POLISHSEAMEN

PL_Andrev · Wysłany: 30 Marzec 2009, 20:08 **Przedpola imperium**

Huraaaa! Mikołaj przyjechał!!!!

Jak widać ciemno jak w piwnicy "choć oko wykol"

Trochę się zdziwiłem że cosik tam lata w powietrzu - szybko uciekłem w głębinę, a zbój obrzucił mnie bombami - oczywiście spudłował.
Chwilę potem nadciągnął okręcik eskorty, który próbował mnie namierzyć.
Aby mieć święty spokój zająłem się testowaniem wytrzymałości kadłuba na ciśnienie...

Potem jak DDki zajęły się innymi graczami, ja spokojnie wychynąłem na powierzchnię, i nie przejmując się już teraz samolotami rozpocząłem rajd przed siebie.
Szczęśliwie miałem radar....

Około 2000 metrów od celu. Ale co toto jest? I jest to małe czy duże? Grrrr....

Jak widać - dalej g... widać. Brak identyfikacji przy dużym rozrzucie "rozmiarówki" dawało dość dziwne wyniki - jak merch może iść 31 kt?

Ano, jak nie coś small to na pewno medium - ale i ak nie lubię strzelać z 2000...

Buuum!

Zalety misji:
+ Dwa różne zespoły konwojowe
+ Merchów nie dało się upolować z działa - nawet bez "opieki" DDków potrafiły się odgryzać (jeden mi "zabrał" 25% wytrzymałości kadłuba...

Wady misji:
- Brak identyfikacji jednostek - problem jest na tyle skomplikowany, że dużo jednostek jest do siebie podobnych, a różnią się zdecydowanie od siebie wymiarami - powoduje to absurdalne wyniki, jak np. wyżej wspomniane 31kt dla mercha...
- Za ciemno - noc + mgła skutecznie ograniczyły widoczność, co z powyższym punktem uniemożliwiało atak. Rozjaśniać się zaczęło dopiero po półtora godzinie. Za póżno - minimum pół godziny do przodu.
- Samolot przy takiej widoczności? (Takiej znaczy prawie zerowej) hmmm...
- Pewne wątpliwości miałem co do tej klasy okrętu (Trench) przy tej dacie. Nie jest aby "kapkę" za dobry? Sugerowałbym Sargo, Tambor ew. Gato.