Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Kanadyjski lisc"
U-BOOTY: IXC (1942) CZAS MISJI: 2,5 godz
15/11/1942 g. 14:00
POGODA: zachmurzenie umiarkowane,wiatr sredni
Przystapienie do wojny USA oraz Kanady wymusilo nowy rodzaj walki w nowym rejonie swiata.
Duze odleglosci powodowaly jednak , ze tylko nieliczne typy okretow byly wstanie przeprowadzic atak
u wybrzezy Ameryki Pln.
Wytypowano wiec najlepszych dowodcow , ktorzy zaatakowac maja konwoje z Kanadyjskim drewnem i
ciezarowkami .
Konwoje te zmierzaja do portow USA , by tam zostaly przeladowane i skierowane do Europy.
Sednem ataku nie jest jednak kanadyjski klon, lecz umiejetnie zadany cios , po to by zlamac morale wroga.
POWODZENIA!
PL_David i PL_Szczur
W patrolu udział wzięli:
PL_Arek71. - KIA
1 CO
Po 2h gry eskorta w końcu go dorwała. Niewiele o nim wiadomo
PL_Wilk - KIA
-1 DD
Oczywiście szedł na powierzchni. Niszczyciele zaczęły do niego strzelać i zanurzył się.... zaraz obok Lukasa.... Później go dorwali. Narzekał, że mu peryskop zniszczyli.
PL_Lukas - SURV
Po zauważeniu zanurzającego się obok Wilka, do którego strzelano, był zszokowany. Później wszedł do konwoju, który (według jego słów) wariował i uszkodził tankowiec (wywalił 5 torped, ale Finek był szybszy). Później zszedł na głębinę i powoli odpływał gadając na drugim Ventrillo i często myląc klawisz
PL_CMDR Blue R - SURV
Na początku wyszedłem na peryskopową, złapałem namiar i wynurzyłem się. Podałem swoją pozycję oraz namiar i prosiłem innych o drugi namiar (i oczywiście pozycję). Trzy razy prosiłem. Nikt nie pomógł. Potem dostałem się do konwoju. Gdy zobaczyłem dym zanurzyłem się. Na horyzoncie pojawił się troop. No to heja na niego. I gdy do niego podszedłem, zorientowałem się, że płynie on samotnie pod eskortą 1 DD. Wystrzeliłem 4 torpedy. 1 trafienie. Obrót. 2 torpedy. NIC! DD pływa w okolicy. Przeładowałem torpedy. Poszła. Trafiony. 5 minut później posłałem mu drugą torpedę i statek zatonął. DD akurat pognął na stronę. Akurat chwilę później Wilk zginął. Byłem na flance konwoju. Na pełnej szybkości trochę podszedłem do przodu, a potem skręciłem na konwój. Zbliża się CO. Okazała się bardzo skuteczna. Minęła mnie... Już myślałem, że po wszystkim, gdy nagle pingnęła mnie. Zanurzenie. Udało mi się ją zgubić i wynurzyć się. 20m. <PING!>. Szybkie wystawienie szkła. Widzę zatrzymany tankowiec. Poszły 2 torpedy i 1 w stronę korwetki. Zanurzenie. Udało mi się uciec. Przeładowałem 3 torpedy. Wychodzę. 25m. <PING!> I co gorzej był blisko. JAK MNIE WYTRZĘSŁO!! 20 minut do końca. Znów wychodzę. <PING!!> Korweta przez 90 minut trzymała mnie pod wodą! A doszedłem do konwoju i już mogłem odpalać torpedy... A 3 razy mnie złapała korweta, gdy wychodziłem na peryskopową...
Zatopił:
1 Troop 8026
1 T2 10837 (na spółkę z Lukasem)
1.JPG I nikt nie słyszał....
Plik ściągnięto 16 raz(y) 78.08 KB
2.JPG Trafiłem go 3 z 8 torped...
Plik ściągnięto 14 raz(y) 106.16 KB
3.JPG Tonie
Plik ściągnięto 14 raz(y) 79.33 KB
4.JPG Biurko nawigacyjne
Plik ściągnięto 12 raz(y) 76.05 KB
5.JPG I tyle mnie dzieliło od konwoju. Kanadyjczycy dobrze go bronili....
W sposob przypadkowy ostudzilem zapal grupy poszukiwawczej złozonej z CO i chyba 2 DD, posylajac na dno CO.
W miejscu gdzie bylem bylo dosyc ciasno i roilo sie od eskorty. Mialem kilka okazji aby dobic plonace merchy, lecz nie chcialem niweczyc czyjegos wysilku.
Gdzies okolo 2 godziny patrolu przezylem atak eskorty, lecz moj okret zostal dosyc mocno uszkodzony i 26% integracji chcialem cicho uciec na spokojne wody. Gdy sonar zameldowal o handlowcu, ktory przeplywal obok mnie w malej odleglosci postanowilem podjac ostatnia probe ataku.
Po osiagnieciu peryskopowej odpalilem salwe w strone frachtowca i nie czekajac na wynik ataku rozpoczalem zanurzanie aby sie wycofac i doczekac gdzies cicho konca patrolu.
Jak sie pozniej okazalo moj peryskop zostal zaowazony i przyciagnal do mnie DD-ki.
Do konca patrolu zostalo ok 20 minut moja salwa minela frachtowiec a ja stalem sie elegancka dekoracja dna morskiego.
Imię: Lukas
Dołączył: 10 Paź 2006 Posty: 34 Skąd: Kraków
#3 Wysłany: 5 Kwiecień 2009, 17:05
Nie wypłynąłem na powierzchnie z dwóch powodów znajdujemy się koło kanady, więc lotnictwo mogło przylecieć od razu, końcówka 42 r. zwiastowała radary na dd. Podczas podchodzenia do konwoju koło mnie na powierzchni przemaszerował Wilk zostałem zmuszony przez niego na 30 minut oglądania wielorybów. Po wynurzeniu zaatakowałem C2 z tylnich wyrzutni oczywiście murzyni z spawarkami ustawionymi na naprawianie wszystkiego niczym dostrzegli torpedę zanurzoną prawie na 10 metrach, przystąpiłem, więc do ataku na T2 jedna torpeda, duga, trzecia, czwarta, no tak zapomniałem, że taki T2 to przecież piasek do tych stanów wiezie i piąta torpeda już go powaliła niestety nie moja. Próbowałem zaatakować Liberty, ale zwariowałem ja zobaczyłem, że wali na pełnej naprzód i robi jakieś chore zwroty, o których baletnica może pomarzyć. Właściwie to grałem tylko 30 minut może mniej. Nuda
Przepraszam wszystkich, którzy siedzieli na vento. Coś mi się stało z nimi i mówiłem na wszystkich na raz nie byłem tego świadom, mordowałem armie ternar i zergów, dlatego takie obelgi leciały z moich ust.
_________________ I've opened my mind and darkened my entire life.
no tak zapomniałem, że taki T2 to przecież piasek do tych stanów wiezie i piąta torpeda już go powaliła niestety nie moja.
Co do wytrzymałości. Nigdy mi T2 nie wytrzymał tylu torped. Na pewno dobrze je ustawiałeś? Nie były to trafienia w kraniec rufy? I może wiózł lekki olej?
Cytat:
ale zwariowałem ja zobaczyłem, że wali na pełnej naprzód i robi jakieś chore zwroty, o których baletnica może pomarzyć.
Przesadzasz. Po prostu konwój wykonywał ostry zwrot i statki płynęły na nowe pozycje
Cytat:
Właściwie to grałem tylko 30 minut może mniej. Nuda
Cytat:
koło mnie na powierzchni przemaszerował Wilk zostałem zmuszony przez niego na 30 minut oglądania wielorybów.
Wiesz, że te 2 zdania ciut sobie przeczą?
I nie zgodzę się o nudzie. DD mocno ganiały graczy (2 zatopiły, ja miałem dużo szczęścia). Chyba, że nuda = statki nie wylatywały po 1 torpedzie, zabierając 2 sąsiednie, a DD rzucały bomby na oślep. DD były skuteczne. Adrenalina podskakiwała, gdy 3 razy na 20 metrach dostałem PING'a... Misja była bardzo fajna. Nie chodzi o tonaże. Chodzi o klimat.
Cytat:
Nie wypłynąłem na powierzchnie z dwóch powodów znajdujemy się koło kanady, więc lotnictwo mogło przylecieć od razu, końcówka 42 r. zwiastowała radary na dd.
Ale ja nie kazałem ci spędzać na powierzchni wakacji, tylko wynurzyć się na dosłownie 1 minutkę. Moje podejście na powierzchni świadczy, że dało się
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum