Szare Wilki PBF - U-571 - Patrol 6 PL_CMDR Blue R - 27 Sierpień 2015, 12:57 : Temat postu: U-571 - Patrol 6
Cytat:
Kapitanie Wennemann
Zgłoście się 20 stycznia 1943 o godzinie 12:00 do dowództwa flotylli
Korvettenkapitän Fritz Fereuenheim
Kwatera dowództwa mieściła się w białej, położonej na wzgórzu willi, skąd rozpościerał się piękny widok na port. Gdy o wyznaczonej porze Klaus zgłosił się do dowódcy, ten zaprosił go do pokoju z mapami.
-Kapitanie Wennemann - zaczął dowódca - nie będę przed wami ukrywał, że sytuacja w Afryce jest.... kiepska. Amerykanie na dobre rozgościli się w Algierii i powoli prą w kierunku Tunezji, gdzie lądują nasze wojska. Ten szlak jest narażony na ataki okrętów podwodnych z Malty. Jedynej bazy Royal Navy w okolicy, którą na dodatek włosi mogli zająć 2 lata temu. Ale co się stało, to się nie odstanie.
Z drugiej strony mamy spokój. Rommel zatrzymał pochód Brytyjczyków. Zniszczenie portu w Benghazi zatrzyma ich na jakiś czas... Oby do czasu kontrofensywy, jak w zeszłym roku. Bardziej mnie martwią jednak Amerykanie.
Francuska Afryka Północna ma bardzo strategiczne znaczenie. Nie dość, że odcinają nas skuteczniej od dostaw U-Bootów przez Gibraltar, to jeszcze, jak zajmą Tunezję, całkowicie odblokują Maltę. - tu uderzył palcem w port w Algierze (CH947)
-Tu jest główna tętnica Amerykanów... Aortą jest Gibraltar, ale kwadraty CG9 i CH7 możemy spisać na straty. Za dużo samolotów, za dużo okrętów. Wracając do Algieru. Tu ląduje paliwo i zaopatrzenie dla Amerykańskiej armii. Bez paliwa nie można poruszać na pustyni zarówno wojsk, jak i zaopatrzenia. Bez tego ofensywa Amerykańska się załamie i nasze wojska będą mogły przejść do kontrataku.
Kapitanie. Waszym zadaniem będzie atakowanie statków zmierzających do Algieru. Tak. Do Algieru. Lepiej zatopić jeden statek z zaopatrzeniem, niż dwa wracające pod balastem. Do czasu aż wróg będzie wiedział o waszej obecności unikajcie ataków na statki płynące do Gibraltaru. Nie przejmujcie się torpedami. W związku z zatrzymaniem ataków na Atlantyku, jak ostatnio przywieźli nam torpedy, to wystarczy ich do przyszłego roku. Macie wystrzelić 10 torped, aby mały tankowiec nie doszedł do Algieru. Strzelajcie. Wolę, abyście zmarnowali 9 torped, niż wrócili z 9 torpedami na pokładzie.
Nie będę ukrywał, że to niebezpieczny akwen. Z pięciu wysłanych tam ostatnio U-Bootów, tylko dwa zdołały zaatakować wroga. Reszta wróciła z kompletem torped i większymi lub mniejszymi uszkodzeniami. Masa wrogich samolotów, włoskie wsparcie woła o pomstę do nieba, a Luftwaffe zajęta jest ochroną konwojów do Tunezji. Będziecie działać przez większość czasu sami... a nawet jakby były w pobliżu inne U-Booty, nie będzie czasu na formowanie stada - tu westchnął, podparł się pod boki, spoglądając bez słowa na mapę, po czym spojrzał na kapitana i dodał:
-Macie jakieś pytania? PL_Cmd_Jacek - 27 Sierpień 2015, 20:17 :
Patrząc na mapę, będę miał wolną rękę w CH8, zgadza się ?
Czy będę jedynym okrętem w tym sektorze ?
Co do okrętu, nakazałem Pierwszemu zająć się przygotowaniem do wyjścia. Załadujemy torpedy elektryczne w każde wolne miejsce. Wychodzę natychmiast, gdy załoga się stawi, a mechanicy wyniosą się z mojego pokładu.
Będziemy plynąć ostrożnie przez CJ1; standardową prędkością CH39, CH6 i znowu ostrożnie CH5 i CH8. Następnie będziemy patrolować CH81, CH82 i CH83 PL_CMDR Blue R - 27 Sierpień 2015, 20:24 :
-Kapitanie. Na w związku z uszkodzeniem dwóch okrętów, co miały wam dotrzymać towarzystwa, będziecie sami. Sądzę, że w przeciągu tygodnia będę w stanie wam dosłać 1-2 okręty. Całość zależy od prac stoczniowych. PL_Cmd_Jacek - 27 Sierpień 2015, 20:25 :
Rozumiem, wyruszam natychmiast jak przygotowania się zakończą. PL_CMDR Blue R - 27 Sierpień 2015, 21:06 :
26 stycznia 1943, 2 dni po wyjściu w morze.
-Conn Sonar, Caviting... wróć... to masz na DW właśnie
Był świt, gdy nagle pierwszy oficer zawołał z kiosku.
-Kontakt przed dziobem... Okręt podwodny, albo dwa! PL_Cmd_Jacek - 27 Sierpień 2015, 21:29 :
Zatrzymać okręt. Funkel nadaj ostrzeżenie do bazy. Zanurzenie !!! Wolno naprzód, obserwujemy je. PL_CMDR Blue R - 27 Sierpień 2015, 21:36 :
6 minut później
U-571 był już gotowy do zanurzania. Drugi oficer skończył już redagować i kodować wiadomość, gdy pierwszy zameldował:
-Jeden z okrętów podwodnych zanurza się... Drugi to chyba U-Boot! PL_Cmd_Jacek - 28 Sierpień 2015, 15:31 :
Do jasnej cholery o co znowu chodzi. Funkel wysyłaj wiadomość do BdU. Zanurzamy się i obserwujemy, przez peryskop. PL_CMDR Blue R - 28 Sierpień 2015, 16:17 :
Gdy wystawiono peryskop, kapitan dostrzegł, że oba okręty jeden za drugim w odległości kilkuset metrów szły na powierzchni, idąc poprzecznie do kursu U-571 w odległości, która nie pozwalała na atak. Jeden z nich Klaus był w stanie rozpoznać z daleka. Wyposażony w tylko 3 wyrzutnie torpedowe U-83 klasy VIIB, pierwotnie przeznaczony na okręt treningowy 29 flotylli, a ostatecznie służący na linii, jak i inne okręty. Jego charakterystyczny drugi, mniejszy kiosk mieszczący działko przeciwlotnicze nie pozwalał na pomylenie go z inną jednostką. PL_Cmd_Jacek - 28 Sierpień 2015, 17:39 :
Co za bałagan. Przecież dowództwo wie, że w okolicy czają się obce okręty podwodne, a nie powiadamia mnie przed wyjściem o podobnym zdarzeniu.
Rozkazy są jasne, nie atakować niezidentyfikowanych okrętów. Tym raz wiemy, że to nasi. Ale nie będę zmieniał meldunku.
Wracamy, na swój kurs. Oddalmy się trochę i po wynurzeniu wracamy na uprzednio ustalony kurs. PL_CMDR Blue R - 28 Sierpień 2015, 18:45 :
Po wynurzeniu U-571 mógł nadrobić zaległości w wiadomościach.
Dowództwo 29 flotylli wysłało wiadomość adresowaną do U-83, 206 i 571, że na pewno spotkali siebie i prosząc o sprecyzowanie w raporcie do bazy "zachował się podejrzanie". Wiadomość nosiła dopisek "powtórzenie drugie", więc co najmniej 2 wiadomości nie zostały odebrane przez U-571. W wiadomości nadanej przez funkela nie było słów "zachował się podejrzanie", więc musiało to tyczyć się jakiejś nieodebranej wiadomości. Jednak w eterze nie nadawano żadnych dodatkowych powtórzeń, co wskazywało, że nie tyczyło się to wiadomości słanej do nich. PL_Cmd_Jacek - 28 Sierpień 2015, 18:54 :
Funkel nadaj wiadomość do FdU: "nasza pozycja + kontynuujemy przejście na pozycję" PL_CMDR Blue R - 28 Sierpień 2015, 21:18 :
31 I 1943, okolice Algieru
Patrol trwał już ponad 10 dni, a poza spotkaniem z dwoma U-Bootami, rejs U-571 obywał się bez kontaktu z innymi jednostkami. Pogoda pogorszyła się. Chmury zasnuły niebo, stwarzając nastrój ponurego dramatu, ale nie zmieniało to rytmu pracy na okręcie. Czy to naoliwienie (i tak zwykle nieużywanych) czterech luf dwóch podwójnych działek 2cm, czy to ćwiczebne zanurzenie, czy też posiłki, nadające rytm dnia.
Zbliżało się południe. Kapitan Wennemann stał na mostku z lornetką przy oczach, licząc, że lada moment zauważą wrogi transportowiec wojsk lub zbiornikowiec. Wehrmacht w Tunezji bardzo na nich liczył.
I w takiej chwili jeden z Matrosów dostrzegając wynurzającego się zza chmur Hudsona krzyknął:
-SAMOLOT, 150! PL_Cmd_Jacek - 28 Sierpień 2015, 21:21 :
AAALLAAAAARMMMMMMM!!!!!!!!!
CAŁA NAPRZÓD !!!! AWARYJNE ZANURZENIE !!!! SCHNELL SCHNELL SCHNELL !!!!!!!!!! PL_CMDR Blue R - 28 Sierpień 2015, 22:02 :
Kapitan ryglował właz, gdy usłyszał hałas przelatującej nad nimi maszyny. Zanim huk bomby rzucił nim o ścianę kiosku, zdążył tylko zerknąć na głębokościomierz. 8 metrów. Nie zdążyli.
Potężny huk eksplozji dochodził zaraz zza burty U-571, rzucając nim na bok, niczym zabawką. Kapitan nie był w stanie ustać na nogach, podobnie jak większość załogi. Nawet najmocniej zamocowane rzeczy nie wytrzymały tego uderzenia, z rumorem rozsypując się po okręcie. Światło zgasło, dodając tylko dramaturgii całej sytuacji. Okręt jeszcze chwiał się, gdy Klaus stanął na nogi na nierównej powierzchni i zapalił latarkę. To, co zobaczył przeraziło go. Oto przed nim znajdował się na ścianie właz... właz w podłodze kiosku, prowadzący do centrali. U-571 miał potężne przechylenie na dziób, a ludzie i zapasy z impetem pędziły po centrali w kierunku dziobu.
-SZASOWAĆ!!!! - krzyczał chief trzymając się studzienki peryskopu, ale żaden z marynarzy nie był w stanie chwycić zaworów. PL_Cmd_Jacek - 28 Sierpień 2015, 22:19 :
Pierwszy WYRÓWNAJ okręt. Głębokość 60 metrów. Mechanik bierz zespół i zatamuj ten przeciek. On nie ma więcej amunicji. PL_CMDR Blue R - 28 Sierpień 2015, 22:33 :
Mimo krzyków kapitania, nikt nie był w stanie działać normalnie, a okręt szedł do dna. Drugi huk dobiegł od dziobu, gdy U-571 uderzył w dno, a chwilę później, niczym walący się budynek zwalił się na kil. Dopiero teraz załoga była w stanie działać. Elektryk szybko znalazł zwarcie, przywracając światło, a przeciek, jak pojawił się podczas nurkowania, tak sam się zatrzymał, gdy wyrównali położenie na położonym na 200 metrach dnie.
Choć wnętrze okrętu wyglądało jak po huraganie, to doprowadzenie go do stanu używalności zajęło względnie niewiele czasu. Kadłub sztywny zachował integralność, choć było pewne, że cios mocno go nadwyrężył. Wszystkie urządzenia wewnątrz okrętu wyglądały na sprawne. Także załoga, poza jednym wyjątkiem, nie poniosła większych ran, niż otarcia i drobne ranki... Poza jednym wyjątkiem. Główny inżynier, ze zmiażdżoną nogą wykrwawiał się, ale drugi oficer natychmiast przystąpił do próby ratowania towarzysza. Po chwili złożył meldunek kapitanowi:
-Kapitanie, tego kikuta nie sposób zabandażować. Musimy mu amputować nogę!
Kapitan wiedział, co to oznacza. Nikt na okręcie nie był chirurgiem, a i warunki do sterylnych nie należały. Zwłaszcza teraz, gdy na całym okręcie rozrzucone było całe zaopatrzenie, począwszy od zapachowych śrub, aż po skrzynie z zapasami. Jedyne, za co kapitan mógł być wdzięczny losowi, to fakt, że okręt wytrzymał, a i załoga (poza krzyczącym z bólu inżynierem) zachowała karność podczas tego niebezpiecznego spotkania. PL_Cmd_Jacek - 28 Sierpień 2015, 23:26 :
Zatamować przeciek i zająć się rannymi.
Spokój nie będzie kolejnego ataku, bo Hudson już nie ma więcej amunicji.
Przeczekamy dwie godziny i spróbujemy podnieść okręt. Niestety uszkodzenia są poważne, musimy wracać do bazy. PL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2015, 10:46 :
Załoga dwie godziny sprzątała wnętrze okrętu, a robocie nie wydawało się końca, gdy wczesnym popołudniem U-Boot znów znalazł się na powierzchni. W ruch poszła natychmiast pompa, opróżniając z zęzy wodę i namoczony, świeży chleb, którego większość zapasów wylądowała w zęzie, zostawiając załogę z puszkowanym chlebem. Choć z zęzy wybrano co większe elementy, pompa co chwila szalała, gdy jakaś pomarańcza została przez nią wciągnięta i przerabiana na okrętowy drink, który wylatywał za burtę. Choć ciężko było to sobie wyobrazić, pokład okrętu wyglądał jeszcze gorzej, niż wnętrze okrętu. 88-ka zniknęła, zostawiając po sobie tylko kawałek mocowania, część relingów ogródka zimowego zniknęła, przecinak sieci był pęknięty, brakowało praktycznie całych anten i tylko działka 2cm ocalały z pogromu, groźnie celując w niebo, jakby grożąc samolotowi. Pierwszy oficer zabrał się za mocowanie zbitego na nowo (po spotkaniu ze skrzynią pomarańczy 2 godziny wcześniej) krzyża Biskajskiego i nagle doznał olśnienia.
-Herr Kaleun.... Przecież... krzyż nas nie ostrzegł o ataku! PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 11:00 :
Masz rację Pierwszy, coś jest nie tak. Funkel sprawdź dokładnie, czy prawidłowo podłączyliśmy wszystko.
Jak tylko przygotuję meldunek, to zakodujesz go i wyślesz.
Zaatakowany i ciężko uszkodzony przez samolot. 1 zabity i 5 rannych w tym 1 ciężko. Wracam do bazy. Wennemann.PL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2015, 11:13 :
-Jak nie zrobimy nowej anteny, to możemy tą wiadomość równie dobrze wysłać w butelce - narzekał Funkel, gdy kolejny raz próbował na prowizorycznej antenie nadać wiadomość. Wtedy też nagle pierwszy krzyknął z kiosku:
-ALAAARMMM!!!!
Dzwonki zadzwoniły, a załoga rzuciła się do alarmowego zanurzania okrętu. Pierwszy, gdy tylko wylądował zaraz za krzyżem, zameldował:
-Samolot ze sterburty. Podchodzi do ataku!
W tej chwili obaj spojrzeli na Funkelmaata, który zaskoczony wydukał tylko:
-Krzyż podłączyliśmy prawidłowo.
Ledwo okręt zanurzył się na 20 metrów, gdy spadła bomba. Zatrzęsło całym okrętem, ale tym razem szczęśliwie obyło się bez strat (poza 3 żarówkami). Dowódca samolotu musiał spudłować bombą, ale sytuacja była co najmniej niebezpieczna. PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 11:16 :
Czyli coś jest nie tak z samym urządzeniem, jakaś wada ukryta ? Sabotaż ?
Nie możemy w takim razie ufać temu urządzeniu. Idziemy zatem w zanurzeniu przez resztę dnia. Wynurzymy się w nocy i nadrobimy zaległość.
Cały czas "ostrożnie" wracamy do bazy. PL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2015, 11:24 :
Zbliżała się północ, gdy pierwszy obudził kapitana.
-Herr Kaleun. Mamy problem.... To nie antena. Albo nie tylko antena. Nie mamy możliwości nawiązania łączności z bazą.
Klaus nie mógł uwierzyć, ale słyszał już podobną historię. Jego poprzedni dowódca, Andreas von Hyakintos, na swoim pierwszym okręcie w styczniu 1940 miał podobny problem. Uznano go wtedy nawet za utraconego. PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 12:38 :
Historia sie lubi powtarzac. Trudno próbuj to naprawić może sie jednak uda wysłać wiadomość. Wracamy do bazy. Zachować szczególną ostrożność. Kazdy samolot traktujemy jako wrogi i schodzimy mu z oczu. PL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2015, 13:46 :
6 luty 1943
Gdy nad ranem Funkelmaatowi udało się odebrać wiadomości z dowództwa, zabłysła nadzieja. BdF wzywał U-571 do zgłoszenia się i podania pozycji. Jednak już pierwsza próba nawiązania łączności i wysłania meldunku ze stanem okrętu i informacją o śmierci głównego inżyniera, spotkała się z odpowiedzią, , aby U-571 powtórzył wiadomość, bo jest mocno zniekształcona. Jednak każde kolejne powtórzenie spotykało się z tą samą odpowiedzią. Radio ciągle szwankowało.
W tej samej chwili drugi oficer z kiosku rozkazał alarmowo zanurzyć okręt. Jakieś myśliwce przelatywały w pobliżu i wolał nie ryzykować spotkania. Gdy okręt był już na 40 metrach, nad okrętem zadudniła eksplozja, co wskazało, że decyzja była słuszna. Kimkolwiek byli napastnicy, uznali U-571 za zagrożenie. PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 18:00 :
Bardzo dobra decyzja Drugi. Ostatnim razem też nas atakowali nasi gdy podchodziliśmy do bazy. Zaczekamy do nocy, określimy naszą pozycję i ruszymy do domu. W nocy Włosi nie latają, a z marynarką łatwiej się nam będzie dogadać.
Przygotujcie lampy sygnalizacyjne. PL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2015, 19:12 :
Rankiem, 7 lutego 1943 U-571 powrócił do La Spezia. Nawet wpływając do portu, łączność z bazą była niewyraźna i musiano pomagać sobie Aldisem i powtarzaniem wiadomości przez wychodzący w morze U-599, który przez dwie godziny dotrzymał towarzystwa U-571, pomagając nawiązać kontakt z dowództwem i wysłanie trałowca.
Fereuenheim witając załogę w porcie nie wydawał się niezadowolony z wyniku patrolu. Był radosny, witał kapitana i oficerów ściskając rękę z uśmiechem i dodając, aby teraz odpoczęli, a jutro na spokojnie zdadzą raport.
Sytuacja była dziwna, aż nazbyt dziwna. Dziwności dopełnił kapitan Gelhaar z U-45, który z krzyżem pod szyją, powitał kapitana w budynku koszar oficerskich flotylli. Powitanie było aż nazbyt miłe, jak na nieudany patrol. Lekko naciśnięty, o co chodzi, Gelhaar z uśmiechem dodał:
-W zasadzie nie chciałem tak poganiać, ale skoro nalegasz... Chodzi o wasze spotkanie z U-83... Wy naprawdę uznaliście, że on do was strzela z karabinu maszynowego?
To już dopełniło dziwności tego poranka PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 19:31 :
O co chodzi ??? Jakiego karabinu maszynowego ??? Nikt do nas nie strzelał ! Zauważyliśmy dwa okręty podwodne, zameldowaliśmy o tym i ominęliśmy szerokim łukiem całe to zamieszanie. PL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2015, 20:04 :
Gelhaar wydawał się zaskoczony.
-Teraz to ja nie rozumiem. Kraus mówił, że dostrzegli okręt podwodny. Zbliżają się do niego, rozpoznają go jako U-Boota, nawet widzą załogę. Wyciągają Aldisa, migają do was, a wy nagle wskakujecie do włazu i hop pod wodę. Aż Kraus nie dowierzał załodze, że czy to był U-Boot i oddalili się. Ale potem dowództwo z waszych meldunków wywnioskowało, że to byliście wy i my tu zakłady zbieraliśmy, czemu pod wodę wialiście przed Aldisem. PL_Cmd_Jacek - 29 Sierpień 2015, 20:37 :
Nie, to nie był U-571. Jednakże chcę poinformować, że coś jest nie tak z Metoxem. Nie działał. Wielokrotnie byliśmy atakowani przez wrogie samoloty i ani razu nie otrzymaliśmy ostrzeżenia. Proszę by przed następnym patrolem wymienić go na nowy.
Raport działań bojowych U-571:
24 stycznia 1943
Wyjście z La Spezia
26 stycznia 1943
Napotkano dwa niezidentyfikowane okręty podwodne. Wysłano meldunek do BdU. Wyminęliśmy zagrożony rejon i kontynuowaliśmy patrol.
27 stycznia 1943
Odczytaliśmy zaległe wiadomości i wysłaliśmy raport o aktualnej pozycji.
31 stycznia 1943
Sektor OH82. Zaatakowani przez samolot, prawdopodobnie Hudson. Metox nie informował wczesniej o zagrożeniu. Uszkodzenia kadłuba duże, liczne przecieki i deformacje. Nie działa radio. Działo 88 zniszczone. Nie żyje jeden z marynarzy, a 5 kolejnych osób jest rannych w tym główny inżynier. Wracamy do bazy.
1 luty 1943
Kolejne ataki lotnictwa brytyjskiego, tym razem nieskuteczne. Metox nadal nie nadaje ostrzeżeń. Wg naszej wiedzy wszystko zostało prawidłowo podłączone. Prawdopodobnie usterka tkwi w komponentach urządzenia. Radio nadal nie działa i nie możemy nadać meldunku o pozycji.
6 luty 1943
Zaatakowany przez włoskie samoloty. Brak uszkodzeń
7 luty 1943
Powrót do bazy.
WennemannPL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2015, 21:14 :
(rozumiem, że część tego tekstu to nie do Gelhaara, a do Fereuenheima?
Gelhaar nie był zadowolony, bo tylko Fereuenheim dołożył się do zakładu, że to na pewno nie był U-571 i zgarnął całą pulę.
10 lutego 1943, dwa dni przed wyjazdem na urlop kapitana, zgłosił się do niego włoski stoczniowiec z tłumaczem. "Antonio", jak się przedstawiał, chciał zapytać, czy skoro działo było urwane, już tak nie zostawić, bo i tak nikt na Morzu Śródziemnym nie używa działa, a działo źle wpływa na zdolność okrętu do manewrowania. PL_Cmd_Jacek - 30 Sierpień 2015, 11:17 :
Czy to w jakiś sposób skróci czas remontu okrętu ??? Nie sądzę. Dlatego proszę zamontować działo na swoje miejsce. Co to za okręt bez armaty.