Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
U-99 i U-129 o świcie rozpoczęli śledzenie konwoju, nie zdając sobie sprawy, że w ataku zostały utracone dwa U-Booty. BdU, przekonane, że konwój jest wciąż śledzony przez 6 U-Bootów, poleciło kontynuować atak. Jednak tylko trzy U-Booty (U-99, U-95 i U-129) dalej śledziły konwój HX-133. U-203, który zgubił konwój, odnalazł płynący w przeciwną stronę konwój OB-336. Donitz na podstawie raportów zorientował się, że przez ciasny obszar przechodzą dwa konwoje i powstała okazja do rzezi. Przekazał więc wszystkie informacje kapitanom, dając im polecenie atakowania tego konwoju, który uważają za najbardziej dogodny.
===Patrol===
Konwój HX-133 został zaatakowany przez 6 U-Bootów*, z których dwa były na swoim pierwszym patrolu. Rozpętała się kilkugodzinna, chaotyczna bitwa, w której obie strony poniosły duże straty. U-Bootwaffe straciła w ataku dwa okręty: U-95 (kapitan Wilk, pierwszy patrol) oraz U-129 (kapitan Zyziek). Pierwszy został zatopiony przez korwetę HMSC Collingwood. Korweta zauważywszy U-Boota ruszyła w jego stronę, jednak U-Boot zanurzył się. Kapitan korwety polecił atakować echo, które jednak okazało się fałszywe. Jednak wachtowy zauważył wystający z wody peryskop. Korweta otworzyła ogień z wszystkich możliwych broni i ruszyła na stronę celu, rzucając bomby dokładnie w miejsce, gdzie zniknął peryskop. Po eksplozji bomb głębinowych na powierzchnię wypłynęły szczątki "dobitnie świadczące o zniszczeniu U-Boota". Był to pierwszy patrol bojowy kapitana.
U-129 zaatakował z lewej strony, zatapiając parowiec SS Malaya II (8000 BRT). Został jednak zauważony przez korwetę HMS Gladiolus i zmuszony do zanurzenia. Korweta otrzymała wyraźne echo na azdyku i rzuciła serię bomb nastawionych na 90 metrów. Po tym ataku korweta utraciła kontakt z U-129, jednak o okręcie nikt już więcej nie słyszał. Większość historyków jest zgodna, ze to HMS Gladiolus zatopił pogromcę HMS Warspite, ale część też podaję przyczynę zatopienia U-129 jako "nieznana", twierdząc, że okręt mógł zostać zgnieciony przez ciśnienie podczas ucieczki.**
Losy kolejnych U-Bootów potoczyły się różnie. U-54 (Syguła) został zauważony podczas pierwszego podejścia, ostrzelany z działa i zmuszony do zanurzenia, ale udało mu się uciec. W drugim ataku, następującym tuż przed świtem, uszkodził dwa parowce (SS Kingsbury oraz SS Lackenby (oba po 5000 BRT)). Podobny wynik osiągnął Pawliczek (U-552), który wystrzelił salwę 4 torped do konwoju, zgłaszając dwa zatopienia o łącznym tonażu 10000 BRT. Źródła brytyjskie potwierdzają zatopienie uszkodzonego wcześniej przez U-129 SS Empire Hartebeeste (5000 BRT), oraz stratę SS Capira (6200 BRT). Później U-552 wraz z U-53 dobili uszkodzony parowiec SS Elisabeth von Belgie (6200 BRT), który wypadł z konwoju.
U-99 (posiadający tylko 4 torpedy) zaatakował konwój. Odpalił wszystkie torpedy do dwóch celów, zgłaszając zatopienie dużego parowca (8000 BRT) i niewybuchy na mniejszym (6200 BRT). W rzeczywistości zatopił tylko parowiec SS Fort Lamy (5500 BRT). U-99 opuścił konwój i poprosił BdU o zgodę na powrót do bazy, ze względu na brak torped i kurczące się paliwo. Donitz zgodził się, wiedząc, że inne U-Booty zostały przy konwoju. Nie przypuszczał, że cztery spośród nich zostały już zatopione. Andrev zatopił w ataku 3 statki (w tym dwa tankowce) o łącznym tonażu 27500 BRT, zgłaszając zatopienie 33000 BRT.
Najlepszy wynik osiągnął jednak U-53 (Marco), który w końcu przełamał złą passę (na jego U-Boocie często dochodziło do awarii podczas podejścia, co rodziło podejrzenie o celowy sabotaż). Marco wszedł do konwoju jako pierwszy, zaraz po zmroku, zatapiając parowiec SS Abbekerk (8000 BRT) oraz MS Coracero (6200 BRT), a także uszkadzjąc SS Elisabeth von Belgie (6200 BRT). SS Elisabeth von Belgie, wypadł z konwoju i został później zatopiony ogniem z dział wspólnie przez U-552 i U-53. Marco został wykryty przez korwetę i obrzucony bombami, ale udało mu się uciec i jeszcze tej samej nocy zaatakować. W drugim ataku zatopił parowiec SS Sourabaya (8000 BRT) oraz uszkodził SS Saleier (6200 BRT) w takim stopniu, że parowiec został dobity przez eskortę. Łącznie Marco zatopił 5 statków o łącznym tonażu 34 600 BRT (w raporcie pomylił się tylko o 200 BRT na swoją niekorzyść), po czym wycofał się i pomimo niewielkiej ilości paliwa kontynuował pościg, aby jeszcze raz zaatakować konwój.
===Epilog===
Podczas oczekiwania na trzeci atak w Kerneval zaczęto wywoływać cztery zatopione U-Booty***, orientując się, że stado zostało przetrzebione w ataku. Wciąż wierząc, że część z nich może mieć problemy z radiem, nie odwołano ataku, choć przy konwoju zostały tylko 3 U-Booty (U-53, U-54 i U-552). Choć bitwa jeszcze się nie skończyła, zakończyła się klęską obu stron. Choć U-Bootwaffe zatopiła dużą liczbę statków, jednak tracąc dużą liczbę okrętów. Natomiast Kanadyjczycy spotkali się z dużą krytyką ze strony Admiralicji, która zarzucała im brak zorganizowania, który przełożył się na duże straty. Admiralicja zupełnie niesprawiedliwie oceniła Kanadyjczyków, którzy na przestarzałym sprzęcie zatopili aż 4 U-Booty (Admiralicja uznała wówczas tylko 2: U-92 i U-95) i pomimo dużego zaangażowania nie mogli obronić konwoju. Bitwa z konwojem HX-133 była już praktycznie zakończona, choć nocą z 28 na 29 czerwca U-Bootwaffe zaatakowała po raz kolejny.
*U-53 (Marco), U-54 (Syguła), U-95 (Wilk), U-99 (Andrev), U-129 (Zyziek) i U-552 (Pawliczek)
**W chwili śmierci kapitan Zyziek miał na swoim koncie siedem i pół statku o łącznym tonażu 65600 BRT, pancernik HMS Warspite oraz jeden niszczyciel
***U-52 (Kapitan Syguła), U-92 (von_Ryshkov), U-95 (Wilk) i U-129 (Kapitan Zyziek_B)
Komentarz Finka
Cytat:
SS Capira... Teoretycznie zatopił go Syguła... No, ale nie zgłosił tego. A że Pawliczek zgłosił zatopienie dwóch parowców, a SS Capira płynęła blisko SS Empire Hartebeeste. Wiec, jaki wniosek mogą wyciągnąć badacze? I tu powiem szczerze. Nawet do tabeli "powojenne zatopienia" jestem zmuszony wpisać SS Capirę Pawliczkowi... Nie mam podstaw, aby wpisać ją Sygule...
Przyznam, że zaskoczyła mnie skuteczność korwetek... Bo czy ktoś z was widział coś innego? Niszczyciel zatonął w poprzedniej misji... No i cieszy mnie wielki powrót Marco. Nie wywaliło go z gry (w końcu) i już ma Krzyż Rycerski na wyciągnięcie ręki.
Ps. Obejrzyjcie screen numer 1. To konwój z usuniętymi zatopieniami... Fajnie ta linia wyglądała, gdy sam ją oglądałem (screen 11). Po prostu była duża luka w konwoju. Wyglądało to, jakby dwa marudery płynęły obok konwoju.
PS2. Coś dziś dużo screenów. Miało być 11, ale 1 w końcu wycofałem. Ja nie nadążałem za wami latać kamerką! Nacykałem się za wszystkie czasy.
Następny patrol:
1 listopad, sobota
godz. 21:00
3.JPG Marco w akcji
Plik ściągnięto 8934 raz(y) 13.13 KB
1.JPG Jak myślicie, gdzie płynęli gracze? (screen ze zdjętymi zatopieniami)
U-99 opuścił konwój i poprosił BdU o zgodę na powrót do bazy, ze względu na brak torped i kurczące się paliwo.
Andrev, kontynuując swój z trudem wypracowany, uregulowany tryb życia, zaraz po powrocie do bazy i zdaniu okrętu służbom technicznym udał się do kantyny oficerskiej na jak zwykle zasłużoną po patrolu lampkę szkockiej.
Nastroje nie były dobre. Chociaż wieści z nowego frontu były wręcz oszałamiające (Wehrmacht w ramach operacji Barbarossa parł jak szalony w głąb ZSRR, potwierdzając po raz kolejny skuteczność blitzkriegu), to biorąc nawet poprawkę na przekłamania najdoskonalszej chyba maszyny propagandowej trzeba było przyznać, że niemiecka armia znów zaskoczyła swoją skutecznością. Jednak wielu oficerów zdawało sobie sprawę, że atak na ZSRR mógł być błędem, gdyż operacja "Lew Morski" utknęła w martwym punkcie i na szybkie złamanie Brytyjczyków nie ma już co liczyć.
Dodatkowo wywiad stale informował o rosnącym natężeniu wymiany towarowej USA z Brytyjczykami, czego jaskrawym dowodem były liczne i masywne statki płynące w ostatnio zaatakowanym konwoju, dostarczające niezbędne zaopatrzenie dla walczącej Anglii.
W pamięci Andreva utkwiły dobrze oddalające się powoli w kierunku wysp brytyjskich wielkie transportowce C2, z których oba mało nie dokonały żywotu w głębinach Atlantyku. Gdyby jeszcze wiadomo było co zawaliło... Albo niedokładne dane, albo cholerne torpedy nie wybuchły... Fakt faktem, oba szły w odległości ponad 2200. No i ten tankowiec, który o metry przeszedł przed ubootem...
Mimo podobno obfitych łowów straty znacznie przewyższyły zyski, a rzeczywistość rysowała się już "raczej" ponuro. Z patrolu nie powróciło wiele okrętów nie dając do tej pory znaku życia. Zawsze co prawda istnieje możliwość, że uszkodzenie dotyczyło centrali lub anteny i to właśnie dlatego powracający uboot nie mógł podać swej pozycji, lecz też niemożliwe aby przydarzyło się to tylu jednostkom jednocześnie.
Część ubootów mogło dalej atakować konwój, jednak Andrev musiał zrezygnować z ataku z powodu wyczerpania torped. W czasie powrotu zatopiono co prawda niewielki frachtowiec ogniem z działa, lecz brakowało głównej broni - torped na tzw. "grubego zwierza".
Nieoficjalnie wiadomo było że w tym patrolu zaginęło kilku nowych dowódców biorących bezpośredni udział w akcji. Pojawił się za to jeden z asów, król tonażu - Marco, dopadając w końcu konwój, a który poprzednio zmagał się z jakimiś uszkodzeniami silników uniemożliwiającymi skuteczny atak. Cobra z kolei zgłosił awarię kompasu i zdecydował się wracać do bazy kierując się położeniem gwiazd. Prawdopodobnie BdU wysłało nawet jakiegoś niszczyciela na jego poszukiwanie. Cobra, jeśli nie zdołał szybko naprawić kompasu to prawdopodobnie odpadł kompletnie z ataku na ten konwój. Natomiast Marco chyba kontynuował atak... ze swoim ładunkiem torped mógł sobie pozwolić na kolejne podejście, a ten właśnie dowódca zasłynął z wysokiej celności swoich torped, co oczywiście przełożyło się na tonaż będący na jego rachunku.
Andrev ponownie zaciągnął się dymem. Ten papieros nie smakował jakoś specjalnie... może przebijał się przez niego gorzki smak porażki? Angole już o tym trąbili na wszystkie strony świata. Wręcz tryumfowali. Wiadomość, która zelektryzowała BdU była doskonałą pożywką dla ich propagandy.
Podobno Angole zatopili w tym patrolu Zyźka, nazywanego przez ich propagandę "demonem z głębin" oraz świetnie zapowiadającego się kpt. Sygułę, który zasłynął zatopieniem w swoim pierwszym patrolu bojowym ponad 30 tys BRT. Przy okazji Andrev dowiedział się, że przez Angoli nazywany jest "rzeźnikiem z Monachium" i jest obecnie uważany po zatopieniu Zyźka za drugiego najgroźniejszego kapitana niemieckiej U-bootwaffe. Pierwszym oczywiście pozostaje Marco, bieżący król tonażu nazywany "zabójcą konwojów". Co ciekawe Angole nigdy nie podali jakie to niby konwoje zatopił Marco, ale o nagrodzie za zatopienie jego uboota to już nie zapomnieli. Wynosi ona 10 tys funtów dla dowódcy niszczyciela który udowodni zatopienie uboota Marco. Ciekawe czy po zakończeniu tego patrolu wzrośnie nagroda za jego głowę. Podobno Marco zaraportował kilka trafień...
No nic. Obecnie BdU wstępnie zaakceptowało prośbę na przeniesienie (wraz z wyszkoloną załogą) na okręt typu IX. Podobno konstrukcja ta jest już dopracowana, a jedyną wadą jest dłuższy czas zanurzenia. Reszta to same zalety. W sumie trochę szkoda bo U-99, typ VIIC okazał się wytrzymałym okrętem, na którym Andrev odniósł wielkie sukcesy. Na szczęście wypracowana na bazie doświadczeń nowa taktyka ataków na konwój pozwoli na częściową niwelację wad nowego okrętu. Obecnie kończy się wstępny etap przygotowywania do służby nowych okrętów tego typu w porcie. Przegląd, drobne poprawki, testy no i ładowanie uzbrojenia oraz paliwa. Na mostkach nawet widać numery: U-501, U-696, U-701 lecz przydziału na któregoś z nich oficjalnie jeszcze nie ma.
Poczekamy zobaczymy...
W tej chwili i tak najważniejszy jest powrót załóg z ataku na tan konwój, jak mu tam było... HX-133, a że prawdopodobnie nie będzie już sił na ponowny atak, to załogi powinny wrócić do portu w ciągu kliku najbliższych godzin, po -miejmy nadzieję- wyjątkowo udanych łowach.
Eeeech, a miało być tak pięknie...
- Kelner! Jeszcze jedną szkocką proszę!
Ostatnio zmieniony przez PL_Andrev 31 Październik 2008, 18:41, w całości zmieniany 2 razy
sOnar [Usunięty] Kommodore
#3 Wysłany: 1 Listopad 2008, 04:02
Fajny patrolik widzę był. Z przyjemnością się czyta takie opisy
Zapraszamy. Ja też kiedyś się muszę do was wybrać. Pewnie na inaugurację U:TW (o ile będą miejsca), bo na ten modzik cały czas czekam z niecierpliwością...
Wiecie, co. Jednak wrzucę brakujące zdjęcie:
Ciekawi mnie jedno... Czy to był niewypał, czy wygasła tuż przed burtą Wilka...
Mod "tylko na 100% real" <innego się nie odpali> nad którym pracuje sOnar. Wszystko co najlepsze z modów do SH3, Sh4 , itd, co da się zaimplementować do SH3+także praca własna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum