Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#1 Wysłany: 23 Listopad 2011, 09:31 PanzerCorps
Pamiętacie PazerGeneral 3D? No to proszę, 2011 i mamy tak jakby nową grę - jest ta sama grafika, ta sama mechanika, ale dodano dużo smaczków. Recenzja wieczorem, a tu opisik:
Cytat:
Turowa gra strategiczna osadzona w czasie II wojny światowej będąca duchowym spadkobiercą kultowego Panzer General. Wśród dostępnych grywalnych nacji znajdziemy Polskę, Włochy, Francję, Norwegię, Belgię, USA, Związek Radziecki, Wielką Brytanię i Niemcy. Mechanizm rozgrywki stawia na szybkie bitwy, ale jednocześnie oferuje wysoki poziom realizmu i głębi.
Panzer Corps to turowa gra strategiczna. Tytuł ten w zamierzeniu twórców ze studia The Lordz Games miał być duchowym spadkobiercą wydanego w 1994 roku Panzer General.
Akcja gry toczy się, podobnie jak to miało miejsce w pierwowzorze, podczas II wojny światowej. Tym razem nie skupiono się jednak tylko na jednej nacji. Do zwycięstwa możemy poprowadzić między innymi Polskę, Włochy, Francję, Norwegię, Belgię, USA, Związek Radziecki, Wielką Brytanię i Niemcy. Nie zabrakło także bardziej "egzotycznych" krajów w rodzaju Grecji, Albanii czy Rumunii.
Nasze siły reprezentowane są przez ponad czterysta jednostek, podzielonych dodatkowo na dziewiętnaście klas. Każda z nich opisana jest przez dwadzieścia parametrów. Dodatkowym smaczkiem jest zdobywanie doświadczenia przez naszych żołnierzy, którzy wraz z pozyskanymi bonusami mogą przenieść się wraz z nami do następnej misji.
Dostępna dla pojedynczego gracza kampania składa się z dwudziestu sześciu scenariuszy, rozgrywanych na dwudziestu jeden mapach. Przygotowany teren wiernie odwzorowuje miejsca niemal wszystkich najważniejszych bitew z przeszłości. Do dyspozycji mamy ponadto kilka dodatkowych miejscówek, przygotowanych z myślą o scenariuszach z gatunku historii alternatywnej.
Kampanie podzielono na kilka okresów czasowych. Możemy wkroczyć do walki już we wrześniu 1939, ale nic nie stoi na przeszkodzie by rozpocząć grę w grudniu 1941, po ataku na Pearl Harbor. Co ciekawe, w zależności od wyniku kluczowych bitew, dalsze losy naszego wirtualnego konfliktu zbrojnego mogą potoczyć się zupełnie inaczej.
W trybie dla wielu graczy mamy dostęp jedynie do gry poprzez e-mail. Oprawa wizualna w opisywanej produkcji prezentuje poziom, do jakiego przyzwyczaiły nas inne strategie wydane przez firmę Slitherine. Mamy tu więc prostą, dwuwymiarową grafikę map, na których przemieszczamy nasze jednostki, wykonane z nieco większą precyzją.
Przed wyjściem z domu, zdążyłem tylko przeprowadzić udaną inwazję na Polskę i mogę powiedzieć - jest dobrze... JEST SUPER (jestem miłośnikiem PanzerGeneral)
TAK! Gra jest warta polecenia. Pewną przeszkodą może być fakt iż nie została ona wydana w Polsce... sklepy internetowe, zakupy elektroniczne - co kto woli. Gierka ma minimalne wymagania, można sobie popykać na laptopie podczas wykładu, w poczekalni, lub w pociągu (ja prawie przegapiłem moją stację). Zasadniczo to PanzerGeneral - mamy jednak ciekawy system doświadczenia, oraz uzupełniania i modernizowania naszych sił podczas batalii
Polecam, na pewno się wam spodoba.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#4 Wysłany: 29 Listopad 2011, 15:31
Kampania zbudowana jest zaiste wielce ciekawie!
Możemy sobie wybrać rok startu (gramy tylko po stronie niemców)
Oczywiście 39' w moim przypadku
I jedziemy z koksem- Najpierw inwazja na Polskę, zrobiłem to dość wolno, dlatego zamiast inwazji na Norwegię, zostałem od razu wysłany do Francji i znów okazało się że moje sukcesy są zbyt opóźnione w czasie i straciłem możliwość inwazji na WB. Zamiast tego krótka misja w Grecji i jedziemy Barbaossę. Słaby czas, uniemożliwił mi szybki atak na Moskwę i musiałem męczyć się z zamykaniem kotła pod Kijowem Z tego powodu, następne misje były trudniejsze i w końcu sam atak na Moskwę - pierwsza porażka, po prostu nie byłem w stanie zdobyć miasta przed upływem czasu i w ostatniej turze, byłem historycznie na jej przedpolach. Kolejna porażka czekała mnie pod Stalingradem, miasto co prawda szybko zdobyłem, ale było trzeba jeszcze podbić Kaukaz, a na to czasu nie starczyło. Wszystko to doprowadziło mnie do Kurska. Byłem blisko wielkiej wygranej (co dało by mi drugie podejśce do Moskwy), ale zabrałko kilku tur i moje zwycięstwo było niewielkie. Miałem wybór, przejść do defensywy, albo zmienić front. Zmieniłem... na Włochy - tutaj moja niezwykle nowoczesna armia (na froncie wschodnim te różnice nie były tak dostrzegalne) nie tylko utrzymała linię Gustawa, ale i całkowicie wyeliminowała wszystkie wojska Alianckie we Włoszech. Co dalej? OVERLORD! Mimo fatalnych pozycji początkowych, gdzie wróg szybko mógł opanować całe wybrzeże (St Lo, Cherbourg, Caen) to kontratak mojej w 70% pancernej armii odrzucił wroga. Tu jednak ukazała się absolutna dominacja wroga w powietrzu i na morzu. AA guny były tylko półśrodkiem, ale ostatecznie z bardzo ciężkimi stratami i pod silnym ostrzałem pancerników, zlikwidowałem ostatnich amerykanów kryjących się w bocage pod Cherburgiem. Jako że front zachodni jest opanowany, wracam na wschód, walczyć z dzikusami, ciekawe co mi jeszcze ta kampania przyniesie
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#6 Wysłany: 18 Grudzień 2011, 10:21
w tej kampani zostałem zgnieciony pod Balatonem i musiałem cofnąć się pod Berlin który... obroniłem i nawet zniszczyłem wszystkie siły wroga (co było możliwe, gdyż front zachodni nie istniał, jako iż odepchnąłem Ovelorda) Dało mi to podobno zawieszenie broni Pół Europy w moich rękach.
Od tego czasu rozegrałem też inną kampanię. Mając już doświadczenie, szybciutko zdobyłem Polskę, Norwegię, rozjechałem Francję od Północy, a wszytko tak szybko, że mogłem sobie pozwolić na realizację operacji SeaLion 40' Zdobycie WB nie było takie trudne, choć początkowo skutecznie zwalczali moje transporty (początkowa dominacja na morzu i w powietrzu) Co dalej Barabarossa, olałem kocioł pod Kijowem i od razu na Moskwę (duże tempo pozwoliło mi zdążyć przed Zimą). Moskwę udało mi się zdobyć błyskawicznie (inaczej wylądowałbym w Stalingradzie) i Związek Radziecki już się nie podniósł.
Teraz kilka lat przygotowań i ... USA!!! Serio, inwazja na USA. Znowu brak przewagi na morzu i w powietrzu, moje siły inwazyjne na południu zostały unicestwione zanim dotarły do celu, flota poległa niedługo później, na szczęście moje odrzutowe samolociki broniły się dzielnie i odciągały uwagę wroga od moich czołgów. Wpierw wylądowałem pod nowym Jorkiem. Było dość łatwo i stolica USA padła bardzo szybko. Mimo początkowych strat, ruszyłem na południe i na zachód. Większymi wyzwaniami był Fort Knox, dobrze bronony, oraz miasta na samym południu, gdzie były przeklęte Pershingi (a w tej grze wymiatają). Ok. Wschód USA zdobyty, teraz pora na centralne USy. A tu co? Missisipi przez całą mapę, a tuż za nią potężne siły pancerne wroga (Pershingi, Sluggery i najlepsze możliwe Shermany) do tego silne lotnictwo. Przekraczanie rzeki nie jest nigdy łatwe, Wszystkie jednostki na wodzie i na mostach mają potężną karę do ataku i obrony, rozwiązaniem okazali się moi mostowi inżynierowie, którzy zapewnili mi dodatkowe przeprawy. Posuwając się wsdłuż rzeki, oraz na płd-zach udało mi się okrążyć większość wojsk USA. Poniosłem ciężkie straty, których już do końca wojny nie mogłem odbudować. Ostatecznie jednak odniosłem wielkie zwycięstwo, niszcząc US Army. Ostatnia misja w grze. Dostaję info, że Jankesi są blisko wynalezienia Atomic Bomby, czyli mimo iż zdobyłem 2/3 ich kraju, szala zwycięstw może się jeszcze odwrócić. Celami są miasta na zachodnim wybrzezu. Seattle, Sacramento, Los Angeles itp. Już na początku misji odczułem że kampania w USA uszczupliła moje zapasy prestiżu i nie byłem w stanie wystawić wszystkich slotów. Atak okazał się zaskakująco łatwy, szybko przebiłem się na zachód i północ. Podzieliłem moje siły na 3 oddziały (jak często to się w tej grze robi, chcąc szybko osiągnąć zwycięstwo) Jedni ruszyli na Góry Skaliste, bez znaczenia strategicznego, ale dające dodatkowy prestiż (dużo małych misteczek) Drudzy poszli na Seattle, choć na południe od Skalistych. A cała reszta (najsilniejsza część z Tigerami II, JgTigerami i Mausem) poszła na zachód do Los Angeles itp. O ile atak na północy przebiegał zgodnie z planem, jak cała kampania, to ten na południu, na LA się załamał. Amerykanie mieli ABSOLUTNĄ przewagę w powietrzu, mieli arynarkę, mieli Długich Tomów, Pershingi, oddziały co się zwą "Secret Service" + rangersów. Ale była jatka, traciłem siły nieproporcjonalnie do zdobywanych miast. Kryzys prestiżu, nie mogłem już nawet uzupełniać strat, co nigdy mi się jeszcze nie zdarzyło. Odsiecz z północy przybyła i starała się pomóc, aleeee... Miałem Gustava 800 mm ściągniętego z kontynentu i w ostatniej turze, posyłając moich na rzeź, udało mi się zdobyć wszystkie cele i jednocześnie Całe USA kontynentalne. ZWYCIĘSTWO!
Teraz tak:
Jest to świetna gra, jedyna w którą mogę sobie komfortowo popykać na uczelni, w pociągu, w łóżku, na kolanie :p
Można ją kupić tu: http://panzer-corps.com/
30$ to drogo a piractwa nie popieramy, choć za remake starszej gry nie powinno się walić takich cen!
jeszcze gamplay:
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
przepraszam że tak polecam na prawo i lewo, ale to jest zaje...
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#7 Wysłany: 18 Grudzień 2011, 11:13
Coz, po zagraniu demka moge stwiedzic tylko jedno. Kto uwielbial PG2 polubi i ta gra. Praktyczne to samo PG2 z lepsza grafika i para dobrymi acz ciekawymi usprawnieniami.
Jak kogos nie stac na ta gra a ma PG2 w archium to jest pare ciekawych modow, ktore znacznie uatrakcyjniaja rozgrywke. Szczegolnie warto polecic naszych rodzimych moderow:
http://www.pg2.net.pl/
i
http://opengeneral.pl/
Po wielkich zwycięstwach w kampanii "Jeszcze Polska ..." [autorstwa Gustlika],
Polska zawarła zawieszenie broni z Rosją i okupuje Niemcy. Niedobitki armii niemieckiej stacjonują w Rosji.
W Europie Zachodniej na dobre zadomowiły się jednostki amerykańskie, naruszając nasze strefy wplywów.
Dzieki reparacjom wojennym uzyskano znaczne środki na rozwój armii. Do władzy doszły partie nacjonalistyczne i po niecałych 2 latach, kraj ogarnęło hasło: "Zapanujemy nad światem ...".
Zawarto sojusz z Japonią i przystąpiono do dzialań zbrojnych ...
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#9 Wysłany: 19 Grudzień 2011, 11:42
Ech, aż się łezka w oku zakręciła gry wspomniałem swoją najlepszą chyba grę w "Making History", w której grałem Cesarską Japonią.
Po podbiciu wspólnie z Rzeszą ZSRR (mnie przypadła azjatycka część) oraz Australii wraz z Oceanią skierowałem swoją uwagę na USA, których flota skutecznie wiązała moje siły na Pacyfiku. Przełomem okazało się zatopienie kluczowej floty przeciwnika, co pozwoliło mi na złapanie oddechu i desant na zachodnie wybrzeża USA i Kanady. Do zwycięstwa wlanie przyczyniły się siły Rzeszy, które dokonały inwazji na wschodnie stany USA.
W dwa lata po podpisaniu kapitalacji USA, faszystowska Rzesza wypowiedziała mi sojusz i zaatakowała moje roponośnie regiony na Pacyfiku, odcinając moją potężną flotę od zaopatrzenia...
Ostatnio zmieniony przez PL_Andrev 19 Grudzień 2011, 11:43, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#10 Wysłany: 19 Grudzień 2011, 16:40
Chodzi ci o tą z 2007, czy 2010 roku? ciekawie wygląda, ale boję się że będzie zbyt skomplikowana dla mnie (Hearts of Iron był raczej ponad moje możliwości)
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#12 Wysłany: 19 Grudzień 2011, 18:40
PL_Andrev napisał/a:
Ja grałem z tą z 2007r.
I wówczas mnie już przerastała.
Coooo? Nie rob scen, krok do przodu w porownaniu do Hoi. Eh, te walki z ruskimi w okrazonej Moskwie. Potrafili zakisic tam ladnych kilkadzesiat dywizji i trzymac rownie ladnych pare miesiecy mojego oblezenia.
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#13 Wysłany: 19 Grudzień 2011, 19:42
Nie twierdzę że gra była zła, po prostu mnie przerastała - głównie przez "nieznajomość" wątku ekonomiczno-gospodarczego. Jak np. Ruskimi wszedłem do Berlina, to potem takie baty dostałem od Amerykanów że nie zdołałem ich zatrzymać nawet na linii Bugu. Nie wspominając o tym, że taka Karelia (niby bez znaczenia) przechodziła kilkanaście razy z rąk do rąk, aż się w końcu wykrwawiłem na tej cholernej północy.
Ale fakt, najprzyjemniej było jak po dwóch latach gry w kotka i myszkę rozbiłem flotę Pacyfiku USA w drobny mak. A to dlatego bo alianci zniszczyli mi około 50% transportów woskowych w trakcie inwazji na Australię i Borneo...
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#14 Wysłany: 19 Grudzień 2011, 20:11
Problemem z USA jest to ze sa grubo przesadzone. Jak gralem z Japonia i doszlo do wojny to liczba ich CV pochodzila juz pod 20, nie mowiac o reszcie. Ja o takim naplywie okretow moglem tylko pomazyc. Ale zainwestowalem w bombowce morskie i skupilem je na jednej z Wysp Marshalla. Tak samo z flota, z tym ze podzielilem ja i na morzu zostawilem przynete. Szczesliwie Amerykanie atakowali grupkami (malo powiedziane, cos jak chinczycy na ladzie ) i skoncentrowany atak lotnictwa i marynarki powoli lamal opor Amerykanow na Pacyfiku. Mimo to kilka waznych okretow musialem odeslac na dlugi remont do Japonii, ale co sie przytym zlomu naluklo. Z drugiej strony walki w Chinach moga wk.. na maksa. beznadziejny teren do ataku, a jak jeszcze ruski przylacza sie do zabawy to zaczyna sie robic naprawde goraco.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#15 Wysłany: 19 Grudzień 2011, 20:44
Spróbowałem tej gierki - cóż... trochę skomplikowana, ale da się ogarnąć, zacząłem grać Niemcami i ciągle miałem braki jedzenia, nic nie mogłem na to poradzić. Za to już w 10 turze przeprowadziłem z Włochami udaną inwazję na Austrię. 0 reakcji międzynarodowej :p no i nie wiem jak się bada, bo mimo że mam przydzielonych np. 45 IPU, a badanie potrzebuje 40, to nic nie postępuje do przodu (0%)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum