Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Briefing: Cienka Czerwona Linia - Thin Red Line
Sensui-Kan: klasa B1(w tej roli IXD2-1942)
Czas misji: 2h
Zaloga: zawodowcy
06 VIII 1942 g 07:00 Pogoda: piekny, sloneczny poranek.
--- TLO HISTORYCZNE --- O swicie 7 sierpnia 1942 r. Marines wyladowali na Guadalcanal. 11 tys. zolnierzy 1 DPM do 8 sierpnia z latwoscia opanowalo rejon pasa startowego i odepchnelo w dzungle Japonczyków, którzy - zaskoczeni, nie byli w stanie stawic czola przeciwnikowi.
--- ODPRAWA --- Zostalismy kompletnie zaskoczeni przez wroga. Niezwlocznie przerwac zaopatrenie i przechwycic nieprzyjacielski desant. Jestescie ostatnia nadzieja Cesarstwa. Banzai! Bawcie sie wysmienicie! PL_tes v1.0 18/07/2010
Cóż, dzisiejszy patrol PL_tesa nas nie rozpieszczał. Zgadzam się z opiniami kolegów.
To nie był rejs tylko rzeźnia.
Może to się wydać dziwne bo w końcu przeżyłem, ale po tym co zobaczyłem podzielam te zdanie. Sam rozpocząłem standardowo, czyli podejście do konwoju na peryskopowej.
Kiedy spostrzegłem dymy na horyzoncie i wzmożony ruch dd-eków zatrzymałem się; nie będę pchał się w bagno, pomyślałem. Zwłaszcza, że po obejrzeniu nieba peryskopem wachtowym, dostrzegłem sporą ilość mew.
W sumie tkwiłem tak w tym miejscu do końca patrolu, wybierając tylko kolejne cele.
Nawet nie zauważyłem, kiedy w pewnym momencie zostałem sam.
Zapoznając się z wynikem patrolu, zapewne zauważycie, że jeszcze nie do końca dobrze idzie mi rozpoznawanie statków (to miał być "stary pasażer").
Pod koniec patrolu PL_tes umieścił nam niespodziankę (lotniskowiec). Niestety poza moim zasięgiem i pod silną eskortą. Ewntualny chętny nie miałby łatwo.
Poniżej krótka dokumentacja fotograficzna, czyli co udało mi się uwiecznić.
SH3Img@26-10-2010_20.40.35_921.jpg
Plik ściągnięto 16 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_21.41.39_125.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_21.41.51_187.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_22.11.49_281.jpg
Plik ściągnięto 16 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_22.19.1_109.jpg
Plik ściągnięto 14 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_22.19.9_93.jpg
Plik ściągnięto 14 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_22.20.14_859.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_22.21.44_125.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 2.25 MB
SH3Img@26-10-2010_22.21.48_328.jpg
Plik ściągnięto 15 raz(y) 2.25 MB
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 27 Październik 2010, 13:00, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#3 Wysłany: 27 Październik 2010, 09:51
Z tego co sie orientuje to za szpitalniki i statki swojaki dostaje sie z urzedu BRT ujemne.
Cytat:
- Tonaż jednostki neutralnej, sojuszniczej oraz szpitalnej odlicza się od tonażu gracza w danej karierze
...
- Statek szpitalny to statek klasy Hospital Ship lub Dniepr, niezależnie od bandery.
PS. Co tam sie stalo, ze tak was pokarali? A widze, daliscie sie zlapac na samoloty . A czlowiek sie tak staral i dal Was na starcie pod woda.
Do tego patrolu podszedłem z nastawieniem agresywnego ataku na konwój. Ostatnie patrole płynąłem według zasady „Run Silent – Run Deep” jednak poza przeżyciem nie miałem czym się pochwalić.
Okazało się, że moja wewnętrzna motywacja nie była tu potrzebna – całkowicie zbędna raczej. Misja sama w sobie odwróciła rolami kapitanów i ich łupy. Tu myśliwy stał się zwierzyną, zwierzyna myśliwym...
Pierwsze uruchomienie silników. Głębokość peryskopowa, peryskop w górę i...pierwsze przekleństwo cisnęło się na usta. Od razu wiedziałem, że będzie źle, bardzo źle. Piękna pogoda, spokojne, leniwe morze, wspaniała widoczność, wysokie chmury – te elementy skazywały podwodników na porażkę.
Po obsadzeniu stanowisk ludźmi, zarządzeniu ciszy na okręcie ustawiłem prędkość na 1-2 węzły. Postanowiłem podejść do konwoju na głębokości peryskopowej. Mój specjalista od nasłuchu szybko zlokalizował echa dwóch grup. Pierwszy to ogromny konwój z zaopatrzeniem, drugi, oddalony nieco na lewo od mojej pozycji to – co okazało się później – grupa uderzeniowa składająca się z lotniskowca i potężnej eskorty. Znając swoje możliwości zdecydowałem się na konwój handlowy. Wygoniłem speca od hydro i sam założyłem słuchawki hydrofonu. Po kilku minutach znałem już szacunkowy kurs konwoju. Podjąłem decyzję o ustawieniu się na prawym trawersie konwoju, równolegle do jego kursu.
Ta decyzja była fatalna w skutkach – nie mogłem tego jednak wiedzieć na tą chwilę.
Mija 15minuta patrolu. Rosnące napięcie przerywa nagle seria niezbyt oddalonych podwodnych detonacji. Kto do diabła się wystawił??? Skąd nagle na hydro pojawiły się echa trzech szybkich śrub?! Te myśli przerwała po chwili tragiczna wiadomość – Janko zginął... Co u licha się stało????
Zastopowałem maszyny – wyglądam przez peryskop i momentalnie źrenice rozszerzyły mi się ze strachu. Cztery okręty eskorty – dwie Flower`ki, dwa Fletcher`y – dobijały wrak Janko. I to w odległości około 1700 metrów ode mnie... Jedna Flower już odwracała dziób w moją stronę. Myśl o tym, że może mnie nie słyszy ratowała mnie przed paniką... Odwracam peryskop na lewo – jakieś 75 stopni. Wielkie, tłuste merchy idą tak, jak chciałem. Stoję w pozycji równoległej do ich kursu. Dwa transportowce idą w odległości 1100-1200 metrów ode mnie!!!
Analiza szansy strzału i ucieczki dała decyzję ataku. Obserwacja, kalkulacja – wprowadzenie nastaw torped w TDC. Strzał!
W tym czasie – około 25 minuty patrolu – kolejny kapitan został wykryty i momentalnie zatopiony. Tragedia tym razem dotyczyła Kwiatka13...
Podwójna salwa z przednich i tylnych wyrzutni zlała się w jeden dźwięk z....PINGOWANIEM...! Jednak usłyszeli...
Teraz nastąpiła seria szybkich komend. Ostatkiem sił starałem się, by w głosie wydającym rozkazy nie było słychać nutki paniki i desperacji. Do pierwszej serii bomb udało mi się osiągnąć głębokość 37 metrów i odwrócić się by zminimalizować profil okrętu. Ta seria poszła za daleko i za głęboko. Tyle, że to był pierwszy okręt eskorty. W ferworze walki, jak migawkę zarejestrowałem kolejną stratę w postaci okrętu PL_Kulipi. Pomyślałem o filmie Das Boot – kuriozalnie przypomniało mi się zdanie bosmana – „Nasza Drużyna przegrywa...4:0” Za pierwszym okrętem eskorty rzuciły się na mnie jeszcze dwa. Liczyłem tylko na łut szczęścia.
Przeliczyłem się.
Po 40 minutach ucieczki, manewrów, skoków prędkości i głębokości załatwili mnie jedną celną, idealną serią bomb. Pode mną otworzyło się morze, a nade mną się zamknęło. Torpedy nie trafiły (jakim cudem???), detonacja bomb od razu zabiła całą załogę centrali. Reszta moich ludzi nie miała szans na nic. R.I.P
Kilka słów komentarza:
Misja niebywale wymagająca, jednak jej poziom trudności w niczym nie umniejsza satysfakcji, jaką daje jej realizowanie. Dwa potężne zespoły celów, ekstremalnie agresywna i niebezpieczna eskorta w połączeniu z ochroną z powietrza powoduje, że kapitan musi decydować o swoich poczynaniach na skraju niemożliwości. W misji perfekcyjnie bilansują się umiejętności dowódcy okrętu podwodnego z przeciwnikiem oraz przysłowiowym fartem.
Gratulacje dla autora oraz moje słowa uznania dla „warsztatu” Supertux`a. Obserwacja jego poczynań oraz sposób eliminacji kolejnych celów było czystą przyjemnością. Gdybym miał możliwość nagrywania w postaci filmu całej akcji spokojnie można by wykorzystać taki materiał jako film instruktażowy atakowania potężnie bronionego konwoju.
1.JPG Kontrowersyjna sprawa - szpitalnik i jego przeznaczenie
Plik ściągnięto 16 raz(y) 53.67 KB
2.JPG Szpitalnik walczył do końca - druga torpeda Tuxa wyjaśniła sytuację
Plik ściągnięto 15 raz(y) 67.71 KB
3.JPG Ostatnia ofiara Tuxa - torpedy szly jak po sznurku
Plik ściągnięto 15 raz(y) 54.86 KB
4.JPG Konkurs na nowy nick dla tuxa - Ponury Kosiarz czy Siewca Pożogi?
Plik ściągnięto 21 raz(y) 15.32 KB
5.JPG TII w akcji - nie znosze tych torped. Tu byla salwa trzech - TI trafila bezblednie - TII poszly o 1-2 metry za daleko
Plik ściągnięto 18 raz(y) 55.67 KB
6.JPG I kolejny cel zaliczony
Plik ściągnięto 27 raz(y) 87.08 KB
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Ostatnio zmieniony przez PL_Daritto 27 Październik 2010, 11:47, w całości zmieniany 2 razy
Imię: Marcin
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 141 Skąd: Szczecin
#6 Wysłany: 27 Październik 2010, 14:44
Bardzo dziękuję PL_Daritto za słowa uznania, ale chyba troszkę przesadziłeś z tymi komplementami.
Są tutaj dużo bardziej znakomici i doświadczeni dowódcy.
Chciałem również podziękować za twój świetny opis patrolu, naprawdę wspaniale się to czyta.
A jeśli chodzi o nowe nicki to bardzo mi się podobają; pisząc ten post jeszcze się śmieję.
Nic nie przesadziłem Tux - od momentu swojego zejścia obserwowałem sposób, w jaki wykorzystywałeś idealną pozycję w środku konwoju. Twoje torpedy wystrzelone w kierunku szpitalniaka (wiem, że nie specjalnie bo dopiero na obserwatorze sam zidentyfikowałem ten statek jako szpitalny) nieźle mnie zaskoczyły, bo byłem pewny, że namierzasz idący przed nim merch. A strzał był piekielnie precyzyjny.
Majstersztykiem dla mnie było jednak ściganie odchodzącego konwoju w momencie jak przeładowywałeś torpedy - świetnie wybrałeś kurs. Nie tylko nie dałeś odejść konwojowi to jeszcze się zbliżyłeś na odległość gwarantującą pewny, mierzony strzał.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Ostatnio zmieniony przez PL_Daritto 27 Październik 2010, 14:56, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Janek Pomógł: 4 razy Wiek: 50 Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 318 Skąd: Cieszyn
#8 Wysłany: 27 Październik 2010, 15:42
Jak dla mnie to byłem w szoku już po kilku minutach .
Standartowo , łapie namiar na hydro .Ok wychodze na powierzchnie i cała naprzód . Po chwili rozlega sie echo eksplozji . . Hmm .. wachtowy milczy , to sam sie rozglądam . Piękne błekitne niebo , pare chmurek i ... łoj ... "SAMOLOTY !!! .
ZANURZENIE NA 25 M !!! . Mija może 5-10 min i nagle do moich uszu dociera delikatne ping , ping . O matko tak szybko ! Jak to możliwe ?. Wychodze na peryskopową i ....
3 DD wala prosto na mnie !. Daje cała naprzód , Zanurzenie awaryjne ,ster 35 w prawo .
Pierwszej serii udało mi się uniknąć . Okręt nietknięty . Dalej schodzę w głebiny .
Druga seria - jeszcze żyje . Nie słychać pingów . 180 m daje cichy bieg 3 W i zmieniam kurs . Może uda mi się zwiać . Niestety trzecia seria była już celna , silniki elektryczne zalewa , trace napęd . Załoga walczy , ale okręt opada coraz głębiej . Próbuje szosowac balast . Bez rezultatu ( nie wiem dlaczego nikt nie wykonał komendy ?) Pierwszy odlicza 210m . 220 m , 230 m 240 m słychać pękające szkła manometrów , 250 m ,to ostatnie słowa Pierwszego .
Imię: Adam
Ulubiona Gra: Aktualnie brak Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 26 Lut 2010 Posty: 658 Skąd: oni mają tyle tonażu?
#9 Wysłany: 27 Październik 2010, 17:17
Ale było dla mnie dziwne kilka faktów
1.Rozumiem rok 1942 i dużo eskorty ale to co nam tes urządził to było z góry skazane na porażkę.
2.Były DD klasy Fletcher i DD klasy Clemson pamiętający I światową
Fletcher ani razy mnie nie trafił, clemsony zrobiły 2 ataki na mnie i tonę, chwilę wcześniej Kulipi tonie po celnej serii bomb zrzuconych z clemsona [stare ale jare te niszczyciele i w tym tkwi sens że trochę za bardzo chyba ale może to tylko zbieg okoliczności i moje wrażenie]
3.Nie dało im się uciec podchodziłem do konwoju na głębokości 100m z cichą pracą i prędkością 2 węzły a i tak ciągle dostawałem się pod ogień
4.Jak byłem na peryskopowej tuż przed moim atakiem na transportowca wykryły mnie 2 clemsony i jeden uderzył mnie w kiosk taranując mnie, zabujało mną ale słyszę głos ''YESSS'' i charakterystyczna muzyczka ja się zatopi okręt spoglądam przez peryskop i patrze on taranując mnie sam zatonął [dlaczego mi nikt nie zaliczy jego tonażu ]
Ale taki fart długo nie trwał bo 2 minut później poszedłem na dno, ale jak widać w taranowaniu się U-boot klasy IXD2 jest lepszy niż clemsony
_________________ Ford Mondeo Mk III ST220
Wysoko obrotowy silnik DURAtec ST 3.0 V6
226 koni. 7 sekund do setki, ponad 240 km/h maksymalnej prędkości.
Mój ulubieniec ze względu na osiągi i wyposażenie w stosunku do ceny
Ostatnio zmieniony przez PL_Hunter_Silent13 27 Październik 2010, 17:22, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#10 Wysłany: 27 Październik 2010, 20:54
PL_Daritto napisał/a:
Pierwszy to ogromny konwój z zaopatrzeniem, drugi, oddalony nieco na lewo od mojej pozycji to – co okazało się później – grupa uderzeniowa składająca się z lotniskowca i potężnej eskorty.
Ciesze sie, ze zagral w to ktos z dawnych kamratow SH4. Ta misja to wyraz tesknoty za dawnymi czasami wspolnch patroli SH4. Zrobilem tylko mala zmiane, stoimy po przeciwnej stronie i topimy Tomkow. W role japonskiego suba wcielila sie IX D2. Calkiem pasuje do "krowiastych" acz wytrzymalych japonskich op. Tylko na mostku jacys dziwni ci Japsi, blond wlosy, niebieskie oczy i jakos dziwnie gadaja "ein, zwei, drei, ..." .
Coz, pogoda zostala dopasowana do akwenu w jakim sie znalezliscie co przy polaczeniu wymagajacej amerykanskiej eskorty daje prawdziwe wyzwanie. W koncu to eskorta desantu na Guadalcanal i Tulagi (tak 2 suby atakuja drugi konwoj desantowy). Podczas testow Wolfix stwierdzil, ze eskorta "wybytnie" mysli i naprawde trzeba uwazac.
Mimo bardzo wymagajacej misji mam nadzieje, ze bawiliscie sie dobrze. U mnie zawsze siodme poty, ale i natopic mozna, co udowodnila czesc z Was.
Tylko nastepnym razem nie ruszac choinek, tfu szpitalnikow !!!
Cytat:
Hmm .. wachtowy milczy , to sam sie rozglądam . Piękne błekitne niebo , pare chmurek i ... łoj ... "SAMOLOTY !!!
Po wynurzeniu oficer wachtowy siedzi pod pokladem i trzeba Jego recznie "wyrzucic na dwor".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum