Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Oberleutant Adolf von Kanaron
Przygotujcie okręt do wyjścia na Atlantyk po 20 lutego. 20 lutego, zgłoście się o 13:00 do mojego biura po nowe rozkazy
Fregattenkapitän Andreas von Hyakintos, dowódca 11 flotylli U-Bootów
Gdy o poranku 17 lutego 1943 Adolf przechadzał się po nabrzeżu, obserwując, jak U-456, przebudowany na okręt przeciwlotniczy U-Boot, pływa w tą i z powrotem, po czym wypływa z portu na próbne zanurzenie, nie spodziewał się, że i jego U-Boot wkrótce wyjdzie w morze.
St. Nazarie było dosłownie zapchane U-Bootami. Od ponad miesiąca wszystkie U-Booty flotylli były zebrane w schronach, a te którym brakło miejsca (jak i U-356) stały zamaskowane pod sieciami. Dowództwo wstrzymało wszelkie wyjścia w związku z ogromnymi stratami w Zatoce Biskajskiej i miało je wznowić dopiero, gdy Luftwaffe będzie mogło przenieść wystarczające siły z frontu wschodniego. Tylko podczas inwazji na Francuską Afrykę Północną w morze wysłano kilkanaście okrętów, ale praktycznie wszystkie (poza U-96 wysłanym prawie miesiąc temu) powróciły już z patroli. Tym bardziej rozkaz dowódcy flotylli wydał się zaskakujący.
Gdy 20 lutego Adolf zgłosił się do biura, czekał już tam też dowódca okrętu przeciwlotniczego Kapitänleutnant Max-Martin Teichert oraz Korvettenkapitän Burckhard Hackländer z U-454. Von Kanaron już myślał, że będzie musiał poczekać, aż starci stopniem zostaną odprawieni, gdy adiutant von Hyakintosa zaprosił całą trójkę do dowódcy...
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 2 Wrzesień 2015, 11:41
Oberleutant Adolf von Kanaron !
Oto Wasze rozkazy. Wraz z U-454 przetestujecie nową taktykę przebicia się przez Biskaje. Właśnie kończymy próby z nowym okrętem eskortowym, który będzie Was chronił przed wrogim lotnictwem, aż znajdziecie się poza zasięgiem aliantów. Nasz nowy okręt to U-Flak o numerze taktycznym U-456.
Wyjdziecie we trójkę w morze w ostatnim tygodniu lutego.
Przejdziecie przez Biskaje na powierzchni. Następnie rozdzielicie się i ... pójdziecie pod wybrzeże USA. Wasz cel to CB2, gdzie będziecie atakować wszystko co pływa.
W drodze pobierzecie paliwo od U-464 w kwadracie DF7. W drodze powrotnej otrzymacie kolejne uzupełnienie.
Jakieś pytania ?
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Następnie Andreas zwrócił się Korvettenkapitäna Hackländera z podobnymi rozkazami, tylko kierując go do kwadratów CB1 i 4. Burckhard miał tylko jedno pytanie odnośnie możliwej współpracy, ale Andreas dodał, że będą operować samodzielnie. Następnie zwrócił się do kapitana Teicherta odnośnie eskorty. Von Kanarona dotyczyła tylko informacja, że razem będą płynąć do kwadratu BE91, gdzie rozstaną się.
Na tym zakończyła się odprawa i każdy z kapitanów zabrał się do szykowania okrętu do wyjścia na morze.
(na razie tylko torpedki. Chyba, że chcesz plan drogi od BE91 do CB2 przez DF7 zaplanować.... Tylko w DF7 dokładna pozycja Krówki będzie podana jak tam dotrzecie... wiec najlepiej celuj w DF75
23 lutego 1943 trzy U-Booty znajdowały się blisko końca wspólnej trasy, gdy zaczęły się kłopoty. W pobliżu okrętów pojawił się samotny samolot, kręcąc się wokół idących na powierzchni jednostek. Normalnie Von Kanaron mógłby rozkazać zanurzenie, jednak teraz rozkazy mówiły inaczej. Okręty szły razem z towarzyszącym im samolotem przez godzinę, gdy pojawiły się dwie kolejne maszyny. Adolf momentalnie poczuł nóż na gardle. I wtedy trzy maszyny ruszyły w kierunku U-Bootów, każda biorąc za cel innego U-Boota. Czas wydawał się zwalniać....
Czas wydawał się biec powoli. Pociski ociężale przecinały gęste powietrze w obu kierunkach, gdy wrogie maszyny zbliżały się. Marynarz obsługujący podwójne działko dusił spust do ostatniego naboju i wtedy stało się niespodziewane...
Silnik środkowej maszyny eksplodował snopem iskier i ognia, wprowadzając maszynę w lot nurkowy wprost do morza. Chwilę później pozostałe dwie maszyny zrzuciły bomby i odbiły w górę, przelatując nad zaporą ogniową U-Flaka, podczas gdy strzelcy z pozostałych U-Bootów, po wyduszeniu z magazynków ostatniego pocisku przeładowywali swoje działka. Huk spadających bomb i samolotu zmieszał się w jeden wielki hałas. U-356 został tylko obrzucony wodą, podczas gdy jedna z bomb wpadła blisko okrętu pułapki, który nie przerywał jednak ognia....
I momentalnie czas przyspieszył. Dwie maszyny wroga oddalały się (jedna ciągnęła za sobą warkocz dymu), a trzy U-Booty dalej stały na powierzchni. Von kanaron nie mógł uwierzyć. U-356 nie odniósł najmniejszych uszkodzeń od ataku, a jak pokazała rozmowa przez Aldis, straty ograniczyły się do jednego lekko rannego marynarza na pokładzie U-456, którego zranił odłamek. Pierwszy atak wroga został odparty.
C-Z-Y-X-W-A-S-Z-X-K-R- literował sygnały z Aldisu pierwszy oficer... Gdy skończył, sam był zaskoczony i zapytał w głąb okrętu.
-Czy krzyż wykrył wtedy te samoloty?
To pytanie wyrwało kapitana z zamyślenia. Rzeczywiście. Krzyż Biskajski milczał, a co gorzej milczał także na obu pozostałych jednostkach. Pogoda nie była najlepsza i raczej przeciwnik nie mógł ich wypatrzeć wzrokiem... Albo i mógł? - pomyślał Adolf zwracając uwagę, że zaatakowano ich dopiero 2 dnia rejsu.
Pomimo tej dziwnej sytuacji, dalszy rejs upłynął bez kontaktu z wrogiem, co było, aż nazbyt zaskakujące. 24 lutego, o poranku, U-456 zawrócił, kierując się znów ku Francji, a dwa U-Booty ruszyły w swoją stronę
Dalsza część rejsu początkowo upływała bez większych kłopotów. Im dalej U-356 płynął na południe, tym wyraźniej odbierał wiadomości trzech U-Bootów patrolujących podejścia do Gibraltaru. U-96, 375 i 606 atakowały jakiś konwój, ale z ich meldunków nie można było nic wyczytać o sukcesach, oprócz tego, że U-375 wystrzelił wszystkie torpedy, a U-606 ma uszkodzony silnik, ale próbują go naprawić. Bitwa pod Casablanką, toczona od grudnia 1942 roku, najwyraźniej traciła już impet.
28 lutego 1943 U-356 znajdował się jw kwadracie CF. Był piękny, ciepły i słoneczny dzień, jak różny od mroźnej zimy we Francji, z której wypłynął przed tygodniem. W przeciągu najbliższego dnia okręt miał skręcić na zachód, aby w przeciągu kilku kolejnych dni dotrzeć do Mlecznej Krowy, gdy nagle jeden z marynarzy zakrzyknął:
-SAMOLOT!
Gdy okręt znalazł się bezpiecznie na głębinie, von Kanaron znów zauważył, że krzyż ich nie ostrzegł przed samolotem... Niemniej, nie nastąpił również żaden atak... Gdyby nie sytuacja na Biskajach, pewnie uznałby, że samolot leciał bez radaru i nawet nie wiedział o obecności U-Boota, ale teraz stawało się to coraz bardziej podejrzane...
Dowództwo ograniczyło się jedynie do potwierdzenia przyjęcia utraty sprawności Metoxa na U-356. Pozostałe rozkazy pozostały bez zmian.
Rejs upływał bez przeszkód, aż do 3 marca. Załoga U-356 nawiązała już kontakt z Mleczną Krową i kierowała się do wyznaczonej pozycji, gdy w eter popłynęła lakoniczna wiadomość z towarzyszącego w misji U-Boota.
Cytat:
U-454 do BdF X Zauważony przez samolot X Zaatakowany przez niszczyciele X Ciężkie uszkodzenia X Wracam do bazy X Prawdopodobna obecność lotniskowca w pobliżu
Nie były to dobre wieści, zwłaszcza, że U-454 nie znajdował się dalej od Mlecznej Krowy, niż U-356. Także wadliwy Metox, choć ciągle stał na kiosku, nie zapowiadał, aby ostrzegł załogę U-Boota przed podobną przygodą.
4 godziny później
-Te rozkazy mają już prawie 4 godziny - mruczał von Kanaron, gdy czytał kolejne powtórzenie rozkazów. Pierwszy raz musiano nadać je zaraz po zanurzeniu okrętu, a kolejny raz, gdy U-356 szedł do powierzchni. Dobrze, że tylko cztery godziny, podczas których pokonali odległość porównywalną z godziną na powierzchni. U-464 wysłano dalej na południe i wymagana była korekta kursu, ale nie była to wielka zmiana. Ale im dalej od lotniskowca (o ile istniał), tym lepiej
4 marca 1943 w godzinach porannych U-356 dostrzegł inny okręt podwodny. Pozycja zgadzała się z U-464, a i nie spodziewano się tutaj alianckiego okrętu podwodnego (te trzymały się bliżej terenów 3 Rzeszy). Gdy podłączono węże z U-464 nadano aldisem wiadomość:
-Płatność gotówką, czy na rachunek?
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#20 Wysłany: 3 Wrzesień 2015, 19:53
Alarm bojowy! Wszyscy na stanowiska bojowe, przygotować się do zanurzenia! Odpowiedzieć, że żądamy wyjaśnień. Jeśli to żart, to złożę na nich raport, ale mogą to naprawdę być wrogowie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_kanaron 3 Wrzesień 2015, 19:57, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum