POLISHSEAMEN

Szare Wilki PBF - U-48 Patrol 3

PL_CMDR Blue R - 4 Maj 2014, 19:16
: Temat postu: U-48 Patrol 3
Kapitänleutnant Andreas von Hyakintos
Udacie się do sektora AF77 i będzie tam wyszukiwać wrogich okrętów. Uważajcie. Wysyłamy was w pobliże Brytyjskich baz. Informacje o ruchach floty są równie ważne, co zatopienia
Korvkpt. Hans Ibbeken, 2 Flotylla U-Bootów



Zadanie:
Załadować wolne torpedy oraz wyznaczyć kurs do celu.
PL_Cmd_Jacek - 6 Maj 2014, 21:49
:
Kwiecień 1940,

Po dwutygodniowym wypoczynku w Bad Kudowa, wróciłem do Wilhelmshaven, by doglądać jak stoczniowcy kończą naprawy mojego okrętu. Powoli pozostali marynarze wracali z urlopów. W połowie kwietnia, okręt opuścił stocznie, a my mogliśmy rozpocząć ćwiczenia, by zgrać się ponownie.

Ostatni patrol mocno zcementował załogę i byliśmy jak sprawna maszyna, która rozumie się bez słów. Ćwiczyliśmy awaryjne zanurzanie, torpedowanie celów oraz ostrzał z działa pokładowego. Byliśmy gotowi do ponownego wyjścia na patrol bojowy.

Końcem miesiąca otrzymałem rozkazy, udać się do kwadratu AF77. Będziemy czyhać na okręty wroga. Ufając w stare rozwiązania postanowiłem załadować wolne miejsca na okręcie torpedami parogazowymi - jednak mam do nich większe zaufanie niż do G7e.

Wypływamy wieczorem, kurs wytyczony. Naprzód.


PL_CMDR Blue R - 10 Maj 2014, 14:13
:
U-48 od kilku dni patrolował puste wody Atlantyku. Pogoda poprawiła się, co popsuło humory załodze. W tej okolicy można było spodziewać się aktywności brytyjskiego lotnictwa. Jednak pomimo ich pesymizmu eter i okolica wydawały się uśmiechać do Niemców.
Najpierw dotarły wiadomości, że Wehrmacht zajął Namos, potem o uderzeniu na zachód, aż wreszcie na horyzoncie zauważono dym.

Gdy U-48 zbliżył się, cel zidentyfikowano jako brytyjski parowiec Bronte samotnie zmierzający w kierunku Wysp Brytyjskich
PL_Cmd_Jacek - 11 Maj 2014, 15:36
:
SS Bronte, zbudowany w 1919 roku w Dumbarton. Maksymalna prędkość ok. 10 węzłów. Jesteśmy blisko wybrzeży Wielkiej Brytanii. Atakujemy z zanurzenia, mała odległość, z rufowej wyrzutni. Jeżeli torpeda nie trafi, lub nie zdoła zatopić celu. Wynurzymy się i zaatakujemy z działa.
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2014, 15:55
:
U-48 w zanurzeniu czekał na zbliżającą się ofiarę. Przewaga prędkości pozwoliła na zajęcie dobrej pozycji przed atakiem. Kapitan śledził płynący prosto statek i podawał informacje do sterowni, gdzie oficer wprowadzał dane do kalkulatora.

O 14:32 rufowa wyrzutnia wypuściła torpedę i wtedy cel, jak na zawołanie skręcił, ustawiając się rufą do U-Boota. Kapitan von Hyakintos był wściekły. Ten manewr, zapewne przypadkowy, bo nie mogli zauważyć torpedy tak szybko, powodował stratę tak drogiej torpedy.

Polecił wynurzyć U-Boota i ostrzelać okręt. Pierwsze pociski trafiały w wodę obok parowca, ale już 5 strzał trafił oddalający się okręt. Jednak trafienia od rufy wydawały się nie powodować większej szkody. U-48 na pełnych obrotach starał się dogonić cel, cały czas strzelając, gdy nagle parowiec wykonał kolejny zwrot, radując załogę. Parowiec wystawiał burtę, co pozwoliło na skuteczniejsze ostrzelanie parowca z tej niezbyt stabilnej platformy, jaką był U-Boot. Gdy U-48 wystrzelił swój 30 pocisk, nagle na dziobie parowca błysnęło i pocisk ze świstem przeleciał nad U-Bootem lądując w wodzie 100 metrów od U-Boota. Ku zaskoczeniu wszystkich, parowiec otworzył ogień. Odległość między jednostkami wynosiła tylko 600 metrów.... Pierwszy oficer krzyknął: - Celować w działo! - wyprzedzając kapitana w wydaniu rozkazu.


Ps. Przepraszam za błąd w opisie statku w ekranie okrętu. Kopiowałem opis od Andreva i skopiowałem też jego doświadczanego pierwszego oficera.
PL_Cmd_Jacek - 11 Maj 2014, 20:59
:
Zniszczyć działo. Karabin maszynowy - ogień na mostek
PL_CMDR Blue R - 11 Maj 2014, 21:42
:
Działo zostało podniesione wyżej, niż zwykle i zamiast strzelać w linię wodną, rozpoczęto ostrzał pokładu. Karabin maszynowy położył zaporę ogniową, zmuszając anglików do chowania się przed ogniem, co nie ułatwiało im ostrzału, choć mieli wciąż przewagę stabilności i co chwila ogryzali się ogniem z działa, szczęśliwie dla U-Boota dość niecelny, choć woda kilka razy ochlapała załogę, a kilka odłamków uderzyło w kiosk.
U-48 stał zwrócony dziobem do parowca i kontynuował ogień. Wtedy pierwszy oficer wskazując na mostek parowca powiedział:
-Chyba pochowali się. Może wystrzelimy torpedy? Teraz ich chyba nie zauważą.
W tej samej chwili rozległ się okrzyk radości kanonierów, gdy pocisk z 88mm działa trafił w okolicę brytyjskiego działa i jeżeli nie wyeliminował go, to na pewno ogłuszył obsługę.
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2014, 09:13
:
Twarda sztuka. Za długo to wszystko trwa. Uwaga, puszczamy rybkę. Pierwszy wprowadź dane do kalkulatora.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2014, 10:24
:
Nie przerywając ognia z działa U-48 wypuścił rybkę w kierunku celu. Brytyjski frachtowiec wydawał się jednak nie poddawać i natychmiast po wystrzeleniu torpedy, znów zaczynał się ustawiać rufą, jednak tym razem odległość była mniejsza i torpeda trafiła w dziób frachtowca. Pierwszy oficer zaklął. Parowiec wydawał się łatwą sztuką, a tymczasem sprawiał więcej problemów, niż niejeden okręt wojenny. Na dziobie parowca wybuchł pożar, co podniosło morale na U-Boocie, zwłaszcza, że wybuchł niedaleko działa, co już na pewno eliminowało je z walki, a na dodatek parowiec zaczął przechylać się ku dziobowi. Teraz na pewno da to angolom do myślenia, że walka jest przegrana.

Pierwszy oficer polecił skierować U-48 na nową pozycję strzelecką do obracającego się rufą parowca, gdy nagle stojący na ogródku zimowym wachtowy krzyknął:
-Flugzeug!
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2014, 12:49
:
ALARM !!! ZANURZENIE ALARMOWE !!! Schodzimy na 80 metrów.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2014, 14:32
:
U-48 wykonał zanurzenie w ostatniej chwili. Gdy okręt mijał 30 metrów, wpadające do wody bomby głębinowe popchnęły go w głąb, szczęśliwie nie powodując większych uszkodzeń.

Gdy godzinę później kapitan spojrzał na powierzchnię przez peryskop, samolot wciąż krążył po okolicy pilnując oddalającego się, uszkodzonego frachtowca. Na dodatek hydroakustyk zameldował o odgłosach zbliżających się szybkich śrub. Zapewne niszczyciele.
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2014, 15:29
:
Psia jego mać. Śledzimy cel i czekamy do nocy. Ponowimy atak, gdy się ściemni.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2014, 18:03
:
U-48 o zmierzchu mógł wreszcie wynurzyć się, nie narażając się na ataki lotnicze i ruszyć w pogoń. Cel kierował się w kierunku południowego-wschodu, zmierzając do Wysp Brytyjskich. Zbliżała się północ, gdy wachtowi dostrzegli uszkodzony cel. Płynął wciąż pod eskortą dwóch eskortowców i za kilka godzin powinien zawinąć do portu, o czym przypominała poziomica na mapie... Pod Kilem było niecałe 100m głębokości, ale skoro frachtowiec tu płynął, nie powinno tu być min.
-Herr Kaleun, to będzie niebezpieczny atak. - zameldował pierwszy oficer
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2014, 21:19
:
Cicho Pierwszy, nie spodziewają się nas tak blisko. Podejdziemy na powierzchni i zaatakujemy frachtowiec dwiema torpedami ze średniej odległości. Uważaj na tego eskortowca z lewej, dziwnie się zachowuje.
PL_CMDR Blue R - 12 Maj 2014, 21:57
:
Wydawało się to szaleństwem, gdy U-48 wychodził na pozycję, ale rzeczywiście. Anglicy o obecności U-Boota dowiedzieli się dopiero z dwóch eksplozji, które odłamały dziób frachtowca, który szybko poszedł na dno. Mimo zakrojonej na szeroką skalę akcji poszukiwawczej nie udało im się odnaleźć U-48, choć marynarze z U-Boota twierdzili, że przez całą noc, kilka razy zostali trafieni Azdykiem i spodziewali się ataku.

O świcie U-48 bezpiecznie powrócił do strefy patrolowej. Wtedy to obsługa przedziału torpedowego na dziobie zadała pytanie, jakie 3 torpedy załadować do pustych wyrzutni.
PL_Cmd_Jacek - 12 Maj 2014, 22:33
:
Załoga, pokazaliśmy dzisiaj bojowego ducha. Nie odpuściliśmy wrogowi i zakończyliśmy atak pełnym sukcesem. Brytyjczyk poszedł na dno tuż pod nosem niszczycieli. Wracamy na obszar patrolowy. Załadować na dziób 1 G7e i 1 G7a. Rufową wyrzutnie pozostałą G7a.
PL_CMDR Blue R - 13 Maj 2014, 07:18
:
Ps. 1+1 =\= 3

1 za dnia, 2 w nocy =3
PL_Cmd_Jacek - 13 Maj 2014, 09:35
:
Zgadza się :shy

na dziobie: 2 xG7a + 1 G7e
na rufie G7a
PL_CMDR Blue R - 15 Maj 2014, 17:30
:
U-48 powrócił na stanowisko patrolowe.

Był 14 maja, godzina 16:30, gdy kapitana wezwano na mostek. Oficer wachtowy wskazał na chmurę... zbyt czarną, jak na tą pogodę. Wprawne oko rozpoznało jednak jej źródło.
-Konwój Herr Kaleun. Chyba zbliża się w naszą stronę.

(nie ma stateczków, bo na razie U-Boot jest daleko)
PL_Cmd_Jacek - 15 Maj 2014, 19:04
:
Świetna robota wachta. Śledzimy cel.

Radiooperator ! Nadać meldunek do BdU o kontakcie.
PL_CMDR Blue R - 15 Maj 2014, 20:44
:
U-48 zajął bezpieczną pozycję do śledzenia konwoju. Odpowiedź z BdU przyszła szybko.
"Śledzić konwój i czekać, aż pozostałe U-Booty potwierdzą możliwość lub brak dołączenia do ataku".
PL_Cmd_Jacek - 15 Maj 2014, 21:39
:
Potwierdzić do BdU otrzymanie rozkazu. Śledzimy cel. Wachta mieć oczy i uszy otwarte. Uwaga na pszczoły.
PL_CMDR Blue R - 18 Maj 2014, 15:29
:
BdU poleciło zaczekać, aż U-50 złapie kontakt z konwojem. Jednak jego pozycja zapowiadała całą noc bezowocnego śledzenia. Noc zapadła, zapowiadając długi czas trudnego śledzenia celu. U-48 płynął na boku konwoju w kierunku północnym, starając się nie zostać wykrytym i podając w regulaminowych odstępach czasu pozycje konwoju. A statki wydawały się zapraszać U-Boota do nocnego ataku.
PL_Cmd_Jacek - 18 Maj 2014, 21:20
:
Taka okazja, taka okazja. Ale większe szanse na zniszczenie będziemy mieć razem z innymi ubootami. Czekamy !!!
PL_CMDR Blue R - 19 Maj 2014, 20:13
:
Chociaż pogoda zepsuła się, U-48 utrzymywał kontakt z konwojem. O 6:00 wysłano kolejny meldunek o pozycji konwoju. U-50 był już bardzo blisko. Możliwe nawet, że już za moment sam dostrzeże konwój. Pora ataku zbliżała się. Teraz pozostało tylko czekać na odpowiedź z U-50.
PL_CMDR Blue R - 22 Maj 2014, 08:36
:
Oficer wachtowy podszedł do kapitana:
-Herr Kaleun, pogoda się pogarsza. U-50 miał być z nami nad ranem, a ciągle się nie zameldował, a już prawie południe. Jak pogoda się załamie, to sami zgubimy konwój.
PL_Cmd_Jacek - 22 Maj 2014, 21:21
:
Dobra, jeśli do wieczora U-50 się nie odezwie, to zaatakujemy sami w nocy na powierzchni.
PL_CMDR Blue R - 23 Maj 2014, 07:26
:
Około 13 przyszła wiadomość. U-50 prawdopodobnie znalazł inny konwój. U-48 dostał pozwolenie na atak.
PL_Cmd_Jacek - 24 Maj 2014, 22:00
:
Załoga !!! Szykować się do nocnego ataku z powierzchni. Sprawdzić torpedy a w szczególności zapalniki.
PL_CMDR Blue R - 24 Maj 2014, 22:10
:
U-48 utrzymywał się na flance konwoju, gdy nagle po 18:00 sytuacja odmieniła się diametralnie. Najpierw zaczął dąć większy wiatr, a niedługo potem dymy konwoju zniknęły w szarej zasłonie. Do konwoju zbliżał się sztorm i to w bardzo szybkim tempie. Z każdą chwilą widoczność pogarszała się.
Pierwszy oficer zaklął pod nosem i rzucił:
-Tyle pościgu ma iść na marne?! - po czym obrócił się do kapitana - Herr Kaleun, może to ryzykowne, ale jak teraz spróbujemy zbliżyć się na powierzchni, może nas nie zobaczą. Ale za godzinę będzie już za późno na atak.
Tymczasem trwał jeszcze dzień. Szary, deszczowy (z każdą chwilą coraz bardziej), ale jednak dzień.
PL_Cmd_Jacek - 24 Maj 2014, 22:21
:
Dobrze Pierwszy. Zrobimy po Twojemu.

Uwaga pełna gotowość do alarmowego zanurzenia. Podchodzimy do konwoju.
PL_CMDR Blue R - 25 Maj 2014, 12:29
:
U-48 rozpoczął zbliżanie się do konwoju. W strugach deszczu ciężko było cokolwiek wypatrzeć. Kapitan spoglądał na prawą burtę, gdy nagle stojący na lewej burcie oficer krzyknął:
-CAŁA WSTECZ!!!!! - kapitan spojrzał w lewo i w mgnieniu oka zrozumiał sens rozkazu. Dziób niszczyciela wyłonił się ze ściany wody, przecinając kurs U-Boota. Nie było czasu na zanurzenie, a okręty szły prostopadle kursem kolizyjnym. U-48 zaczął zwalniać i tylko to uratowało ich przed kolizją. Niszczyciel przemknął przed U-Bootem tak, że dziób U-48 prawie dotknął rufy niszczyciela, na której młody marynarz wołał Ralfa przechylając się przez burtę i zwracając kolację. Gdy podniósł głowę, jego oczy spotkały się z oczami kapitana U-Boota. Marynarz miał bardzo nieinteligentną minę spoglądając na Szarego Wilka, która nie zmieniła się, gdy niszczyciel w kilkanaście sekund później zniknął znów w szarej ścianie deszczu.
-Chyba nas zauważył - rzucił jeden z marynarzy
-CHYBA?! - prawie krzyknął na niego oficer.


Na podstawie przejścia U-47 kapitana Finka przez Giblartar na przełomie 1941/1942 w kampanii SH3.
PL_Cmd_Jacek - 27 Maj 2014, 11:19
:
Ach, dość tych ciuciubabek. Zanurzenie 50 m. Funkel określ kurs konwoju. Musimy ich namierzyć.
PL_CMDR Blue R - 27 Maj 2014, 12:14
:
U-48 zanurzył się w przestwór oceanu zostawiając nad sobą budzący się jakby ze snu żywioł. Wieści nie były jednak dobre:
-Na razie to są wszędzie dookoła. Chyba jesteśmy w środku konwoju - zameldował Funkel
ping...... ciche odgłosy azdyku dołączyły do ciszy, którą zdawała się budować napięcie.
-Tylko ich tu jeszcze brakowało....
-Spodziewałeś się, że po zauważeniu nas popłyną sobie dalej?
Pierwszy wzruszył ramionami i spojrzał na wskaźniki. Obecnie byli ślepi. Szczęśliwie sztorm powinien niedługo pozbawić także eskortę możliwości skutecznego szukania. I nie mylił się. Wkrótce ciche pinganie ucichło zupełnie, gdy tylko zameldowano o sztormie. Ale wieści o kierunku nie były zbyt optymistyczne.
-Albo kręcą się we wszystkie strony, albo rozproszyli konwój. Na powierzchni chyba mamy prawdziwy gniew oceanu.
Pierwszy uśmiechnął się - Prawie mi żal tych Angoli.
-Herr Kaleun. Mamy namiary od kompasowego 0 przez 300 do 270. Nie umiem znaleźć w tym hałasie trzonu konwoju.
PL_Cmd_Jacek - 27 Maj 2014, 12:35
:
Nie przypuszczam by udało im się utrzymać szyk w tym sztormie. Przeczekamy zatem go w zanurzeniu. Płyniemy na 0, 2 w.. Funkel melduj jak tylko określisz kurs namiarów.

Mamy dwie możliwości, albo uda się nam wyznaczyć trasę konwoju, następnie wyjść na powierzchnię, wyprzedzić i zaatakować statki.

Druga opcja, jeżeli konwój się rozproszy to zaatakujemy pojedyncze obiekty.

Wykonać! Meldować jak tylko coś uda nam się ustalić lub za dwie godziny.
PL_CMDR Blue R - 27 Maj 2014, 14:16
:
Funkel pracował w pocie czoła, ale wreszcie mógł zameldować.
-Mam konwój, a raczej to, co z niego zostało. Wygląda, że rozpadł się w sztormie. Idzie kursem 300-310.... Możliwe, że też jest rozproszony.
PL_Cmd_Jacek - 27 Maj 2014, 21:17
:
Idziemy kursem równoległym. Spróbujemy wyjść na peryskopową i zorientować się jak wygląda sytuacja na powierzchni. Czy pogoda się klaruje.
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2014, 07:20
:
Samo utrzymanie okrętu na peryskopowej stanowiło wyzwanie. Potężny żywioł rzucał okręcikiem w górę i w dół.
-Herr Kaleun. Jak chcemy ich dopaść musimy pójść na powierzchni - zameldował nawigator - Ten sztorm jeszcze trochę potrwa, a konwój, czy to co z niego zostało, oddala się.
PL_Cmd_Jacek - 28 Maj 2014, 08:51
:
Dobrze wynurzamy się i idziemy na powierzchni. Oczy szeroko otwarte. Kurs równoległy.
PL_CMDR Blue R - 28 Maj 2014, 11:21
:
U-48 od kilku godzin szedł wyznaczonym kursem. O 4:00 ponownie prawie doszło do kolizji, gdy ogromny kadłub parowca wyłonił się z zasłony deszczu, prawie taranując U-Boota i znów znikając w deszczu i potężnych falach. Jego pojawienie się i zbliżony kurs świadczyły, że U-Boot szedł dobrym kursem, ale kolejne zanurzenia wykazywały, że duża część kontaktów oddala się. Ale najgłośniejszy kontakt był cały czas przed nimi, wyraźnie zyzzakując. Sztorm trwał jednak cały następny dzień, aż wreszcie....

[zaczęła się nowa runda, którą napiszę dziś lub jutro popołudniem i wtedy dowiecie się, co się stało po zakończeniu sztormu]
PL_CMDR Blue R - 29 Maj 2014, 17:59
:
... ich oczom ukazało się 6 statków... 4 parowce pod eskortą 2 niszczycieli.
PL_Cmd_Jacek - 30 Maj 2014, 10:34
:
Czekamy do wieczora i atakujemy w nocy z powierzchni.
PL_CMDR Blue R - 30 Maj 2014, 13:16
:
-Tylko cztery - zamamrotał oficer - ale lepsze to niż nic...

Cała załoga była mocno podekscytowana możliwością ataku, który miał wkrótce nastąpić.
Kłopoty zaczęły się około 14:00, gdy jeden z niszczycieli nagle ruszył na pełnej prędkości w stronę U-Boota, zmuszając U-48 do zanurzenia. I wtedy zaczęło się wielogodzinne polowanie. U-48 bezpiecznie siedział poniżej granicy zasięgu bomb głębinowych, a niszczyciele nie odstępowały. Nie mając konwoju do eskortowania mogły sobie pozwolić na wielogodzinną pogoń. Jednak kapitan stanął na wysokości zadania i udało mu się po 12 godzinach uciec pogoni.

Zegar wskazywał 3:00, gdy oficer nawigacyjny zameldował, wskazując na wielkie kółko na mapie z zakreskowanymi obszarami.
-Statki mogą być gdzieś tutaj. W czarnym polu na pewno ich nie ma, w tym lekko zamalowanym raczej też nie, bo nie wracają do wysp... Co nie zmienia faktu, że to ogromne pole do przeszukiwania.
Meldunek hydroakustyka też nie był zbyt przyjemny:
-Nie słyszę niczego poza tymi dwoma niszczycielami. Są na wschód od nas i cały czas nas szukają. Ale są dość daleko.

Pierwszy oficer trzepnął czapką o skrzynkę:
-Najpierw U-50 idzie prawie cały dzień, potem ten sztorm, a teraz znów to. Tyle wysiłku na nic.
Drugi oficer zapytał:
-A choć Matsumo meldował, że coś dorwał z tego drugiego konwoju?
Pierwszy oficer wzruszył ramionami:
-Chyba sztorm też mu pokrzyżował plany. Herr Kaleun, przygotować okręt do wynurzenia, przewietrzenia oraz naładowania akumulatorów?
PL_Cmd_Jacek - 30 Maj 2014, 13:39
:
Biłem się sam ze swoimi myślami: :cenzura: trzeba przełknąć gorycz porażki. Tym razem nam się wymknęli. Gdzie do cholery podziewał się U-50. Mogliśmy atakować, gdy była okazja :cenzura: .


Załoga !!! Przygotować się do wynurzenia. Patrolujemy sektor. Miejcie uszy i oczy otwarte. Pszczoły mogą się w każdej chwili pojawić.
PL_CMDR Blue R - 30 Maj 2014, 15:08
:
U-48 wynurzył się i w ciemności rozpoczął marsz. Nawigator narysował kurs i podał go kapitanowi do zaakceptowania:
-Moim zdaniem Brytyjczycy po oddaleniu się na pewno skręcą. A skoro nie płyną do Norwegii, muszą skręcić na zachód. Sądzę, że tym kursem zbliżymy się do nich... A jakby skręcali na południowy-zachód, to nawet ich przetniemy.

Nie zmieniało to jednak sytuacji. Przeciwnik, którego przez długi czas mieli na widelcu, wymknął się im i polowanie zaczynało się na nowo.

[nowy post będzie po pozostałych, bo jesteś "w zasięgu" radia i może np. Andrev ci coś zostawi]
PL_CMDR Blue R - 1 Czerwiec 2014, 15:38
:
U-48 przeszukiwał coraz większe pole poszukiwań, ale z resztek konwoju nie został nawet ślad. Morale podniosła wiadomość, że U-50 zatopił pancernik, ale budziła ona pewną zawiść, że oto U-50 odniósł sukces, a U-48 nie.
Dwa dni później było pewne. Konwój uciekł.
PL_CMDR Blue R - 3 Czerwiec 2014, 16:48
:
U-48 powrócił do strefy patrolowej, którą przez następne dni przemierzał w tę i spowrotem.
22 maja 1940 roku, gdy U-48 przebijał się przez mgliste okolice, mechanik zameldował:
-Możemy pozostać w regionie jeszcze góra 3 dni, Herr Kaleun. Potem musimy wracać do Niemiec.
PL_Cmd_Jacek - 4 Czerwiec 2014, 13:13
:
Nie mamy zbyt dużo szczęścia w tym patrolu. Kontynuujemy patrol przez najbliższe 3 dni. Po tym czasie nadamy do bazy meldunek o kończącym się paliwie i wrócimy.

Wachta miejcie oczy otwarte. Funkel musisz coś wyłuskać z tego szumu.
PL_CMDR Blue R - 4 Czerwiec 2014, 15:48
:
Oczy wachty może były bystre, ale to Funkel dwa dni później złapał kontakt na hydrofonie i w ostatnią noc przed ostatnim dniem, po którym okręt miał zawrócić, U-48 zbliżył się w kierunku statku, pierwotnie ocenionego na tankowiec. Jednak po zbliżeniu cel okazał się mała, kanadyjską jednostką.
PL_Cmd_Jacek - 4 Czerwiec 2014, 22:38
:
Lepsze to niż nic. Alarm bojowy. Podchodzimy na powierzchni i atakujemy z małej odległości. Strzelamy 2 torpedami parogazowymi. Zalać wyrzutnie 1 i 3.
PL_CMDR Blue R - 5 Czerwiec 2014, 08:09
:
Ciemna noc, strzał prawie z przyłożenia, brak eskorty. Czego chcieć więcej od życia? - pomyślał kapitan, gdy białe smugi bąbelków dotarły do frachtowca.
Może eksplozji torped? - pomyślał 10 sekund po tym, jak ślady torped "dotknęły" burty parowca.
-Herr Kaleun. Torpedy nie wybuchły - zameldował Funkel z dołu.
PL_Cmd_Jacek - 5 Czerwiec 2014, 12:36
:
:cenzura: :cenzura: :cenzura: , wyrzutnie 2 i 4 , atakujemy ponownie.
PL_CMDR Blue R - 5 Czerwiec 2014, 15:23
:
Nie minęło 15 minut, jak U-48 znów był na pozycji wystrzeliwując kolejne torpedy. Tym razem obie eksplodowały, łamiąc parowiec na dwie części. Rufa zatonęła prawie natychmiast, natomiast dziób zanurzał się powoli, aż zniknął w ciemnej toni oceanu.

4 torpedy.... na 1800 ton - pomyślał kapitan, spoglądając na miejsce, gdzie jeszcze chwilę temu widać było dziób parowca.
PL_Cmd_Jacek - 5 Czerwiec 2014, 21:52
:
Wreszcie poszła na dno. Co się dzieje z tymi torpedami. Jak mamy walczyć taką bronią ?

Nie ma co narzekać. Pierwszy !!! Zawracamy. Wysłać meldunek do bazy.

Czas na odpoczynek.
PL_CMDR Blue R - 5 Czerwiec 2014, 22:28
:
U-48 przez dwa następne dni był prześladowany przez lotnictwo, które chciało chyba pomścić kanadyjski parowiec. Jednak bystre oczy wachtowych pozwalały w porę zauważyć niebezpieczeństwo. Pod koniec maja U-48 powrócił do bazy, kończąc udział flotylli w Inwazji na Norwegię. Załogę czekały przepustki, U-48 remont, a kapitana zgłoszenie raportu z patrolu.
PL_Cmd_Jacek - 8 Czerwiec 2014, 15:29
:
DO: Befehlshaber der U-Boote

Raport z działań bojowych U-48 – 15 kwiecień do 30 maja 1940 roku

15 kwietnia – U-48 wypływa w swój 3 patol bojowy. Cel: blokada baz brytyjskich w kwadracie AF22.

21 kwietnia – osiągnęliśmy docelowy obszar. Brak aktywności wroga. Zarówno na morzu jak i w powietrzu cisza.

26 kwietnia – zauważono statek: SS Bronte (5300 BRT). Rufowa torpeda nie trafiła, gdyż cel zmienił kurs. Wynurzyliśmy okręt i rozpoczęliśmy ostrzał artyleryjski. Niestety pojawił się samolot i zostaliśmy zmuszeni do alarmowego zanurzenia. Pojawił się także niszczyciel. Śledzimy cel.

27 kwietnia – podchodzimy do SS Bronte, jeszcze raz. Mimo eskorty skutecznie niszczymy frachtowiec dwiema torpedami. Kontratak eskorty nieskuteczny.

14 maja – zauważono kownój, wysłano meldunek do BdU. Śledzimy cel.

15 maja – oczekujemy na U-50

16 maja – pogoda się pogarsza, silny sztorm uniemożliwia jakikolwiek atak, kilkukrotnie napotykamy wśród fal wrogie statki i okręty – brak możliwości skutecznego ataku

22 maja – konwój zgubiony, paliwa jeszcze na 3 dni patrolowania.

24 maja – zauważono mały kanadyjski frachtowiec SS Travis (1800 BRT). Atakujemy dwiema torpedami – nie wybuchły mimo prawidłowego kursu. Dwie kolejne torpedy niszczą cel.

25, 26 maja – atakowani przez lotnictwo, kończy się paliwo wracamy do bazy

30 maja – powrót do bazy.

Podsumowanie patrolu:

Przepłynięto ok. 4800 km

Wystrzelono:
45pocisków do działa 88mm
6 torped G7a oraz 1 torpedy G7e. Skuteczność ataku: 43%

Zatopiono:

Na pewno:
SS Bronte – 5300 BRT
SS Travisa – 1800 BRT

Razem: 7100 BRT

Kolejny raz proszę o sprawdzenie poprawności kontrukcji zapalników w torpedach. Co najmniej 2 torpedy doszły celu a nie wybuchły.

Raport sporządził
Kapitänleutnant Andreas von Hyakintos
31 maja 1940r.

PL_CMDR Blue R - 8 Czerwiec 2014, 22:28
:
Tym razem prośba kapitana spełniła się sama.
Przebadanie zapalników brytyjskich oraz wykrycie wad w zapalnikach magnetycznych oraz błędów konserwacji torped elektrycznych rzucało nowe światło na działanie torped. O ile w torpedach elektrycznych wyeliminowano błąd, to prace nad nowym zapalnikiem dopiero zaczęły się i nic nie wskazywało, że przez zimą 1940/1941 będą dostępne. Do tego czasu BdU zaleciło nie używać zapalników magnetycznych.

Przy nazwisku kapitana na tablicy we flotylli pojawiła się liczba 82 800 BRT. 17 200 BRT dzieliło go od granicznej cyfry 100 000 BRT.