Trzeba było na dobry początek coś napisać, więc odpaliłem SH4 i pograłem
Nie długo będą kolejne raporty, i mam nadzieję, że kolejne łupy
(mam uszkodzony ster głebokości). Chyba zostanę na tych morzach jeszcze trochę. Myślę, że Japończycy lubią jak topię im okręty
To dla mnie wiele znaczy
Myślicie, żeby wracać i naprawiać ten ster głębokości?
następnie dorwaliśmy jeszcze jeden ciekawy okaz, który trzeba było gonić przez pół oceanu. Ale w końcu stał się wrakiem
Może bym nie musiał gonić, ale jak zawsze moi załoganci lubią utrudniać sprawę
Bo zamiast powiedzieć "cel jest na namiarze 270" dostawałem "brak kontaktu dźwiękowego na 122" i tak dalej... Dobrze, że chociaż mogę liczyć na starą dobrą lornetkę
Śmieszny żart ze strony załoganta
I owszem jeszcze będę się kręcił w okolicy Morza Chińskiego. Niech Japonia wie gdzie ich wraki i statki lub okręty zimują
Troszkę to przeciągnąłem.