POLISHSEAMEN Strona Główna POLISHSEAMEN
**** Forum Klanowe PolishSeamen ****

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Zaproszenie

 Ogłoszenie 


ZAPRASZAMY NA SERWER GŁOSOWY DISCORD


Uwaga ! Uwaga ! W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen. Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego. Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika. Adres się nie zmienia. Dalej jest to

www.forum.polishseamen.pl

Zachęcamy wszystkich do ponownego zarejestrowania się u nas i do czynnego udziału w naszej społeczności.

Przepraszamy za problemy. Pozdrawiamy Administracja PolishSeamen.

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Kampania multiplayer - patrol 7a - Ostatnia Bitwa Asów
Autor Wiadomość
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #1  Wysłany: 10 Październik 2008, 20:29   Kampania multiplayer - patrol 7a - Ostatnia Bitwa Asów

===Prolog===

Admirał Reader nie ustawał w zabiegach o nasilenie działań wojennych przeciw Wielkiej Brytanii. Przekonał Hitlera, aby Luftwaffe podjęła zmasowane naloty na porty morskie Portsmouth, Liverpool i Firth of Clyde. W ramach przygotowań do tego potężnego ataku, który miał nastąpić między 10, a 20 marca, sztabowcy z Luftwaffe zażądali szczegółowych raportów o stanie pogody w tym okresie. Żądanie to skierowanie do tego zadania dwóch U-Bootów. Do prowadzenia działań bojowych przeciwko konwojom na północnym atlantyku pozostały tylko dwa okręty: U-99 dowodzony przez Andreva i U-51 dowodzony przez Cobrę.

11 marca wypłynął z Niemiec Zyziek_B na ulepszonym okręcie typu IXB, U-123. Załoga składała się z wielu doświadczonych weteranów. Zyziek_B nie patrolował Atlantyku od 6 miesięcy: U-123 był przez pewien czas unieruchomiony z powodu zamarzania Bałtyku. Załoga miała więc za sobą 10 dni ćwiczeń w temperaturze poniżej zera, nie odbyła żadnych ćwiczeń w ostrym strzelaniu torpedami, artyleryjskim, ani w atakach "wilczym stadem". Następnego dnia po Zyźku wyszedł Marco, dowódca U-53. Marco 10 tygodni przebywał w kraju, spędził urlop i odbył serię spotkań propagandowych. Także jemu zima uniemożliwiła powtórzenie podstawowych ćwiczeń.

15 marca, popołudniu, U-37 zajął pozycję około 150 mil na południe od Islandii. Widoczność była bardzo słaba. Co 4h musiał schodzić w zanurzenie, aby przez hydrofony nasłuchiwać szumów śrub. O 22:00 U-37 uzyskał kontakt z konwojem HX 112 i zaatakował go dwukrotnie, zgłaszając zatopienie dużego tankowca (10 000 BRT) i jeszcze jedno trafienie. W rzeczywistości tylko uszkodził tankowiec MT Erodona. Wczesnym rankiem U-37 nadal płynął za konwojem, nadając meldunki o jego pozycji. BdU wysłało do konwoju wszystkie możliwe U-Booty* (za wyjątkiem dwóch, wykonujących zadania meteorologiczne), jednak około 10:00 U-37 został zagoniony pod wodę i stracił kontakt z konwojem.

===Patrol===

Tuż po zapadnięciu zmroku pięć U-Bootów uzyskało kontakt na hydrofonie. Widoczność była zerowa, co jeden z dowódców dobitnie zaznaczył w wysyłanym meldunku, co spowodowało ostrą odpowiedź z BdU, o czym Donitz zanotował w dzienniku:
"Niedopuszczalne jest używanie takiego języka przez naszych bohaterów, z których większość Niemców chce brać przykład."

O 21:30 Marco, stojący na kiosku U-53 zauważył wynurzający się z mgły dziób słabo oświetlonej jednostki, którą zidentyfikował jako brytyjski parowiec. Jednak statek tak szybko zniknął za rufą U-53, że Marco nie miał możliwości ataku. Udało mu się jednak naprowadzić na niego U-51. Cobra odpalił 3 torpedy w parowiec. Dwie trafiły w rufę, nie wywołując większych szkód, poza zniszczeniem steru. Parowiec zatrzymał się i nadał na otwartej częstotliwości swoją pozycję, uszkodzenia i nazwę. Parowcem okazał się rosyjski statek SS Vodka. Cobra zaniechał ataku i pozostawał w pobliżu, gotowy na ratowanie rosyjskich marynarzy. Później tłumaczył, że gdy statek zauważył go, zaczął zygzakować, więc uznał go za wrogi. Rosyjscy marynarze zaprzeczyli tej wersji. Chcąc uniknąć konfliktu ze ZSRR (który i tak już był przygotowywany) Donitz wysłał do załogi statku oficjalne przeprosiny za incydent, który "nie zdarzyłby się, gdyby były lepsze warunki pogodowe". Statek został doholowany na Islandię.

Tuż po 22:00 Marco i Zyziek zbliżyli się do konwoju i zostali natychmiast wykryci radarem przez HMS Vanoca. Eskorta ruszyła w ich stronę, planując staranowanie dwóch intruzów. Jednak załoga HMS Volunteer'a źle zrozumiała taktykę i otworzyli ogień, gdy tylko pierwszy U-Boot pojawił się w zasięgu, zdradzając, że eskorta wie o zagrożeniu. Pechowym U-Bootem okazał się U-53, który po otrzymaniu kilku niegroźnych trafień, zniknął pod wodą. Zyziek, zauważywszy strzały także zanurzył się, unikając staranowania. Eskorcie udaje się uzyskać słabe echa i obrzucić oba U-Booty bombami, jednak bez większych rezultatów.

O 22:20 jedna z jednostek eskorty uzyskała wyraźny kontakt z U-96, który w zanurzeniu zbliżał się do konwoju. U-Boot został obrzucony bombami i zatopiony z całą załogą, jednak ze względu na ciasną przestrzeń nie da się określić, który z niszczycieli i kiedy dokonał celnego rzutu. Kapitan Zyziek odpalił do konwoju i eskorty dwie salwy torped, trafiając tankowiec MT Capulet (10 000 BRT), który zatonął w dużej eksplozji. Kapitan Zyziek jednak celował do innej jednostki i uznał odgłos eksplozji za zatopienie średniej wielkości parowca. Druga salwa trafiła w jeden z niszczycieli (HMS Volunteer), który nabrał mocnego przechyłu i zatonął w ciągu 10 minut. Reszta jednostek eskorty trzymała Zyźka przez cały czas pod wodą.

Wykorzystując zamieszanie, o 22:30 U-99 wszedł do konwoju i wystrzeliwując w dwóch atakach 7 torped zatopił dwa parowce o łącznym tonażu 13500 BRT. W swoim raporcie Andrev wspomniał, że został staranowany (choć raczej otarł się tylko) przez niezidentyfikowany parowiec, a także wspomniał o zauważonych jednostkach w konwoju:
Cytat:
W konwoju stwierdzono jeszcze co najmniej: 2DD, 4 frachtowce, 2 duże tankowce.

Niewielka ilość jednostek, jaka została zgłoszona w raporcie, dobitnie potwierdzała, że warunki nie sprzyjały atakowi. Jednak ciekawy jest raport z U-123, w którym kapitan stwierdza, że Alianci musieli wiedzieć, że się zbliżają do konwoju:
Cytat:
Do BdU
2215 totalne zaskoczenie z mgły wypadają 3 okręty wojenne awaryjnie w dół na szczęście dla mnie zajęły się jakimś innym u-botem , wiem że to Marco miałem z nim wcześniej kontakt wzrokowy
Rzucają bomby doliczyłem się 23 za rufą
2 torpedy z rufowych do krążących niszczycieli pudła
1 do najprawdopodobniej C2 trafiony zatopiony jednak nie mogę być pewny czy aby na pewno to była C2 kilka celów się nakładało a ja zmuszony byłem do zejścia na 60 m
ping owali nas ,niszczyciel wali centralnie na mój kiosk i ostrzeliwuje mnie z dział lekko uszkadzając działko p-lot ,znowu seria tym, razem 8 bomb
wychodzę na peryskopowa i wale do niszczyciela V&W. torpeda go trafia i tonie
uspokoiło się konwój znikł z pola widzenia natomiast widzę pożar jakiejś jednostki z konwoju biorę lekko ją z prawej i wynurzenie, celem przeładowania torped i ponownego dojścia do konwoju
2 niszczyciele idą w moja stronę i oświetlają niebo śnieżynkami ,to niemożliwe aby w tej mgle mnie zobaczyli podejrzewam że mają jakieś urządzenie które umożliwia im podanie naszej pozycji proszę o potwierdzenie mych słów ponownie schodzę na 60m i cichutko oddalam się kurs konwoju 100.
u-123 zyziek

Jednak odpowiedź z BdU świadczyła, że byli przekonani, że alianci nie skonstruowali radaru dla tak małych jednostek. W oficjalnym radiogramie czytamy:
"Zainstalowanie radaru na tak małych jednostkach jak niszczyciele jest niemożliwe. Nie ma też innych urządzeń, które umożliwiałyby takie wykrycie. Musieliście przypadkowo wpaść wprost przed niszczyciele"

Marco udało się wyprowadzić swojego U-Boota ze strefy patrolowanej przez niszczyciele i wejść do konwoju. Jednak w chwili, gdy przystępował do ataku został zauważony przez obsługę działa na parowcu SS Empire Storm (8000 BRT) i niecelnie ostrzelani. Marco odpalił torpedę, która trafiła parowiec w dziób. Na jednostce wybuchł pożar, ale udało się jej utrzymać w konwoju. Inna torpeda Marco trafiła SS Cockaponset (5500 BRT). Statek nabrał mocnego przechyłu, ale zdołano go doholować na Islandię. Kolejną próbę ataku U-53 pokrzyżowała eskorta, która niezwykle skutecznie odpędzała dalsze ataku U-Bootów, które przed świtem straciły kontakt z konwojem.

===Epilog===

Eskorta długo trzymała U-Booty w zanurzeniu, pozwalając konwojowi oddalić się od pola bitwy. Tuż przed świtem U-53, U-99 i U-123 wynurzyli się i ruszyli w pościg za konwojem. U-123 (kapitan Zyziek_B) skierował się jednak bardziej na południe i nie odnalazł konwoju. U-99 i U-53 znaleźli ponownie konwój około 15:00, gdy mgła zaczęła ustępować. Korzystając z ich naprowadzania U-123 i U-51 podążyli za konwojem. Jednak podczas śledzenia U-53 został wykryty przez eskortę i obrzucony bombami. Szczęśliwie wydostał się z opresji, ale nie udało mu się dogonić konwoju przed nocą...

*U-51 (Cobra), U-53 (Marco), U-96 (Wilk), U-99 (Andrev) i U-123 (Zyziek_B)

Komentarz Finka
Cytat:

Przyznam, że specjalnie postawiłem graczy tak daleko. Wiedziałem, że przez to spadnie ich czujność. Marco mnie nie zawiódł. Wynurzył się praktycznie pod świecące niszczyciele. No i perfidne było to z tą radziecką flagą na oświetlonym stateczku... Marco: Amerykańska (nie ta strona Zimnej Wojny, pomyślałem)... nie, Brytyjska! A tu sierp i młot w rogu ^^.


Następny patrol:

11 październik, sobota
godz. 21:00


1.JPG
Marco i SS Vodka
Plik ściągnięto 5225 raz(y) 14.83 KB

2.JPG
Cobra i SS Vodka
Plik ściągnięto 5225 raz(y) 14.47 KB

3.JPG
Trafiona i niezatopiona
Plik ściągnięto 14 raz(y) 15.81 KB

4.JPG
Marco pod ostrzałem
Plik ściągnięto 13 raz(y) 18.34 KB

5.JPG
T2 tonie
Plik ściągnięto 15 raz(y) 22.12 KB

6.JPG
Śmierć Wilka
Plik ściągnięto 16 raz(y) 16.51 KB

7.JPG
Marco goni konwój
Plik ściągnięto 17 raz(y) 16.9 KB

_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 10 Październik 2008, 21:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
PL_Marco 



Kraj:
poland

Imię: Kamil
Pomógł: 45 razy
Wiek: 39
Dołączył: 09 Sty 2006
Posty: 2746
Skąd: Będzin

 #2  Wysłany: 10 Październik 2008, 21:28   

Finek mnie w ta sobotę nie będzie (o tej godzinie).
Choć przyznaje że miałem wielką ochotę płynąć.
O 21:00 będę wraz z Lisowatością na Śląskim w Chorzowie kibicował podczas meczu
Polska - Czechy.

Wypatrywać mnie tam można ;>
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 10 Październik 2008, 21:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #3  Wysłany: 10 Październik 2008, 21:36   

No to poprawione w opisie (epilogu)...
Spoko... Może na środę się uda...

Ps. A może jakiś komentarz do dwóch perfidnych zagrywek Finka?
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 10 Październik 2008, 21:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
PL_Andrev 
Konteradmiral






Kraj:
poland

Imię: And
Pomógł: 37 razy
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 4398
Skąd: Gůrny Ślůnsk

 #4  Wysłany: 10 Październik 2008, 21:43   Re: Kampania multiplayer - patrol 7a - Ostatnia Bitwa Asów

Z prywatnego dziennika oficera wachtowego:

Tego dnia (a właściwie nocy) warunki do ataku były prawie wyśmienite. Aż za dobre.
Absolutne szczęście, a właściwie ekstaza kapitana została uniemożliwiona przez mgłę.
Gęstą, ciężką, przesyconą oceanem, z wilgocią wnikającą przez sztormiaki prosto do spragnionego ciepła ciała...

Po intensywnej wymianie radiowej między ubootami w regionie udało się zlokalizować przypuszczalną pozycję konwoju. Ruszyliśmy pełną prędkością w przypuszczalnym kierunku spotkania. Kapitan w pewnym momencie ogłosił alarm bojowy.
Przy obliczaniu odległości (na peryskopowej) od niezidentyfikowanego parowca, oczom zdumionego kapitana ukazał się wynurzający się u-boot, gnający w stronę celu.
Kapitan machnął ręką i nakazał powrót na poprzedni kurs spotkaniowy z konwojem.

Pod wodę zagnały nas dopiero błyski artylerii eksorty, ostatnie kilometry pokonaliśmy w pełnym zanurzeniu.
Pomny ostatniej nauczki kapitan zdecydował się zaatakować cel - frachtowiec salwą 4 torped. Wydaje się że po dwóch uderzeniach jednostka uległa by zatopieniu.

Kolejne 2 strzały (jedna z rufowej) okazały się niewypałami. Zawiódł kalkulator torpedowy, w którym w jednym przypadku nie podał ostatecznego kursu torped (lecz bieżący) - w kolejnym torpeda popłynęła nie w tą stronę (błędny kurs jednostek wroga).
Następny atak na szczęście był skuteczny, powodując zatopienie wroga.

Jak wynika z moich obliczeń, około 2000BRT/torpedę - trochę słabo. Ale jak na te warunki to całkiem dobrze.

Mieliśmy dwie arcyciekawe sytuacje. Jedna to wtedy kiedy radiooperator dosłownie puścił w eter komentarz kapitana. Odpowiedź z BdU była dość ostra, lecz kapitan wzruszył tylko ramionami i przekazał radiotelegrafiście, aby następnym razem opisał widoczność jako "ograniczona do stolca unoszącego się na powierzchni atlantyku".
Druga to ta z planem ataku na frachtowiec, który teoretycznie szedł prosto pod nasze wyrzutnie. Przy przygotowaniu do ataku, kapitan zaczął wrzeszczeć "natychmiast na głębię!". Na szczęście skończyło się na strachu. Dużo gorzej miał mat Bosse, który siedział w klopie, a wstrząs mu zablokował drzwi. Chłop powiedział że wystraszył się że utonie we własnym g...

Aha, nadal oczekujemy zgłoszenia się U-96. Do tej pory nie dał znaku życia.

---------------------------------------

Kluczenie we mgle, brak danych co do odległości - piękne ale za długo to trwało.
Proponuję w soboty. Zdaje się że nie tylko miałem dość. Ogólnie dobry pomysł, bo dopiero z odległości 1500 dostrzegałem cele.
A co do jednostki ZSRR - wszyscy daliby się nabrać. Dobrze że nie było niemieckich, bo byśmy swoich torpedowali, hehehe - tak jak podczas Wasserubung, gdy ktoś z graczy chciał płynąć za niemieckimi pancernikami ...
Ostatnio zmieniony przez PL_Andrev 10 Październik 2008, 21:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Ogłoszenie: Kampania Multiplayer "Od Pekingu po Brest"
Tabela Wojenna i rozkazy
PL_CMDR Blue R Kampania multiplayer SH III 0 6 Październik 2008, 21:02
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów Przyklejony: Kampania multiplayer - informacje o pakiecie
PL_husarz111 Kampania multiplayer SH III 4 1 Wrzesień 2008, 19:55
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów Przyklejony: Kampania Multiplayer "Od Pekingu po Brest" - KIA?
PL_CMDR Blue R Kampania multiplayer SH III 5 25 Wrzesień 2009, 20:39
PL_tnnn
Brak nowych postów Przyklejony: Gra 1 - rozdział VI "Bitwa o Atlantyk"
PL_CMDR Blue R Szare Wilki PBF 37 1 Sierpień 2015, 18:58
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów Przyklejony: Kampania "Paradise Lost"
Ogłoszenia, dyskusje
PL_fox6 Kampania multiplayer SH III 3 15 Listopad 2012, 18:59
PL_Daritto
Brak nowych postów Kampania Multiplayer - patrol 7b - Ostatnia Bitwa Asów
PL_CMDR Blue R Kampania multiplayer SH III 11 19 Październik 2008, 13:26
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów Kampania multiplayer - patrol 6a - Bitwa Asów
PL_CMDR Blue R Kampania multiplayer SH III 0 29 Wrzesień 2008, 18:34
PL_CMDR Blue R


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group