Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Ostatnie dni"
U-BOOTY: VIIC/42 (1945) CZAS MISJI: 2 godz
23/03/1945 g. 6:00
POGODA: zachmurzenie umiarkowane, wiatr silny
W polowie marca 1945 roku z portu Wilhelmshaven kilka U-bootow wyplynelo w swoj ostatni wojenny rejs. Okrety mialy za zadanie patrolowoac wschodnia czesc morza polnocnego, ktorym plywaly alianckie konwoje z zaopatrzeniem dla swoich wojsk w Europie zachodniej. Skale ryzyka ataku na silnie chroniony konwoj potegowaly male glebokosci tego akwenu. Z lotnisk brytyjskich startowaly samoloty przystosowane do zwalczania okretow podwodnych. Czynniki te sprawialy ze Morze Polnocne stalo sie jednym z najwiekszych grobowcow U-bootow.
ZADANIE: konwoj zmierza w kierunku Europy zachodniej, choc jego kurs za pewne nie jest idealnie poludniowy. Konwoj jest ubezpieczany przez lotniskowiec wiec spodziewajcie sie samolotow.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
mission by SD_whiskey111
Bardzo ciężka misja !!!
pierwszy namiar od akustyka był z tyłu więc się tam skierowałem i odkryłem lotniskowiec :banan: płyne i płyne i jak już był blisko ni z tego ni z owego zaatakowały mnie samoloty :murek: więc w wielkim pośpiechu wprowadzam dane puszczam 2 rybki i oczom mym ukazały się ponownie samoloty :shock: po ich bombkach wywaliło mnie na 10 metrów!!! AWARYJNE ZANURZENIE!! Zaraz po nich już miałem nad łbem 3 DD :murek:
Lotniskowiec uciekł nietrawiony, wyszedłem na peryskopową i posłałem jeszcze 1 rybkę i 2 do DD. Niszczyciel poszedł na dno od akustyka 8-) a lotniskowiec znowu nie dostał
nie pozostało mi nic innego jak się szybko schować tak pięknie to zrobiłem że mój dziób nażarł się szlamu z dna : znowu szok!! myślę sobie to już po mnie lecz nagle dziwna sprawa samoloty zrobiły nalot dywanowy i rozwaliły swoje DD :slon: (jak na załączonym obrazku) drugi chyba też oberwał bo odpłyną
miałem więc czas na wszelkie naprawy i przeładowanie torped chłopaków już nie było :-(
zostałem ja i Sygula.
Kierunek konwój właściwy pięknie dopłynąłem i znowu to samo samoloty mnie wykryły i walka z DD :murek: pod koniec posłałem 3 torpedki do merchów ale nic nie utopiłem :murek:
Po czasie wychodzę na obserwatora patrzę gdzie Syguła a koleś ryje glebę jak by to czarnoziem był. Pisze co robi nie odpisuje chyba usną Jak by było głębiej pewnie było by po nim ale widzę że śruby chodzą to znak że żył :lobuz:
Pozdrawiam !! 8-) :lobuz:
PL_Bullet --przeżył-- 3DD (1400, 1050, 1250)
sygula --przeżył-- bez zatopień
pablo107 --KIA-- bez zatopień
tu144 --KIA-- bez zatopień
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum