Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Pomógł: 6 razy Wiek: 50 Dołączył: 15 Sie 2005 Posty: 454 Skąd: Lubin
#1 Wysłany: 23 Wrzesień 2005, 18:46 21.09.2005r.
Dlugo oczekiwany pierwszy patrol! Bezksiezycowa noc. Dwa suby-Alf U 193 i Karus U 524- po mojej prawej stronie wyrwaly do przodu jak oszalale (co ja im zrobilem?) Probowalem dotrzymac im kroku wiec "energicznie przyspieszylem" i... dalem nurka do 120m. OCZYWISCIE WSZYSTKO POD KONTROLA. Z natury jestem ostrozny wiec plynac na peryskopowejzostalem szybciutko w tyle. Dopiero po okolo 30 min.wynurzylem sie z przeswiadczeniem ze to moje ostatnie chwile i zaraz spadna na mnie pierwsze gromy oslawionych DD Cisza. W odleglosci 5 i 7 mil majacza U-193 i U-524. Nie zwalniaja. Konwoju nawet nie widze. Plan juz mam. Zatocze kolo i zaatakuje od polnocy. Cala naprzod! Po godzinie zblizylem sie do konwoju na odleglosc ok. 9 mil. Pedze dalej ale juz zdaje sobie sprawe ze przeliczylem sie. Moge nie zdarzyc. "Mala" panika gdy hydroakustyk zameldowal "torpedy w wodzie"-to Karus dotarl do konwoju. Jednak Destroyery byly na miejscu.... Z tej odleglosci widialem tylko fosforyzujace gejzery wody wyrzucane po eksplozji bomb glebinowych. Karus nie mial dzisiaj szczescia....
21[1].09.2005.JPG
Plik ściągnięto 2350 raz(y) 44.52 KB
_________________ ...BOZE WESPRZYJ NAS, A PRZYNAJMNIEJ NIE POMAGAJ MOJEMU WROGOWI I POZOSTAW RESZTĘ MNIE....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum