POLISHSEAMEN

Panzerwaffe PBF - Feldfebel Ralf Goferstein (Gooferus)

PL_CMDR Blue R - 11 Czerwiec 2017, 16:41
: Temat postu: Feldfebel Ralf Goferstein (Gooferus)
14 maja 1985, las w okolicach Wertheim
Eksplozja rakiety na drodze, która znajdowała się nieopodal pozycji zajmowanych przez kompanię, wyrwała Ralfa z zamyślenia. Sowiecki samolot po raz kolejny pojawił się w pobliżu ich pozycji i nie dostrzegając nikogo ostrzelał cywila na drodze. Leutnant Yannik Wunch, dowódca pluton w którym służył Ralf, wykazał się dobrym ocenieniem sytuacji. Wiele osób w kompanii uważało, że ten atak, który "nastąpi w ciągu tygodnia", to tylko plotki. Tymczasem okazało się, że ta parada Sowiecka w Berlinie miała zamaskować przerzucenie wojsk. Tylko nikt nie wiedział dlaczego zaatakowali. To było całkowicie bez sensu.
Najgorsze było jednak to "brzęczenie pszczół". Rosjanie rozpoczęli zagłuszanie na tak wielką skalę, że wydawało się to niemożliwością. Jednak odbiorniki odbierały głównie dźwięk przypominający "brzęczenie pszczół". Była to niezła sztuczka, którą utrzymali w tajemnicy. Z drugiej strony to zakłócanie łączności mogło tłumaczyć, dlaczego nie widywali własnych samolotów. Wysyłanie samolotów na ślepo na pewno byłoby złym pomysłem. Z drugiej strony, oczekiwanie na wroga było denerwujące. Jednak kompania cały czas czekała...

[post półinformacyjny.
Tzn. Proszę o potwierdzenie zapoznania się z kartami]
PL_Gooferus - 13 Czerwiec 2017, 18:34
:
Wszystko się zgadza ;)
PL_CMDR Blue R - 14 Czerwiec 2017, 19:19
:
Im dalej trwał dzień, tym sytuacja coraz bardziej się gmatwała. Pluton B został wzmocniony o dwa czołgi z plutonu C i w nocy miał ruszyć w kierunku Eben, aby wesprzeć Panzergranadierów. Choć nie miało to większego znaczenia, to miało pewną komplikację. Jakby coś stało się leutnantowi Yanikowi, to nie on, a Oberfeldfebel Rudolf von Amelunxen, był następny w kolejce do dowodzenia. Jednak Ralfowi teraz na "awansie bojowym" nie zależało. Dowódca miał spore doświadczenie i na pewno poradzi sobie z dowodzeniem lepiej od Gofersteina. Ralf zgodnie z rozkazem nakazał sprawdzić czołg i zameldował o gotowości bojowej przełożonemu. Sytuacja uległa zmianie przed wieczorem, gdy pomimo trudności z łącznością udało się skontaktować z panzergranadierami, którzy zameldowali o walkach o Walkenburg i Talen i pilnej potrzebie wsparcia. Falkenberg rozkazał nie czekać na noc i wyruszyć natychmiast.

Czołgi zapuściły silniki i opuszczały zakamuflowane stanowiska, aby ruszyć drogą w kierunku Frankfurtu. Ich pochód zatrzymał na chwilę nieliczne pojazdy cywilne, których właściciele byli pewnie zaskoczeni, że czołgi jechały w tą samą stronę, co i oni.
Na niebie nie było widać żadnych samolotów wroga i mogli ruszyć w kierunku Walkenburga nie niepokojeni przez nikogo. Problemem była tylko łączność. O ile łączność krótkofalowa była prawie niezakłócana, to z łącznością radiową było więcej problemów. Czasami 10 minut zajmowało samo skontaktowanie się z kimś, drugie 15 mogła zająć próba zrozumienia co druga strona nadawała. A czasami udawało się mimo szumu nawiązać kontakt bez problemu.

Droga przebiegała bez problemów. Od strony Frankfurtu ruch był niewielki, to nawet te pojedyncze samochody były dobrym znakiem. Mogli czuć się jak bohaterowie. Każdy jadący z naprzeciwka samochód zjeżdżał na pobocze, a cywile machali do nich z otwartych okien. Ralf jechał zaraz za Yannikiem i miał dobry widok, na to, co działo się przed nimi. Widok zatrzymujących się samochodów i machających ludzi napawał radością. Oto oni teraz mogli spełnić swoje zadanie, w którym tak wielu teraz pokładało nadzieję. Nawet grupa Hippisów zatrzymała się, aby pomachać tym "znienawidzonym" żołnierzom, których teraz nagle uwielbiali, jak wybawców.

Ściemniło się, gdy w około godzinę grupa czołgów pokonała dzielącą ich od Walkenburga odległość, zatrzymując się na skraju lasu. Od strony Walkenburga mknął cywilny Volkswagen, co świadczyło, że przejazd przez rzekę powinien być możliwy. Rzut oka w stronę Wittburga ukazał coś dziwnego. Pod miasteczkiem widać było coś na kształt ognisk. Czyżby był tam rozbity jakiś obóz?
Yannik nakazał zatrzymanie czołgów i próbował bezskutecznie nawiązać kontakt z Panzergranadierami. Nie otrzymawszy odpowiedzi wydał rozkazy dla grupy. Pluton B otrzymał nazwę "Fenris" a siły z plutonu C "Loki". Jego zadaniem miało być zbliżyć się do "ognisk" i niezwłocznie zaraportować o sytuacji. W tym czasie Fenris miał dotrzeć do Walkenburga. Ralf nie bał się wroga, ale gdzieś w duszy cieszył się, że niewdzięczne zadanie rozpoznania bojem przypadnie innej osobie. On ponosił mniejsze ryzyko. Miał tylko jechać jako pierwszy do Walkenburga i prowadzić pluton Yannika*.



[post półinformacyjny, tzn. "do uhm-nięcia**. Bo rozumiem, że będziesz podążać wyznaczoną przez dowódcę trasą, nie?]


*Dowódca nie jedzie pierwszy, aby w razie zasadzki, zginął ktoś "zastępowalny". Czyli ty :P
** Uhm-nięcie - przyjęcie do wiadomości. Tzn. napisanie, że się przyjęło i idę dalej..
ALE! Ale może masz jakieś zastrzeżenia? Chcesz się czegoś dowiedzieć lub komuś zameldować? Wtedy nie "uhm-asz", a piszesz. Uhm-nięciowy post to post, który piszę, aby dowiedzieć się, czy kontynuować, czy zatrzymać.

Zmrok
Widoczność ograniczona do 10 pól

Zasięg łączności:
Krótkofalowa: (praktycznie niezakłócana) do 20 pól
Radiowa: Cała plansza (do 50 pól pewne połączenie, powyżej 50 pól 50% szansy na udane połączenie). Po teście połączenia, testowane zagłuszanie z 33% szans na zagłuszenie transmisji.


PL_Gooferus - 15 Czerwiec 2017, 17:50
:
Tak jest ! Jedziemy według rozkazu na północ .
PL_CMDR Blue R - 15 Czerwiec 2017, 18:44
:
Leopard ruszył z dużą prędkością przed siebie, wpadając do miasteczka. "Wittburg w prawo" - głosił drogowskaz na drodze w którą skręcali. Ralf rozejrzał się. Mieli zatrzymać się pomiędzy dwoma skrzyżowaniami, więc wyszukał miejsce w którym powinni być dobrze osłonięci i nakazał Eberhartowi zatrzymać czołg na poboczu, będąc częściowo osłoniętym przez budynki. Pozostałe czołgi plutonu również się zatrzymały.
Ralf spoglądał w stronę ogniska, widocznego w oddali. Obok płomienia widział coś na kształt czołgu. Jednak termowizja nie pokazywała pracującego silnika. Czyżby był tam obóz wrogich pancerniaków? A może były to wraki? Ralf rozejrzał się dookoła i wtedy dostrzegł człowieka, który wyszedł z kamienicy i kierował się w ich stronę. Wyjrzał przez właz i zobaczył starszego mężczyznę w kapeluszu z rondem, który oświetlając sobie drogę latarką kierował się w stronę czołgu. Mężczyzna zauważył Ralfa we włazie i przystawił rękę do czapki, niczym salutujący żołnierz:
-Guten Abend, Herr Panzerführer! (Dobry wieczór, panie dowódco (czołgu)) - odezwał się
PL_Gooferus - 17 Czerwiec 2017, 08:33
:
Ralf popatrzył na gościa w kapeluszu ale wiedział ze miał rozkazy , zamkną właz i powiedział ruszamy wg planu po wyjedzie z miasta formacja eszelon ostrożnie
PL_CMDR Blue R - 17 Czerwiec 2017, 21:23
:
Jednak w tej chwili z przedpola rozległy się odgłosy karabinów maszynowych, co oznaczało zmianę planów. Wunch po chwili rozkazał:
-- Ruszamy na wschód, grupa Loki napotkała nieprzyjaciela! Przyjąć szyk bojowy, zamknąć włazy. Strzelamy na mój sygnał lub po moim wystrzle!
Czołgi ruszyły na wschód, zgodnie z rozkazem i po chwili Leopard Ralfa wypadł na otwartą przestrzeń. Przed nimi na polu dogorywały wraki, rozjaśniane trafieniami z karabinów maszynowych. Dwa czołgi grupy Loki stały niedaleko tego miejsca i prażyły z karabinów maszynowych. W tej chwili Ralf spostrzegł błysk eksplozji pomiędzy wrakami. Nie był to jednak pocisk z działa, a chyba granat... po sekundzie Ralf był już pewny, że był to granat dymny... w kolorze niebieskim, którym zawsze oznaczano sojusznika.
PL_Gooferus - 19 Czerwiec 2017, 21:32
:
Tak jest ! jedziemy według poprzedniego planu .
PL_CMDR Blue R - 20 Czerwiec 2017, 07:40
:
okej. Spodziewałem się czegoś innego, ale....
Mam nadzieję, że jakby padł rozkaz otwarcia ognia, to byś się choć o tym dymie odezwał..
Czy potem byś mówił, że "myślałem, że dowódca go widzi"?

==============================================================

W tej chwili w radio odezwał się Wunsch:
-NATARCIE STOP! - w jego głośnie brzmiała wściekłość. Leopardy zatrzymały się wzniecając tumany kurzu. W tym czasie Gruppe Loki wstrzymała ogień. Nastąpiła chwila zawahania, gdy potężne Panzery wstrzymały ogień. Wreszcie Leutnant Wunsch odezwał się ponownie:
- Grupa Fenris wraca formuje kolumnę i jedziemy dalej według poprzedniego planu. Mijamy most, po wyjsciu poza zabudowania formujemy eszelon prawy.
Wszystko wskazywało, że dowódca dostrzegł ten granat dymny.

Chwilę później pluton wkroczył na most nad Soławą. Znak przed mostem wskazywał, że najwyżej dwa czołgi na raz powinny się znaleźć na nim, co spowolniło trochę przeprawę. Czołg Ralfa oraz czołg 323 jako pierwsze przekroczyły rzekę. Ralf lustrował podczas jazdy domu na przeciwległym brzegu. To było idealne miejsce na zasadzkę. Czołg pędził po moście, a i tak wydawało się, że wleką się jak w smole. Ralf spojrzał do tyłu. Czołg Wunscha i von Kanarona stały na drugim brzegu, osłaniając przeprawę i czekając, aż oni pokonają przeszkodę. Tymczasem na drugim moście ruch pojazdów trwał w najlepsze. Widać wielu cywilów uznało, że noc to idealny czas na przemieszczanie się. Niestety, tym samym zdradzali sowietom lokalizacje dróg, która na pewno ułatwiała im nawigację.

Ralf odetchnął, gdy jego czołg znalazł się na drugim brzegu. Teraz nikt nie mógł mu zabrać asfaltu spod gąsienic.

[post informacyjny]
PL_Gooferus - 21 Czerwiec 2017, 20:49
:
Otwieramy włazy i na pełnej parze do mostu w Talen .
PL_CMDR Blue R - 22 Czerwiec 2017, 20:26
:
Talen znacząco różniło się od miasteczek, które mijali do tej pory. Tamtych wojna nie zdążyła jeszcze zniszczyć. Inaczej było z Talen. Zrujnowane domy, kratery, poskręcane wraki. Taki był obraz Talen, które miało nieszczęście znaleźć się na linii frontu.

Leutnant Wunsch nakazał plutonowi zatrzymać się w pobliżu kościoła i nie opuszczać maszyn, a sam opuścił swój pojazd i udał się z innym leutnantem do kościoła, zamienionego zapewne w centrum dowodzenia. Gdy zatrzymano silniki, nastała cisza, w której z oddali niósł się grom wojny. W oddali grzmiała artyleria, strzelały karabiny i działa. Tu Talen, jakby leczyło rany po ostatnim starciu stojąc na boku...

[post informacyjny]
PL_CMDR Blue R - 25 Czerwiec 2017, 15:41
:
Chwila odpoczynku dobrze zrobiła wszystkim. Radia zostały dostrojone także do łączności z Panzergranadierami (czyt. ułatwione nawiązanie łączności), a czołgi przygotowane do bitwy. Wunsch wkrótce opuścił sztab, mieszczący się w zrujnowanym kościółku, i przekazał nowe rozkazy:
-

Plan:

1) Grupa Fenris pokonuje most i ostrożnie (ale nie bardzo wolno) kieruje się do miejsca zniszczenia Jaguarów - szyk eszelon prawy, wypatrujemy przeciwnika - ogólnie działamy jak w boju z uwagi na duże zagrożenie. Po dotarciu do skrzyżowania, wykorzystujemy wraki jaguarów do osłony - rozkazał Wunsch

Niedługo potem Ralf jako pierwszy pokonał most nad kanałem Schweinfurckim. Droga do skrzyżowania z wrakami była pełna nerwów. Nie było tu zbyt wielu osłon, a z odległego o około 2 kilometry Eben mogli ich dostrzec.... o ile posiadali termowizję. Ralf słyszał, że Rosjanie jej nie mają, ale pytanie było, czy nie mieli, obok "brzęczących pszczół" nie mieli kolejnego asa. Na szczęście, gdy zbliżali się do stygnących wraków, nikt ich nie zaatakował. Pozostało teraz zająć dobre pozycje...

I wtedy Wunsch nadał nowe rozkazy:
-Wykorzystamy łagodną stromiznę koryta rzeki, aby zająć pozycje defensywne ze schowanym kadłubem czołgu. Zachować większe rozproszenie, szyk linia! Tylko upewnić się, że teren nie jest grząski zanim wprowadzicie maszyny na zbocze koryta. Musimy byc dotowi do szarży na mój znak. Ogień otwieramy też dopiero na mój znak lub po moim wystrzale. A teraz zająć takie pozycje, żeby móc bez trudu wyjechać.


[post informacyjny]
PL_CMDR Blue R - 27 Czerwiec 2017, 09:56
:
Wunsch nadzorował wprowadzanie czołgu w obniżenie terenu pod rzeką, po czym udał się przeprowadzić podobną operację dla czołgu 323, powtarzając rozkazy: "Czekać. Nie strzelać bez rozkazu"
Gdy silnik czołgu zamilkł, do uszu Ralfa dochodził tylko odległy odgłos walk o Schweinfurt oraz warczenie znajdującego się około 100 metrów od nich czołgu 323. Ralf rozejrzał się dookoła i dostrzegł... wraki. Ich czołg znajdował się dokładnie naprzeciw zniszczonych Jaguarów. Za dnia zapewne byliby w stanie dostrzeć Volksburg oraz wzgórza na południu, teraz mieli jednak dość ograniczone pole widzenia. Jeżeli to miała być tylko pozycja do wyczekiwania, to nie była zła. Jako bojowa, nie była najlepsza... Z drugiej strony zapowiadało się, że będą tu czekać.

================================================
Mini podsumowanie. Teraz będzie kilkugodzinny (może jedno-, może cztero-, itd.) skok czasowy. No, chyba, że chcesz przemieszczać czołg/konsultować rozkazy, itd. W każdym razie jeżeli czekacie to:
Stan załogi: Wypoczęta
Stan czołgu: Sprawny
I jest teraz czas na używanie umiejętności niebojowych. Teraz możesz min:

a) spać - niezalecane - regeneruje załogę (no i brak odpoczynku może męczyć), ale nikt nie stoi na warcie
b) czuwać - część załogi drzemie, część czuwa. Wystarczająco, aby załoga "nie męczyła się brakiem snu). Załoga w jedną rundę osiąga stan pełnej gotowości.
c) wyczekiwać - załoga nie śpi, cała czuwa. Prowadzona jest dokładna obserwacja. Może to wywołać zmęczenie brakiem snu, ale załoga w chwili zauważenia wroga jest od razu gotowa.

Posiadasz także umiejętności, które mogą się przydać:
d) Mechanika pojazdowa - teraz akurat nieprzydatne, ale jak czołg będzie uszkodzony, to wiadomo. Oczywiście taką umiejętność posiada też część twojej załogi (głównie kierowca).
e) Elektronika - naprawa urządzeń elektronicznych. Obecnie niepotrzebne
f) Medycyna - jakby ktoś był ranny, teraz nie ma
g) Meteorologia - testuję automatycznie. Teraz się nie udało, więc nie masz prognozy pogody na najbliższy czas
h) okopanie/maskowanie - możesz nadzorować prace umacniania i/lub kamuflowania pozycji. Na każdy czołg umacniany i/lub kamuflowany, wymagana jest jedna załoga (czyli załoga tego czołgu). Oczywiście umocnieni jesteście (Wunsch znalazł dobrą pozycję, która jest traktowana jako okop). Ale zawsze można jeszcze maskować pojazdy.
h) co tam w radio piszczy.... - radio, choć zwykle pełne propagandy, może być zawsze źródłem informacji. Ponieważ dobrze umiesz Angielski i Niemiecki, możesz słuchać ze zrozumieniem tylko Niemiecko- i Angielskojęzycznych transmisji. Można to łączyć z akcjami czuwania i wyczekiwania.
PL_Gooferus - 28 Czerwiec 2017, 18:41
:
Otrzymawszy rozkazy od Wuncha załoga położyła się spać. Jednak Ralf nie mógł zasnąć co jakiś czas spoglądając przez wizjer w stronę zniszczonych Jaguarów wypatrywał jakiś ruch na horyzoncie .
PL_CMDR Blue R - 29 Czerwiec 2017, 21:45
:
To była długa noc. Najpierw załoga 322 miała spać z pojedynczym czuwającym, później mieli czuwać, a poprzedni wartownik miał spać. Ralf został pierwszym czuwającym, gdyż nie mógł zasnąć. Później, gdy miał odpoczywać także miał problem z zaśnięciem, ale ostatecznie nawet nie wiedział, kiedy zasnął.

Obudzono go po 5:00, gdy dostarczono śniadanie. Ciężarowy Mercedes Benz zatrzymał się niedaleko pozycji Panzerów, a żołnierze przynieśli świeże pieczywo, gorące kiełbaski i kawę. Jakby jeszcze Ruscy się poddali, to Ralf mógłby umrzeć szczęśliwy. Wkrótce zapach Weißwurstu roznosił się po czołgu, niczym za starych dobrych czasów, gdy na manewrach odpoczywali po wykonanym zadaniu. Jedno było dobre w Bundeswehrze. Porządek musiał być! Wojsko głodne, to kiepskie wojsko. A oni głodni nie byli.

Gdy Ralf kończył posiłek, Wunsch kazał mu oczekiwać na radiu. Okazało się, że Yannik planował ostrzał FASCAM kilku miejsc, a to Ralf w plutonie przeszedł szkolenie na obserwatora artylerii. Yannik wkrótce przyszedł do czołgu Gofersteina i powiedział:
-Mają ostrzelać tu, tu i tu.


Dla Rafla nie było to trudne zadanie. Obserwacja trafień i meldowanie o kierunkach. Gorzej było z łącznością. Podczas pierwszego ostrzału (1) uzyskali dość dużą celność, ale gdy miny spadały pomiędzy wrakami (2), łączność się urywała i artyleria strzelała bardziej na ślepo. Nawiązanie łączności dla kolejnej salwy, zajęło dobre 5 minut, ale i ona wkrótce została umieszczona z dość dużą dokładnością (3). Po ostrzale Wunsch nakazał czekać.

Oczekiwanie zostało przerwane tuż przed 6:00. Pociski wrogiej artylerii zaczęły spadać na Talen. Miasto ogarnęły kłęby kurzu i eksplozje. Dowódca rozkazał:
-Zamknąć włazy! Pełna gotowość!
Ralf zatrzasnął właz i chwycił za peryskop. Obserwował przedpole i nagle dostrzegł pod Eben na drodze małe "żuczki". Ale na pewno nie były to robaczki. Spojrzał tamtą stronę na większym powiększeniu i dostrzegł czołgi T-62 oraz BMP, kierujące się na Zachód (4)...


Zasięg działa: 4km
Zasięg skuteczny: 2km (dalej już strzelanie "na szczęście")
Widoczne cele:
T-62 #1 58 pól = 2 900m
T-62 #2 58 pól = 2 900m
T-62 #3 59 pól = 2 950m
T-62 #4 59 pól = 2 950m
Cele #5-7 były przez chwilę widoczne, teraz zasłonięte
BMP #8 63 pola = 3 150m
BMP #9 63 pola = 3 150m
BMP #10 64 pola = 3 200m
BMP #10 64 pola = 3 200m
PL_Gooferus - 29 Czerwiec 2017, 22:05
:
Ralf kazał nadać do dowódcy wiadomosc o widocznych celach dodając , że spróbuje podejść do nich nie zauwazony na możlwosc skutecznego strzału, jeżeli nas zauwarza "walimy bez ostrzeżenia". Czekam na rozkazy.
PL_CMDR Blue R - 29 Czerwiec 2017, 22:14
:
Znaczy... Jak chcesz się zbliżyć? 3 możliwe propozycje w załączniku:

I próbujesz, czy czekasz?
PL_Gooferus - 29 Czerwiec 2017, 22:24
:
"Nawigacja" podała, że zbliżamy się pomarańczowym szlakiem i próbujemy zająć dogodne pozycje za krzakami. Jeżeli będzie widoczny jakiś ruch przeciwko nam ze strony przeciwnika strzelamy bez ostrzeżenia
PL_CMDR Blue R - 30 Czerwiec 2017, 16:43
:
Z Eben wysypywały się kolejne transportery opancerzone a w kolumnę zaczęły uderzać rakiety Milan. Panzergranadierzy zabrali się do pracy. Wieża jednego z czołgów po trafieniu wyleciała w powietrze, rozrzucając szczątki po okolicy.

Wtedy też Wunsch odpowiedział:
- zostajemy na miejscach! Strzelamy na mój rozkaz lub kiedy przeciwnik zacznie do was celować! Dajmy im wejść między młot a kowadło!
PL_CMDR Blue R - 30 Czerwiec 2017, 18:19
:
TEMAT ZATRZYMANY DO WYJAŚNIENIA
PL_CMDR Blue R - 30 Czerwiec 2017, 21:35
:
TEMAT WZNOWIONY.
POST ZOSTAŁ PRZEEDYTOWANY

PL_Gooferus - 30 Czerwiec 2017, 21:39
:
"'zostajemy na miejscach! Strzelamy na mój rozkaz lub kiedy przeciwnik zacznie do was celować! Dajmy im wejść między młot a kowadło"' ralf dal rozkaz do załogi ze rozkaz nadszedł wykonać
PL_CMDR Blue R - 2 Lipiec 2017, 19:08
:
Ralf obserwował toczącą się bitwę, którą początkowo sygnalizował tylko dym. Wtedy też grupa BMP odłączyła się od pozostałych i zaczęła zmierzać wzdłuż wzgórza w kierunku Talen. Hoerlein śledził je cały czas na celowniki, a Ralf oczekiwał na rozkaz otworzenia ognia od Leutnanta Wunscha
2800m
2700m
2600m
2500m
2400m
I wtedy stało się nieoczekiwane. BMP zamiast grzecznie skręcić w stronę czołgów i objechać wzgórze zaczęły się na nie wspinać, znikając z pola widzenia.

=====
Nie, abym podpuszczał do łamania rozkazów Wunscha, ale muszę wyjaśnić jedną rzecz.
Jak nie strzelisz teraz, to znikną z pola widzenia. Tylko, czy Wunsch będzie zadowolony, jak strzelisz?

Cele widoczne:

BMP #22 i #23 - 2300m
BMP #24 i #25 - 2350m
BMP #25 i #26 - 2400m
PL_Gooferus - 4 Lipiec 2017, 16:07
:
Ralf przekazał rozkaz załodze " ruszamy według rozkazu na wschód,szyk eszelon prawy, duża prędkość, trzymamy formację!"
PL_CMDR Blue R - 4 Lipiec 2017, 17:41
:
5:59:30

Gruppe Ferris pędziła przed siebie wzniecając tumany kurzu. Teraz, gdy nie mieli osłony, tylko ruchliwość i pancerz mogły ich zabezpieczyć przed atakiem. Ralf początkowo koncentrował wzrok pod Eben, czy zza wraków nikt ich nie zaatakuje, ale pod Eben panował spokój. Gdy wraki pod Eben zniknęły z pola widzenia, Ralf skupił się na wzgórzu 331. I wtedy Franz von Kanaron zameldował, że dostrzegł wieżyczki BMP, które w równych odstępach wystawiały wieże znad wzgórza. Ralfa trochę to zaskoczyło, gdyż obserwował ten obszar, ale chwilę później sam dostrzegł wyłaniające się zza krawędzi wzgórza wieżyczki... Wróg nie kierował się jednak, aby zjechać z wzgórza i ładnie im wystawić... raczej ustawiał się do ataku na nich...


Kilka ważnych danych:
1) Dym. Możesz postawić zasłonę dymną przed ruchem na zajmowanym polu, po czym możesz wykonać ruch. Jak chcesz być całkowicie za nią schować (BMP są widoczne na termowizji przez dym), należy po postawieniu zasłony wycofać się o 1 pole "za zasłonę"
2) Cele.
wszystkie BMP są w zasięgu broni na zasięgu od 1500m (30 pól (#24-#27)), poprzez 1600m (32 pola, #22 i 23)) do 1650m (33 pola (#18-21)
3) Ukrycie za lasem. Aby ukryć się za lasem należy się do niego "przytulić" (znaleźć na polu lasu lub sąsiednim). Możecie tam dotrzeć w 4 tury.
4) BMP a rakiety. Teraz jeszcze nie strzelą, bo się ruszają i dopiero "zajmują pozycje)
PL_Gooferus - 5 Lipiec 2017, 20:05
:
Strzelam a reszta według rozkazu .
PL_CMDR Blue R - 5 Lipiec 2017, 21:09
:
Strzelanie w biegu w ukryte cele nie należało do zadań prostych, ale także i Leopardy będąc w ruchu nie stanowiły łatwego celu. Na dodatek potężna armata od Rheinmetallu jednym trafieniem mogła przerobić BMP na kupę złomu. Cztery czołgi otworzyły ogień, zasypując wroga potężnymi pociskami. Szyk, którym poruszali się, był o tyle dobry, że żaden czołg nie zasłaniał widoku drugiemu. I nagle, gdy po raz drugi wystrzelili, Ralf zauważył zbliżające się od strony BMP pociski rakietowe, odległe zaledwie o 2-3 sekundy lotu...

[teraz reakcja, rozkazy po tych 2-3 sekundach zrobimy ]
PL_Gooferus - 5 Lipiec 2017, 21:51
:
Kierowca unik w lewo strzelamy granaty dymne
PL_CMDR Blue R - 6 Lipiec 2017, 07:56
:
[ja osobiście to miałbym chyba reakcję:
-Scheisse! (koniec reakcji) :) Ale ta bardzo ładna :) ]

========================================================================


Czołg ryjąc gąsienicami w gruncie wykonywał ostry unik, gdy uderzyły rakiety. Ralf był niemal pewny, że jedna z nich trafiła w grunt o dwa metry od maszyny, gdzie znajdowaliby się, jakby Eberhart nie wprowadził maszyny w ostry zwrot.
Przed czołgiem Ralfa pojawił się wystawiony bokiem czołg dowódcy, a w radio odezwał się Leutnant Wunsch:
-Przyspieszamy i zwrot na przeciwnika! Szyk linia!
Ralf potwierdził odbiór i nakazał zwrot*. Ledwo jednak przejechali po granacie dymnym, gdy wyrósł przed nimi ogromny czołg 323. Eberhart po raz kolejny szarpnął czołgiem, aby uniknąć kolizji, na szczęście także i ich kolega gwałtownie zwolnił, skręcając w stronę wroga. Wtedy też Ralf spostrzegł czołg Von Kanarona, spowity dymem eksplozji. Czołg nie wyglądał na zniszczony, ale wyrwał się najbardziej do przodu i teraz zwalniał...
Uwagę Ralfa oderwały jednak wyłaniające się z chmur samoloty, które natychmiast rozpoznał jako Tornada. Choć przelatywały za wysoko, aby zaatakować BMP w tym przelocie, to pewne było, że nie zostali sami na polu bitwy... a sowieci musieli teraz przeładować swoje wyrzutnie, co dawało Panzerom chwilę swobody...





*Wczoraj gdy pisałem o reakcji mówiłeś, że "zgodnie z rozkazami", więc rozumiem, że nie masz nic przeciwko, że tu już to zawarłem?
PL_CMDR Blue R - 8 Lipiec 2017, 12:42
:
Ralf nie był zadowolony z celności. Dystans był dość duży, a i Sowieci byli osłonięci w części przez wzgórze. Dwa BMP na wzgórzach płonęły, ale nie była to ich zasługa. Ich najwyraźniej prześladował pech. Wtedy też Wunsch rozkazał:
-Gooferstein, Kanaron zostajecie i walicie do BMP! - z usta Yannika padł rozkaz. - Postawcie zaporę dymną i schowajcie się razem za nią.
Szczęsliwie Leopard Ralfa stał tuż przed zasłoną dymną, którą postawił przy poprzednim ataku. Wystarczyło tylko wycofać czołg o kilkanaście metrów.
Dopisek: Możesz też wycofać się głęboko za dym. Wówczas masz większą pewność, że Sowieci strzelając "w dym" spudłują. Tylko najbliższy strzał jest traktowany wtedy jako strzał w ruchu (mniejsza celność)

[przypomnę, że wy widzicie przez dym]
PL_Gooferus - 9 Lipiec 2017, 18:00
:
Ralf usłyszawszy rozkaz Wunscha ,nakazał załodze wycofanie czołgu za zasłone dymną walimy do BMP.
PL_CMDR Blue R - 9 Lipiec 2017, 18:12
:
Przejechawszy kilkanaście metrów na wstecznym biegu, Leopard zatrzymał się. Celowniczy wziął małą poprawkę i wystrzelił. Pocisk przemierzył półtorakilometrową przestrzeń i wtedy Ralf dostrzegł to, na co tak długi czekał. Trafienie w BWP. Wrogi pojazd na pewno "odczuł" trafienie, pytanie jak mocno. Hoerlein zameldował:
-Trafiony, Herr Feldfebel!
Podczas gdy Gebhart ładował kolejny pocisk, Ralf stanął przed wyborem. Strzelać dalej w tego samego BWP (praktycznie pewne trafienie), czy co prędzej zacząć ostrzał kolejnego...

[czyli. Trafiony, na pewno uszkodzony, ale nie wiesz, jak bardzo. Kolejny strzał, czy próbujemy kolejnego BWP?]
PL_Gooferus - 10 Lipiec 2017, 19:56
:
Ralf dal rozkaz dobijamy go a potem następnego na celownik
PL_CMDR Blue R - 13 Lipiec 2017, 17:44
:
Kolejny pocisk okazał się celny i tym razem nie było wątpliwości. Właz na wieży otworzył się i załoga uciekała w popłochu, ścigana przez płomienie. Co prędzej Ralf wycelował w kolejny pojazd, z którym poradził sobie równie szybko. Rosjanin musiał kończyć akurat przeładunek, gdyż wielka tuba zaczęła opuszczać wieżę, gdy pocisk przeciwpancerny przewiercił cały pojazd. "Tuba" zniknęła we wnętrzu pojazdu, a z włazów wydobył się gęsty dym.
Ralf zaczął wyszukiwać kolejny cel, ale wszystkie pojazdy, które widział płonęły. Spojrzał przez peryskop przy mniejszym pomniejszeniu i był pewny. Udało im się. Wróg został unieszkodliwiony. Niemniej brakowało dwóch BMP, które musiały się wycofać.

PL_Gooferus - 18 Lipiec 2017, 07:03
:
Jedziemy według rozkazu.Jesli widzimy kogoś na horyzoncie to juz go tam nie ma ( he he) bo strzelamy jak tylko ktos sie pojawi.
PL_CMDR Blue R - 20 Lipiec 2017, 20:22
:
Załoga Gofersteina strzelała w kierunku Wittburga, aż utracili z pola widzenia ostatniego Sowieta, po czym Wunsch rozkazał przegrupowanie w związku z pojawieniem się od strony Erfurtu nowego oddziału sowieckiego. Nie był to szczyt nowości wojskowej. Czołgi T-55 i transportery BTR miały za sobą już ćwierć wieku. Nie mogły się równać z nowoczesnymi Leopardami. Gdy tylko zajęli pozycje, Wunsch rozkazał:
- Pozwalam na otworzenie ognia, najpierw czołgi później transportery. Tylko pewne strzały!
Pewne strzały... Wróg znajdował się w odległości ponad 2km (około 2,4-2,6km w zależności od celu - dop. Finka). Na takim dystansie trafienie co szóstym pociskiem było dobrym wynikiem. Znacznie lepiej wyglądały ataki na odległości mniejszej od 2km (33% szans. dop. Finka), ale jednocześnie zbliżał się mniej więcej ku nim.

Jednocześnie w tym momencie uwagę Gofesteina zwrócił czołg 323, który zatrzymał się 40 metrów od nich po lewej. W otwartym włazie na wieży Leoparda stał dowódca czołgu i machając rękami chyba próbował zwrócić uwagę Ralfa na siebie

PL_Gooferus - 21 Lipiec 2017, 19:54
:
Ralf rozpoczął przegrupowanie oaz przekazał rozkaz Wunsha" Pozwalam na otworzenie ognia, najpierw czołgi później transportery. Tylko pewne strzały!". Po lewej spostrzegł dowódce czołgu 323 w wieżyczce i zaczął się zastawiać co się stało czyżby padło my radio? Postanowił podjechać do niego i zapytać o co chodzi
PL_CMDR Blue R - 21 Lipiec 2017, 20:16
:
Gdy zbliżył się do czołgu 323, dowódca pojazdu zeskoczył z wieży i podbiegł do Gofersteina.
-Ruskie rozwaliły nam radio! - wykrzyknął, przekrzykując hałas pracującego silnika - Będę się was trzymał jak rzep psiego ogona i robił, to co wy. Przekażcie to Herr Leuntantowi (Wunschowi - dop. Finka). Dlaczego nie strzelamy do Ruskich? - tu wskazał na widoczne pod Volksburgiem sowieckie czołgi.

Poinformowany przez Gofersteina o rozkazach, odpowiedział:
-Przyjąłem. Otworzę ogień, gdy i wy otworzycie.
Po czym pognał w stronę własnego czołgu. Tymczasem Obergefreiter Hoerlein (twój celowniczy - dop. Finka) obserwował sowietów na przedpolu i powiedział:
-Herr Feldfebel. Celny strzał mogę gwarantować na kilometr*. Podpuszczamy ich tak blisko?


*50% szans trafienia
PL_Gooferus - 23 Lipiec 2017, 12:49
:
Ralf zastanowił się chwile co zrobić i wyadł rozkaz załodze " walimy do nich jak do kaczek". kazała nadać meldunek do Wunscha o otwarciu ognia do sowietów oraz kazał zameldować o awarii radia czołgu 232 z którym ma kontakt wzrokowy, czołg 323 będzie wykonywał te same czynności co my
PL_CMDR Blue R - 30 Lipiec 2017, 16:17
:


Ogień prowadzony przez czołg Gofersteina nie był najcelniejszy. Jeden pocisk trafił bardzo blisko jednego z BTR, ale pech prześladował Gofersteina. Tymczasem BTRy przekroczyły linię "2000m"...
Wtedy też w radio odezwał się Wunsch:
-Gruppe Fenris: ruch na NE, ogień tylko przy zatrzymaniu (podczas ładowania i celowania jedziemy), zmniejszamy dystans do 1500 m.


=========
do strzelania:
(czyli teraz jest celność wzrasta z 16,5% do 33%)

H i I - 1950m (celność 33%) - tu prowadzisz ogień
F i G - 2000m (celność 33%)
E - 2050m (celność 16,5%)
D - 2150m (celność 16,5%)
CBA - 2200m (celność 16,5%)

[post półinformacyjny.
Tzn. proszę o potwierdzenie celów ostrzelanych, czy właściwe]
PL_Gooferus - 1 Sierpień 2017, 21:21
:
Ralf przekazał załodze rozkaz Wunscha "ruch na NE, ogień tylko przy zatrzymaniu (podczas ładowania i celowania jedziemy), zmniejszamy dystans do 1500 m. " strzelamy do celów H, I a zaraz później jak się uda to do F i G
PL_CMDR Blue R - 2 Sierpień 2017, 22:20
:
Pociski mijały BTR chyba o metry. Pojazdy zwinnie dotarły do lasu bez żadnego trafienia, czego nie można było powiedzieć o T-55, do których strzelał czołg 323. Z nich dwa zostały zatrzymane. I wreszcie, gdy pierwsze BTR znikały za osłoną drzew, Hoerlein (twój celowniczy - dop. Finka), trafił w BTR'a. Nieopancerzony pojazd momentalnie został wyłączony z użycia do czasu zbierania złomu z pola bitwy, a Ralf wskazał kolejny pojazd. I wtedy stało się coś, co zaskoczyło Ralfa. Rosjanie zawrócili. T-55 zaczęły wycofywać się, a BTRy, zarówno te, co już ukryły się w lesie, jak i te dopiero do niego zbliżające się, zawróciły i z dużą prędkością zaczęły wycofywać się. Wyglądało na to, że pluton, w którym służył, zatrzymał kolejną kompanię. O ile BMP zostały zniszczone, to tutaj sprawa była jeszcze otwarta...

Po chwili w radio odezwał się Wunsch, który rozkazał:
- kontynuujemy natarcie, raportować niski stan amunicji.
(w załączniku plik ze stanem czołgu. Sam oceń, czy to mało, czy dużo amunicji. Około 1/3 ppanc, 2/3 ppiech)
PL_Gooferus - 5 Sierpień 2017, 19:22
:
Wściekłość Ralfa sięgała już zenitu na sama myśl, że znowu chybił, " Hoerlein jak nie zaczniesz lepiej celować to Ci z tyłka zrobię jesień średniowiecza" . Zwrócenie uwagi celowniczemu chyba pomogła bo zaraz potem trafił celnie, Ralf wrzasną " to teraz walimy do następnego". Oczy Gofersteina wszyły na wierzch jak zobaczył, że sowieci robią odwrót, w tym samym czasie z radia usłyszał głos Wunacha "kontynuujemy natarcie, raportować niski stan amunicji. " Ralf zmarszczył brwi zastanowił się chwile i stwierdził ze jeszcze ma dość amunicji. Krzykną do mechanika " ciśniemy na nich nie dajemy im oddechu, strzelamy celniej nie jak do tej pory".
PL_CMDR Blue R - 6 Sierpień 2017, 12:31
:
Goferstein uśmiechnął się, gdy kolejny trafiony BTR zatrzymał się, a z wszystkich włazów zaczęli uciekać sowieccy piechurzy. I wtedy do uszu Ralfa dobiegł głośny huk, dobiegający od strony czołg dowódcy, inny, niż huk działa. Szybki rzut oka na czołg dowódcy ukazał zakręcający czołg, gubiący za sobą gąsienicę, który wystrzeliwał zasłonę dymną (jako jedyny nie wystrzelił do tej pory, a nikt z was jeszcze nie przeładował granatów dymnych. Dop. Finek). Było to o tyle dziwne, że T-55 nie strzelały do nich. Mina? Czy nie dostrzeżone w porę zagrożenie? Tego Ralf nie wiedział.

[reakcja.
Tzn. Stop, czy gnasz dalej. Oraz czy i co nadajesz?]
PL_Gooferus - 6 Sierpień 2017, 17:19
:
Ralf kazał zatrzymać czołg i jak najszybciej puszczamy zasłonę dymna . Do Wunscha nadać u nas bez uszkodzeń .
PL_CMDR Blue R - 6 Sierpień 2017, 17:41
:
Cytat:
jak najszybciej puszczamy zasłonę dymna


Znaczy przeładować (na zewnątrz) granaty dymne? To za około minutę-dwie, można postawić.
PL_Gooferus - 6 Sierpień 2017, 18:09
:
Tak przeładowujemy i puszczamy zasłonę
PL_CMDR Blue R - 12 Sierpień 2017, 18:04
:
Dowódca Leoparda 323 opuścił swój pojazd i podbiegł do czołgu Ralfa. Wspiął się na bok wieży i powiedział:
-Stąd łatwiej odbiorę rozkazy. Co w zasadzie mamy teraz robić?
Ralf rozejrzał się. Jego załoga kończyła ładować ostatnie granaty dymne, przygotowując się do ich odpalenia, a przy czołgu Yannika, skrytym za własną zasłoną, ktoś z załogi oglądał uszkodzenia gąsienicy i zniknął za kadłubem. W tym czasie Sowieci szybko wycofywali się na północny-wschód.
PL_Gooferus - 12 Sierpień 2017, 20:04
:
Ralf miał ciężki orzech do rozgryzienia i dal rozkaz ze po załadowaniu granatów odpalamy . celowniczy w czołgu obserwuje przedpole a reszta do naprawy czołgu Yanika . 323 obserwowac przedpole
PL_CMDR Blue R - 18 Sierpień 2017, 19:44
:
okej, tak jak wspomniałem na Discordzie, cofamy ostatnią turkę, a to aktualne:

Dowódca Leoparda 323 opuścił swój pojazd i podbiegł do czołgu Ralfa. Wspiął się na bok wieży i powiedział:
-Stąd łatwiej odbiorę rozkazy. Co w zasadzie mamy teraz robić?
Ralf rozejrzał się. Jego załoga kończyła ładować ostatnie granaty dymne, przygotowując się do ich odpalenia, a przy czołgu Yannika, skrytym za własną zasłoną, ktoś z załogi oglądał uszkodzenia gąsienicy i zniknął za kadłubem. W tym czasie Sowieci szybko wycofywali się na północny-wschód. Wtedy też w radio odezwał się dowódca:
-Czołg 322 (czyli ty, dop. Finka) niech zatrzyma sie 100 m od mojego na NE zaś czołg 323 100 m na E. Macie ubezpieczać akcje techniczne i przybycie pojazdów inżynieryjnych!
PL_Gooferus - 20 Sierpień 2017, 12:13
:
Ralf przekazał rozkazy dowódcy czołgu 323, oraz swojej załodze " zatrzymujemy się 100 m od dowódcy na NE i ubezpieczamy akcje techniczne i przybycie pojazdów inżynieryjnych!
PL_CMDR Blue R - 21 Sierpień 2017, 20:59
:
Ubezpieczenie. Dumna nazwa na stanie na widoku i czekanie. Jednak było to bardzo ważne zadanie i Ralf nie zamierzał, aby z jego winy coś się stało. Z dużą uwaga obserwował kierunek w którym zniknęli sowieci oraz płonące wraki. Nastała cisza. Ciszę przerwał kilka minut później czołg 323, który niespodziewanie otworzył ogień w kierunku Eben...
PL_Gooferus - 23 Sierpień 2017, 20:24
:
Ralf spojrzał w kierunku czołgu 323 przez myśl przeszło mu aby wystrzelić również w kierunku miasteczka, jednak zaraz wrócił do wcześniej obserwowanego terenu przypominając załodze o pełnej gotowości.
PL_CMDR Blue R - 29 Sierpień 2017, 18:58
:
To było długie oczekiwanie. Nic się nie działo i to było najgorsze. Takie oczekiwanie sprzyjało uśpieniu czujności. Wreszcie monotonię przerwał głos dowódcy:
-Gruppe Fernis, przegrupowujemy się osłaniać czołg 324. 323, zajmijcie pozycję 250 metrów na południe od czołgu 324. 322, zajmijcie pozycje 200 metrów na zachód od 324, bliżej drogi. Będziemy tam czekać na technicznych.
Eberhart (kierowca) słysząc te słowa, skrzywił się:
-Nie chciałbym pokazywać dupy Ruskim. Jak pan będzie patrzył za nas, Herr Feldfebel, to mogę pojechać na wstecznym.


Aktualna pozycja

PL_Gooferus - 30 Sierpień 2017, 20:26
:
Goferstein zastanowił się chwile i odpowiedział jedziemy na wstecznym, najwyżej jeża rozjedziemy pod krzakiem , będę cie nakierowywał i zajmujemy pozycje.
PL_CMDR Blue R - 30 Sierpień 2017, 21:52
:
Czołg 322 i 323 cofały się razem w szyku, podczas gdy czołg dowódcy zakręcił pirueta i wzniecając kurz pomknął do tyłu. Yannik zaczął wywoływać czołg 323, który jednak nie odpowiadał. Ralf przypomniał sobie jednocześnie jak chwilę wcześniej rozmawiał z dowódcą tego czołgu, gdy ten wisiał na wieży jego czołgu, gdyż jego miał uszkodzone radio i to przez jego radio otrzymał poprzednie rozkazy. Zastanowił się, czy nie przekazać tego dowódcy, gdy w radio odezwał się dowódca:
-Nie mam dobrego połączenia z czołgiem 323, dlatego jego zadanie przejmuje Goferstein. Cofniecie się do mostu w Talen (1) i dalej dotrzecie do granic Wittburga przy jeziorze. (2) Uważajcie na naszych Panzergrenadierów i starajcie się nie przejeżdżać przez środek miasteczka jesli nie bedzie bezpiecznie. Sam postaram się przekazać grupie panzergrenadierów o waszym przybyciu i dowiedzieć się czy jest tam bezpiecznie. Będziecie od momentu zbliżenia się do Wittburga w grupie Loki, ktorej dowódca przydzieli wam konkretne zadanie. Albo będzie to ubezpieczenie akcji odholowania czołgu z wzgórz (3) na bezpieczniejsze pozycje, albo samo odholowanie. Jakieś pytania?
PL_Gooferus - 31 Sierpień 2017, 22:00
:
Ralf poinformował załogę o nowym zadaniu i rozkazał kierowcy kierunek na most w Talen
PL_CMDR Blue R - 31 Sierpień 2017, 22:27
:
Eberhart z radością przyjął ten rozkaz. Leopard zakręcił w miejscu i ruszył na pełnym gazie. Ralf w peryskopie po chwili dostrzegł załogę czołgu 324, która chowała się w niewielkim, wykopanym zagłębieniu. Mijali ich o kilkanaście metrów i Ralf cieszył się, że ich czołg jest sprawny. Obrócił wzrok, aby obejrzeć uszkodzony czołg 324.... i wtedy zauważył, że czołg 323 nie wykonywał rozkazów. Trzymał się w szyku, w odległości około 70 metrów, ale pędził podobnie jak oni.... chociaż Leutnant Wunsch kazał im zatrzymać się przy czołgu 324....
I wtedy Ralf przypomniał sobie sytuację sprzed pół godziny...

...gdy dowódca czołgu 323 zeskoczył z wieży własnego Leoparda i podbiegł do Gofersteina.
-Ruskie rozwaliły nam radio! - wykrzyknął, przekrzykując hałas pracującego silnika - Będę się was trzymał jak rzep psiego ogona i robił, to co wy!
"Robił, to co wy!" Te słowa zabrzmiały w głowie Ralfa jak echo. Feldfebel z tamtego Leoparda zamiast zostawać z Wunschem pędził wraz z nimi, "robiąc, to samo co wy".
PL_Gooferus - 31 Sierpień 2017, 22:41
:
" jak rzep psiego ogona " pomyślał ralf i kazał zatrzymać czołg patrzymy co zrobi nasz " cień " jeżeli się zatrzyma idę z nim pogadać żeby wracał na pozycje czołgu dowódcy
PL_CMDR Blue R - 31 Sierpień 2017, 22:54
:
Eberhart zatrzymał czołg, a Ralf spojrzał na 323. Zgodnie z oczekiwaniem, kilkanaście sekund później i 323 zatrzymał się... i cofnął do pozycji, którą "powinien" zajmować w szyku. Ralf westchnął i wyszedł z pojazdu, kierując się ku drugiemu czołgowi. Dowódca tamtej maszyny także wysiał i skierował się w stronę Ralfa. Spotkali się w pół drogi, obok czołgu 324.
-Co się stało, Ralf? - zapytał dowódca czołgu 323 - Czemu się zatrzymaliśmy?
Te słowa były drugim potwierdzeniem, że dowódca czołgu 323 dalej trzymał się bliżej nich.

[więc możesz odpisać to, co chciałeś plus to, co gadałeś na Discordzie, że "może byś chciał"
Jakby co to 323 ma zając pozycję 250m na południe od czołgu 324, jakbyś chciał to opisać]
PL_Gooferus - 2 Wrzesień 2017, 09:50
:
Ralf podszedł do dowódcy czołgu 323 i w delikatny jak na siebie sposób wyjaśnił mu :wkurzeni: " Ja mam jechać do Talen. Trzymaj się dupy dowódcy, próbuj się z nim kontaktować a na chwale obecna masz ma zając pozycję 250m na południe od czołgu 324. Wracając Goferstein odpalił papierosa :fajeczka: i wdrapując się na wieżyczkę uświadomił sobie jak szybko go wypalił, przez otwarty właz zachrypniętym głosem rozkazał kierowcy " odpalaj silnik".
PL_CMDR Blue R - 3 Wrzesień 2017, 16:48
:
Ledwo kierowca odpalił silnik, gdy rozległy się strzały. Ralf spojrzał w stronę z której dochodził dźwięk i zobaczył dowódcę z pistoletem wymierzonym w niebo. Leutnant ręką wydawał najprostszy możliwy rozkaz "do mnie". Ralf wskoczył do maszyny i ledwo zdążył podpiąć się do radia, gdy w słuchawkach usłyszał głos dowódcy:
- Wittburg zajęty, przejazd byłby wysoce ryzykowny. Cofniecie się aż do Walkenburga i dopiero stamtąd na pozycje Ameluxena. Powinien byc na wzgórzach okalających Wittburg od południa. Poruszajcie się po drogach, tak żeby dołączyć do grupy Loki najszybciej jak się da. Macie swój czołg zamienić w rajdówkę! Bez odbioru.

=====
Dopisek Finka.
W zasadzie jak chcesz przejechać do Walkenburga jak najszybciej, to i tak wypadałoby jechać przez Talen (1). Ale miasto było ostrzelane i może to cię ciut spowolnić w ruchu... Możesz więc pojechać znacznie dłuższą drogą (przez most w kierunku na Obetz na północy)... Ale to dłuższa droga i kto wie, czy ostatecznie nie zajmie więcej czasu, niż przejazd przez Talen
PL_Gooferus - 3 Wrzesień 2017, 20:58
:
Po odebraniu rozkazów Ralf rozsiadł się wygodnie ( o ile to możliwe) na miejscu dowódcy przez myślą mu przeszło czy odpalić kolejnego papierosa :fajeczka: ale powiedział spokojnym głosem do kierowcy " ruszamy w stronę Walkenburga w Talen może są nasi i do tego kumaci żeby pomogli nam się przedostać spokojnie. A potem zobaczymy jak będzie może uda się bez walki :bokser: dojechać do celu. A właśnie( przypomniał sobie Goferstein ) mechanik pamiętaj mamy pędzić jak najszybciej się da.
PL_CMDR Blue R - 3 Wrzesień 2017, 21:08
:
Leopard ruszył z miejsca z dużą prędkością, kierując się wpierw ku wrakom na skrzyżowaniu. Nie minęła nawet minuta, gdy zaczęły się kłopoty.
Ralf podczas jazdy obserwował Wittburg, skąd spodziewał się zagrożenia, gdy wtem dostrzegł świecący, zbliżający się punkcik... lecący od strony pewnego "pudełkowatego" obiektu. Ralf w ułamku sekundy rozpoznał zagrożenie... znajdujący się w Wittburgu BMP, strzelał do niego z rakiety! Mieli góra kilkanaście sekund do uderzenia...

Tura to reakcja:
Propozycje:
1) Stop, zasłona dymna! (masz jeszcze jedną)
2) Stop, przodem do rakiety (aby przyjąć na mocniejszy pancerz)
3) Gazu, za wraki! (jak uda się zdążyć zanim doleci rakieta, to osłoni cię)
4) Gazu, zakosami! (próba uniknięcia z celownika)
5) Gazu, zawrót! (zawracając masz szansę schować się tak, aby zniknąć BMP z pola widzenia za budynkiem, a wtedy rakieta spudłuje)
6) Stop, szybki strzał! (a nuż, zniszczysz BMP i zabijesz celującego w ciebie Ruska)
PL_Gooferus - 4 Wrzesień 2017, 20:00
:
-"zaraz dostaniemy "pomyślał Ralf, tysiąc myśli kłębiło mu się w głowie (jedziemy na przód?? czy strzelamy??" jednak wybrał jak mu się wydawało na ta chwile najlepsze co można zrobić) "mechanik cała wstecz uciekamy za budynki z linii strzału a potem będziemy się martwic co dalej, przygotować się do strzału rozkazał załodze cały czas obserwując Wittburg.
PL_CMDR Blue R - 4 Wrzesień 2017, 20:30
:
Eberhart zadziałał jak błyskawica. Wydawało się, że Leopard stanie dęba, gdy prawie w miejscu zatrzymał czołg i dokonywał cudu, aby jak najszybciej rozpędzić go w drugą stronę. Ralf przygotował się na uderzenie, gdy rakieta śmignęła o metry przed pojazdem i uderzyła w ziemię nieopodal. Eberhart wolniej zatrzymał pojazd i powiedział:
-Matko....
Ralf spojrzał w kierunku miasta. BMP był teraz schowany za budynkiem i zniknął z pola widzenia.


PL_Gooferus - 4 Wrzesień 2017, 21:35
:
"Uf o mały włos " odetchną Ralf "lecę ci butelczynę za wyczyn jaki zrobiłeś" odezwał się z stronę kierowcy. Chwile później postanowił zameldować dowódcy " Leutnant Wunsch możemy mieć problem z przejazdem od strony Wittburgu BMP prowadza ostrzał "
PL_CMDR Blue R - 5 Wrzesień 2017, 21:43
:
-Przyjąłem! - odezwał się w radio Wunsch.
Goferstein rzucił okiem w kierunku dowódcy. Jego czołg ruszył na zachód, na południe od czołgu Ralfa.

[co robisz?]
PL_Gooferus - 6 Wrzesień 2017, 19:51
:
Ralf popatrzył w kierunku czołgu dowódcy, sam rozkazał "kierujemy się na południe, przygotowani do strzału pamiętajcie, celujemy tak aby trafić a nie strzelać w ptaki " chwile później zapytał " Leutnant Wunsch jakie rozkazy?"
PL_CMDR Blue R - 7 Wrzesień 2017, 21:55
:
- Rozkazy sie nie zmieniły, są ciągle takie same! - odpowiedział dowódca przez radio.
PL_Gooferus - 8 Wrzesień 2017, 20:15
:
Ralfowi przeleciało przez myśl :drapanie: ( mamy przekichane jeżeli nie pojedziemy na wyznaczona pozycje to dowódca nakopie nam do du.y :chusteczka: , z drugiej strony trafi nas BMP :bum: )ale zaraz powiedział powiedział do załogi "jedziemy według rozkazów pełna prędkość i obserwujemy miasteczko najwyżej nas zestrzela WYKONAĆ". Eberhart bez zastanowienia wykonał rozkaz, aż ziemia zatrzęsła się pod gąsienicami. Goferstein pomyślał, że chyba pojawiają mu się pierwsze siwe włosy na .... głowie
PL_CMDR Blue R - 9 Wrzesień 2017, 16:57
:
Dwie minuty później
Gdy Leopard Ralfa wyskoczył zza osłony lasku, Ralf był pełen najgorszych myśli. To, że go nie ostrzelano, gdy mijał wraki i pędził po otwartym terenie, nie było takie uspokajające. Był pewny, że jakiś celownik laserowy mierzy w ich pojazd, a rakieta jest wycelowana. Na co jednak Rosjanie czekali? I wtedy Ralf dostrzegł most, którym musieli przejechać. Praktycznie brak możliwości manewru i schowania się. Wszystko zapowiadało, że teraz nastąpi atak.

Leopard prawie podskoczył, gdy z impetem wpadł na most, a Ralf nerwowo spoglądał w stronę Wittburga, oczekując dostrzeżenia płomienia rakiety, która będzie zmierzała w ich stronę... Nic takiego jednak nie nastąpiło i ku zaskoczeniu Ralfa, kilkanaście sekund później czołg stoczył się z mostu do Talen, mijając pierwsze budynki, przy których Panzergrenadierzy naprawiali Mardera. Tutaj Eberhart musiał zwolnić. Zawalony kościółek w centrum, dziury w budynkach oraz ogromna ilość kraterów świadczyła, że ostrzał, który oglądali przed godziną był prawdziwą nawałą ogniową. Eberhart odetchnął i powiedział:
-To teraz będzie z górki. Będziemy za własnymi liniami, Herr Feldfebel.

[post półinformacyjny. Tzn. Jak jedziesz dalej i nic nie robisz dodatkowego, to tylko daj znać]
PL_Gooferus - 9 Wrzesień 2017, 17:44
:
Może i będzie bezpiecznie jednak to nie uspokoiło Ralfa miał cały czas ciśnienie, widząc panzergrenadierów postanowił podjechać do nich i uzupełnić zapasy i amunicje jak się da oraz zapytać o sytuacje w Wittburgu czy jest bezpiecznie. Wychodząc z czołgu odpalił nerwowo papierosa :fajeczka: aby uspokoić skołatane nerwy. Podchodząc do panzergrenadierów doniosłym głosem pyta " kto dowodzi w tym burdelu? " wiatr powiewający przyniósł zapach świeżo parzonej kawy...
PL_CMDR Blue R - 9 Wrzesień 2017, 18:52
:
-Ja, Feldfeblu! - odezwał się donośny głos. Jedno spojrzenie w tamtą stronę i Ralf wiedział, jakie faux pass popełnił, gdy spostrzegł oficera z kubkiem kawy. Leutnant Metzger, jak przedstawił się starszy stopniem oficer, który zbliżył się do czołgu, albo miał to w nosie, że młodszy stopniem odezwał się w taki sposób, albo dobrze to ukrywał.
-Panie Feldfebel, proszę za mną. - powiedział po przedstawieniu i "zaprosił" Ralfa do krypty w kościele, gdzie mieścił się punkt dowodzenia. Była to jedna z tych propozycji, których lepiej nie odmawiać. Już na schodach na pytanie o amunicję, odpowiedź była negatywna. Pocisków do czołgu wśród piechoty Ralf mógł się nie spodziewać. Nawet rakiety Milan u Panzergrenadierow były "na ukończeniu" i czekali na nowy transport. Jedyne, czym mogli się podzielić, to pociski do karabinów maszynowych, choć też mniej chętnie, co wynikało z sytuacji pod Wittburgiem. Chcąc nie chcąc rozmowa skierowała się właśnie na Wittburg (nie, aby Ralf do tego nie zmierzał).
-Kawy? - zapytał unteroffizer, gdy weszli do pomieszczenia w którym na środku stał stół z mapą. Metzger nie czekając na odpowiedź stanął nad mapą i powiedział:
-Rosjanie z impetem wleźli w Wittburg wypychając pluton C. Nie wiem, co robili wasi czołgiści, ale pojawili się w boju dopiero pod koniec walki, pozwalając moim chłopakom na umocnienie się w lasku pod Walkenburgiem. To ostatnia linia obrony przed miastem, które jak utracimy, to tracimy autobahnę Frankfurt-Norymberga i możemy spokojnie wycofać się na linię Menu. Wy na szczęście pokrzyżowaliście im plany tym waszym rajdem i Ruscy zatrzymali się pod Eben. Mają tam czołgi i piechotę, ale nie ruszają do ataku. Nie wiem dlaczego. W każdym razie Wittburg jest ich. Co najmniej kompania piechoty wsparta kilkoma BMP. Toczyli walki i zapewne nie mają dużego zapasu amunicji. Ale to ciągle kompania. Trzeba założyć, że Wittburg jest pod całkowitą kontrolą wroga. Ja z moich chłopców z trudem zbiorę teraz pełny pluton piechoty. To za mało na kontratak... Z północy nadciąga trzecia kompania naszej piechoty, która ma umocnić się na linii Soławy (Fränkische Saale - dop. Finka) od Talen na północ do Volksburga, ale skoro mają się umocnić, to raczej nic nie wskazuje na kontratak. W każdym razie powinni dotrzeć do Obetz w ciągu 10 minut. Tak wygląda sytuacja...
W tym czasie jeden z podoficerów podetknął Ralfowi kubek kawy.
PL_Gooferus - 10 Wrzesień 2017, 15:03
:
Popijając kawę Ralfowi przeszła przez głowę sztańska myśl chwile później powiedział do dowódcy panzergrenadierów w jakim czasie możecie zebrać swoich ludzi , czy macie kontakt z panzergrenadierami z Południa aby skoordynować atak , chce odbić Walkenburg macie osłonę mojego czołgu proszę to przemyśleć poruczniku odpalając kolejnego papierosa :fajeczka: patrzył w twarz dowódcy na której próbował wyczytać jakieś decyzje.
PL_CMDR Blue R - 10 Wrzesień 2017, 19:57
:
Wyraz twarzy Leutnanta przybrał raczej formę surowego nauczyciela:
-Feldfeblu. Ci na południu to właśnie pluton C, o którym mówiłem. I razem z moim plutonem mamy siłę jednego plutonu. Ale powiedzcie mnie czy ja dobrze was rozumiem. Chcecie plutonem i jednym czołgiem zaatakować Wittburg, w którym znajduje się kompania piechoty? Jak dojdzie do walk wewnątrz uliczek, to rozniosą nas na strzępy. Jedno trafienie w wasz czołg i wszyscy jesteśmy martwi. Nie ma mowy. Bez większych sił nie odbijemy Wittburga.
PL_Gooferus - 12 Wrzesień 2017, 21:01
:
Ralf zastanowił się chwile po czym powiedział " działamy dalej według rozkazów" Podziękował za informację oraz kawę po czym wyszedł wprost do czołgu, rozkazał kierowcy odpalać silnik i ruszamy w drogę do Walkenburg.
PL_CMDR Blue R - 12 Wrzesień 2017, 22:10
:
Eberhart ostrożnie przeprowadził czołg przez zrujnowane miasteczko, po czym ruszył maszynę na pełne obroty, gdy tylko minęli most. Eberhart dobrze się bawił, pędząc potężną maszyną po drodze. W normalnych warunkach władze federalne by oskarżyły go o niszczenie drogi, ale w warunkach wojny Eberhart mógł dać upust swojej fantazji, nie przejmując się zrytym asfaltem.
W dość szybkim tempie zbliżali się do wjazdu na autostradę. Eberhart mógł zwolnić i wjechać na nią powoli, ale wybrał wjazd ze ślizgiem przez przeciwny pas ruchu. Tuż przed dotarciem czołgu do autobahny, Ralf dostrzegł pędzący drogą w kierunku Frankfurtu samochód osobowy. Eberhart też go dostrzegł i dał znać, że nie zamierza respektować pierwszeństwa i przepisów ruchu drogowego i dał po klaksonie.
Bip! Bip! - wydał dźwięk klakson czołgu, wpadającego z impetem na autostradę. Mercedes zatrzymał się z piskiem, przepuszczając rozpędzoną maszynę bojową, a Ralf zastanowił się, czy powinien raczej zwrócić uwagę kierowcy, aby nie zachowywał się brawurowo, czy też raczej śmiać się z komizmu sytuacji, gdy wielotonowa maszyna wpadała na drogę z odgłosem przypominającym Strusia Pędziwiatra. Drugą myślą było, kto montuje na wielotonowych potworach jak Leopard 2 klaksony o tak słabym dźwięku. Dla czołgu bardziej pasowałaby syrena okrętowa. Eberhart dobrze panował nad maszyną i choć rył asfalt na połowie szerokości autostrady, wyprowadził sprawnie czołg z poślizgu i nie zwalniając ruszył w stronę Walkenburga.

Miasteczko nie było ostrzelane i Eberhart nie musiał nawet zwalniać, gdy pędzili w kierunku mostu. Nikt nie jechał z naprzeciwka, co znów rozszerzało komizm sytuacji przed chwili. Mercedes był jedynym samochodem cywilnym w promieniu kilku kilometrów i musieli razem spotkać się na jednym skrzyżowaniu. W centrum Walkenburgu Eberhart chciał powtórzyć swój manewr i znów wejść poślizgiem w zjazd pod prąd. Zjeżdżając w dół z mostu nabrał rozpędu, zablokował jedną gąsienicę... i wtedy zza zakrętu wypadł pędzący w przeciwną stronę pudełkowaty transporter opancerzony M113. Eberhart wykrzyknął:
-UWAGA!
Po czym szarpnął Leopardem w drugą stronę, aby uniknąć kolizji z pędzącym w drugą stronę pojazdem i po raz kolejny użył klaksonu. Bip! Bip! Kierowca transportera musiał być bardziej przerażony widokiem pędzącego z drugiej strony czołgu, gdyż w przypadku kolizji to ich pojazd zostałby zgnieciony. Zachował jednak na tyle rozsądku, że zjechał z drogi i hamował rujnując pas zieleni i zatrzymując się na zjeździe, którym chciał zjechać Eberhart. Kierowca Ralfa też opanował swoją maszynę, zatrzymując ją na przeciwległym pasie ruchu, zaraz obok transportera.
-Przepraszam, Herr Feldfebel - odezwał się Eberhart - Myślałem, że droga będzie pusta.

Ralf otworzył właz, przeklinając swój pech. Najpierw na pierwszym zjeździe był Mercedes, potem nie jechało nic, a teraz gdy chcieli zjechać, akurat musiał z drugiej strony pędzić transporter. I wtedy Ralf dostrzegł oznaczenie na transporterze. Batalion techniczny z ich dywizji. Jednocześnie Ralf rozpoznał dowódcę pojazdu, który gramolił się z włazu. Feldfebel Lindemann. Ten sam, który zwykle doglądał ich czołgów, gdy stacjonowali w bazie.
-Kto was uczył jeździć?! - wydarł się Feldfebel do Ralfa, którego uwagę w tej chwili odwróciły pojazdy, które wyjeżdżały zza zakrętu. Luchsy oraz ciężarówki batalionu technicznego. W swoim nieszczęściu miał tyle szczęścia, że trafił na swoich.
Lindemann też musiał się zorientować o tym z kim się spotkał, bo momentalnie zmienił ton i podbiegając odezwał się bardziej przyjaznym tonem:
-Ralf! Może następnym razem nie wypadaj nas powitać tak bezpośrednio. Lubię tą moją konserwę - powiedział wskazując kciukiem na transporter - Dobrze, że was widzę. Te cholerne brzęczenie nie pozwoliło mnie się połączyć z twoim dowódcą. Wiesz może, gdzie on jest i gdzie są te czołgi, co mamy zholować do warsztatu?
PL_Gooferus - 13 Wrzesień 2017, 22:43
:
Kolego Lindemann (myślę ze się znamy do Finka ) Robiliśmy Bip! Bip! może za cicho ale dowódca dal nam jasne rozkazy , zapalisz "spytał Lindemanna opowiedz brzmiała " wiesz ze rzucam, ale mam amerykańskie powiedział Ralf, zapalać papierosy poczuli luz , jakby wojny wcale nie było tylko siedzieli i gadali jak koledzy którzy coś już przeszli , wiesz powiedział Ralf, wsiadam do czołgu i melduje dowódcy o naszym spotkaniu oraz ze, jedziemy na wskazana pozycje przez dowódce nie zbliżając się za bardzo do Wittburga jadę pierwszy trzymajcie się za mną, kierowca gaz obserwujemy przedpole i na pozycje wskazane przez dowódce . Kończąc papierosa Ralf obserwował jak Lindemann udaje się do swojego pudełka .
PL_CMDR Blue R - 13 Wrzesień 2017, 23:09
:
Problem pojawił się, gdy tylko Ralf odpalił radio. Wszelkie próby połączenia z Leutnantem Wunschem spaliły na panewce. W eterze brzęczały "pszczoły". Na dodatek nie wyjechali jeszcze z Walkenburga, gdy Ralf dostrzegł dość dziwną sytuację. Na boku drogi, przy jednej kamieniczce, na chodnik został wystawiony stolik i kilka krzeseł, a siedziało przy nim dwóch żołnierzy oraz staruszek (którego Ralf miał wrażenie, że już raz widział) i rozmawiali jakby nigdy nic. Tymczasem spoglądając dalej w kierunku w którym biegła droga, widać było dopalające się wraki. Gdy tylko jednak zbliżyli się, jeden z żołnierzy przerwał tą sielską scenę i wyszedł na jezdnię zachodząc kolumnie drogę i dał ręką znać, aby się zatrzymali. Teraz Ralf mógł lepiej przyjrzeć się żołnierzowi. Jego mundur wskazywał, że to członek załogi pojazdu opancerzonego w stopniu Unteroffiziera (czyli jeden stopień niżej niż ty)
-O co chodzi?! - wydarł się Ralf po otworzeniu włazu, przekrzykując silnik Leoparda.
-Nie możecie dalej jechać! Wittburg zajęty przez Rosjan! Leuntant Christmann utrzymuje pozycje w pobliskim lasku, ale całe przedpole jest pod ostrzałem! - Unteroffizier przekrzykiwał hałasujący silnik
W tej samej chwili Lindemann podbiegł do czołgu, najwyraźniej zaniepokojony zatrzymaniem.
-Co się stało? - wykrzyknął, a Unteroffizier powiedział:
-Nie możecie dalej jechać! Droga zablokowana przez Rosjan, którzy zajęli Wittburg! Przedpole Walkenburgu jest pod ostrzałem!
Lindemann spojrzał na Ralfa i powiedział:
-Ralf. Gdzie jest ten wasz czołg?
Gdy Goferstein pokazał na wzgórza na południe od Wittburgu, Lindemann odpowiedział:
-Nie możemy przeciągnąć konwoju pod samych Rosjan. Walkenburg też jest za blisko. Ralf. Wyślę lekki sprzęt na północ, za Obetz, tam rozłożą warsztat polowy. Ja wezmę moją konserwę i jeden pojazd techniczny i jak będziesz nas osłaniał, możemy spróbować dostać się do twoich kumpli przez to wzgórze (334 - dop. Finka). Ale musisz wyeliminować wszelkich ruskich, którzy będą nam zagrażać. Inaczej wycieczka nie ma sensu.
PL_Gooferus - 14 Wrzesień 2017, 21:11
:
Ok jedziemy będę cie osłaniał Lindemann Ralf zamknął się w czołgu i powiedział do załogi moi kochani "załoga wiedziała ze łagodny ton świadczy o tym że żarty się skończyły " pełne skupienie każdy robi swoje i jedziemy Wg. planu i robimy z ruskich " szynkę z przeszkodami "
PL_CMDR Blue R - 14 Wrzesień 2017, 21:54
:
O dziwo do wzgórza dotarli bez najmniejszych problemów, przeskakując w niecałe dwie minuty przez przedpole. Rosjanie nie przeciwdziałali ich operacjom i nawet nie dali znaku życia, aż Ralf zastanowił się, czy Rosjanie na pewno są w tym miasteczku.
Gdy Leopard Ralfa wjechał na pierwsze wzgórze, Goferstein dostrzegł w odległości około 800 metrów, dwa Leopardy grupy Loki, stojące nieopodal niewielkiego lasku.


PL_Gooferus - 14 Wrzesień 2017, 23:36
:
Ralfowi zeszło ciśnienie i powiedział do załogi brawo chłopaki ! Kazał zatrzymać czołg i otworzył właz żeby zapalić , wiedział że nie wszystko pójdzie gładko jak ten dojazd grupy loki
PL_CMDR Blue R - 22 Wrzesień 2017, 21:31
:
I w sumie okazało się, że nic się nie dzieje. Techniczni i czołgiści grupy Loki zajęli się sobą i Ralf został sam. Mógł w spokoju palić i jedyne, co musiał robić, to obserwować okolicę. Nie wydawało się to zbyt męczące.
Kłopoty zaczęły się około 6:00, gdy niespodziewanie w las nieopodal zaczęła bić artyleria. Ralf zamknął właz i dziękował w duchu, że jego czołg stał dalej od zamieszania. Tego nie można było powiedzieć o pozostałych czołgach i technicznych, którzy znaleźli się w zasięgu rażenia pocisków. Dość szybko jednak wszyscy pochowali się w pojazdach.
Minęło około trzech minut ostrzału, gdy Oberfeldfebel Von Amelunxen (dowódca grupy Loki) wywołał Ralfa przez radio i przekazał:
-Schowajcie się. Zamknijcie włazy. Leutnant Wunsch postara się coś zrobić z tym przyjacielskim ogniem.


PL_Gooferus - 23 Wrzesień 2017, 14:38
:
Ralf dostając informacje nie miał innego planu jak wykonać rozkaz Von Amelunxen , chowamy się obserwacja .
PL_CMDR Blue R - 1 Październik 2017, 15:01
:
Wreszcie, po dość długim czasie Kurt wraz z Lindemannem zabrali się za holowanie czołgu Rudiego. Holowanie szło jak krew z nosa, gdyż uszkodzona maszyna mocno wczepiała się w grunt. Bergepanzer Lindemanna i czołg Kurta ryczały niczym smoki, a osiągali prędkość najwyżej kilku kilometrów na godzinę. Wtedy też przed radio Ralfa wywołał Wunsch:
-Feldfeblu Goferstein. Meldujcie co u was? Wszystko w porządku?
W tej chwili z zewnątrz dobiegł głośny trzask. Ralf spojrzał w kierunku holujących się pojazdów i zauważył, że pękła jedna z lin holowniczych, a Oberfeldfebel Von Amelunxen i Feldfebel Lindemann wyszli z pojazdów i zaczęli przyglądać się i dyskutować, zapewne o dalszych działaniach. Jak na razie przeciągnęli maszynę zaledwie o okolu 100 metrów.


PL_Gooferus - 3 Październik 2017, 19:50
:
U nas jak narazie wszystko w porządku, niestety pękła jedna a lin holowniczych. Dowódca wyszedł z pojazdu i zaczął się chyba zastanawiać co dalej zrobić.
PL_CMDR Blue R - 4 Październik 2017, 20:38
:
Wunsch rozłączył się, a niedługo potem w radio odezwał się Von Amelunxen:
-Do wszystkich jednostek. Wycofujemy się do Obertz. Czołgi osłaniają.

Obetz znajdowało się po drugiej stronie Wittburga, za Talen. Najbezpieczniejsza droga prowadziła na zachód, do Walkenburgu, a następnie na północ. Gdy Ralf poinformował załogę o rozkazach, Gefreiter Eberhart zapytał:
-Wracamy tą samą drogą, którą tu przyjechaliśmy, Herr Feldfebel? Miejmy nadzieję, że Ruscy nie będą nam strzelać w tyłki, gdy je im wystawimy.
PL_Gooferus - 5 Październik 2017, 19:54
:
Wracamy ta sama drogą cała na przód ja będę patrzył czy ruskie nam w d..y nie chcą dokopać, Eberhart chyba ze chcesz jechać na wstecznym??
PL_CMDR Blue R - 5 Październik 2017, 20:05
:
-Nie wiem, Herr Feldfebel. Jadąc tyłem będziemy dłużej narażeni na atak... I będzie musiał mnie pan prowadzić, abyśmy na czymś nie utknęli. Żadna opcja nie jest dobra, moim zdaniem, Herr Feldfebel... Więc jaki rozkaz?
PL_Gooferus - 5 Październik 2017, 20:10
:
Czemu ja :cenzura: muszę za was wszystkich myśleć zap :cenzura: przodem ile koni pod pancerzem .
PL_CMDR Blue R - 5 Październik 2017, 21:13
:
Gdy Leopard mknął pomiędzy wzgórzami, a Walkenburgiem, Ralf spodziewał się najgorszego. W każdej chwili Rosjanie mogli ich zaatakować, podczas gdy ich pojazdy były wystawione najwrażliwszą stronę.
O dziwo Rosjanie zachowali się pasywnie i nie otworzyli ognia do grupy. Po dwuminutowym marszu, kolumna zniknęła między budynkami Walkenburgu i Ralf zrozumiał, że najgorsze było za nimi. Gdy dotarli do Autobahny, kolumna zwolniła. Teraz czekała ich droga na zaplecze. Ralf chętnie by teraz otworzył właz i zapalił, ale wciąż znajdowali się blisko wroga. W oddali na wschodzie mógł czaić się wróg, który tylko czekał na moment ich nieuwagi.
Do czasu, gdy dotarli do Obetz Ralf był skupiony na zadaniu.

Gdy wreszcie las przesłonił ostatnie domniemane pozycje Rosjan, Ralf wreszcie się uspokoił. Od prawie dwóch godzin miał nerwy napięte do granic możliwości, czy to będąc pod ogniem i strzelając, czy też dyskutując z dowódcą Panzergrenadierów, czy też stojąc bezczynnie na linii frontu i zabezpieczając teraz. Teraz wreszcie spięcie z niego zeszło i poczuł się bardzo zmęczony. Miał nadzieję, że złapie oddech, gdy dotrą do obozu.


[koniec rozdziału, Przybycie do obozu będzie w następnym]

Gratuluję. Przeżyłeś pierwszą bitwę. Była warta 2 Punkty Doświadczenia. Teraz rozwijanie postaci!
Rozwiniecie umiejętności na poziom początkujący lub początkującej na wyszkolony: 1 PD
Rozwinięcie umiejętności wyszkolonej na poziom doświadczony: 2 PD
Rozwinięcie umiejętności doświadczonej na mistrzowską: 4 PD

Oczywiście PD można zbierać z misji na misję.

Dodatkowo, ponieważ zarówno brałeś udział w boju, zniszczyłeś wroga i wróciłeś bez strat, twoja załoga (w odróżnieniu od pozostałych) zebrała 3 na 3 punkty. Pozostali ten stan dostaną po następnej bitwie. Co oznacza to, że twoja załoga dostała 3 punkty doświadczenia załogi? Ano to, że w następnej bitwie będzie walczyła jako doświadczeni (co daje +16,5% do rzutów na ataki)
PL_Gooferus - 6 Październik 2017, 19:58
:
Rozwijamy Wypatrywanie na poziom Doświadczony