POLISHSEAMEN

Kierunek Pacyfik PBF - USS Shark (SS-174) - Patrol 1

PL_CMDR Blue R - 19 Październik 2016, 18:18
: Temat postu: USS Shark (SS-174) - Patrol 1
W Zatoce Manilskiej USS Shark nie zdążył spędzić nawet kilku godzin, gdy 8 grudnia otrzymano z lądu nowe rozkazy. Większość okrętów miała oczekiwać na nowe rozkazy, ale nie jego.
Cytat:
ComSubAsiatic* do USS Shark (SS-174) X Udacie się USS Shark na patrol pomiędzy Luzonem (Manilą), a Hong Kongiem X Waszym głównym celem są okręty wojenne wroga i flota desantowa X Wiadomości dla okrętów podwodnych będą nadawane w godzinach 22:00-2:00 X Wrogie cele atakujcie bez ostrzeżenia X Pamiętajcie, że w okolicy będą operować sojusznicze okręty podwodne X Nie atakujcie nierozpoznanych okrętów podwodnych X Pamiętajcie, że każdy zatopiony okręt wroga przybliża nas do zwycięstwa X W razie uszkodzenia okrętu, bądź wystrzelenia torped, wracajcie natychmiast do Cavite XXX


George spojrzał na rozkazy. Zostawiały mu dużo swobody. Aż za dużo. Choć spędził już z załogą prawie 9 miesięcy, wciąż wiedział, że prawdziwy egzamin dowódcy nadejdzie. I nadszedł teraz. Od jego decyzji miało zależeć życie jego załogi.
XO spojrzał na mapę i powiedział:
-To prawie jak w domu. Paliwem i zapasami nie trzeba się przejmować. Tylko samoloty, skipper. Na tym obszarze mogą pojawiać się zarówno nasze, jak i wrogie samoloty... Chyba lepiej spędzić dnie w zanurzeniu.


Przypominam, że mapa jest dostępna zawsze w głównym temacie gry

*W prologu było błędnie podawane Asia, powinno być Asiatic
PL_olek0849 - 19 Październik 2016, 23:10
:
Płyniemy do Bf 11 i patrolujemy tam. Prędkość Standardowa. Zanurzenie na dzień na 100 stóp, wynurzenie o 22 zanurzenie 6
PL_CMDR Blue R - 21 Październik 2016, 08:06
:
10 grudnia 1941 USS Shark dotarł do oddalonej o około 300 mil od bazy strefy patrolowej. Około 22:00 okręt wynurzył się oddalony o niecałe 20 mil od ostatniego punktu nawigacyjnego i prawie natychmiast odebrano wiadomości z dowództwa:

Cytat:
ComSubAsiatic do wszystkich okrętów X Japonia zniszczyła nadajniki wysokiej mocy w Cavite, łączność będzie nawiązywana tylko w nocy* X Lotnisko Clark zniszczone. Wróg panuje nad przestrzenią powietrzną nad Luzonem X Japonia dokonała inwazji na północny Luzon w okolicach Gonzagi X Wszystkie okręty podwodne operujące w rejonie cieśniny Luzońskiej** mają udzielić wszelkiego wsparcia i pomocy w zatrzymaniu inwazji XXX


XO powiedział cicho do dowódcy:
-Skipper. Wiem, że to poza naszym obszarem patrolowym, ale jesteśmy oddaleni tylko o około 200 mil od miejsca desantu. Na pełnej mocy możemy tam dotrzeć przed świtem - tu się zawahał - Tylko, że ten obszar nie był zbadany na głębokość wód i na mapie ostrzegają o płyciznach.



*nadajniki te pozwalały na nadawanie wiadomości do zanurzonych okrętów w okolicach Filipin
**Czyli między Luzonem, a Formozą
PL_olek0849 - 21 Październik 2016, 13:30
:
Zostajemy tutaj.
PL_CMDR Blue R - 21 Październik 2016, 22:26
:
12 grudnia 1941, godziny wieczorne
Minęły 2 dni od lądowania na północnym Luzonie, a sytuacja na świecie zmieniała się z dnia na dzień. Niemcy i Włochy wypowiedziały wojnę USA, a kongres Stanów Zjednoczonych nie pozostał im dłużny. Stany Zjednoczone w przeciągu kilku dni znalazły się w stanie wojny na całym świecie. Na dodatek z Filipin napływały niepokojące informacje:
Cytat:
ComSubAsiatic do wszystkich okrętów X Japonia dokonała inwazji na południu Luzonu w okolicach Legaspi X Wszystkie okręty podwodne operujące w rejonie mają udzielić wszelkiego wsparcia i pomocy w zatrzymaniu inwazji XXX

Tymczasem od strony Morza Południowo-Chińskiego na którym operował Shark panował spokój....
PL_olek0849 - 21 Październik 2016, 22:52
:
Płyniemy w okolice miejsca lądowania (ten sam kwadrat)
PL_CMDR Blue R - 22 Październik 2016, 16:25
:
(Ale którego lądowania?)
PL_olek0849 - 22 Październik 2016, 17:44
:
Tam gdzie perch
PL_CMDR Blue R - 22 Październik 2016, 18:00
:
13 grudnia 3:00, 60 mil dalej (ale to samo pole)
-Skipper. Dostrzeżono okręt wojenny! - zameldował drugi oficer, wpadając jak błyskawica do centrali - Chyba to niszczyciel!
PL_olek0849 - 22 Październik 2016, 21:30
:
Zanurzenie peryskopwa podchodzimu na odległość średnią
PL_CMDR Blue R - 22 Październik 2016, 22:54
:
Meldunki z hydrolokatora nie były najlepsze. Wykrywano tylko ten samotny niszczyciel, najwyraźniej patrolujący okolicę.
PL_olek0849 - 22 Październik 2016, 22:57
:
Zbliżamy się na odległość bliską, przygotować wyrzutnie od 1 do 3
PL_CMDR Blue R - 22 Październik 2016, 23:05
:
Nerwowość załogi czuło się bez potrzeby spoglądania na ich twarze. Atak na niszczyciel był trudną sztuką, a fakt, że wykrycie okrętu podwodnego mogło skończyć się kontratakiem nie polepszało nastroju. Na okręcie panowała grobowa cisza, gdyż każdy dźwięk mógł zdradzić obecność okrętu. Do tego ciągłe manewry niszczyciela utrudniały śledzenie go.
-Podnieść peryskop - rozkazał George.
Gdy tylko głowica peryskopu przebiła się przez wodę, dostrzegł wroga. Cesarski niszczyciel był ustawiono do nich idealnie burtą, ale właśnie wykonywał zwrot w ich stronę. Nie była to najlepsza pozycja do ataku, ale przy zwinności wroga trudno było liczyć na lepszą.
PL_olek0849 - 23 Październik 2016, 10:57
:
Strzelamy, wyrzutnie od 1-3 ognia, przygotować 4 w razie kontrataku
PL_CMDR Blue R - 23 Październik 2016, 12:17
:
wut-wut-wut-wut
Hałas niszczyciela był coraz głośniejszy z każdą chwilą. Hardy wiedział, że załoga teraz patrzy na niego krzywo, jako na tego, który postawił ich w tej sytuacji. Gdy na kilkanaście sekund przed trafieniem wysunął peryskop, zobaczył, że niszczyciel gwałtownie zmienił kurs i świecąc reflektorem w ich stronę zbliżał się. Salwa torped nie trafiła celu. Miał jednak szczęście w nieszczęściu. Niszczyciel był na namiarze 0 i szedł prosto na nich. Idealnie wycelował się sam.
-Czwarta. Ognia! - rozkazał, po czym nakazał zanurzyć okręt. Eksplozja jednak nie nastąpiła. Musiał trafić. Nie mógł spudłować. Ale nie było efektu
WUT-WUT-WUT-WUT
Niszczyciel nachodził nad nich, gdy XO szepnął:
-Minęliśmy 120 stóp, skipper.
Zaraz miały spaść bomby... (tu jest obrazek z załącznika).

Tak się jednak nie stało. Niszczyciel przeszedł nad nimi i zaczął się oddalać, nie zrzucając żadnej bomby. George przez chwilę czekał na eksplozje. Może Japsy miały jakąś cudowną broń, która nie dawała ostrzeżenia? Jednak nic się nie działo, a niszczyciel oddalał się, jakby nie dostrzegając ich.
PL_olek0849 - 23 Październik 2016, 17:56
:
Przeładować torpedy, sprawdzić zapalniki peryskopowa.
PL_CMDR Blue R - 23 Październik 2016, 17:58
:
(Peryskopowa oczywiście po przeładowaniu? Czy chcesz się rozejrzeć podczas przeładunku?)
PL_olek0849 - 23 Październik 2016, 18:03
:
Po
PL_CMDR Blue R - 23 Październik 2016, 18:32
:
Zbliżał się powoli brzask, ale było jeszcze ciemno, gdy USS Shark znalazł się znów na głębokości peryskopowej. Kapitan Hardy miał nadzieję, że niszczyciel zachowuje się tak, jak wynikało z nasłuchu. Okręt pokręcił się trochę na południe od okrętu podwodnego, po czym skierował się na północ i zaczął się kręcić w tamtym rejonie.

George przytknął oko do okularu, gdy tylko głowica przebiła powierzchnię wody. Znalezienie niszczyciela zajęło mu trochę czasu, ale w końcu się udało. Niszczyciel znajdował się w odległości około 20 kabli i kontynuował patrol.
XO zapytał:
-Skipper. Chyba nie zamierza pan powtórzyć ataku? Tym razem możemy nie mieć tyle szczęścia.
PL_olek0849 - 23 Październik 2016, 18:43
:
Nie, nie ma to sensu, odchodzimy zanurzenie 100 stóp.
PL_CMDR Blue R - 23 Październik 2016, 18:52
:
Obejście niszczyciela dookoła zajęło okrętowi kilka godzin. Na powierzchni musiało już świtać, gdy wreszcie minąwszy niszczyciel na trawersie w odległości kilku mil, okręt mógł skierować się na północ. Hardy myślał, że to koniec i teraz nastąpi chwila wytchnienia, gdy zameldowano:
-Skipper. Kontakt. Frachtowiec. Zbliża się od wschodu.
PL_olek0849 - 25 Październik 2016, 12:23
:
Próbujemy go dopasc
PL_CMDR Blue R - 25 Październik 2016, 12:51
:
George przeklinał, że nie udało im się zatopić tego niszczyciela. Jego załoga najwyraźniej postanowiła zrobić mu na złość. Wkrótce po oddaleniu się od niszczyciela i przeładowaniu torped, spostrzegli idący na zachód frachtowiec. Pozostało tylko zaczaić się i zatopić go. Nie była to zbyt wielka jednostka, a mały frachtowiec. Jednak skoro okazja sama się im pchała pod wyrzutnie, można się było zastanowić. Jednak, gdy zanurzyli się głębiej, aby poczekać na zbliżający się frachtowiec, przez hydrolokator usłyszano zbliżający się od wschodu niszczyciel... zapewne ten sam, który spotkali w nocy.

Niszczyciel przeszedł na południe od ich pozycji, kierując się na wschód, w kierunku z którego zmierzał frachtowiec. Gdy wydawało się, że już odszedł i wszystko będzie dobrze, hydro podał zupełnie inny namiar na frachtowiec, niż szacowany, zupełnie jakby frachtowiec zmienił kurs. Hardy polecił wyprowadzić okręt na peryskopową i gdy tylko dostrzegł, co się stało, zaczął przeklinać robiącą mu na złość japońską załogę niszczyciela.

Niszczyciel płynął niedaleko małego frachtowca i razem zmierzali na północ. Wyglądał przy tym jak Hardy (Flap) przy Laurelu (Flipie). Wszystko wskazywało na to, że ten niszczyciel czekał tu na właśnie ten frachtowiec. Tylko dlaczego czekałby na mały frachtowiec z japońską flagą.... na dodatek idący od strony tej części Luzonu, która była wciąż w rękach amerykańskich? Na to pytanie George nie znał odpowiedzi.
PL_olek0849 - 25 Październik 2016, 13:10
:
Po dwie pdleglosc bliska
PL_CMDR Blue R - 25 Październik 2016, 14:04
:
wut-wut-wut-wut-wut-wut kling!
Hardy nie wierzył w duchy, ale to musiał być eskortowiec widmo. Salwa dwóch torped, z tak bliskiej odległości nie mogła się nie powieść! Owszem, jedną na pewno niszczyciel wyminął, ale druga? Akurat wykonywał zawrót, aby ich zaatakować, gdy powinna trafić go idealnie w burtę. Tak samo frachtowiec. Nawet jak zaczął unik, to jedna torpeda musiała go trafić. Chyba, że miał tyle szczęścia, że ominęły go po obu burtach.
WUT-WUT-WUT-WUT-WUT KLING!
Przez chwilę Hardy żałował tego ataku. Sonar. Japsy miały go nie posiadać. Nagle poczuł się jak złodziej w środku oświetlonego pokoju. Kilka chwil wcześniej, tuż przed wystrzeleniem torped niszczyciel chyba wykrył ich obecność. Niemniej salwa miała go wyeliminować.
-Sto stóp! - wykrzyknął XO, meldując nową głębokość. Śruby Sharka mieliły wodę, pchając okręt podwodny pod wodę, w tym czasie niszczyciel nadchodził nad okręt
WUT-WUT-WUT-WUT-WUT

=======================================================================
Co możesz zrobić? Posłużę się cytatem z instrukcji:

Cytat:
W każdej rundzie kontrataku gracz może wybrać, czy chce, aby okręt zszedł poniżej głębokości konstrukcyjnej (narażając okręt na zgniecenie) oraz, czy podczas ataku chce wykonać gwałtowny i hałaśliwy unik, czy też „standardowe uniki”.
Gwałtowne uniki dają 2/3 szans na zmniejszenie obrażeń, ale 1/3 na zwiększenie obrażeń, w tym
1/6 na krytyczne zwiększenie obrażeń.


A wcześniej pisze, że zwiększenie głębokości poniżej konstrukcyjnej, zwiększa szanse na pozostanie niewykrytym, przy mocnym nadwyrężaniu kadłuba.
PL_olek0849 - 25 Październik 2016, 14:59
:
Agresywne uniki, po ataku wyciszenie
PL_CMDR Blue R - 25 Październik 2016, 16:11
:
Gdyby nie zwarcie w jednym silniku elektrycznym, wywołane wstrząsami od eksplodujących bomb, Hardy uznałby, że odejście udało im się idealnie. Niszczyciel zataczał koła nad nimi, starając się uzyskać dobry namiar. Choć odgłosy przypominające uderzanie w dzwonek ciągle ich ścigały, wróg jakby wahał się z atakiem. Czy nie dowierzał urządzeniu, czy też nie odbierał wysyłanych sygnałów, pozostawało zagadką. Niemniej pół godziny po poprzednim ataku, hydroakustyk zameldował:
-Niszczyciel większa prędkość. Zbliża się.
PL_olek0849 - 26 Październik 2016, 08:14
:
Zchodzimy na. 250
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2016, 09:00
:
Minęło południe, a niszczyciel wciąż ich ścigał. Zwiększenie głębokości pozwoliło uniknąć bomb, ale wywołało zaraz po eksplozjach przeciek wody z kolumn peryskopów. Nikt nie był w stanie powiedzieć jednak, czy wskutek eksplozji bomb, czy tylko głębokości. Dość, że do czasu wynurzenia i sprawdzenia, co się stało w peryskopie można było co najwyżej pooglądać wodę, która jest w kolumnie. Niemniej przeciek był na tyle niewielki, że nie trzeba było wynurzać okrętu. Fala bomb, która spadła po 12:30 była najgorsza ze wszystkich. Bomby musiały obramować rufę okrętu, którym zaczęło rzucać na wszystkie strony. XO rzuciło o ścianę, w którą uderzył głową. Na czole oficera pojawił się strumień krwi. XO jednak rozmasowując ranę powiedział:
-Nic mnie nie jest, skipper.
Po czym spojrzawszy na zakrwawioną dłoń, wytrzeszczył oczy i powiedział:
-Ale chyba się mylę.
Szczęśliwie dla niego rana tylko wyglądała groźnie i pokładowy mat-pielęgniarz szybko się nią zajął. I gdy wyglądało, że atak tylko wyglądał groźnie, napłynęły meldunki z rufy. Z wyrzutni numer 5 i 6 zaczęła się sączyć woda, a na dodatek główny mechanik, starający się naprawić uszkodzony silnik elektryczny został ciężko ranny wskutek latających narzędzi. Jego stan był stabilny, ale naprawy przerwano. Tymczasem wody wokół okrętu uspokajały się i niszczyciel najwyraźniej wznawiał poszukiwania.
PL_olek0849 - 26 Październik 2016, 10:07
:
Wyciszamy sie.
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2016, 10:13
:
Udawanie dziury w wodzie chyba się opłaciło. Niszczyciel krążył w pobliżu jeszcze przez pół godziny, po czym skierował się na północ, zapewne ku frachtowcowi, który oddalił się już z obszaru działania. XO (z nadającym mu wygląd pirata bandażem) zaproponował:
-Skipper. Proponuję wyjście wyżej i wypompowanie wody. Najlepsze by było wynurzenie, ale z tym chyba będziemy musieli poczekać do nocy.
PL_olek0849 - 26 Październik 2016, 10:43
:
Racja, mamy jeszcze jakiś rannych??
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2016, 10:45
:
-Kilka zadrapań i rozcięć. Nic poważnego. W zasadzie tylko inżynier nie może pełnić służby, ale chce pomagać, jak tylko może.
PL_olek0849 - 26 Październik 2016, 17:26
:
Dobrze, jak się wynurzymy sprawdzić stan okrętu.
PL_CMDR Blue R - 26 Październik 2016, 18:07
:
Szybki przegląd okrętu wykazał, że jego gorzej, niż się wydawało. Działo pokładowe miało lekko wygiętą lufę, co dyskwalifikowało je z użycia. Woda w peryskopach dotarła przez pęknięcie w głowicach (co wskazywało na uszkodzenie od wybuchającej nad kioskiem bomby głębinowej), a antena radiowa była zerwana (choć to uszkodzenie akurat naprawiono szybko). Spalony silnik wymagał wymiany, a pomimo najszczerszych prób rufowe wyrzutnie nie chciały się otworzyć, nawet z użyciem młota. Jedyne, co udało się załodze w próbach naprawy okrętu, to wypompować wodę i naprawić uszkodzonego diesla w którym doszło do niegroźnego wybicia układu wtrysku.
XO zameldował:
-Skipper. Bez peryskopu mamy marne szanse na atak. Chyba powinniśmy zawrócić do bazy.
PL_olek0849 - 28 Październik 2016, 07:01
:
Wracamy
Nadać do bazy, okręt uszkodzony, wracamy do bazy
PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2016, 08:41
:
Cytat:
ComSubAsiatic do USS Shark (SS-174) X X Wracajcie do zatoki Manilskiej X Po dotarciu zameldujcie się pod Corregidorem (wyspa u wejścia do zatoki - dop. Finka) w godzinach wieczornych XXX


Gdyby nie ten rozkaz, USS Shark dotarłby do bazy już 16 grudnia, ale na podejście do bazy dotarli blisko 4 w nocy. Okręt cały dzień spędził na głębinie oczekując na okręt, który wprowadzi ich do bazy.
Stara kanonierka zjawiła się, aby wprowadzić okręt do portu. Jak się George dowiedział, w porcie Japończycy zrzucili miny. Ale oczekiwano nie tylko na niego. Prawie godzinne oczekiwanie zostało wreszcie nagrodzone, gdy do grupy, po wymianie sygnałów, dotarł USS Perch. Kanonierka doprowadziła okręty do statku-bazy, zakamuflowanego u brzegu skalistej wyspy Corregidor. Nie był to powrót, o jakim marzył George. Nie tylko ze względu na stan okrętu, ale i sam powrót. Ich powrót odbył się w ciszy, niczym złodzieja wracającego do domu po włamaniu. Ze statku bazy położono trap do okrętu podwodnego i kapitan mógł wejść do statku bazy. Nikt na niego nie oczekiwał. Jedyną osobą, która mu wyszła naprzeciw był adiutant ComSubAsiatic'a, który powitał go smutno brzmiącym:
-Witamy na Corregidorze, kapitanie.
PL_olek0849 - 28 Październik 2016, 15:55
:
Witam, jak pan widzi nasz pierwszy patrol bojowy nie poszedł najlepiej
PL_CMDR Blue R - 28 Październik 2016, 16:03
:
-Właśnie widzę, kapitanie - powiedział - Wasz okręt pokazuje, że nie mieliście lekko. Wkrótce przybędzie do was inżynier. Oceni, czy w obecnych warunkach można naprawić wasz okręt. Japsy za dnia fruwają, jak chcą i okręty muszą przebywać za dnia zanurzone w zatoce. Musieliśmy przestawić się na działania w nocy.
PL_olek0849 - 29 Październik 2016, 19:05
:
Jak widać, proszę o to raport

Cytat:
Raport z patrolu USS Shark
8 Grudnia wyjście w morze.
10 Grudnia dotarcie do strefy patrolowej
12 Grudnia zmiana strefy patrolowej na kwadrat BG 12
13 Grudnia Spotkano niszczyciel, Przeprowadzono atak, z bliskiej odległości,odpalono 3 torpedy, okręt wykrył torpedy, podczas kontrataku niszczyciela odpalono torpedę (niszczyciel AOB 0 namiar 0) torpeda nie eksplodowała.
Brak ataku przeciwnika, przeszedł nad nami.

Dalsze próby ataku uznane za zbyt ryzykowne

14 Grudnia wykryto mały Frachtowiec (ok 1500Brt)

Do Frachtowca dołącza niszczyciel.

Przeprowadzamy atak z peryskopowej
odpalono po dwie torpedy do każdego z celów,
cele wykonały unik, obie torpedy nie trafiły.
Kontratak eskorty(prawdopodobnie Japończycy posiadają sonar aktywny, podczas kontrataku eskorty słychać było głuche dźwięki podobne do pingów)

Podczas ataku niszczyciela doszło do uszkodzenia peryskopów oraz silnika elektrycznego.
Podczas drugiego ataku doszło kilka innych uszkodzeń, XO oraz inżynier ranni

Rozpoczynamy powrót do bazy

17 Grudnia
Wejście do bazy

Raport napisał Komandor Porucznik Thomas Hardy


Prosił bym żeby wywiad się upewnił co do braku sonaru na japońskich niszczycielach gdyż to co słyszeliśmy wg mnie mogło być sonarem aktywnym.
PL_CMDR Blue R - 29 Październik 2016, 19:49
:
Adiutant rozłożył bezradnie ręce i powiedział:
-Japończycy ukryli przed nami wiele rzeczy. Nie dość, że zaatakowali Pearl Harbor siłami, które uważaliśmy za pełną siłę ich floty lotniskowców, to na nas rzucili kolejną! Ich lotniskowce muszą zabierać więcej samolotów, niż myśleliśmy. Możliwe, że wróg posiada też i radar. Problem jest taki, że podczas gdy my byliśmy otwarci, Japonia się zamykała. Prawie nic nie wiemy o możliwościach Japonii, a wygląda na to, że ich nie doceniliśmy. Ale o tym, jutro porozmawia z wami głównodowodzący.

Wkrótce na pokład Sharka przybył główny inżynier wraz z młodszym inżynierem. Chodził po pokładzie i wnętrzu okrętu, a na koniec powiedział:
-Kapitanie. Mam dobre wieści. Nie ma u was uszkodzeń, których nie uda nam się naprawić. Z działem będzie najprościej. To wymontujemy, a dostaniecie działo z Sealiona, który zatonął w Cavite*. Z peryskopem nie jest tak źle. Może jakby wasz inżynier nie był ranny i mógłby się na niego wspiąć, naprawiłby go nawet na patrolu. Trochę więcej pracy będzie z wyrzutnią i silnikiem, ale sądzę, że za góra 3 tygodnie, może nawet na Nowy Rok, okręt będzie gotowy do następnego rejsu.
Tu nagle przedstawił młodszego kolegę. Hardy nie zwracał na niego większej uwagi, aż główny inżynier dodał:
-Bob był inżynierem na USS Sealion. Dostałem tuż przed wejściem rozkaz, aby przekazać go do pańskiej załogi. Razem z Bobem naostrzymy zęby pańskiego Rekina.




*Działo z okrętu, który zatonął.... Załoga będzie bardzo szczęśliwa wiedząc o tym, że wasz okręt ma części z pechowego okrętu. (to przynosi pecha)
PL_olek0849 - 30 Październik 2016, 01:07
:
Bardzo sie cieszę ze wszystkich napraw można dokonać przy obecnych warunkach.
Bob zostaje z nami tak???(jeśli tak) Witamy na pokladzie
PL_CMDR Blue R - 30 Październik 2016, 09:58
:
Następnej nocy kapitan Hardy udał sie do dowódcy okrętów podwodnych Floty Azjatyckiej. Komandor porucznik Wilkes, przywitał kapitana, chwilę porozmawiał na neutralne tematy i przeszedł do raportu.
-Kapitanie. Po dotarciu do sektora BG12 zauważacie niszczyciel. Możecie mnie opowiedzieć o tym wydarzeniu? - jego ton zmienił się na bardziej surowy - Zwłaszcza interesuje mnie, dlaczego zaatakowaliście tak niewielki cel, co później doprowadziło do komplikacji w ataku na frachtowiec, a w konsekwencji do uszkodzenia okrętu i przerwania patrolu.
PL_olek0849 - 31 Październik 2016, 08:32
:
Niszczyciel patrolował sektor tak samo jak my, wolałem się pozbyć zagrożenia niż czekać aż utrudni nam któryś atak, zresztą stosowałem się do rozkazu który dostałem przed wyjściem " Waszym głównym celem są okręty wojenne wroga i flota desantowa" Więc jako iż Niszczyciel jest okrętem wojennym tak samo jak krążownik pancernik czy lotniskowiec uznałem że zatopienie go będzie także wykonaniem rozkazu.

Większym problemem są torpedy, za cały patrol ani jedna nie eksplodowała, nawet ta idąca prosto na niszczyciel który szarżował.
PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2016, 09:02
:
Dowódca spojrzał na kapitana, otworzył raport, spojrzał na zapisane kartki, znów przeniósł wzrok na kapitana.
-Spójrzmy. - spuścił wzrok, po czym mówił głośno i wyraźnie, śledząc palcem tekst raportu.
-Odpalono trzy torpedy. Zostały wykryte. Niszczyciel rusza do kontrataku. Odpalacie torpedę do niego. I nie ma eksplozji. Oczywiście rozumiem, że nie stoicie na głębokości peryskopowej, tylko uciekacie, więc jak niszczyciel wykonuje unik, spodziewając się ataku z waszej strony, to go nie zauważacie. A może torpeda po prostu nie dostała tych kilkuset jardów, aby się uzbroić kapitanie? Dalej piszecie... Przeprowadzamy atak z peryskopowej... Odpalacie 4 torpedy do dwóch celów. Cele wykonują unik, obie torpedy nie trafiają.... Więc to chyba logiczne, że jak wróg wykonuje unik, to nie traficie. Torpeda płynie na cel, który porusza się założoną prędkością i kursem, a podczas uniku, to chyba się zmienia?! - dowódca zaczął powoli podnosić głos - Rozkaz dotyczył okrętów wojennych. Ale skoro niszczyciel patrolował okolicę, może zbliżało się tam coś cięższego? Może niedługo miał tam płynąć pancernik i wysłali go na zwiad, aby wykrył, czy są tam okręty podwodne. I co? Niniejszym pokazaliście wrogowi, że "tak. W tej okolicy jest okręt podwodny. Proszę tutaj nie pływać". Zrozumiałbym, jakbyście atakowali frachtowiec. Dowozi zaopatrzenie dla floty inwazyjnej. Ale niszczyciel? Widzę w raporcie, że strzelacie czterotorpedowymi salwami i liczycie na to, że coś traficie. Zmartwię was, ale Japończycy kilka dni temu wysadzili nasz magazyn torped. Kończą się nam torpedy, a wy strzelacie jakby nigdy nic. Przed chwilą rozmawiałem z komandorem podporucznikiem Alan Firthem. Jakoś nie miał problemu w zatopieniu kilku statków. Gdy atakował zgrupowane statki, wystrzeliwał salwę, ale gdy chciał zatopić konkretny cel, nie marnował 4 torped na szeroką salwę, a strzelał oszczędnie i celnie. I tym sposobem wrócił w glorii i chwale. Owszem. Słyszałem, że niektóre torpedy potrafią zawieść, jak każde skomplikowane urządzenie. Ale nie zasłaniajcie tym własnych błędów. Chyba nie chcecie mnie powiedzieć, że to wina torped, że 8 torpedami nie trafiliście w unikające torped cele? Okręt podwodny to myśliwy, a nie barbarzyńca. Waszym zadaniem jest zaczaić się na wroga i zaatakować z zaskoczenia, a nie pędzić z okrzykiem na ustach i strzelać na oślep. Weźcie to sobie do serca i następnym razem nie chcę widzieć niepowodzenia. Odmaszerować! - rozkazał stanowczym głosem.
PL_olek0849 - 31 Październik 2016, 18:56
:
Tak jest
PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2016, 19:08
:
Nic tak nie denerwowało Hardego jak uderzanie głową w mur. Był pewny, że musiał trafić przynajmniej ten niszczyciel, a okręt musiał być naprawiany, bo torpeda nie wybuchła. Teraz nie mógł jednak nic zrobić, poza nadzorowaniem napraw okrętu.
Jako kolejny z dywizjonu wrócił Pickerel, który po 10 dniach nieudanego patrolu wrócił do bazy po nowe zaopatrzenie. Powrót USS Pike przyniósł wieści, których Hardy się spodziewał. XO znał dobrze trzeciego oficera na Pike i Hardy mógł poznać historię ataku okrętu na duży frachtowiec na Morzu Południowo-Chińskim. Z Pike wystrzelono w sumie w 3 salwach 6 torped do frachtowca średniej wielkości (około 5000 BRT), nie uzyskując, ani jednego trafienia. Komandor podporucznik William New raczej nie spudłowałby 6 torped, zwłaszcza, że jak powiedział XO:
-Frachtowiec nie był świadom pierwszego ataku. Coś musi być nie tak z torpedami. Może to ten nowy zapalnik? - zapytał retorycznie - Może należy porozmawiać o tym z dowódcą?
PL_olek0849 - 31 Październik 2016, 19:58
:
Możesz spróbować.
PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2016, 19:59
:
-Ale Skipper - XO był lekko zaskoczony - Nie powinno się tak przeskakiwać łańcucha dowodzenia. To nie wypada.
PL_olek0849 - 31 Październik 2016, 20:04
:
Nie wiem, ja już na dziś mam dość, właśnie usłyszałem że 8 naszych torped mogło nie wypalić gdyż strzelaliśmy albo do manewrujących celów, a do niszczyciela torpeda mogła się nie uzbroić... może kto inny dojdzie do tego co jest nie tak z torpedami
PL_CMDR Blue R - 31 Październik 2016, 20:55
:
XO przytaknął i dodał:
-Na pewno jak wszyscy zaczną zgłaszać problemy, dowództwo się tym zainteresuje. Ehhh. Czasami lepiej nie być pierwszym, który przynosi złe nowiny.
PL_olek0849 - 31 Październik 2016, 21:29
:
Dokładnie, najpierw powiesz że coś nie działa, nastepnie się okaże że nie działa, ale dalej będą twierdzić że coś źle zrobiłeś...
PL_CMDR Blue R - 1 Listopad 2016, 10:42
:
Chyba ma pan rację - odpowiedział XO - Zresztą, zanim wyjdziemy ponownie w morze na pewno wróci niejeden kapitan i powie to samo, co i my.
PL_olek0849 - 1 Listopad 2016, 16:49
:
Poczekamy zobaczymy.