Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Oberleutnant Werner Hartenstein
Wasz okręt, U-603, w wyniku reorganizacji flotyll Norweskich i Francuskich został przeznaczony do służby w 6 Flotylli U-Bootów z bazą w Trondheim.
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze z dniem 7 XII 1942, a następnie udacie się do bazy w Trondheim.
Korvettenkapitän Erich von Kanaron, dowódca 13 Flotylli U-Bootów,
4 XII 1942
Werner Hartenstein mógł uważać się za szczęściarza. Ledwo dotarli do Trondheim w Norwegię uderzył potężny sztorm. Okręty płynące za nim nie miały tyle szczęścia i z większymi lub mniejszymi uszkodzeniami dotarły (poza U-623, który zawrócił do Bergen) do Trondheim. Tylko U-603 przemknął bez żadnych kłopotów.
12 grudnia 1942, dwa dni po dotarciu do Trondheim, gdy jeszcze na morzu szalał sztorm, Fregattenkapitän Heinrich Liebe wezwał kapitana do swojego biura. Werner był zadowolony, że oto wreszcie dostanie rozkaz wyjścia przeciwko wrogom Rzeszy, ale już zaraz po powitaniu okazało się, że wezwanie było w zupełnie innym celu. Już pierwsze zasadnicze pytanie było zaskakujące:
-Poruczniku Hartenstein, zapewne spodziewał się pan, że teraz przedstawie panu sektor do którego ma się pan udać i wypłynie pan w morze w przeciągu najbliższych dni. O ile to drugie jest prawdą, to chciałem zadać panu kilka pytań, zanim wyślę pana w morze. Czy wie pan, jaka jest różnica miedzy walką na północnym Atlantyku, gdzie pierwotnie był pan skierowany, a walką w Arktyce, którą zajmuje się moja flotylla?
-Których tu w ogóle nie używamy. Raczej chodziło mi o pańskie zadania. Załóżmy, że inny U-Boot podał pozycje konwoju w pobliżu wyspy niedźwiedziej -tu wskazał ją ma mapie Pozycja 0414- a wy jesteście zaledwie 20 mil od pozycji. Płyniecie tam i nagle od południa zauważacie dwusilnikowy samolot. Co zrobicie, kapitanie? Muszę wiedzieć, zanim wyślę was w morze, czy sobie poradzicie z tym zadaniem.
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#6 Wysłany: 6 Sierpień 2015, 23:52
Wykonam zanurzenie alarmowe gdyż może to być wrogi samolot, a czemu pan pyta.
Nie mam zamiaru narażać załogi na śmierć gdyż może ale nie musi to być sojusznicza jednostka.
Liebe nie wydawał się zadowolony z odpowiedzi.
-I właśnie o tym mówiłem. Czyli ani ten Junkers, ani wy nie odnajdziecie konwoju, bo w głębi wód kontrolowanych przez Luftwaffe pan będzie wydurniał się, jak was nauczyli na Atlantyku, gdzie nie było Luftwaffe. I ani pan nie odnajdzie, a po odnalezieniu nie naprowadzi samolotu. Po prostu, genialnie kapitanie.
To już chyba znam odpowiedź na drugie pytanie o niezidentyfikowany pancernik we mgle. Ale może trzecie będzie ważne.
Znalazł się pan obok konwoju. Dobra sytuacja do ataku, ale wówczas nie ma pan czasu na nadanie wiadomości. Jeżeli jednak pan odsunie się, aby nadawać wiadomość, nie będzie pan miał praktycznie już żadnej szansy na atak. W pobliżu, w promieniu 30 mil, jest tylko jeden inny okręt, VIID. Jaka jest pańska decyzja?
-Mogę się dowiedzieć, jakich jednostek? Nikt nie utrzymał się przy Arktycznym konwoju dłużej, niż kilka godzin. Więc pytam, jakie niby jednostki na tym skorzystają?
Liebe uśmiechnął się:
-Dobrze, że nie postąpiliście jak student, co niewiele umie, gdy profesor mówi "Naprawdę?". Tak. Dokładnie na tym polega wasze zadanie. Widzę, że powoli zaczynacie rozumieć o co chodzi. Herr Oberleutant Hartenstein , ja też pływałem na Atlantyku i wiem, że tam wszystko było planowane pod U-Booty. Tutaj w Norwegii, jesteśmy na trzecim miejscu, jeżeli idzie o priorytet. Za Luftwaffe i siłami nawodnymi Kriegsmarie. Nasze zadanie, to znaleźć konwój i atakować okręty, aby ułatwić zadanie siłom nawodnym i powietrznym w dokonaniu rzezi konwoju.
Jak w konwoju zobaczycie okręt wielkości krążownika lub większy, to wasz cel. Przepuszczacie zbiornikowce, a atakujecie krążownik. Gdy braknie jednostek nawodnych, Tirpitz oraz pozostałe okręty i Luftwaffe dokonają dzieła zniszczenia. Ja wiem poruczniku, że chcecie osiągnąć chwałę zatapiając 100 000 BRT, ale jak usłyszę, że rezygnujecie z próby ataku na ciężkie okręty, gdyż wielki zbiornikowiec jest łatwiejszym celem, to osobiście dopilnuję, abyście trafili na kutry pływające do Kirkenes.
I pamiętajcie, że to siły nawodne są ważniejsze. Dowódca Tirpitza nie będzie was informował o każdym manewrze, ani nawet o wyjściu z portu. Dlatego, jak nie rozpoznacie jednoznacznie okrętu za wrogi, macie nie strzelać.
Zrozumiano? Czy macie jakieś pytania?
Dopiero co wam powiedziałem, że nie będziecie informowani o wyjściu w morze Tirpitza. Atak ciężkich jednostek zależy w dużej mierze od zaskoczenia i zachowanie ciszy radiowej z portu, gdzie stoi Tirpitz jest najlepszym ukryciem, jego wyjścia. Oczywiście, gdy wróg dowie się o obecności pancernika, możemy wam wysłać wiadomość. Albo w cowieczornych informacjach. Ale nagłe zwiększenie ilości przekazów byłoby podejrzane. O ile przeciwnik nie może czytać naszych wiadomości, to ich ilość może mu dużo powiedzieć.
A wyjdziecie w morze, gdy tylko przejdzie ten sztorm i morze się uspokoi. Brytyjczycy też nie wyślą konwoju w taką pogodę, wiec nie ma co marnować paliwa.
Oberleutnant Werner Hartenstein
Wasz okręt, U-603, wyjdzie w morze 15 grudnia 1942 kierując się na pierwszy patrol arktyczny. Udacie się na północ od pozycji 70N, 5E, gdzie będzie poszukiwali wrogich konwojów.
Frgtkpt Heinrich Liebe, Flottillenbefehlshaber 6 Flotylli U-Bootów.
Prędkości:
Normalna: 6 pól na turę
Ostrożna: 3 pola na turę
Poszukiwania: 2 pola na turę
U-603 przedzierał się przez skryte w mroku nocy polarnej wody. Co jakiś czas okręt ocierał się o cienkie płaty kry, które odpłynęły daleko na południe. Delikatny śnieg powoli osadzał się białą warstwą na całej długości okrętu, pomimo usuwania go przez zanurzenia okrętu. Werner żałował, że narzekał na brak słońca w Trondheim. Teraz tylko księżyc był jedynym źródłem, powoli zmieniając się w wielką literę D na niebie. Tylko rytm wacht i poświata na połudnowym horyzoncie w okolicy południa pozwalały na określenie, czy jest południe, czy północ. Zbliżała się pora kolacji, gdy nagle pierwszy oficer zawołał:
-DWUSILNIKOWY WODNOPŁAT ZBLIŻA SIĘ OD KSIĘŻYCA!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum