Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Zastanawiam się czy w SH3 jest możliwa do wykorzystania taktyka ataku Otto Kretschmera.
A więc przebicie się na pełnej szybkości w wynurzeniu pomiędzy "kordonem" eskorty i zaatakowanie najpierw zewnętrznej kolumny statków, a następnie wnętrza konwoju. Za przykład można podać jego atak na konwój SC7. Była wtedy jasna noc z księżycem w pełni. Najpierw Otto na maksymalnej szybkości przepłynął między dwoma niszczycielami w odległości 2000 m. od nich a następnie zbliżył się do zewnętrznej kolumny statków i zaatakował. Wpłynął pózniej w środek konwoju. Oczywiście starał się przeznaczać jedną torpedę na jeden statek. Wiele statków tej nocy poszło na dno z jego ręki.
Z mojego doświadczenia w grze zauważyłem, że eskorta jest bardzo"bystra" i raczej taki atak w taką pogodę jaką opisałem przy ataku Kretschmera nie powiódł by się, ale mogę się mylić. Ja w jednej z misji (SH4 i kampania amerykańska) wpłynąłem w średni konwój ale...był sztorm, mgła i opady deszczu. Zatopiłem 2 statki z działa i zanim najbliższy DD nadpłynął zanurzony oddaliłem się.
Ostatnio zmieniony przez Gregorios 27 Czerwiec 2009, 20:13, w całości zmieniany 4 razy
Zastanawiam się czy w SH3 jest możliwa do wykorzystania taktyka ataku Otto Kretschmera.
Jest taka możliwość... Ale:
a) musi być odpowiednia widoczność (czyli słaba)
b) eskorta i jednostki konwoju muszą być odpowiednio ustawione
A ponieważ na multi zwykle gracze atakują z zanurzenia, nikt takich misji nie robi. Ja raz taką zrobiłem do atakowania z powierzchni, to... jeden gracz się zanurzył i miał strzelnicę....
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#3 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 20:44
Co innego gra a co innego tzw. rzeczywistość.
W warunkach sztucznych nigdy nie da się odwzorować rzeczywistości. A to eskorta za słabo wykrywa, a to znowuż jest za silna... etc.
Dlatego najlepiej się gra human vs. human, mimo że w niektórych przypadkach AI potrafi być wyjątkowo cwane (jak np. przypadek Pasterza, za którym DD sobie cichutko płynął, czekając aż się wynurzy...)
Imię: Grzegorz
Ulubiona Gra: SH3, SH4, S.T.A.L.K.E.R, Mass Effect 1, 2 , GTAIV Pomógł: 2 razy Wiek: 54 Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 182 Skąd: Warszawa
#4 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 22:17
He...he...a więc można być wtedy tarczą na strzelnicy tak jak Finek napisał.
Podczas tego ataku Otta atakowało ten konwój parę innych u-bootów. Jakoś się nie powystrzelały.
A tak na poważnie Andrev to i w rzeczywistości były takie przypadki i to częste że
dowódca u-boota zapominał o rufie i skutki jak wiemy były opłakane.
No ciekawe, jakbyście kiedyś wypróbowali tą taktykę to napiszcie. Dzięki chłopaki za odpowiedz.
Ale proszę też innych o przemyślenia z tego tematu lub opowieści z podobnych ataków.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez Gregorios 27 Czerwiec 2009, 22:36, w całości zmieniany 3 razy
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#5 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 22:22
Ja tak atakowałem na GWX 3.0. Wpływałem od tyłu w nocy w środek konwoju - rok 1940 i atak od tyłu strzał w najbliższe jednostki i nura, bo zaczynają szperaczami przeszukiwać obszar.
Później jest jeszcze jest trudniej bo frachtowce są ubrojone i walą ile się da.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Grzegorz
Ulubiona Gra: SH3, SH4, S.T.A.L.K.E.R, Mass Effect 1, 2 , GTAIV Pomógł: 2 razy Wiek: 54 Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 182 Skąd: Warszawa
#6 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 22:32
Dzięki Jacek!
A tak na marginesie instrukcja dowództwa u-bootów mówiła że należy atakować statki z zanurzenia. Dopiero nasz Otto wyłamał się z tego porządku i wynalazł coś "innowacyjnego".
Ostatnio zmieniony przez Gregorios 27 Czerwiec 2009, 22:38, w całości zmieniany 2 razy
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#7 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 22:47
Nie do końca sie z Tobą zgadzam. Taktyka "wilczych stad" polegała na nocnym zorgaznizowanym ataku grupy u-bootów. Niski profil okrętu pozwalał na ciche podejście, najczęściej z boku konwoju i atak.
Dopiero szerokie zastosowanie radaru udaremniło tę taktykę
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: PrZeMO
Ulubiona Gra: DW, SH2 vs DC, Imperium Galactica Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 2456 Skąd: SOSNOWIEC CITY / Warszawa
#8 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 22:47
Gregorios napisał/a:
Dzięki Jacek!
A tak na marginesie instrukcja dowództwa u-bootów mówiła że należy atakować statki z zanurzenia. Dopiero nasz Otto wyłamał się z tego porządku i wynalazł coś "innowacyjnego".
NIEPRAWDA!!!!
Taktyka WILCZEGO STADA i ataku killkoma U-BOOT-ami na raz, byla taktyka stworzona do ataku na powierzchni. Dowodcy schodzili pod wode dopiero w chwili kiedy nie mieli szans na ucieczke na powierzchni. Dopiero wprowadzenie CHRAP zachecilo dowodcow do przebywania pod woda i ataku z pod wody. Trzeba pamietac tez o tym, ze alianci w 43 roku obawiali sie ze U-BOOT-y zaczna atakowac ich konwoje w dzien z pod wody gdyz panowali w powietrzu i mieli radary
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH3 + GWX 2.1 Pomógł: 13 razy Wiek: 37 Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 684 Skąd: Tarnów
#9 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 22:57
Jedną z tych rzeczy która mocno utrudnia takie akcje i w ogóle zabija realizm, jest "zbiorowa świadomość" konwoju. Wystarczy że dostrzeże Cię jeden okręt, a efekt jest taki, jakby każdy statek w konwoju z osobna wiedział gdzie jesteś. I oczywiście każdy okręt reaguje na Twoją obecność błyskawicznie, w dodatku tak, jakby był samodzielnym bytem, a nie ogromną machiną sterowaną przez dziesiątki, setki lub nawet tysiące pojedynczych osób. Ich załogi mają po prostu mistrzowski refleks!
Brakuje mi w SI wrogów tych przerw, pomiędzy momentem dostrzeżenia, zaalarmowaniem załogi na stanowiskach bojowych, powiadomienia przez radio dowódcy konwoju, który następnie wyda rozkazy co do ew. manewrów, obsadzenia dział itp. Po prostu tego, by zarówno konwój jak i poszczególne okręty wolniej reagowały na naszą obecność, by pojawiały się pewien margines błędu przy np. podawaniu naszej pozycji przez radio. Tak, by okręty które nas nie widzą, na prawdę nie wiedziały gdzie jesteśmy, a znały tylko przybliżoną lokację. A tak? Jesteśmy precyzyjnie ostrzeliwani przez okręt, który "korzysta" z pola widzenia okrętu, który naprawdę nas dostrzegł.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#11 Wysłany: 27 Czerwiec 2009, 23:10
A mnie najbardziej brakuje (w singlu) wilczych stad. Największą zaletą tej strategii było to, że jeden uboot odciągając eskortę, pozwalał zaatakować innym. Tego niestety nie ma w SH3 - mówię tu o singlu, bo w multiplayer już da sie to zauważyć
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
A mnie najbardziej brakuje (w singlu) wilczych stad. Największą zaletą tej strategii było to, że jeden uboot odciągając eskortę, pozwalał zaatakować innym. Tego niestety nie ma w SH3 - mówię tu o singlu, bo w multiplayer już da sie to zauważyć
Ja chcialbym panstwa poinformowac ze takie rewelacje jak zwrot calego konwoju , wilcze stada a nawet atak samolotu nie wspominajac ataku tomkowych lodzi podwodnych na nas ,byly zawarte w grze Ace of the Deep , o wielkosci bodajze 30 mb . Nieweim naco SH3 ma ponad 1,53 gb wielkosi , ale jedynie chyba poto aby podenerwowac uzerow w singla jak i w multi na serwerach UBI.
Pozdrawiam
PS. A co do taktyki Cichego Otta wiekszosc osob niewiedziala ze on pochodzil z jednej dzielnicz cudow w miescie Legnica (tez tam mieszkalem) w ktorej szkola sie rozne agenty ) , i dlatego tak wyszlo ze na atlantyku nie poradzili jednemu z dzielnicy cudow, chyba uloze jakas piosenke zeglarski.
Ostatnio zmieniony przez chirurg 28 Czerwiec 2009, 08:46, w całości zmieniany 1 raz
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#13 Wysłany: 28 Czerwiec 2009, 09:33
Cmd_Jacek napisał/a:
A mnie najbardziej brakuje (w singlu) wilczych stad. Największą zaletą tej strategii było to, że jeden uboot odciągając eskortę, pozwalał zaatakować innym. Tego niestety nie ma w SH3 - mówię tu o singlu, bo w multiplayer już da sie to zauważyć
Nie ma? A ktoś próbował?
Czy ktokolwiek was po dostrzeżeniu konwoju wysłał meldunek o kontakcie i czekał 6-12 h na odpowiedź? Każdy od razu szarżuje aby cały zatopić samemu...
Z drugiej strony czy TY OSOBIŚCIE chciałbyś być tym odciągającym eskortę, kiedy inni (szczególnie AI) topi statki? Wątpię, wszak topienie statków jest najfajniejszym etapem z całej gry.
Jako ciekawostkę powiem, że w przypadku SH4:UBM w trybie multi właśnie tak zachowuje się AI. Oczywiście to AI nie jest doskonałe lecz już wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, gdy jeden gracz był ścigany przez całą eskortę, a reszta dokonywała rzezi na konwoju...
A co do wymagań gry, to wspomnę tylko o tym, w czym SH3 dokonał przełomu:
- "wreszcie" prawdziwe, falujące, prawie-prawie naturalne fale
- fizyka i mechanika topienia statków
A tego typu dodatki jak np. "śledzenie wszystkich statków na oceanie + historyczne odwzorowanie" skutecznie zwiększa zapotrzebowanie na zasoby - gdyby ktoś wpłynął do Scapa w '39 i napotkał tam całą flotę brytyjską (co byłoby bardzo prawdopodobne historycznie), to znuwu by płakał że przecież Prien to tam dużo nie spotkał...
W AotD i wcześniejszych (seria Silent Service) to o ile dobrze pamiętam, wszelkie kontakty były generowane wyłącznie przez rachunek prawdopodobieństwa, a nie przez "historyczną zgodność z rzeczywistością".
Jeśli chodzi o zasobożarność,
W SH4 doszła np. wolumetryczna mgła, która sprawia że widoczność się zmienia dynamicznie de facto w ciągu sekund. To wszystko niestety kosztuje zasoby komputera...
Aha, no właśnie...
Czy w tym AotD na którym piejesz był dostępny taki bajer jak np. widok spod powierzchni wody, pozwalający określić np. zachowanie atakującego DDka, widok opadających bomb głębinowych czy położenie poszczególnych min w polu minowym i możliwość ich rzeczywistego omijania?
Imię: PrZeMO
Ulubiona Gra: DW, SH2 vs DC, Imperium Galactica Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 2456 Skąd: SOSNOWIEC CITY / Warszawa
#14 Wysłany: 28 Czerwiec 2009, 09:59
Malo gralem w SH3 i wogole nie gralem w SH4 w trybie MULTI ale gralem ponad 5 lat w SH2 vs DC i bedac dowodca SUB-a mialem lepsza zabawe nie atakujac konwoj ale uciekajac przed okretami eskorty, probujac odciagnac je od konwoju oraz robic manewry zeby nie byc zatopionym przez okrety eskorty. Wiecie jaka mialem radoche wiedzac o tym, ze od 1.5H uciekam przed 3 okretami eskorty, na ktorych plyna ludzie i ze udaje mi sie uciec przed bombkami. Niestety brak czynnika ludzkiego po stronie eskorty jest najwieksza- jak dla mnie- bolaczka SH3. Mysle ze SH3 i SH4 nie posiadajaca wlasnie takiego czynnika, wyrobila pewna mechanike postepowania przez dowodcow okretow podwodnych.
Dlatego, ze nie gram na MULTI wiec nie wiem jakie misje sa robione i w jakie gracie, sadze ze napewno w niektorych jest bardzo wysrubowany stopien komplikacji, wiem natomiast jedno w SH2 vs DC misji powstaly setki jak nie tysiace, i duzo zalezy od samej misji jak jest zrobiona gdyz czesto wlasnie ona kieruja taktyka dowodcow okretow podwodnych, ale jak kiedys pisalem czynnika ludzkiego nie da sie niczym zastapic
A mnie najbardziej brakuje (w singlu) wilczych stad. Największą zaletą tej strategii było to, że jeden uboot odciągając eskortę, pozwalał zaatakować innym. Tego niestety nie ma w SH3 - mówię tu o singlu, bo w multiplayer już da sie to zauważyć
Nie ma? A ktoś próbował?
Czy ktokolwiek was po dostrzeżeniu konwoju wysłał meldunek o kontakcie i czekał 6-12 h na odpowiedź? Każdy od razu szarżuje aby cały zatopić samemu...
Ja próbowałem na singlu czekać do zmroku (cały dzień śledziłem). Poza tym, ze mi pogratulowali kontaktu i że zrobiło się ciemno, nic się nie stało.
Za bardzo przejaskrawiasz dzieło Dynamixu. Owszem miało wiele rzeczy, których nie miało SH2, a które pojawiły się w SH3 (np. całkowita otwartość w kampanii), a także rzeczy których nie ma (inne u-booty, kantyna z plotkami, chorągiewki na masztach podczas chwalebnego wejścia do portu) i dlatego lubię w nie grać, ale co do nocnego ataku. Śledziłem kilka razy konwoje, ale nigdy nie udało mi się wejść DO ŚRODKA konwoju. Zawsze jakiś DD mnie zauważał, ale zanim się zbliżył, mogłem wystrzelić celnie torpedy do zewnętrznych statków. Takie coś to i w SH3 się udaje (ostatnio Sebol tak zrobił, tylko potem nie zauważył DD). W kampanii multiplayer starałem się zrobić coś takiego, ale kończyło się na jednym: Rzezi konwoju, gdy gracze nie zachowali się planowano. Np. Konwój z 4 jednostkami eskorty do zaatakowania z powierzchni. Ci, co się nie zanurzyli zwiększając sobie szanse, strzelali z dział... A że eskorta nie widzi ognia z dział, a byli zbyt daleko... bez komentarza... Działa musiałem poucinać.
Tak samo ciężko było zmusić graczy do skoordynowanego ataku. Każdy po zauważeniu DD podawał pozycję i nura po wodę i atakuje... Nie wiem, czy patrol 53 w obecnej edycji nie jest jedynym, gdy jakiś gracz (w tym przypadku ja) poczekał na innych i jeszcze zmierzył prędkość, aby dokonać celnego, skoordynowanego ataku... Ale nikt nie chciał pomóc i nie było możliwości potwierdzenia wyniku (potem wyszło, że był błędny)
Cytat:
Czy w tym AotD na którym piejesz był dostępny taki bajer jak np. widok spod powierzchni wody, pozwalający określić np. zachowanie atakującego DDka, widok opadających bomb głębinowych czy położenie poszczególnych min w polu minowym i możliwość ich rzeczywistego omijania?
A ja zadam jedno pytanie... Dlaczego mówisz "rzeczywistego"? Czy kiedykolwiek obserwowano zachowanie DD przez peryskop lub opadające bomby? Tak samo z polem minowym się nie spotkałem, aby tak omijano...
Mógłbyś zarzucić jakimś źródłem?
Imię: Grzegorz
Ulubiona Gra: SH3, SH4, S.T.A.L.K.E.R, Mass Effect 1, 2 , GTAIV Pomógł: 2 razy Wiek: 54 Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 182 Skąd: Warszawa
#16 Wysłany: 28 Czerwiec 2009, 11:52
A jeszcze co do zauważenia konwoju i meldunku o tym do bazy. Na pewno zwróciliście uwagę że w SH4 czasem jest taka trochę dziwna sytuacja, Dowództwo "chwali" nas za zauważenie konwoju i odwołuje do bazy. Ja nigdy nie wracałem tylko atakowałem ale ciekawe czy jakbyśmy zostali tam kilka czy kilkanaście godzin to czy nie nadeszła by jakaś grupa uderzeniowa.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#18 Wysłany: 28 Czerwiec 2009, 13:34
W SH3 okręty AI nie mogą strzelać torpedami, dlatego też nie ma wilczych stad. Jedynie co może sojusznicze AI zrobić to atak bombami (samoloty) lub atak z działa.
Co do meldunku o kontakcie - raz zdarzyło mi się podczas kampanii norweskiej, że gdy zameldowałem o Task Force niszczycieli, po jakimś czasie przyleciały niemieckie samoloty i zbombardowały je. A ja w zamieszaniu wymierzyłem cios łaski.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#19 Wysłany: 28 Czerwiec 2009, 16:31
PL_CMDR Blue R napisał/a:
A ja zadam jedno pytanie... Dlaczego mówisz "rzeczywistego"? Czy kiedykolwiek obserwowano zachowanie DD przez peryskop lub opadające bomby? Tak samo z polem minowym się nie spotkałem, aby tak omijano...
Mógłbyś zarzucić jakimś źródłem?
Nie wiem czy tak robiono. Zdaje się, że widoczność pod wodą sięga góra na 50 metrów i to jeszcze mocno zależy od akwenu i głębokości - ot, to taki przykład na "urealnienie" gry. Mało przydatne, ale możliwe. Ale zawsze mnie denerwowało to, że peryskopu mogę użyć jedynie w przypadku głębokości peryskopowej. Rzecz jasna nie mówię o samym zalewaniu oka peryskopu przez fale, bo to chyba już było w AotD.
Fakt faktem, że w SH4 w nocy w wodzie jest jaśniej niż na powierzchni, a w dzień widoczność sięga 100 metrów wgłąb (czyli ze 100m głębokości można przyuważyć peryskopem atakujący DD)... ale to są mało istotne bugi.
Imię: Michał Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: Katowice
#20 Wysłany: 29 Czerwiec 2009, 17:46
Cytat:
Czy w tym AotD na którym piejesz był dostępny taki bajer jak np.
ale bajer to tylko bajer jedni go używają inni nie, to jak byś był na zawodach WRC w swoim aucie nie znalazł turbosprężarki ale za to miał bajer w postaci dodatkowego lusterka tak samo jest w SH3/SH4 co z tego że są tam bajery jak brakuje podstawowych elementów jakie były już w AotD (na kalkulatory) np stada, "normalne' tankowanie na morzu itd co z tego że mam jakieś tam syfiate chmurki/duperelki jak jestem tam sam bo autorzy wydali bubla byle by tylko kaskę zarobić a gra jako tako wygląda i da sie w nią grać tylko dzięki katorżniczej pracy genialnych maniaków jak np kolega sOnar
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum