głęboko nad Francją. I to tylko czasowo.
PL_olek0849 - 4 Czerwiec 2016, 22:13
:
Tyle dobrze, no cóż może uda się dostać jedną taką maszynkę adolfa.
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2016, 22:18
:
[to jak? Londyn, czy zostajesz?]
PL_olek0849 - 4 Czerwiec 2016, 22:53
:
Londyn, trza kanarona po wkurzać.
PL_CMDR Blue R - 5 Czerwiec 2016, 09:58
:
Podczas wizyty w Londynie Kanaron był zupełnie innym człowiekiem. Czy dlatego, że czterech admirałów (Hardy, Kanaron, Curtis i Fraser, który czekał na nich) nie zajmowało się sprawami wojny, a miło spędzali czas, czy też dlatego, że coś się zmieniło. A już najbardziej Hardego zdziwiło, że gdy siedzieli w kawiarni nad rzeką, Kanaron powiedział:
-Fajnie tu. Daję wam dłuższe wolne, abyście mogli tu zostać - powiedział do Hardego - Króla Jerzego ze stoczni może kapitan odebrać.

[czyli wolne do czasu następnej operacji, gdy KGV wróci do linii]
PL_olek0849 - 5 Czerwiec 2016, 13:28
:
Rzeczywiście miła okolica, ale myślę że długo bym tu nie wytrzymał, może trzeba panu pomocy w sztabie, i tak nie mam co robić póki Króla Jerzego nie naprawią więc zawsze jakoś się przydam, a panu czasem przydało by się odpocząć.
PL_kanaron - 5 Czerwiec 2016, 19:31
:
Nie ma potrzeby, zostańcie i mi powiecie co tu ciekawego było. Ja wrócę, rozpocznę operację Kaboom i mam na jakiś czas spokój. Wtedy odpocznę.
PL_olek0849 - 5 Czerwiec 2016, 19:46
:
Ech myślałem że będzie zabawa :(
---------------------------------------------
No cóż w takim razie z miłą chęcią sobie po odpoczywam póki nie ma dla mnie nic do roboty
PL_CMDR Blue R - 6 Czerwiec 2016, 10:42
:
Ostatnim punktem na którym Hardy musiał (i chciał) się pojawić była ceremonia pasowania na kawalera Orderu Łaźni, która 20 maja się odbyła w Katedrze Westminsterskiej. Choć uroczystość była zdominowana przez podniesienie do godności komandora Orderu Łaźni wiceadmirała Kanarona (a od teraz Wiceadmirała Sir Franka Kanarona), to było to przyjemne wyróżnienie, a sam fakt spotkania z królem Jerzym VI był już wyjątkowy.

Gdy nadszedł wieczór, wszystko się jednak zakończyło. Choć Hardy i Fraser zostali w Londynie, pozostali oficerowie wrócili na wojnę. Tymczasem przed Hardym i Fraserem zostały jeszcze prawie 2 tygodnie przepustki. Mogli się poczuć niepotrzebni, ale Hardy wiedział, że w czerwcu znów poczuje pod nogami potężny pancernik, aby wyprowadzić go na zimne wody Arktyki...

[koniec, chyba, że masz coś specjalnego na wolne, ale raczej niezbyt, nie?]
PL_olek0849 - 6 Czerwiec 2016, 18:16
:
Nie