Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 30 Lipiec 2016, 13:03 Wiceadmirał Jack Halliday, dowódca TF3
Jack od tygodnia nudził się w Scapa Flow. Po zakończeniu urlopu, trafił do Scapa Flow i jedyne co usłyszał, to, że ma czekać. W Scapa Flow było tylko kilka niszczycieli, naprawianych lub których załogi się szkoliły. Część sił była jeszcze na Morzu Śródziemnym, albo z niego wracała, druga część eskortowała USS Washington, a kilka kolejnych było na jakiejś akcji pod Norwegią. Powoli siły zaczęły napływać, wracając z Morza Śródziemnego i ściągane z innych miejsc.
5 lipca ilość eskorty znów uległa zmniejszeniu, gdy w morze wypłynął HMS Manchester, zabierając eskortę dla konwoju PQ. W tym samym czasie do portu dotarł HMS Anson, a niedługo potem pojawiła się pierwsza dobra wiadomość. Komandor Hawkin został przeniesiony do TF3 i miał pod nim służyć. Pytanie jednak ciągle brzmiało na czym.
Gdy 5 lipca w godzinach wieczornych do portu wpłynął USS Washington eskortowany przez 6 niszczycieli, Jack po raz kolejny powtórzył sobie w duchu, że Amerykanin owinął sobie Franka wokół palca. 6 niszczycieli na pancernik! (a gdy następnego dnia dowiedział się, że było ich 8, tylko 2 zostały wysłane z innym zadaniem, powtórzył to jeszcze raz).
W końcu, o poranku 6 lipca 1942, w mglisty, poniedziałkowy dzień, do kwatery Jacka zapukał Hans meldując, że przynosi rozkazy dla TF3. Jack już od tygodnia na nie czekał.
W kopercie były dwie wiadomości. Jedna z rozkazami, druga z dostępnymi siłami. Jack zaczął od tej drugiej i zaskoczony zaczął liczyć jednostki. 13 niszczycieli, 4 Hunty i 2 lekkie niszczyciele z wzmocnioną bronią p-lot (AA1). A całość do eskorty HMS King George V oraz Furiousa, którego ciągle wyposażano głównie w myśliwce. Ogromne siły. Jack spojrzał na drugą kartkę, aby poznać swoje zadnie.
Cytat:
ŚCIŚLE TAJNE
DO wadm. Jack Halliday, dowódca TF3
TF3 wypływa popołudniem 6 lipca 1942. Grupa ma trzymać się na północ od konwoju.
Zadaniem grupy jest odpędzanie zwiadowców wroga, aby konwój i grupa nie zostały wykryte. W razie wykrycia TF3, grupa ma zawrócić do Scapa Flow, trzymając się możliwie blisko paku.
Grupa, jeżeli pozostanie niewykryta, zawraca najdalej 500mil do Kirkeness (nie zbliża się na 3 pola do Kirkeness)
Była w rozkazach pewna ironia. Pancernik, lotniskowiec, prawie 20 niszczycieli... aby zestrzeliwać samoloty zwiadowcze...
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 31 Lipiec 2016, 13:20
Przygotować się do wyjścia. Albacory uzbroić w bomby głębinowe. Wychodzimy zgodnie z planem.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
7 lipca upływał pod znakiem mglistej pogody, uniemożliwiając loty, za to około 23:00 mgła opadła i w niebo wysłano pierwsze patrole, które w godzinach "nocnych" odnalazły konwój. Zapowiadał się spokojny rejs. Do 4:25.
-Sir! - pierwszy oficer potrząsnął Jackiem, aby go wybudzić. Jack zaczął rozbudzać się i zapytał o co chodzi.
-Sir. Pół godziny temu radar wykrył samolot na północ od nas. Samoloty poleciały w tamtą stronę, ale nic nie znalazły. Teraz klucz z 804 eskadry zauważył oddalające się ponad chmurami dwa Kuriery. Nie wiemy, czy nas widzieli. Piloci proszą o zgodę na atak. Tylko, jak nas nie wykryli, to atakując zdradzimy, że lotniskowiec jest w pobliżu.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 31 Lipiec 2016, 15:01
Atakować.
Zakładam, że nas nie wykryli. Za to mogą odnaleźć konwój, a tego nie chcemy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#6 Wysłany: 31 Lipiec 2016, 17:23
Pogratulować pilotom. Mamy jakiś kontakt z konwojem ?
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Tak jest, sir. Samoloty często nad nimi przelatują, więc możemy wysłać wiadomość lotniczą, a potem radiowo jak przelecą mogą nadać wiadomość (krótki czas nadawania, mała moc)
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#8 Wysłany: 31 Lipiec 2016, 21:13
W takim razie nadajcie, info o przepędzeniu kurierów.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
8:00
-Sir - zameldował pierwszy oficer - Z lotniskowca meldują, że jakieś samoloty zbliżają się od wschodu.
Ogłoszono alarm, myśliwce wystartowały naprzeciw. Kilka Condorów zbliżało się ku grupie. Samoloty trzymały ciasny szyk i zanim znalazły się w zasięgu broni p-lot tylko jeden z nich został zestrzelony przez myśliwce. Ich cel był aż nazbyt określony: Furious.
Alarm przeciwlotniczy i działa tworzyły niespotykany harmider. Ogromna ilość dział próbowała dostać się do samolotów. Ich największym efektem było rozproszenie grupy, która bezwładnie rzuciła bomby. Najbliższa spadła 300 metrów od okrętu, co nie byłoby złym wynikiem, gdyby celem był HMS Onslow. Żadna nie trafiła w pobliże lotniskowca, a na dodatek celne trafienie zapaliło silniki jednego z Condorów. Maszyna zaczęła zniżać lot i odpadać z szyku, ale wydostała się poza zasięg dział.... Myśliwce tylko na to czekały, rzucając się do ataku na uszkodzoną jednostkę. Jej los był przesądzony i gdy Condory znikały na horyzoncie, ścigane przez pozostałe myśliwce, uszkodzony samolot rozbił się o powierzchnię wody.
Kapitan pancernika spojrzał na horyzont i powiedział:
-Sir. Chyba można odwołać alarm przeciwlotniczy.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#10 Wysłany: 1 Sierpień 2016, 11:57
Czyli już wiedzą o nas . Tzn, że dowództwo każe nam podkulić ogon i wracać .
Wyślijcie wiadomość o ataku FW200C, brak strat własnych i zestrzeleniu kilku niemieckich maszyn.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Zanim otrzymano odpowiedź ze Scapa Flow, wróciły samoloty z pościgu. Następny Condor spadł do morza, a kolejne dwa zostały mocno podziurawione i mogą nie dolecieć do bazy.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#12 Wysłany: 1 Sierpień 2016, 12:38
Przyjąć samoloty i przygotować do kolejnych patroli powietrznych.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#14 Wysłany: 1 Sierpień 2016, 15:13
Nadajcie: "Zostaliśmy wykryci, zgodnie z rozkazem wracamy do bazy".
Kurs tak jak chciał Kanaron, maksymalnie blisko paku i do bazy.
Tak długo, jak konwój będzie w zasięgu, mają nad nim krążyć nasze myśliwce. Jak będą wychodzić z zasięgu, to nadacie do nich, że musimy ich zostawić.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Sztorm w który wpadli popołudniem 9 lipca opóźnił wejście zespołu do Scapa Flow. Grupa musiała czekać na lepszą pogodę, aby trałowce mogły ich bezpiecznie przeprowadzić. Opóźnienie trwało do północy.
Wreszcie 10 lipca o godzinie 2:59 HMS King George V zatrzymał się na kotwicowisku, Niecałe 110 godzin po wyjściu w morze.
-Sir - zameldował kapitan pancernika - Turbiny zatrzymane. Spuszczamy parę.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#16 Wysłany: 5 Sierpień 2016, 12:47
Chyba mamy jeszcze czerwiec, a nie lipiec .
Raport z rejsu bojowego TF3:
6 lipca 1942
Wyjście z portu, celem zapewnienia osłony dla konwoju PQ-17. Przez cały czas prowadzimy patrole powietrzne.
8 lipca 1942
Kontakt radarowy z wrogimi samolotami rozpoznawczymi. Myśliwce zestrzeliły jednego Condora i ciężko uszkodziły drugiego. W godzinę później jesteśmy atakowaniu przez eskadrę wrogich bombowców FW200C. Brak strat własnych. Zestrzelono 2 samoloty.
Otrzymujemy rozkaz powrotu do bazy – wracamy. Prowadzimy osłonę myśliwską konwoju, aż do momentu, gdy konwój wychodzi z naszego zasięgu.
10 lipca 1942
Powrót do Scapa Flow
Sporządził Wiceadmirał Jack Halliday, dowódca TF3
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 5 Sierpień 2016, 15:36, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#18 Wysłany: 5 Sierpień 2016, 15:36
poprawione
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Kanaron był szybszy, niż Jack mógł się spodziewać. Przed wieczorem otrzymał nowe wytyczne. TF3 miał zostać przygotowany do natychmiastowego wyjścia i oczekiwać w stanie gotowości w Scapa Flow. Datę wyjścia wyznaczono na "16 lipca lub wyjście w morze niemieckiego zespołu". Problemy zaczęły się piętrzyć od ręki. Nowi piloci mieli dotrzeć "w połowie lipca", a eskortę grupy zmniejszono o 8 niszczycieli,. Najgorsza była niepewność. Mieli "czekać".
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#20 Wysłany: 10 Sierpień 2016, 21:11
No to czekamy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum