Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 7 Październik 2016, 22:08 Wiceadmirał Andrey Golovko, dowódca Floty Północnej
19 sierpnia 1942, godziny poranne
Andrey wciąż nie mógł się przyzwyczaić do nocy. Dzień polarny w Murmańsku się już skończył i choć noc była krótka i jasna, rozpraszała go. Szczęśliwie podobny apatyczny nastrój musiała wzbudzać u Niemców, którzy zaprzestali ataków na północy. Niestety, z dalekiego południa dochodziły nie najlepsze wieści. Choć w komunikatach mówiono o walkach opóźniających i skracaniu linii zaopatrzeniowych i wydłużaniu linii wroga, Andrey wiedział dobrze, co to oznacza. Niemcy parli na południu w stronę Kaukazu.
Lekko senny Andrey dotarł w końcu do biura, gdzie czekał na niego Jurij. Jurij dla odmiany był pełen energii, pomimo mglistego poranka.
-Admirale, mam dobre wieści! - zaczął, nie zwracając uwagi na stan Andreya. - Nasze okręty podwodne pod Banak wykryły i zaatakowały wrogi konwój zmierzający w kierunku Kirkeness. Zatopili co najmniej 1 frachtowiec! Niestety, admirale, ale na dziś meteorolodzy zapowiadają mgłę, która uniemożliwi loty bojowe, a wrogi konwój dotrze do portu około północy. Rozkazać wyjść w morze niszczycielom, czy okręty podwodne mają zablokować port, admirale?
Zarówno dzień, jak i krótka noc upływały na oczekiwaniu. Te zakończył nadany około 3 w nocy 20 sierpnia meldunek. Flota Północna, ani lotnictwo, które w późnych godzinach wieczornych dołączyło do poszukiwań, nie znaleźli konwoju. Jurij starał się zachować optymizm, ale nie brzmiał przekonująco:
-Admirale? A może po ataku naszych okrętów podwodnych wróg się po prostu wycofał?
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#6 Wysłany: 8 Październik 2016, 20:58
Utrzymać patrole. Samoloty w gotowości bojowej.
Informacje o wrogich jednostkach - okrętach, samolotach, a nawet czółnach i pontonach mają absolutny priorytet.
Aha, Jurij, wydaj ostrzeżenie o wrogich okretach powdodnych. Miejmy nadzieję że nasi oficerowie pamiętają jak się zygzakuje.
22 sierpnia 1942, godzina 10:00
Mgła, utrzymująca się w nocy opadła przed godziną i natychmiast zaczęły napływać różne, zwykle złe wieści. Niemieckie bombowce zbombardowały pociąg zmierzający do Murmańska i zniszczyły większość paliwa przewożonego dla Floty Północnej. Szczęśliwie zapasy paliwa dla lotnictwa ocalały, ale ten pociąg miał też uzupełnić zbiorniki dla floty, które ledwo teraz mogły wystarczyć na uzupełnienie paliwa w okrętach. Na dodatek chwilę później Jurij dostarczył kolejny meldunek, że okręty pilnujące Kirkeness zostały dostrzeżone przez wrogi wodnosamolot.
Wycofanie przebiegło bez większych problemów, nie licząc pojawienia się nad flotą Messerschmittów. Tu jednak Siły Powietrzne stanęły na wysokości zadania i za cenę 2 "naprawialnie uszkodzonych" samolotów, piloci zgłosili zestrzelenie 12 wrogich myśliwców. Sytuacja paliwowa wyglądała jednak o wiele gorzej.
Gdy 23 sierpnia popołudniem nadeszły meldunki, okazało się, że w bunkrach floty pozostało paliwo wystarczające tylko dla zabunkrowania remontowanego niszczyciela oraz uzupełnienia paliwa na całej flocie. Jedyne paliwa, których mieli pod dostatkiem, to ropa dla okrętów podwodnych i benzyna lotnicza dla samolotów.
-Admirale - dodał Jurij - Jeżeli z południa nie wyślą nam pociągu z paliwem, to flota może sobie pozwolić tylko na jedno wyjście.
-Nie za duże, admirale. Nigdy nie było tam floty, a Brytyjczycy zaopatrzyli się tam ostatnio i chyba zapasy są niewielkie. Jednak i tak potrzeba pociągu do transportu.... Ale dowiem się, admirale - zapewnił Jurij.
-Dobry pomysł, admirale - zawołał Jurij - To przecież nie parowiec. A Brytyjczycy na pewno nie obrażą się, jak zniknie im trochę galonów. W końcu oddamy je, jak przybędzie nowy pociąg.
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#14 Wysłany: 11 Październik 2016, 22:38
Hola, hola - tu nie ma nic znikać, to ma być oficjalnie załatwione z najwyższym dowódcą brytjskim który aktualnie się u nas znajduje.
Nawet jesli to będzie kapral - zrozumiano?
-Tak jest, admirale - powiedział Jurij - Pójdę do admirała Toveya.
Jurij załatwił sprawy dość szybko, uzyskując zgodę na pobranie paliwa "dla wspólnego wysiłku wojennego, jaki ponosi Królewska Marynarka i Flota Północna Związku Sowieckiego".
Następnego dnia do Floty Północnej przybyły dwie dobre wiadomości. Pierwsza dotyczyła nowego pociągu z paliwem, który miał dotrzeć do Murmańska w połowie września. Kolejna dotyczyła Orderu Czerwonego Sztandaru, którym to kolejny raz odznaczono wiceadmirała Golovkę za "skuteczne zwalczanie faszystowskiego oporu na wodach Północnych" oraz "minimalizację ponoszonych strat, dzięki skutecznemu dowodzeniu".
Podczas gdy na południu Armia Czerwona z trudem utrzymywała front pod Stalingradem, a Flota Czarnomorska nie odnosiła sukcesów, skuteczne działania na północy miały stać się wzorem dla wszystkich dowódców. Oznaczało też, że ojczyzna jest z niego zadowolona. Niemniej przed Golovką nadchodził kolejny, trudniejszy okres. Zbliżała się noc polarna, a Siły Powietrzne Floty Północnej nie posiadały praktycznie żadnych nocnych samolotów. Zima 1942/1943 miała stać się najważniejszym czasem zbliżającej się wojny.... ale to już inna historia....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum