POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Perch (SS-176) - Patrol 4

PL_CMDR Blue R - 4 Marzec 2017, 16:02
: Temat postu: USS Perch (SS-176) - Patrol 4
15 październik 1942
USS Perch po raz ostatni podczas prób, przybił do nabrzeża nad ranem. Wszystkie systemy elektroniczne, jak i mechaniczne działały bez zarzutu, co napawało Alana dumą. Małą szpilą dla jego dumy był fakt, że USS Plunger wrócił z misji, na którą sam zaproponował wysłanie okrętu. Prosto z nieudanej, bezowocnej wyprawy, USS Plunger przeszedł do złomowania, a Alan wiedział, że Percifield może wykorzystać ten fakt, jako argument w przyszłych rozmowach. Gdy popołudniem dowódca wezwał Alana do biura, ten spodziewał się nieciekawej rozmowy, choć zakończonej rozpoczęciem nowego patrolu.

Gdy kapitan dotarł do biura przełożonego, ten zaprosił go do środka, poprosił, aby usiadł i zapytał:
-Jak się sprawuje wasz okręt po remoncie?
pingwin9314 - 4 Marzec 2017, 18:29
:
- Bardzo dobrze się spisuje Panie Komandorze. Jeszcze brakuje tylko sprawdzenia radaru SD w walce, ale to już niebawem. - Kapitan leciutko uśmiechnął się. Alan nie zamierzał tym razem czepiać się o cokolwiek, chociaż i tak nadal chciał płynąc tak gdzie proponował wysłać Plungera.
PL_CMDR Blue R - 4 Marzec 2017, 19:58
:
-To dobrze. - odpowiedział Percifield - Słyszałem, że dobrze przećwiczyliście załogę. Sądzę, że jak tydzień odpoczną, to będzie to w sam raz. Wyjdziecie w morze - spojrzał na kalendarz - 22 października, a waszą strefą patrolową, będą Mariany - tu wskazał na mapie archipelag.
pingwin9314 - 4 Marzec 2017, 20:04
:
- Uważam że załoga powinna dobrze współpracować a po takiej przerwie potrzebowali dodatkowych treningów. Dobrze Komandorze. Czyli 22 października, będziemy gotowi.
PL_CMDR Blue R - 4 Marzec 2017, 20:49
:
XO wkrótce naszkicował kurs i powiedział:
-Dwa tygodnie w jedną, dwa w drugą. To da nam około 3,5 tygodnia patrolu. Czyli przed świętami wrócimy do bazy, skipper.
pingwin9314 - 5 Marzec 2017, 16:07
:
3,5 tygodnia to całkiem dobrze patrząc na to ze pod Japonią siedzieli dwa.
PL_CMDR Blue R - 6 Marzec 2017, 13:13
:
27 październik 1942
Dzisiejszego ranka świt jest osobliwie nieprzyjazny. Budzisz się nagle i zdajesz sprawę, że nie był to tylko okropny sen, w którym Gorion został na twoich oczach.... WRÓĆ!!

Dzisiejszego ranka świt był osobliwie nieprzyjazny. Alan obudził się nagle i usłyszał, jak ktoś dobijał się do kabinki.
-Skipper! Skipper! PILNA WIADOMOŚĆ
Alan niechętnie wstał z koi i otworzył drzwi, za którymi stał Felix.
-Co się stało? - zapytał Alan
XO wręczył kapitanowi krótką kartkę
Cytat:
<nadawca nieznany> do wszystkich (sygnał niekodowany) X Japończycy zaatakowali w nocy Midway X Baza na Midway utracona XXX

-Nie wiemy nawet kto to nadaje, ale nadaje na otwartej częstotliwości. Wiadomość nie jest kodowana
pingwin9314 - 7 Marzec 2017, 08:49
:
Nadać zapytanie do Pearl czy mamy kontynuować misję czy płynąć na odcięcie flocie atakującej Midway., a na razie kurs północny zachód.
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 09:04
:
Baza w Pearl Harbor odpowiedziała dość szybko i zwięźle:

Cytat:
ComSubPac do USS Perch (SS-176) X Kontynuować bieżące zadanie XXX


Jednocześnie eter przecinały nowe wiadomości. Jedne wywoływały "niezidentyfikowany głos", wzywając do meldunku odnośnie wrogich sił, inne skierowane były na Midway o raport odnośnie sytuacji. Oba jednak pozostawały bez odpowiedzi. Felix zameldował:
-Skipper. Jeżeli pójdziemy całą naprzód, dotrzemy do Midway w nocy. Może warto skierować się pod Guam przechodząc obok Midway? Stracimy co prawda kilka dni patrolu, ale i tak będziemy mogli spędzić pod Guam trzy tygodnie... - nagle Felix się uśmiechnął - Ironia. Rok temu chciałem spędzić dwa tygodnie na Guam, to nie chcieli mnie tam wysłać, a teraz sami mnie tam pchają na trzy.
pingwin9314 - 7 Marzec 2017, 12:06
:
Jak rozkazali tak robimy, kurs na Guam, lecz zróbmy to po lekkim łuku tak że a nóż coś wykryjemy.
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 12:12
:
-Tak jest, skipper - powiedział Felix stając nad mapą. Zastanowił się chwilę i zapytał - Jak wielki promień łuku, skipper? Jak będzie miał 500 mil to możemy przejść pod Midway, a potem opłynąć Wake od północy.
pingwin9314 - 7 Marzec 2017, 18:41
:
300 mil
PL_CMDR Blue R - 7 Marzec 2017, 20:34
:
Wieczorem nadszedł meldunek, który jednocześnie nie był niespodzianką, a jednocześnie brzmiał złowrogo. Była to krótka informacja od dowództwa
Cytat:
Atol Midway został zajęty przez wroga X W pobliżu Atolu zachowajcie szczególną ostrożność


Oskocznia do Hawajów została zajęta, bez żadnego ostrzeżenia. Jeszcze jak kilka dni temu wypływali z Pearl Harbor nikt nie mówił o możliwym ataku na Midway, a tymczasem atak stał się faktem.

USS Perch w ciągu najbliższych dni zbliżył się na około 300-400 mil do atolu, ale nie napotkano żadnych statków, ani samolotów. Ocean był pusty.
pingwin9314 - 8 Marzec 2017, 11:33
:
Uhm? Czy nie Uhm? O to jest pytanie.
PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 12:15
:
Dokładnie :)

PL_CMDR Blue R - 8 Marzec 2017, 22:19
:
6 listopad 1942
W chwili, gdy potężna Amerykańska armada mijała Maderę, kierując się do Północnej Afryki, USS Perch zbliżał się do Guam. Zatoczony przez okręt łuk nic nie dał, a rejs minął praktycznie bez kontaktu z wrogiem, nie licząc alarmu lotniczego z 5 listopada. Radar działał prawidłowo i okręt został w porę zanurzony, a wróg prawdopodobnie nawet nie wiedział, że jakiś okręt operował w pobliżu. Podejrzany stał się jednak brak patroli 6 listopada, gdy okręt zbliżył się na 150 mil od Guamu. Albo wróg był zbyt pewny siebie... albo...

Alan przerwał rozmyślania o braku samolotów. To dlaczego ich nie było, to był najmniejszy problem. Większy problem mieliby, gdyby te samoloty były. Teraz znajdowali się około 150 mil od pierwszego terytorium USA, które zostało utracone (Guam) i musieli zająć najlepszą pozycję do przechwycenia wroga. Felix zapytał:
-Skipper. W zasadzie ruch między jakimi punktami nas interesuje? Japonia-Guam, czy też z Guam dokądś?
pingwin9314 - 8 Marzec 2017, 23:10
:
Bardziej spodziewał bym się transportów do Guam, niż z niego, a więc spróbujmy cf13 i ce14.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 07:52
:
Nowy radar cały czas sprawował się dobrze. Gdy USS Perch przechodził pomiędzy wyspami archipelagu, wielokrotnie byli ostrzegani o obecności samolotów, aż do nocy, gdy w spokoju mogli pokonać najtrudniejszy odcinek.

7 listopada pierwszy alarm lotniczy nastąpił już o 6:45 i początkowo nie zapowiadało się, że będzie czymś się różnił od poprzedniego. USS Perch zniknął pod wodą, zanurzył się na głębinę i należało trochę odczekać, aby móc bezpiecznie wyjść na głębokość peryskopową i wystawić peryskopy i radary celem określenia, czy już jest bezpiecznie. Zbyt krótki czas oczekiwania mógł spowodować wynurzenie pod samolot, gdy nawet płynący na głębokości peryskopowej samolot mógł zostać dostrzeżony, jednak dłuższe oczekiwanie zmniejszało ryzyko do minimum. Trzeba by było mówić o ogromnym pechu, gdyby natrafiono po bardzo długim czasie na samolot lecący bardzo blisko zanurzonego okrętu.

Gdy okręt zwolnił na głębinie, Alan opuścił centralę. Nikt nie spodziewał się niczego szczególnego, a zbliżała się pora śniadania. Kapitan i oficerowie zabierali się do jedzenia, gdy z głośniczka w mesie odezwał się operator hydrofonu:
-Skipper. Słyszę eksplozje bomb. Namiar 330 (południowy-zachód). Daleko.
pingwin9314 - 9 Marzec 2017, 08:27
:
Kapitan szybko wrócił do centrali - czy na radarze coś mamy? Czy ten samolot może bombardować przypuszczalnie łódź podwodną czy to bomby z niszczyciela.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 09:18
:
(radar nie działa w zanurzeniu, więc pytanie pominę :) Bo raczej po alarmie w związku z obecnością samolotu, nie będziesz płynął na głębokości peryskopowej )

(tak przy okazji, to stanowisko hydro nie jest w centrali, więc możesz przez interkom z nim rozmawiać :) Po to jest na pokładzie telefon pokładowy)

-Nie słyszę nic, skipper. Ale bardzo prawdopodobne, że to bomby z samolotu, gdyż nie następują kolejne.... Niszczyciel raczej zrzuciłby kilka bomb.
pingwin9314 - 9 Marzec 2017, 13:30
:
Pewnie im się coś przywidziało pozostać godzinę w zanurzeniu potem powracamy do normalnej trasy.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 13:58
:
Po godzinie doszło do pewnej powtórki z rozgrywki. USS Perch nie spędził więcej, niż półtorej godziny w wynurzeniu, gdy znów musiał chować się pod wodę, po wykryciu samolotu. Sytuacja powtórzyła się tego dnia jeszcze dwukrotnie. Przy kolacji Felix zauważył:
-To zupełnie, jakby ich samoloty latały na zachód od wysp, a całkowicie ignorowały wschód... Ale przecież zagrożenie.... czyli my... przypływamy od wschodu. Nie wiem, co to może znaczyć... Chyba, że trafiliśmy na jakieś manewry.
pingwin9314 - 9 Marzec 2017, 18:35
:
Coś mi się zdaje ze Japończycy wiedzą ze jeśli będziemy patrolować na zachodzie ponieważ uważamy ze stamtąd przybywać będą konwoje. Coś mi mówi ze nie mamy tu co szukać. Decyzję podejmę jutro przy kolacji.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 19:11
:
Następnego dnia alarm lotniczy odezwał się tylko jeden raz, pomimo pięknej, bezchmurnej pogody. Okręt dotarł do krańca sektora CE14 i rozpoczął marsz w kierunku wschodnim, gdy podano kolację. Zanim zaczęli jeść, Felix zapytał:
-I co robimy dalej, skipper?
pingwin9314 - 9 Marzec 2017, 19:54
:
Tylko jeden patrol, pozostajemy tutaj.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 20:16
:
9 XI 1942, godzina 15:20
USS Perch przemierzał kwadrat CF13 w piękną, słoneczną pogodę. Zapowiadał się spokojny dzień, gdy wachta dostrzegła dym na horyzoncie. Felix natychmiast ogłosił alarm bojowy i skontaktował się z kapitanem:
-Skipper. Dym na horyzoncie.
pingwin9314 - 9 Marzec 2017, 20:24
:
Płyniemy na przechwycenie.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 20:38
:
Maszyny USS Perch dudniły na pełnej mocy, gdy okręt zbliżał się do wroga. Powoli dymy się rozdzielały, a oczom amerykanów ukazywały się pojedyncze jednostki. Przed nimi płynął konwój, kierujący się na północ... niestety, posiadający także eskortę.
pingwin9314 - 9 Marzec 2017, 20:59
:
Dobrze a więc podchodzimy na średnią odległość, trzy torpedy na magnetycznych w zbiornikowiec jedna na kontaktowym w frachtowiec. Na rufie dwie magnetyczne. Zanurzamy się od razu po wystrzeleniu torped, 220 stóp - Hydro teraz wszystko zależy od Ciebie.
PL_CMDR Blue R - 9 Marzec 2017, 21:32
:
Niedługo później...

To, że pierwsza eksplozja nastąpiła prawie minutę przed właściwym trafieniem wprowadziło wszystkich w niepokój.
-Skipper. Mamy przedwczesną detonację - zameldował hydro
Felix zacisnął zęby:
-I wróg wie, skąd atakujemy... 60 sekund do obliczonego trafienia.
pingwin9314 - 9 Marzec 2017, 21:35
:
schodzimy na 250 już nic nie zrobimy, powiedziałem za wcześnie to że torpedy będą lepiej działać.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 07:27
:
Pozostało już tylko czekać na efekt. Czy wrogie niszczyciele nie zaczną ich szukać bliżej konwoju i czy torpedy dotrą do jakiegokolwiek celu. Minuta to było bardzo dużo czasu na wykonanie uniku, pytanie tylko, czy właściwego. Alan miał nadzieję, że nie.

Feliks zaczął odliczać ostatnie 30 sekund do trafienia... i doliczył do zera, a eksplozje nie następowały. Pierwsza eksplozja nastąpiła 20 sekund później, a zaraz potem dwie kolejne, jedna po drugiej... Jednak ich efekt pozostawał nieznany, gdyż do okrętu podwodnego zaczęły zbliżać się niszczyciele.

Hydro pomiędzy ich hałasem starał się wychwycić, co się dzieje w konwoju (i potwierdził odgłos pękającego kadłuba), ale został zmuszony do przerwania tego nasłuchu, gdy jeden z niszczycieli zbytnio zbliżył się do okrętu i zaczął przeczesywać wodę sonarem. Teraz uwagę hydro należało przenieść raczej na wrogi okręt, który zagrażał Perchowi.

USS Perch odchodził cicho od wroga, jednak okazało się to nie wystarczające. Po około 15 minutach niszczyciele uzyskały kontakt sonarowy i pierwszy z nich ruszył do ataku. Hydro natychmiast po wykryciu zwiększenia prędkości zameldował o ruszającym do ataku niszczycielu i uwaga całej załogi ostatecznie opuściła efekty wystrzelenia torped, a skupiła się na bliższych, bardziej niebezpiecznych obiektach... wrogich niszczycielach.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 09:21
:
Normalne uniki, głębokość 250.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 09:35
:
Już pierwszy atak był niebezpieczny, gdy bomba eksplodowała dość blisko rufy okrętu. Rura z rufowego zbiornika nie wytrzymała i pękła (na szczęście oddzielona od zbiornika zaworem), zalewając maszynownię morską wodą. Choć załoga dość szybko zajęła się tamowaniem wycieku, który znalazł się pod kontrolą, to najgorszy był fakt, że woda spowodowała zwarcia w dwóch motorach, które należało wyłączyć. Pozbawiło to okręt części nadwyżki mocy, która mogłaby okazać się krytyczna w późniejszym czasie.

Na szczęście zaraz po ataku, niszczyciele zgubiły kontakt i nie kontynuowały ataku, wciąż jednak poszukując zanurzonego okrętu. Główny elektryk w międzyczasie przyjrzał się silnikom i ocenił ich stan jako "niezadowalający".
-Tego szybko się nie naprawi - zameldował.

Spokój nie trwał jednak wiecznie i po 20 minutach niszczyciele znów namierzyły zanurzony okręt podwodny, obrzucając go kolejnymi bombami. Bliskie eksplozje wstrząsały okrętem, światło mrugało i gasło, ale wydawało się, że obeszło się bez uszkodzeń. Przez minutę. Gdy okrętem przestało już trząść, a spieniona woda ukryła ich przed wrogiem, nadszedł złowrogi meldunek od hydro:
-Hydrofon nie działa!
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 09:49
:
Musimy to wytrzymać trafiliśmy da doświadczonych wrogów, czekamy.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 10:57
:
Wrogowie znów zgubili ślad po USS Perch, ale pewne było, że nie odpuszczą. Kilkukrotnie zbliżyli się do odchodzącego okrętu, ale nie uzyskali dobrego kontaktu. Bez hydrofonu nie można było teraz nawet ocenić, czy są w pobliżu, czy też już odpłynęli. Okręt był głuchy i ślepy (radar i peryskop nic nie dadzą na głębinie).

Załoga w ciszy naprawiała uszkodzenia, które można było naprawić, jednak prawdziwy sprawdzian miał dopiero nadejść. Uruchomienie silników elektrycznych wymagało użycia warsztatu pokładowego, a tego można było użyć tylko, gdy okręt będzie bezpieczny.

Około 18:00, prawie godzinę po ostatnim zbliżeniu się niszczyciela, Felix zapytał:
-Skipper. Może warto sprawdzić, czy odpłynęli?
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 11:58
:
Jeszcze godzinę zaczekajmy i sprawdźmy dopiero wtedy. Wole być pewny że wszystko jest w porządku.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 12:14
:
19:20
-Jest głębokość peryskopowa - zameldował chief, gdy okręt osiągnął zanurzenie około 60 stóp.
-Podnieść radary i peryskop - rozkazał Felix. I nastała cisza. - Powiedziałem podnieść radary i peryskop! - powiedział głośniej Felix, a marynarz obsługujący po raz kolejny przełączył przełącznik i nic się nie stało. Marynarz przełączył kolejny przycisk i również nic się nie działo.
-Sir. Coś się zepsuło - powiedział przełączając kolejny przycisk, po którym dał się słyszeć odgłos silnika podnoszonego masztu. - Radar SD wysunięty, sir.
Felix podszedł do peryskopu nocnego i włączył podnośnik. Peryskop nocny (o większej głowicy, a więc lepiej widocznej dla wroga) zaczął się podnosić.
-Skipper. Proszę zejść tutaj - powiedział do Alana - Drugi peryskop jest sprawny.

Alan szybko dostał się do drugiego peryskopu i rozejrzał się dookoła. Zablokowanie radaru SJ i głównego peryskopu (bojowego) nie było dobrą wiadomością. Niemniej okolica była pusta, a słońce zachodziło w czerwonych barwach...
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 12:19
:
Wynurzenie, musimy naprawić wszystkie uszkodzenia, ale najpierw sprawdzę jeszcze raz okolice za 10 minut jeśli wszystko będzie w porządku wynurzenie. Ekipa musicie poradzić sobie z uszkodzeniami, postaramy się wykonać kolejne podejście jeśli okręt przywrócimy do sprawności bojowej. Felix spróbuj dokonać obliczeń, chciałbym wiedzieć który okręt zatopiliśmy. Najprawdopodobniej była to trzecia torpeda wystrzelona w stronę zbiornikowca, a druga eksplozja to wybuch paliwa które przewoził, potwierdzimy to jak dopłyniemy do konwoju.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 12:34
:
Felix odpowiedział:
-Przykro mnie, skipper, ale obliczenia nic nie dadzą. Owszem, prawdopodobnie trafiliśmy zbiornikowiec, o ile nie wykonał zwrotu. Jeżeli wróg tylko dokonał jakiegokolwiek manewru, mogliśmy trafić cokolwiek.

Brak sprawnego radaru był jednak większym problemem w tą ciemną, bezksiężycową noc. Dodatkowo uszkodzenia hydrofonu (zniszczona była cała sekcja) nie pozwalały na poszukiwania za pomocą dźwięku. Mogli tylko płynąć na oślep i liczyć na oczy wachtowych filipińczyków (którzy doskonale widzieli w nocy) oraz przywrócenie sprawności radaru. Dodatkowym problemem był fakt, że radio także odmówiło współpracy.

Około 23:00, to drugie okazało się skuteczniejsze. Radar, zaraz po przywróceniu do sprawności, wykrył konwój 5 mil od okrętu podwodnego. Konwój znajdował się za nimi i jakby nie radar, rozminęliby się. Teraz USS Perch był na pozycji do ataku, niemniej na pokładzie wciąż trwały prace nad przywróceniem do sprawności ostatniego silnika elektrycznego.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 12:45
:
Dobrze, podchodzimy na średnią odległość wachtowi wykażcie się zaatakujemy z zanurzenia przy podejściu na wynurzeniu.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 12:50
:
Zbliżali się na największy cel, jaki wychwycił radar. Jeżeli to był "ich zbiornikowiec", to musiał być to on. Niestety (albo stety) nie był to ten statek. Wachtowi nie dostrzegali w konwoju żadnego zbiornikowca, ale ich wzrok był ograniczony tylko do tej części konwoju, która była przed nimi.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 12:56
:
Podchodzimy wynurzeni, atak ze średniej odległości, po 2 torpedy w największe statki, zanurzenie niedługo przed atakiem i obserwacja na peryskopie.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 13:09
:
(po konsultacji)

Gdy czwarta torpeda opuściła wyrzutnię, Alan stanął przy peryskopie i obserwował ciemność. Felix odliczał znów od 30, a pierwsza eksplozja nastąpiła, gdy doliczył do 10 sekund. Niewielki błysk, nie pozwolił na dokładną obserwację efektu, ale nie wyglądało to na bezpośrednie trafienie. Chwilę później nastąpiła kolejna eksplozja, która... wyglądała jak przedwczesny wybuch, jednak znów Alan nie mógł być niczego pewnym. I wtedy nastąpiła kolejna eksplozja, oświetlając na chwile cele. Alan spostrzegł zarówno większy transportowiec (płynący, jakby nigdy nic), jak i trafiony torpedą mniejszy transportowiec, obrzucany spienioną wodą i szczątkami. Jego obserwacje przerwało nagłe pojawienie się oślepiającego światła z reflektora, który świecił prosto w ich stronę. W tej samej chwili dał się słyszeć narastający odgłos śrub niszczyciela, pędzącego prosto na nich...
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 13:11
:
Schować peryskop, awaryjne zanurzenie 250 stóp.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 13:17
:
Odgłos sonaru mieszał się z odgłosem śrub. Niszczyciel musiał ich wykryć chwilę przed lub zaraz po wystrzeleniu torped, a z braku hydrofonu nie udało im się go wykryć w porę. USS Perch był jednak wytrzymałym okrętem. Gdy bomby zaczęły wybuchać przed, za i obok okrętu, kadłub znosił to z wielką pokorą, lepiej od żarówek i ludzi. Pierwsze pękały, drudzy krzyczeli. Ale i kadłub nie był idealny i w niektórych miejscach pojawiły się przecieki.

Gdy bomby skończyły wybuchać, załoga zdołała opanować okręt. Było kilku rannych, jeden zabity w maszynowni, ale ogólnie sytuacja była opanowana... na razie...

Okręt właśnie mijał 150 stóp i zmierzał ku bezpiecznej głębinie.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 13:19
:
Musimy to wytrzymać kontynuować zanurzanie.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 13:29
:
Kolejna seria bomb spadła po 30 minutach z dala od okrętu, co było dobrą wiadomością. Złą wiadomość miał natomiast medyk, który powiedział, że jak dwóch rannych marynarzy nie dotrze w dwa-trzy dni do szpitala, to zginą. Proponował tylko podawać im morfinę i uśmierzyć ból, gdyż jeżeli nie planowali oddać ich Japończykom, nawet na pełnej mocy maszyn dotarcie do bazy zajęłoby im prawie tydzień.
Atmosfera na pokładzie natychmiast spoważniała. Ich dotychczasowy sukces nagle przestał wydawać się tak radosny. Właśnie tracili kolegów i nic na to nie mogli pomóc... Podobnie jak nie mogli nic zrobić z niszczycielami, która choć ich obecnie zgubiły, na pewno dalej kontynuowały poszukiwania.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 13:36
:
- Panowie po ataku zbliżymy się do Guam i zostawimy rannych na pontonie musimy liczyć na to ze Japończycy ich znajdą i zaopiekują się nimi, a na razie pozostajemy w ukryciu, niech medyk zrobi co tylko jest w stanie by ich ustabilizować oraz by ochronić ich od wstrząsów okrętu.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 13:39
:
Ochrona nie wydała się konieczna, gdyż niszczyciele najwyraźniej ich zgubiły. Około 1:30 Felix zameldował:
-Minęła godzina od ostatniego kontaktu z nieprzyjacielem, sir.
"Sir". To oficjalne zwrócenie się, zabrzmiało złowrogo. Widać było, że sytuacja także odbiła się na nim.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 13:42
:
- Peryskopowa, musimy ruszyć do Guam, nie zapłacę ceny ludzkiego życia za kolejny atak na wrogi konwój. Ma nadzieję ze się ze mną zgadzacie. - Kapitan spojrzał po załodze i drugim i trzecim oficerze licząc na aprobatę. Maił też nadzieje że wrogie niszczyciele się oddaliły.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 13:45
:
Nikt się nie sprzeciwił. (to nie USS Spearfish)

Po wynurzeniu się na głębokość peryskopową, udało się ocenić, że są sami, a gdy okręt został w pełni wynurzony, także i radar SJ złapał kontakt z wrogiem na bardzo dalekim dystansie. Felix spojrzał na mapę i powiedział:
-Na pełnej mocy możemy dotrzeć do Guam przed świtem... Nie, to nie ma sensu. Za dnia nie podejdziemy do brzegu. Możemy chyba zachować standardową prędkość i zbliżyć się do brzegu w nocy, sir.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 13:50
:
Zróbmy to prze świtem, będą mieli większą szansę na zostanie znalezionym za dnia, jeśli jest z nimi kontakt dajcie im racę dymną, niech ją odpalą po około 10 minutach po tym jak się zanurzymy.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 15:30
:
Felix długo wertował mapę Guam, zastanawiał się i wreszcie zgłosił się z nią do Alana.
-Skipper - powiedział wskazując na mapie palcem dwa obszary (fioletowe) - Tutaj jest największe zagęszczenie ludności. A wiec także i Japończyków. Tu byłoby najlepiej dostarczyć naszych rannych, ale... tutaj Japończycy mogą nas zaskoczyć. Szukałem dobrego miejsca do lądowania i znalazłem, o tu - wskazał na zatokę Pago (czerwony) - Tutaj biegnie droga miedzy oboma obszarami hmmm... zamieszkanymi. Oznacza to, że będą tutaj patrole. Na dodatek jest oddalone od miejsc, gdzie mogą znajdować się wrogie instalacje, które mogłyby nam zaszkodzić. A po trzecie, to zatoka rzeczna, wiec minimalizuje to ryzyko wejścia na rafę. Co pan myśli, skipper?
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 20:27
:
Jeżeli uważasz ze jest to najlepsze miejsce to wybierzemy je.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 20:51
:
Felix powiedział:
-Cóż, skipper. Najlepsze to ono nie jest dla rannych, a dla nas. Jeżeli Japończycy nie patrolują tej drogi codziennie, to mogą ich nawet nie znaleźć. Ale tam też jest najmniejsza szansa na znalezienie min, czy innych przeszkód. Miejsca bliżej zachodniego brzegu są gęściej zaludnione, ale mogą też być zaminowane i obstawione przez garnizon.
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 20:53
:
Zostawmy naszym ludziom kilka rac i świec dymnych, dadzą radę.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 21:08
:
11 listopada 1942, godzina 1:30. 10 mil na wschód od Guam
Felix wyszedł na pomost i stanął obok Alana.
-Dzień weterana*... to nie najlepsza data do zostawiania kolegów na pastwę żółtków, skipper, ale chyba nie mamy wyboru. Proponuję wejść tak głęboko w zatokę, jak tylko się da. Nie będziemy mogli się zanurzyć, ale jednocześnie ponton będzie miał najmniejszą drogę do pokonania.





*obchodzimy w dzień zakończenia 1WŚ
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 21:11
:
Tak zróbmy.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 21:24
:
USS Perch wszedł w zatokę Pago, mając po obu stronach ląd. Z każdym jardem coraz bardziej zwiększało się ryzyko wejścia na nieoznaczoną płyciznę, a nadzieję budował fakt, że szli przez kanał wyżłobiony przez rzekę. Wreszcie Felix dał rozkaz zatrzymania silników.

USS Perch zwolnił i zatrzymał się, a załoga przystąpiła do spuszczania pontonów. Alan obserwował, jak marynarze przenoszą rannych na pontony i odbijają od okrętu. Dwóch marynarzy na każdym pontonie miało wrócić na okręt, po pozostawieniu kolegów, którzy o świcie mieli odpalić race.USS Perch był najbliżej wrogiego lądu, niż jakikolwiek okręt podwodny USA podczas tej wojny. I wtedy rozpoczął się nalot.... mew.

Ptactwo, wcześnie obudzone, przyleciało z piskiem nad nowy nabytek i zatoczyło koło nad okrętem i poleciały za pontonem
-Mewy - powiedział Felix - Dusze marynarzy... - wziął głęboki oddech - Chyba przybyły po naszych...
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 21:28
:
- Mam nadzieje że przeżyją i poradzą sobie, będziemy wszyscy z nimi duchem, a teraz musimy ruszać bo za niedługo świt, niech tylko wrócą pontony.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 21:54
:
Minuty się dłużyły, gdy załoga oczekiwała na powrót załogantów. Wreszcie dostrzeżono wracających marynarzy i jeszcze przez brzaskiem USS Perch oddalił się na głębsze wody. Z pierwszym brzaskiem, zanurzono okręt (oddalasz się na wschód, więc mógłby być widoczny na tle wschodzącego słońca) i oficerowie siedli do śniadania. Nikomu jednak nie dopisywał apetyt, a i rozmowa się nie kleiła. Wreszcie Felix zapytał:
-To co teraz, skipper? Wracamy do strefy patrolowej?
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 22:00
:
- Zadecydujcie wy Panowie, ja mam rozbieżne opinie i chcę poznać wasze opinie, ale to wszystkich oficerów, znacie jak wygląda sytuacja, nie mamy hydro oraz radia jak i jednego silnika elektrycznego, patrząc na to nie jest źle, ale ostatni atak pokazał nam to ze niszczyciel nas wykrył o wiele wcześniej niż powinien, dodatkowo wady tych torped, z 8 wystrzelonych torped wybuchły przedwcześnie aż 4 i dodatkowa sprawa, w przednich wyrzutniach musimy zamontować po dwa zapalniki każdego rodzaju w tylnych chce mieć kontaktowe bo z moich obserwacji wynika iż każda torpeda jaka wybuchła przedwcześnie to była torpeda magnetyczna.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 22:05
:
Każdy kolejno wypowiadał się za kontynuacją patrolu, za wyjątkiem głównego inżyniera, który zwrócił uwagę na ograniczone możliwości bojowe zanurzonego okrętu i zalecał wrócić jednak do bazy , gdyż "i tak dużo już zatopiono".
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 22:08
:
Jak zadecydowali tak zadziałamy, jeśli inżynier ma jakiś pomysł jak naprawić albo stworzyć prowizorycznie hydrofon to niech je wprowadza w życie wracamy do strefy patrolowej.
PL_CMDR Blue R - 10 Marzec 2017, 22:13
:
Gdy USS Perch wracał do strefy patrolowej, Felix zabrał się za porządkowanie papierów. W pewnym momencie zwrócił się do kapitana:
-Skipper. W zasadzie... jak pan ocenia nasze zatopienia? Zbiornikowiec 6500 i transportowiec 5000?
pingwin9314 - 10 Marzec 2017, 22:30
:
Dałbym mu 6800, wydawał mi się całkiem dużym zbiornikowcem, ten transportowiec prawdopodobnie, ale pewnymi nie możemy być, ale zaliczmy go do zatopionych.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 08:38
:
Tu miał być post z podsumowaniem ataku, ale Finek zostawił kartkę z zatopieniami na uczelni :)
Tak więc to, co zatopiłeś będzie później.

=======================================================================

W nocy z 11 na 12 listopada USS Perch wrócił do strefy patrolowej. Nie licząc nielicznych kontaktów z samolotami, kolejne dni mijały bez ważniejszych wydarzeń.

14 listopada zapowiadał się nudnym, mglistym dniem (ataki z daleka dostają karę do celności, możliwy tylko atak na radar). Było późne popołudnie. Alan siedział przy stoliku i czytał książkę. Główny bohater tracił właśnie pracę, gdyż maszyna w fabryce wykonywała pracę jego i kilku innych osób i myślał, czy nie zbuntować się przeciwko machinacji zakładu, gdy z głośniczka odezwał się głos:
-Skipper. Tu radar. Mamy kontakt. Namiar 220. Wygląda na duży cel.
Alan odłożył książkę, włączył nadawanie i rozkazał:
-Płyniemy na przechwycenie!

Gdy wchodził na pomost, usłyszał dwóch wachtowych, którzy mruczeli pod nosem:
-Kiedyś nas wyrzucą i zastąpią maszynami.
Alan podszedł do trzeciego, który aktualnie trzymał wachtę i dołączył do obserwacji
Maszyny pracowały na pełnej mocy, gdy z mgły zaczęły wyłaniać się pierwsze frachtowce konwoju. Niestety, o eskorcie Japończycy nie zapomnieli.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 08:46
:
Podchodzimy na średnią odległość atak na radar, określić prędkość i kierunek konwoju, wystrzeliwujemy torpedy dziobowe po 1 w te mniejsze 2 w ten większy frachtowiec, pozostajemy na peryskopowej by określić co dokonają nasze torpedy.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 09:01
:
Gdy wszystkie torpedy dziobowe zostały wystrzelone, Alan stanął przy peryskopie bojowym i obserwował konwój. Wrogie statki pod "klopsistą" banderą szły prosto, nie dostrzegając zagrożenia. Feliks zliczał czas.
30....20....10....5.... 0.... -5....-10....-15....-20...-30
A konwój, ukazując powoli rufy*, płynął jakby nigdy nic. Jeden z niszczycieli, zakręcił lekko w stronę USS Perch, ale skoro nie kierował się w stronę okrętu, było to prawdopodobnie rutynowe przeszukiwanie. Alana martwił jednak inny fakt. Nie było żadnej eksplozji. Nawet licząc, że popełnili jakiś błąd przy zliczaniu, to statystycznie przynajmniej jedna torpeda z salwy w większy frachtowiec powinna trafić. Tymczasem nic się nie działo, a frachtowce sennie szły dalej.





*czyli do nowego ataku należy opłynąć konwój, bo teraz pozycja do ataku jest kiepska (albo atak z rufy z karą do celności -2 (lub -1 za zwiększony hałas, czyli obroty na pełnej mocy)
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 09:02
:
Podchodzimy jeszcze raz.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 09:10
:
Alan obserwował oddalający się konwój i jego uwagę zwrócił dość duży statek płynący we mgle. "To jest nasz cel" - przeszło mu przez myśl.

Tuż przed zachodem słońca USS Perch został wynurzony i rozpoczęto podejście. Zapadające ciemności nie stanowiły żadnej przeszkody. O ile radar nie był w stanie rozróżnić pojedynczych statków, to tak dużego konwoju nie mógł nie wykryć.

Zbliżała się 22:30, gdy USS Perch zajął pozycję przed konwojem. Rufowy przedział torpedowy wreszcie mógł zameldować o gotowości obu torped w wyrzutniach. Na USS Perch pozostały już tylko cztery torpedy na rufie...
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 09:12
:
Atak średnia odległość przy podejściu na wynurzeniu, zanurzenie na kilka minut przed wystrzeleniem torped, 2 torpedy w ten największy cel, pozostajemy na peryskopowej.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 09:25
:
Alan spoglądał w ciemność i co chwila sprawdzał, czy patrzy we właściwą stronę. Dwie torpedy wystrzelone z rufy zmierzały w stronę transportowca. Felix odliczał czas, a Alan coraz bardziej się denerwował. Ale gdy Felix doliczył do trzech, pierwsza eksplozja wstrząsnęła celem, na chwilę oświetlając jego linię wodną, a zaraz potem spienioną wodę przy dziobie jednostki, oświetliło drugie trafienie w tą samą jednostkę.
Alan uśmiechnął się. Miał rację. Zapalniki kontaktowe działają idealnie!
W chwili gdy potwierdził oba trafienia, wywołało to radość wśród załogi.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 09:27
:
Schodzimy na 250 stóp, Panowie mamy kolejnego.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 09:32
:
Po zanurzeniu się na 250 stóp, okręt zwolnił. Wokół panowała cisza. Po pół godzinie takiej ciszy XO zapytał:
-Skipper. Możliwe, że nas nie wykryli. Co robimy?
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 09:34
:
Czekamy godzinę, wychodzimy na peryskopową sprawdzamy okolicę, jeśli nic wynurzamy się i robimy ostatnie podejście.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 09:38
:
Gdy tuż po północy, peryskop USS Perch przebił wodę, Alan widział wokół tylko ciemność. Wkrótce wynurzono okręt i skierowano go śladem konwoju, licząc na to, że wkrótce radar złapie nowy kontakt. Brak hydrofonu był tu bardzo uciążliwy.
Wreszcie po 20 minutach, radar zameldował o kontakcie.... problemem był jednak fakt, że kontakt znajdował się za rufą okrętu.
-Skipper. To chyba jakaś mała grupka, a nie konwój. - zameldował operator - Dla pewności, że nie zmienili kursu dokonałem okrężnego skanowania i wykryłem ich.
Felix naniósł pozycję na mapę i z zaskoczeniem stwierdził.
-Skipper. To praktycznie w miejscu trafienia ostatniego celu.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 09:40
:
No to podejście i 1 torpeda z daleka z wynurzenia na Carpe Diem. Felix, pamiętaj by sprawdzić namiar jeszcze raz - uśmiechnął się Alan.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 09:47
:
Alan z oddali spoglądał na ciemny kształt. Czy to był ten sam transportowiec? Wyglądał na mniejszy. Z drugiej strony, zapewne nabrał zanurzenia.
-Torpedy przeładowane? - zapytał przez interkom
-Piątka gotowa, skipper. Szóstka wkrótce.
-Odpalamy piątą - zadecydował Alan

Odpalona z tak dużego dystansu torpeda musiała trafić. Cel był w końcu nieruchomy. Jednak mijały minuty, a nie następowała żadna eksplozja. Wreszcie Felix zameldował:
-Torpeda na pewno już wygasła.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 09:48
:
Podchodzimy bliżej na średnia odległość, ocenić sytuację, jeśli nie zatoną sami, jeszcze jeden wystrzał i wschodzimy na peryskopową.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 09:56
:
Gdy zbliżyli się bliżej do celu, Alan mógł rozpoznać więcej detali, a także niewielkie łódeczki otaczające jednostkę. Właśnie spuszczano na wodę szalupy. Felix zaproponował:
-Może opłyniemy i zaatakujemy z drugiej strony? Z tej eksplozja może zniszczyć szalupy.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 09:58
:
Oni toną nie ma sensu, odchodzimy. Wracamy do domu Panowie, zatopiliśmy w tym patrolu ponad 20 tys ton, brawo!
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 10:07
:
Gdy oddalili się od wroga, radar ciągle wychwytywał jednostkę na wodzie. Gdy zaczynali tracić kontakt, Felix zapytał:
-Czy oni na pewno zatoną?
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 10:09
:
- Opuszczali okręt, dobrze podejdźmy na daleka odległość i wystrzelmy ostatnią torpedę.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 15:48
:
Gdy USS Perch zbliżył się znów do tonącej jednostki, ta wciąż utrzymywała się na wodzie. Znów po wystrzeleniu torpedy mijały długie minuty, a eksplozja nie następowała. Zupełnie, jakby wcale nie wystrzelili torped. Felix był zaskoczony:
-Co się dzieje? Torpedy wariują, czy nie dopływają do celu.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 17:09
:
Nie mam pojęcia Felixie, nie mam pojęcia, czy wykrywamy coś po za tym okrętem?
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 17:21
:
Operator radaru odpowiedział:
-Nie, skipper. Nie mam nic na radarze.*



*czyt. nic nie wykrył, co nie znaczy, że nic nie ma :)
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 17:45
:
Ten okręt dalej nie popłynie, a ja nie będę ryzykować życia załogi by go zatopić szybciej. Wracamy do bazy.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 18:35
:
Ponad tydzień później USS Perch, przedzierając się przez wody, na których okazjonalnie musiał chować się przed samolotami, dotarł do skraju wód, określanych jako "500 mil do wrogiej bazy". Do Pearl Harbor zostało im około 1100 mil. Felix trochę się głowił nad ostatnim obszarem drogi i podzielił się wątpliwościami z kapitanem.
-Skipper. Przez uszkodzenie radia nie mamy kontaktu z dowództwem. Nie wiemy, co się dzieje z Midway, czy jest ciągle wrogie, czy też nasze. Osobiście proponowałbym opłynięcie tej 500 milowej strefy od Midway. Nadłożymy około 200 mil drogi, ale paliwa mamy aż nadto.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 19:25
:
Nie ma sensu, jak wykryjemy samolot to i tak się zanurzymy, patrole w tak dużej odległości od Midway i tak będą rzadkie.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 20:15
:
Tu jednak Alan się mocno pomylił. Praktycznie cały dzień 27 listopada spędzili w zanurzeniu, wielokrotnie wykrywając samoloty, ale za każdym razem radar SD w porę ostrzegł załogę okrętu o niebezpieczeństwie. Jednak prawdziwe kłopoty zaczęły się 30 listopada.

O poranku USS Perch znajdował się około 160 mil od Pearl Harbor. W tym tempie powinni móc wejść do bazy o świcie 1 grudnia. Problemem był jednak poważny. Łączność nie działała, a każdy niezgłoszony okręt podwodny mógł być brany za wrogi. Felix długo myślał i zapytał:
-Co robimy, skipper? Desantujemy pontonem kogoś na odległym miejscu i pójdzie do kawiarni zadzwonić, że chcemy wpłynąć?
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 20:31
:
To chyba będzie najlepsze rozwiązanie, ale niech będzie rozważny i zrobi to w trybie niezwłocznym, a w tym czasie wymalujcie na trzech flagach liczby 6800, 5100 oraz 8200.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 20:38
:
Około 5 mil od Oahu.
1 grudnia 1942, godzina 3:35
Trzeci oficer zgłosił się do Alana na ostatnią odprawę przed wyprawą, podczas gdy jeden z marynarzy szykował ponton i pozostałe wyposażenie:
-Sir - zapytał trzeci - Jak już zawiadomię bazę... Jak skontaktuję się z wami? Zapewne będzie już po świcie i niezidentyfikowany okręt podwodny u brzegów Oahu może wywołać niepożądaną panikę. Czy niezależnie od tego, czy mnie się uda, czy nie, wy wpływacie do bazy o którejś godzinie?
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 21:01
:
Wpływamy równo o godzinie 14. Mam nadzieje ze do tego czasu Alexie przygotujesz ich by nas nie zatopili.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 21:35
:
12:00
-Już czas, skipper - powiedział XO. Alan przytaknął i spoglądał na chiefa, który zaczął podnosić okręt z głębiny. Gdy znaleźli się na głębokości peryskopowej, wystawiono peryskop i radar SD. O ile przez peryskop Alan nie dostrzegł nic, to radar wykrył obecność samolotu.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 21:36
:
Wynurzenie i szybko nadać nasz sygnał identyfikacyjny.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 22:13
:
Po wynurzeniu, pojawił się jeden problem. Jak nadać sygnał rozpoznawczy, gdy nie widać było żadnego samolotu. Zbliżali się do wejścia do bazy w nerwowej atmosferze.
U wejścia do bazy patrolował kuter torpedowy, do którego nadali sygnał rozpoznawczy. Odpowiedź nadeszła szybko.
"USS Perch, oczekiwaliśmy na was"
Oznaczało to, że Alexowi się udało.

Dalsza część wejścia była bardzo radosna, zwłaszcza, że przywozili całkiem ładny tonaż. Ale coś Alanowi nie pasowało. Owszem, było radośnie, ale coś było nie tak. Gdy Felix przejął dowodzenie i Alan mógł zejść z pokładu, pierwszą osobą na która wpadł był Alex.
-Sir. Melduję wykonanie zadania - powiedział trzeci, salutując
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 22:22
:
- Brawo Alexie, brawo. A teraz ruszam do komandora rozmówić się na temat naszego patrolu - Czy coś się stało?
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 22:49
:
-Nie. Poza aresztowaniem przez żandarmerię, że jestem sabotażystą, to nic się nie stało. Cieszę się, że pan przypłynął, bo jakbyście uznali, że jednak poczekacie, to pewnie by mnie rozstrzelali - powiedział to uśmiechając się, zupełnie jakby rozmawiał o ostatnim meczu baseballa.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 22:55
:
Zajmę się tym Alexie, biorę to an Siebie wykonywałeś moje rozkazy. - A teraz ruszam do komandora.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 23:10
:
-Ale przecież nic się nie stało, skipper. - powiedział oficer - O't nagle znikąd zjawia się osoba, podająca się za oficera z okrętu, który jest na morzu.... Nie ma co drążyć tematu, zwłaszcza, że gdy tylko wpłynęliście, to mnie wypuścili. Wracam na okręt, skipper - powiedział, kierując się po trapie w górę

Komandor porucznik Percifield, gdy przyjął Alana i poprosił, aby usiadł powiedział:
-Widzę, że lubicie efektowne wejścia.
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 23:20
:
Komandorze wiele bym dał za to by nie było tak efektowne. Nie lubię kryć się przed samolotami własnego kraju bojąc się czy przypadkiem nie zrzucą mi na głowę serii bomb. Niech mi Pan wierzy wolał bym ostatnie kilkadziesiąt mil przepłynąć w eskorcie niszczyciela a nie pod wodą a potem czekać pół dnia zanurzonym 5 mil od brzegu, aż będziemy mogli wpłynąć do portu. Wszystkiemu jest winny atak niszczycieli przy pierwszym ataku, zniszczyli nam hydrolokator jak i radio. Ale i tak daliśmy radę napsuć krwi Japończykom.
PL_CMDR Blue R - 11 Marzec 2017, 23:25
:
-Cieszy mnie ta wiadomość. Po was innych wiadomości nie można się spodziewać. Wrócicie albo z tarczą, albo na tarczy. Jest coś szczególnie wartego mojej uwagi, co wydarzyło się podczas tego patrolu?
pingwin9314 - 11 Marzec 2017, 23:31
:
Po za zatopieniem zbiornikowca 6800 bardzo ale jednak prawdopodobnym zatopieniem transportowca 5100 oraz, zatopieniem frachtowca 8200. To chciałbym powiedzieć coś na temat torped. Przy pierwszych dwóch atakach użyto po 3 torpedy magnetyczne, co najmniej 4 z nich wybuchły przed czasem zdradzając naszą pozycję, jedynie torpedy kontaktowe zadziałały jak powinny. Lecz gdy użyto do ataku na stojący cel torped kontaktowy na dalekiej odległości te nie sięgnęły celu, wnioskuje po tym iż torpedy z tym zapalnikiem nie mają takiego zasięgu jak to jest podawane. Uważam, iż zalecał bym by nie używać zapalników magnetycznych do czasu rozwiązania problemu z tymi torpedami, zbyt często wybuchają przedwcześnie.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 08:39
:
Dowódca odpowiedział:
-Zdajemy sobie sprawę z przedwczesnych wybuchów, dlatego głównodowodzący użycie tych, bardzo skutecznych, ale też bardzo kapryśnych, zapalników, pozostawia ocenie kapitana. Ale na pewno wspomnimy wszystkich kapitanom w Pearl o pańskich wynikach... Ale bardzo ciekawi mnie ten atak na stojący cel. Możecie powiedzieć, z jakiej odległości strzelaliście (ok. 3-4 mil - dop. Finka) i dlaczego?
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 08:50
:
Atakowaliśmy z 3-4 mil. Cel tonął lecz bardzo powoli chcieliśmy się upewnić że zatonie a nie będzie się utrzymywał na wodzie jeszcze parę godzin, nie mogliśmy ryzykować podejścia bliżej ponieważ wiedzieliśmy że okolicę pilnuje eskorta, a taki atak już wykonywaliśmy i torpeda taki cel wystrzelona z daleka niszczyła bez problemu. Więc wykonaliśmy dwa takie ataki, oba ataki były nieskuteczne, a związku z użyciem wszystkich torped nie mogliśmy już więcej razy zaatakować. Chcieliśmy podejść bliżej lecz kiedy to zrobiliśmy pojawiły się niszczyciele a ataku w dodatku nie mogliśmy wykonać ponieważ ze strony której zamierzaliśmy zaatakować były opuszczone szalupy.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 08:55
:
-Wy zawsze atakujecie z tak dużej odległości? - dowódca był zaskoczony
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 09:48
:
Zawsze atakujemy ze średniej odległości, lecz kiedy cel stoi atakowaliśmy z dalekiej by nie ryzykować.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 10:02
:
-Dobrze. Rozumiem, co chcecie przekazać. Skoro torpedy szły głębiej, to i mogą nie płynąć tak daleko, jak to podano w specyfikacji technicznej - komandor porucznik wziął pióro i zapisał coś na karce, po czym zwrócił się do Alana:
-Przyznam, że patrząc na opór w Biurze Uzbrojenia, zapewne znów będziemy musieli sami przeprowadzić próby... Ale zalecić używanie torped tylko na zasięgu do około 2-3 mil (średni), będziemy mogli wydać. W końcu to tylko zalecenie. Jest jeszcze coś, o czym powinienem wiedzieć?
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 10:43
:
Myślę że nie, tylko proszę komandorze pamiętać że zasięg mogą zmniejszać zapalniki kontaktowe więc wydaje mi się że zalecenie powinno dotyczyć tylko ich, komandorze i jeszcze jedna sprawa, nie wiem jak wygląda to od strony technicznej, ale zalecał bym, ładowanie na okręt dodatkowych części które dadzą możliwość naprawy radia oraz hydrofonu, a jeżeli nie będzie to możliwe, by na okrętach było zapasowe radio nawet działające na odległość 100 mil i tylko na powierzchni, ale by załoga po utracie radia mogła nadal móc zameldować się kiedy wraca do bazy, z tego co wiem awarie radia podczas kontrataków eskorty są częste ponieważ i radio jest dosyć podatne na zniszczenia.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 12:08
:
(części są. Tylko... nie zabierze się całego okrętu części zapasowych)

-Tylko, czy zapasowe radio też nie ulegnie takiemu samemu uszkodzeniu? Ale przekażę pańskie sugestie. Zwłaszcza te o torpedach, bo to bardziej pilna sprawa.....

Po czym zaczął żegnać Alana, ale w drzwiach jeszcze przypominając sobie powiedział:
-A nikt u was na pokładzie w waszym warsztacie nie umiał złożyć prowizorycznego radia w zasadzie? Sam tego nie potrafię, ale chyba to nie jest wielka sztuka.
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 19:33
:
Wiem ze na pewno nikt nie próbował, a ja właśnie mówiłem o załadowaniu na statek radia przenośnego, by jeśli coś się stało z normalnym radiem można było je wystawić na mostek i użyć w razie wypadku. Dziękuję za rozmowę komandorze odmeldowuję się.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 19:39
:
[post wycofany]
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 19:48
:
Po kilkunastu minutach od wyjścia z biura komandora, Alan wrócił do niego i zapukał kiedy komandor pozwolił mu wejść, ten zasalutował. - Komandorze zapomniałem o bardzo ważnej sprawie, w wyniku jednego z ataków okrętów eskorty, zginął jeden z naszych załogantów, a dwóch zostało bardzo ciężko rannych, musieli zostać dostarczeni na stół operacyjny wciągu dwóch dni, jako że nie mieliśmy możliwości w tym czasie zdążyć wrócić do Pearl, podjąłem decyzję, by przerwać atak na konwój i jak najszybciej ruszyć do Guam, tam u ujścia rzeki, zostawiliśmy tych marynarzy na pontonie z racami i flarami tuż przed świtem, mieliśmy do wyboru śmierć ich lub życie na Guam, wybraliśmy to drugie, w raporcie zostaną podane ich dane personalne, mam tylko ogromną nadzieję iż Japończycy są honorowymi ludźmi i się nimi zaopiekują.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 20:24
:
Percifield spojrzał na Alana, po czym powiedział:
-A więc to stąd Róża Tokyo wiedziała, że operujecie wokół Saipanu.... Nawet ogłosili już zatopienie was. Nie powiem, abym był zachwycony. Znając Japończyków, mogła to być zła decyzja. Ale nic już na nią nie poradzimy. Wy byliście ich dowódcą, postąpiliście tak, a nie inaczej i nic na to nie poradzę... Pozostaje tylko pytanie, co napisać do rodzin tych marynarzy.... Po prostu, że dostali się do niewoli?... Chyba nic innego nie pozostanie. Cóż, to już moja praca. Możecie odejść.

Po powrocie na okręt, Alan musiał jednak dowiedzieć się jednej rzeczy. Krótka rozmowa z szefami działów upewniła Alana, że nikt nie umie złożyć radia od podstaw, a elektryk umiał tylko naprawić urządzenie, a nie je zaprojektować od nowa. W załodze była tylko jedna osoba, która umiała złożyć radio... ale tego marynarza zostawili na Guam.

Ostatecznie Alanowi nie pozostało już prawie nic do pracy... poza raportem, na który niecierpliwie czekał jego dowódca.
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 21:00
:
Raport odręcznie napisany Alan dostarczył 4 godziny później do biura komandora Percifielda.

    22.10.1942
    Wyjście w morze
    27.10.1942
    Po zdobyciu Midway, podjęto decyzję o płynięciu lekkim łukiem w stronę Guam, tak że można by natrafić na wracającą flotę spod Guam, co się jednak nie stało.
    7.11.1942 pod Guam,
    Wyznaczono strefe patrolową na CF13 i CE14.
    6:45
    wykryto samolot i wykonano standardową procedurę, schodząc na głębinę, lecz japoński samolot w dalekiej odległości zrzucił bomby uznano to iż Japoński samolot zbomabrdował prawdopodobnie przypusczalnie cień w wodzie.

    Tego dnia nastąpiło jeszcze kilka alarmów lotniczych.
    9.11.1942
    15:20
    wyryto konwój
    wystrzelono 4 torpedy ze średniej odległosci, 3 magnetyczne w zbiornikowiec 6800 i 1 kontaktową w frachtowiec 3100 BRT, wydano rozkaz zejścia na 200 stóp
    na minutę przed trafieniem wykryto przedwczesną eksplozję, wydano rozkaz zejscia na 250 stóp
    2 torpedy magnetyczne dosięgły celu, druga najprawdopodobniej spowodowała wybuch zmagazynowanego paliwa na okręcie, bardzo szybko okręt zatonął, przed kontaktową frachtowiec najprawdopodobniej zdążył zmienić kurs.
    Podczas kontrataku eskorty zniszczone zostały dwa silniki elektryczne radio oraz hydrolokator a także uszkodzone peryskop główny i radar sd które potem naprawiono. Po godzinie od ostatniego ataku wydano rozkaz wyjscia na peryskopową i sprawdzenia okolicy a potem wynurzenia i naprawienia uszkodzeń oraz kolejnego podejścia.
    23:00
    Po naprawieniu radaru SD, ten wykry konwój
    Wydano rozkaz podejscia na wynurzeniu i niedługo przed atakiem zanurzenia, decyzja musiała być podjęta z braku hydrolokatora,
    wystrzelono 4 torpedy ze średniej odległosci
    2 torpedy magnetyczne skierowano w transportowiec 8400 ton oraz 2 kontaktowe w transportowiec 5100 ton
    2 torpedy magnetyczne wybuchły przedwcześnie na 10 i 5 sekund przed trafieniem, dwie lub jedna torpeda kontaktowa trafiły w mniejszy trasportowiec niszcząc jego dziób, w tym momencie japoński niszczyciel oświetlił peryskop, wydano rozkaz awaryjnego zanurzenia na 250 stóp, niszczyciel najprawdopodobniej wykrył okret kiedy ten wystrzelił torpedy.
    Podczas tego kontrataku okręt nie odniósł szkód lecz, jeden z załogantów w maszynowni zginął, a dwóch kolejnych zostało ciężko rannych. Podjęto decyzję o prztransportowaniu dwóch najciężej rannych na Guam po zakończeniu ataku. Po godzinie od ostatniego ataku wykonano ta sama procedure jak po poprzednim ataku niszczycieli.
    Podjęto decyzję o ruszeniu do Guam na pełnej mocy tak by dotrzeć do portu przed świte, a nie nastepnego dnia wieczorem, uznano iz im szybciej zostaną dwaj marynarze wysadzeni na Guam tym dla nich lepiej.
    11.11.1942
    ~2:00
    Okręt wływa do ujścia rzeki na Guam i tam zostają pozostawieni dwaj marynarze wraz z flarami i racami, dostaja morfinę a także rozkaz odpalenia rać o świcie.
    7:00
    Po uzgodnieniu z oficerami podjęto decyzję o kotynuacji patrolu.

    14.11.1942
    Godziny południowe, mgła
    wykryto konwój
    Dokonano ataku na radar ze średniej odległości
    2 torpedy magnetyczne w frachtowiec 4000 BRT, oraz po 1 kontaktowej we frachtowce 1500 BRT
    Żadna z torped nie trafiła, konwój akurat wykonywał zwrot, torpedy nie zostały wykryte.
    22:30
    drugie podejście
    Wykonano atak wyrzutniami rufowymi, przy podejściu na wynurzeniu, zanurzenie na kilka minut przed wystrzeleniem torped. Atak dwoma torpedami kontaktowymi, obie torpedy trafiły frachtowiec 8200 BRT, wydanor rozkaz zejscia na 250 stóp, kotratak jednak nie anstapił.okręt wynurzono po 1,5 godzinie, wykryto okret w miejscu ataku, gdy zblizono się cel zidentyfikowano jako tonący frachtowiec, podjęto decyzję na dobicie celu atakiem z dalekiej odległosci z wynurzenia, torpeda jednak nie trafiła, po zbliżeniu się oceniono iż załoga trafionego frachtowca opuszcza okręt, nie wykryto w poblizu okretów eskorty, co nie oznaczało iż ich nie ma nie zdecydowano się na atak by nie zniszczyć przy ataku szalup, po odejściu, odczekano jakiś czas i znów wystrzelono torpedę z dalekiej odległosci ta także nie sięgła celu. Frachtowiec uznano iż nie ma mozliwości by nie zatonął, nie zdecydowano się na atak z działa pokładowego by nie ryzykować będąc pewnym iż eskorta w pobliżu musi się znajdować.
    Podjęto decyzję o powrocie do portu.

    30.11.1942 zbliżono się do Pearl Harbor, podjeto decyzję o wysadzeniu na Oahu 3 oficera oraz marynarza, tak by ci poinformowali bazę o przybyciu OSS Perch o godzinie 14 następnego dnia
    1.12.1942
    3:35
    oficer i marynarz wyruszają,
    12:00
    wydano rozkaz wyjścia z głębiny i skierowania okrętu do portu
    14:00
    Okręt wchodzi do portu w Pearl Harbor.

PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 21:56
:
pingwin9314 napisał/a:
wyryto konwój

A na czym? Bo to nowatorska technika :)

pingwin9314 napisał/a:
Podjęto decyzję o ruszeniu do Guam na pełnej mocy tak by dotrzeć do portu przed świte, a nie nastepnego dnia wieczorem,

Ale nie napisałeś czyja świta tam była


========================================================================================================================

Gdy 6 grudnia Percifield wezwał Alana do siebie, ten nie wiedział, co jest grane. Komandor porucznik zaprosił kapitana, poprosił go, aby usiadł, a gdy sam zasiadł za biurkiem, powiedział:
-Komandorze poruczniku Firth, mam dla pana dwie wiadomości. Dobrą i złą, którą najpierw woli pan usłyszeć?
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 21:58
:
Złą komandorze, złą.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 22:02
:
-Chyba muszę was skierować do szkoły na dodatkowe zajęcia z gramatyki, bo błędów w raporcie jest masa. I do tego raport jest pisany w oparciu o domysły. O, tutaj -
Podniósł raport i zaczął czytać - "nie wykryto w pobliżu okretów eskorty, co nie oznaczało iż ich nie ma". Już pominę, że według raportu teraz ich tam nie ma i błędny czas, a skupie się na kontekście. Co pan rozumie, pisząc "nie oznacza, że ich tam nie ma"? Znaczy pańska załoga nie potrafi obsługiwać radaru? Chyba po to dostaliście ten nowoczesny sprzęt, aby z niego korzystać.
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 22:13
:
Tak komandorze, nie wykryto na radarze żadnego innego okrętu, lecz jestem pewny iż okręt który jest opuszczany przez załogę nie pozostanie pozostawiony własnemu losowi, bez ochrony, lecz jakiś okręt eskorty odbierze załogę. Komandorze była wtedy noc i ciężko było z takiej odległości oszacować czy na pewno w rejonie nie ma żadnego okrętu eskorty, a naprawdę nie chciałem ryzykować wynurzania się i atakowania z działa pokładowego okrętu który wiem że zatonie, w celu przyspieszenia tego procesu. Gdyby hydrolokator był sprawny i byłbym pewny, że w pobliżu nie ma innego okrętu to zatopił bym ten cel, lecz radar SJ mógł nie wykryć niszczyciela który znajdował się po drugiej stronie tego frachtowca, dlatego nie zaryzykowałem życia ludzkiego.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 22:26
:
Percifield schował twarz w dłoniach, a gdy ją wyciągnął powiedział:
-Nie chodziło mnie o wykład na temat działania radarów, a o sam fakt zawarcia takiej wiadomości. A na dodatek mogliście opłynąć ten statek, aby zobaczyć, co jest za nim. Ale nie chodzi o samo wydarzenie, a o jego zapisanie. Może jeszcze dopiszecie, że podejrzewacie, że od trafienia torped zginęło 100 Japończyków. Raport ma składać się z konkretów, a nie przypuszczeń. Każdy kto pływa na oceanach wie, że nawet jak wydaje się, że wroga nie ma, on może gdzieś być.

I druga część złej wiadomości, a w zasadzie pośrednia... Ze stoczni dowiedziałem się, że pański okręt będzie sprawny na święta. Nie zamierzam więc panu psuć świąt i kazać wychodzić w Boże Narodzenie. Dostanie pan przepustkę, rodzina na pewno będzie chciała zobaczyć komandora porucznika Firtha, a wrócicie do nas samolotem najpóźniej 28 grudnia. Chciałbym was wysłać pod sam koniec roku.
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 22:32
:
Tak jest komandorze, następne raporty będą bardziej schludne, może to zmęczenie nie wiem. Przepraszam i odmeldowuję się, myślę ze rodzina się ucieszy z mojego powrotu na święta. - Alan zaczął się odmeldowywać.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 22:37
:
-Poczekajcie. A dobra wiadomość? Nie chcecie jej usłyszeć? - powiedział dowódca, wstając zza biurka
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 22:39
:
Myślałem komandorze iż ta przepustka i to ze będę mógł spędzić święta z rodziną to była dobra wiadomość.
PL_CMDR Blue R - 12 Marzec 2017, 22:42
:
-To też. Ale komandorze poruczniku, zwrócę uwagę, że już trzeci raz używam względem was innego stopnia - powiedział uśmiechając się i podając rękę powiedział - Pozwólcie, że będę pierwszym, który złoży wam gratulacje z okazji awansu.
pingwin9314 - 12 Marzec 2017, 22:46
:
- Dziękuję bardzo komandorze- Alan uśmiechnął się przyjaźnie, przyjął uścisk dłoni, a następnie zasalutował. - Przepraszam, zmęczony jestem, jednak musieliśmy czuwać aż do wpłynięcia do samego portu, dziękuje bardzo jeszcze raz.
PL_CMDR Blue R - 13 Marzec 2017, 07:21
:
Był to dość szczególny raport, który podczas analiz w komisji JANAC został nawet wzbogacony.
Komisja oceniła, że w ataku na konwój w dwóch podejściach zostały zatopione 3 statki (2 frachtowce i zbiornikowiec) o łącznym tonażu 13 700 BRT.

Komisji przez długi czas nie udało się określić, czym był "frachtowiec 8200 BRT" i początkowo uznano, że taki cel nigdy nie istniał lub był to któryś z mniejszych frachtowców, albo zmyślony cel. Dopiero pod koniec prac, analizując informacje o bitwie o Guam, odnaleziono zapiski, że "w listopadzie 1942 na Guam przyholowano uszkodzony transportowiec, który po naprawie służył jako hulk. Statek został zatopiony podczas nalotów poprzedzających desant"

Ostatecznie komisja uznała, że w 4 patrolu USS Perch zatopił 3 statki o tonażu 13 700 BRT i uszkodził transportowiec o tonażu 6100 BRT.

Los obu pozostawionych na brzegu marynarzy udało się poznać dzięki relacji jednego z nich, który przeżył wojnę, a życie zawdzięczał prawdopodobnie temu, że złożył obszerne zeznania podczas przesłuchania. Drugi marynarz prawdopodobnie zmarł podczas przesłuchania, ale jego los pozostaje do dziś nieznany.


KONIEC PATROLU