Zaczęliśmy blisko brzegu. Ja płynąłem od strony Algierii. Wkrótce po oddaleniu się od brzegu dostrzegłem niszczyciel i sprawnie wszedłem w konwój. Jeszcze sprawniej poszło mnie mierzenie (C2 został trafiony i unieruchomiony)... i wtedy zaczął się pech...
Nie wiem dlaczego, nie zmieniłem kątu AoB na drugą burtę i cała salwa z dziobu poszła... a na dodatek Jacek postanowił postrzelać do mnie torpedami. A już bałem się, że zatonę... Ale rozwalił mnie silniki. Na dodatek konwój zaczął się kręcić i wszelkie pomiary poszły się...
Po przeładunku zaczęło się lepiej.T2 po dwóch ledwo płynął... I wtedy znów Jacuś się wtrącił ze swoją torpedą... Tym razem na szczęście do wroga.
Przeładowaną torpedę postanowiłem posłać do T3 i ten zatonął po jednej. Potem skupiłem sie na zatopieniu C2, który (choć nie tak jak zawsze) okazał się bardzo wytrzymały. 4 torpedy.
Miałem jeszcze dwie torpedy, ale konwój już mnie mijał. Wtedy zobaczyłem unieruchomiony transportowiec... Niedaleko krążą DD, ale dam radę zająć dobrą pozycję... Zbliżam się... I prawie staranował mnie polujący niszczyciel... To nie były DD krążące nad jednym graczem.... a dwie grupy DD krążące nad dwoma graczami.. I wlazłem w sam środek!
Na szczęście DD były bardziej zajęte ściganymi i pomimo strachu, że mnie wykryją, przedostałem się na pozycję i zatopiłem cel. Potem odpływałem, zastanawiając się, jak przyjmą mnie Hiszpanie, gdy opuszczę okręt na ich wodach... Bez diesli to Jacuś mnie skazał na takie katusze PL_Hrothgar - 8 Październik 2018, 19:28 :
Rozpocząłem bardzo blisko brzegu. Udało mi się ominąć eskortę bo skupiła się chyba na Rudziku (który mam wrażenie że mógł zrobić ragequit jeśli zatonął).
Wszedłem jak w masło. Storpedowałem coś co wyglądało jak C2 i Tanker jakiegoś rodzaju. Niestety nie zatonęły a poszły dalej. Dwie torpedy szlag trafił i wybuchły przed czasem.
Ponieważ blisko przechodziły jakieś korwety zszedłem na 90 a potem na 110-130 metrów i przeładowałem kilka torped.
Cały czas słyszałem kanonadę najróżniejszym bomb głębinowych zarówno z moich prześladowców jak i Blue/Jacka.
Udało mi się w pewnym momencie zgubić wszystko na tyle długo by wyjść na peryskop i jedną torpedą zniszczyć tankera t2. Szkoda że dwa pierwsze nie zatonęły...
Potem już na różnych głębokościach odszedłem poza konwój. PL_Cmd_Jacek - 8 Październik 2018, 20:53 :
Ładne wybrzeże by zacząć patrol. Spojrzałem sobie na ostatni raport z tej misji - był KIAtrol . OK czyli może być ostro.
Ruszyłem z kopyta i minąwszy pod drodze Hrotghara
ustawiłem się na środku cieśniny, czekając na konwój. Pojawił się wkrótce, lecz eskorta już była wstrząśnięta. Mimo to zaatakowałem
niestety tanker popłynął dalej robiąc bączki. Moje kolejne torpedy wybuchały w wodzie i na Finku
sorry przez przypadek.
Spudłowałem do linera, lecz uszkodziłem i zastopowałem Arrow Tankera
Pojawił się Czarny Łabędź,
niuchał blisko, strzeliłem torpedę i trafiłem tankowca no i dobrze.
Odwróciłem sie i storpedowałem mały transportowiec
Eskorta się już nieźle wkurzyła
i zagoniła mnie pod wodę. Uniknąłem poważnych uskzodzeń i po 30 minutach wyszedłem znowu by zaatakowac stojącego w oddali Arrowa
Nie wiem jak, ale pojawiły sie zaraz dedeki i znowu mnie wykryły
Zanurzałem się szybko, a bomby wybuchały obok mnie
Na szczęście nie groźnie, bo była to ostatnia minuta patrolu.
Dzięki za grę i do następnego.
Rudzik_Mkka - 9 Październik 2018, 16:56 :
Powiem tak, wstyd i wstyd
Szczególnie jak wylecisz na powierchnię a tu strzelają do ciebie statki handlowe (zapomniałem który to rok ) I niby zanurzyłem się na 100m, ale 120m już nie wytrzymał i ka-bum Nie ma mnie Ale Finek się popisał Reszta też odwaliła kawał dobrej roboty PL_CMDR Blue R - 9 Październik 2018, 17:33 :
To dlaczego nam nie powiedziałeś, tylko uciekłeś z kanału? Nie wiedzieliśmy, czy zginąłeś, czy co się stało. Nagle znikasz z gry i z Discorda i nikt nie wie, co się dzieje? Rudzik_Mkka - 9 Październik 2018, 17:43 :
Musiałem zmykać