Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#1 Wysłany: 18 Lipiec 2015, 22:49 Patrol nr 1
Patrol nr 1 - "Miało być spokojnie"
Godzina losowania: 22:34
Start serwera: , godz: 22:34
Cytat:
"Miało być spokojnie"
U-BOOTY: IXC (1942) - Zawodowcy
CZAS MISJI: 2 godz.
10/01/1942 - Godzina 14:00
Tło historyczne:
Donitz długo namawiał Hitlera, aby pozwolił mu ukrać USA za postępowanie sprzeczne z zasadami neutralności. Dopiero niespodziewany atak na Pearl Harbor i wypowiedzenie wojny USA pozwoliło szarym wilkom na udanie się do Wschodniego Wybrzeża. Miejsca, gdzie wróg nie był na nie przygotowany.
Odprawa:
W waszą stronę zbliża się amerykański konwój. Pokażcie Amerykanom, że ich poczucie bezpieczeństwa jest tylko iluzja. Nie wahajcie się! ATAKOWAĆ!
Po wielu miesiącach udało się zagrać kolejny patrol. Dzięki Kanaron.
Powoli wchodzę na pozycję do ataku, gdy pojawia się Clemson,. Atakaję i topię dziada.
Podchodzę pod konwój. Sonar tonie strzelając w Catalinę.
Atakuję pasażera i trafiam go torpedą. Olek także go trafia i topi go.
Niszczyciele mnie wykrywają. Bomby niszczą silniki elektryczne, ale nie pozostaję dłużny. Atakuję Trupa i C2. C2 w zasadzie przypadkowo.
Ale liczy się skutek i frachte jest na dnie.
Kulipi i Kanaron padają pod ciosami eskorty, A ja i Olek wytrzymujemy do końca.
Dzięki za grę
SH3Img@18-7-2015_22.21.9_446.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 44.34 KB
SH3Img@18-7-2015_22.21.15_574.jpg
Plik ściągnięto 6 raz(y) 57.26 KB
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 18 Lipiec 2015, 22:50, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#3 Wysłany: 19 Lipiec 2015, 09:30
Wszyscy do tego C2 strzelali???
Początek patrolu, płynę powoli w stronę namiarów.
Po chwili obserwacji przez peryskop zauważyłem za sobą U-Boota na powierzchni z wystawionym peryskopem i strzelającym się z Cataliną. A w oddali już widać dymy trzech niszczycieli... Przeszły bardzo blisko mnie, ale nie zostałem wykryty. Zatopiły G-Pointa 300 metrów ode mnie. No teraz to mnie wykryli.
Bez przerwy pingali, bomby zrzucali, nie trafiali. A ja sobie cały czas na peryskopowej płynę.
Posyłam dwie rufowe do najbliższych niszczycieli. Trafiam Clemsona, nie tonie. Za to 3 inne dd-ki się przyblokowały i stały tak długo, że zdołałem bez przeszkód dopłynąć do konwoju.
I w tym momencie włączył mi się tryb Franza z GWX: rozpoznaj, zbierz dane i top kontaktówkami! No i zapomniałem o niezatapialności C2... Dokładnie tak jak w karierze GWX posłałem 2 rybki kontaktowe na 4 metry do C2... Nie tonie. Trzecia kontaktowa z rufowej. Nadal nie tonie, ale jest już za daleko, odpuszczam.
Więc robimy dalej to co w GWX: następny cel, następne dwie kontaktowe. Celem był Large Cargo. Niestety tamten C2 musiał być dowódcą, konwój zwariował, a Lagre Cargo zwolnił i uniknął torped.
Przepływałem akurat obok Troop Transporta. Ledwie go minąłem, a ktoś go trafił. Miałem dużo szczęścia. Bomby i niszczyciele ominąłem, a torpedą bym dostał...
Przeładowała się jedna dziobowa, strzelam do T2 tym razem pod kil. Złamał się na pół.
Za Troopkiem płynął C3. Ja posłałem rufową do Large Cargo, ale chybiłem. Gdy obserwowałem Large Cargo nagle kaboom, meldunki o poważnych przeciekach w dziobowych wyrzutniach i kabinach, ściana wody przed dziobem, okręt szybko idzie w dół, a ja widzę przez peryskop torpedę, która sobie płynie przed moim dziobem... Samoloty mi nic nie zrobiły, bomb uniknąłem, a torpedą dostałem...
Czas zatamowania przecieku był dłuższy od czasu pełnego zalania, a do tego okręt szybko opadał, integralność 51%. Mogło mnie spokojnie zmiażdżyć. Już chciałem szasować gdy na 100 metrach przecieki zostały zatamowane, wody pozbyłem się na 120 metrach.
Peryskopowa. Okręt bardzo powoli się podnosi. Pytam o SURV'a. Jeszcze nie mogę.
Nagle czuję taki smród, że się wytrzymać nie da. Sąsiad coś przypalił. I to tak fest. A ja muszę płynąć dalej.
Na 70 metrach zaczyna mnie głowa od tego boleć. I myślę: na peryskopowej mogą mnie wykryć (myślenie z GWX), schodzimy na 100.
Na 80 myślę: ale jak tam oberwę, to zostanę zmiażdżony, peryskopowa.
Na 70 znowu: jak tam oberwę to nie będzie czasu na ucieczkę, na 100.
Na 80: ale nie będę wiedział czy już nie jestem bezpieczny, peryskopowa. I tak już zostało.
Gdzieś niedaleko kogoś okładają (Jacka). Musiałem przepłynąć nad nim i ściągnąć na siebie dd-eka, bo gdy poszedłem się napić czegoś (głowa bolała coraz bardziej, a smród był coraz wyraźniejszy) i wróciłem słyszałem tylko PING, PING. Byłem już na peryskopowej, dd-ek nadpłynął z burty, staranował mnie i to by było na tyle.
Więc, jak widzisz Olek: nie postanowiłem dać się zatopić 30 minut przed końcem, sąsiad i jego zbyt dobrze upieczony placek ziemniaczany mnie zatopił
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#4 Wysłany: 19 Lipiec 2015, 14:54
Kanaron nie zwalaj na sąsiada ja 6 węzłów płynąłem w strone konwoju i nic.
Ściągałem DDki z kogoś nawet odpaliłem torpede do PT(widziałem na mapie jak sie odbiła) nawet statek mnie staranował patrz zdjęcie nr.3
I przeżyłem.
Ostatnio zmieniony przez PL_olek0849 19 Lipiec 2015, 14:57, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#5 Wysłany: 19 Lipiec 2015, 15:32
Ale nie oberwałeś torpedą, nie musiałeś wdychać zapachu, którego nienawidzisz (po plackach ziemniaczanych mam wymioty, a tu zapach był okropnie intensywny), nie miałeś bólu głowy i nie zostałeś zaskoczony przez dd-eka gdy nie było cię przed monitorem.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#7 Wysłany: 19 Lipiec 2015, 17:40
Dlatego:
Cytat:
Na 70 metrach zaczyna mnie głowa od tego boleć. I myślę: na peryskopowej mogą mnie wykryć (myślenie z GWX), schodzimy na 100.
Na 80 myślę: ale jak tam oberwę, to zostanę zmiażdżony, peryskopowa.
Na 70 znowu: jak tam oberwę to nie będzie czasu na ucieczkę, na 100.
Na 80: ale nie będę wiedział czy już nie jestem bezpieczny, peryskopowa. I tak już zostało.
A na hydro wszystkie namiary za rufą, daleko. Czułem się bezpieczny.
Zanim zszedłbym na 100 metrów minęłoby ponad 10 minut. Odszedłem od kompa gdy byłem na 50, wróciłem gdy byłem tuż przed peryskopową, a dd-ek już na mnie płynął.
Może i powinienem zostać na 70 metrach, ale spróbuj podjąć odpowiednią decyzję w takiej sytuacji, gdy musisz patrzeć w monitor z bólem głowy porównywalnym do tego, który w wielu przypadkach występuje parę dni po ukąszeniu kleszcza i nie wykryciu go (a wiem coś o tym, bo do tej pory zostałem ukąszony 5 razy).
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_kanaron 19 Lipiec 2015, 17:40, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum