Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Czy samolot myśliwski musi mieć możliwość atakowania z powietrza wroga, czy celnego atakowania z powietrza wroga?
Czy samochód, aby uznać za samochód musi osiągać jakąś prędkość?
Co definiuje, ze okręt podwodny ma mieć możliwość ataku z zanurzenia?
I dlaczego atak z peryskopowej (czyli z jakiegoś zanurzenia), to już dla ciebie nie atak z zanurzenia?
Cytat:
Chodź wiem że z uwagi na translakcje jezyka niemieckiego z okresu II wojny takie problemy to normalność.
A dlaczego z niemieckiego?* A może z francuskiego? A może ze Starocerkiewnołowiańskiego? A może z Angielskiego?** <= Ps. Zobacz odnośnik
Bo tutaj sprowadzasz dyskusję do poziomu, czy błyskawica to niszczyciel, czy kontrtorpedowiec..
Spójrz wszystkie to... łódki! I czółenka!
Rosjanie też nazywają łodzią. Ale po polsku nazwa brzmi Okręt Podwodny.
*Od razu zaznaczę, bo jeżeli w/g ciebie dlatego, że U-Boot (Boot=Łódź), to w takim razie dowodzi, że Brytyjskie okręty zanurzające się, to już okręty podwodne, a niemieckie to kutry...
**Nasza armia ma potężną ilość dobrze opancerzonych cystern. Największa bitwa cystern rozegrała się na Łuku Kurskim.
Cytat:
Zwróć uwagę, iż nawet niemcy nie nazywali U-Boot okrętem podwodnym tylko łodzą co tez odnosili to kutrów.
e... no... ale kuter torpedowy (do którego odnosisz) to okręt, a nie łódź
Imię: Michał Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: Katowice
#22 Wysłany: 1 Lipiec 2009, 17:47
Cytat:
A to nowość. Rzesza nie miała problemów z paliwem? Skąd taka informacja?
A gdzie ja napisałem że niemiaszki miały tego paliwa za dużo ??? pisałem tylko że formacja Karla nie miała specjalnych kłopotów a wyczytałem to właśnie w "hitlera wojnie ubotów" tom II ale ten autor nie jest nie omylny i ja też przyznaję mogłem zle tekst zrozumieć wiec podaj mi swoje źródła kiedy to i jakie flotyle miały stałe kłopoty z paliwem (że np musieli zbierać paliwko z kilku U-bootów by np. jednego wyprawić w morze) rozumiem oczywiście że jest różnica miedzy styczniem 44 a grudniem 44 pal licho ten 1944 rok tak zasadniczo odnosiłem się do raczej śmiesznego twierdzenia że Karl miał problemy z paliwkiem w czasie największych zwycięstw w 42.
Cytat:
Bo widzisz "prawdziwa" koncepcja okrętu wodnego pojawiła się po wojnie...
Wyjaśnię to od inne strony co dla ciebie jest okrętem pod wodnym? Dla mnie to ta ki okręt co jest zdolny prowadzić skuteczny ogień z torped bez wizualnego kontaktu z powieszchnia. inaczej czy w czasie II WŚ okręty podwodne (dla mnie kutry torpedowe) były zdolne takie działania prowadzić, lub
To wybacz to jednak nie kwestia okrętu jako pojazdu/nosiciela tylko jego systemów i w tej sprawie strasznie się mylisz bo np typ VIIc (nie wspomnę testowego XXI) pod koniec wojny mógł atakować wrogie cele bez wynurzania i obserwacji wzrokowej był również uzbrojony w torpedy sterowane, proponuje poczytać o - Balkon Great, S-Gerat, Sonderapparat Nibelung, Zaunkonig, Zaunkonig II itd, inaczej gdyby wojna trwała w 46r .......... doszły mnie słuchy że w Nibelungi miały być/były montowane na ostatnich VII czy ktoś coś o tym wie ????
Cytat:
inaczej zapytam, czy okręt podwodny mógł atakować drugi okret podwodny.
Oczywiście i się zdarzało zwłaszcza na Pacyfiku ale do początków lat 50tych była to raczej kwestia wielkiego szczęścia/fuksa.
Cytat:
Nasza armia ma potężną ilość dobrze opancerzonych cystern. Największa bitwa cystern rozegrała się na Łuku Kurskim.
padłem pod stolik
z innej beczki kiedyś na Discovery był program o walkach nad Anglią i prawie padłem na glebę ze zdziwienia jak lektor ze spokojem przeczytał że - nowsze wersje Bf-109 były wyposażone w czołgi przez co mogły dłużej operować nad Anglią
_________________ pozdr
Michał
Ostatnio zmieniony przez mike 1 Lipiec 2009, 17:56, w całości zmieniany 1 raz
Czy samolot myśliwski musi mieć możliwość atakowania z powietrza wroga, czy celnego atakowania z powietrza wroga?
Czy samochód, aby uznać za samochód musi osiągać jakąś prędkość?
To nie jest pytanie z tej samej beczki tylko błąd hipostazowania - nie porównuje się rzeczy nieporównywalnych. Czy wyobrażasz sobie sobie samolot bez powietrza, czy samochód bez prędkości? Ja jakoś nie mogę. Ale nawet nie o to chodzi...
Zwracałem tylko uwagę na transkrypcje i właściwe rozumienie czym jest okręt podwodny.
Niemcy na każdy okręt uzywali nie słowa Boot co cytowałeś tylko słowo SCHIFT. wiec nie mogę zrozumieć dlaczego dla Ciebie okrętem podwodnym jest jest u-boot jak dla Niemca a tym samym żyjącego w czasie II WŚ była to łódź pod morska. Zrozum w czasie IIWŚ nie było słowa OKRĘT PODWODNY. To dlaczego mi zarzucasz to? To jest ważne. OKet podwodny walczy pod wodą też ma możliwość atakowania tam celów.
P.S Dzieki za dyskusje kolego
_________________ przegrać bitwę to nie to samo co być zwyciężonym
Nieporównywalne? Samolot bez powietrza? A U-Boot się nie zanurzał? Nie pływał pod wodą? Nie mógł zaatakować będąc zanurzony? Bo teraz to ciebie już wogóle nie rozumiem, że jednemu pokazujesz brak właściwego, a drugi (choć ma właściwą cechę) pokazujesz odwrotnie...
Cytat:
Zwracałem tylko uwagę na transkrypcje i właściwe rozumienie czym jest okręt podwodny.
Niemcy na każdy okręt uzywali nie słowa Boot co cytowałeś tylko słowo SCHIFT
Schift? A nie schiff?
To dlaczego nie ma Kannonenschiff, a jest Kanonenboot? Dziwne, bo używają słowa boot, do określania tego niewielkiego okrętu artyleryjskiego....
I nie odpowiedziałeś, dlaczego z niemieckiego?
Bo może przeanalizujmy submarine...
A może transkrypcja z francuskiego? A może ze starocerkiewnosłowiańskiego?
Dlaczego uparłeś się, żeby tłumaczyć tylko z niemieckiego? Bo inne języki nie pasują do tezy? To może udowodnijmy, że to barka artyleryjska, bo strzela z działa... A napęd, możliwość zanurzania pomińmy, bo do tezy nie pasuje...
Ps. A ty popełniasz błąd założenia...
Bo udowadniając znaczenie nazwy JEDNYM ze znaczeń starasz się udowodnić tezę opartą na DRUGIM znaczeniu...
To tak, jakbyś próbował anglikowi obalać, że czołg nie może być TANK, bo TANK to cysterna... I czołg to armoured vehicle, bo jeździ, a to podstawa pojazdu...
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#25 Wysłany: 1 Lipiec 2009, 20:09
To może definicja POLSKA ?
Okręt podwodny – klasa okrętów (jednostek pływających w służbie państwa pod banderą wojenną, przeznaczona do wykonywania zadań bojowych) przystosowanych do pływania pod wodą.
Jak widać nie są to żadne kutry czy łódki. Nazywajmy to zgodnie z bieżącą definicją.
właśnie wiem ale ja w swojej wypowiedzi poruszałem problem nazw takich jak były one w czasie II WŚ, wtedy takiego słowa w języku niemieckim nie było....nie wążne poddaje w się
Nie wiem czy mowimy o Polskim OP czy współczesnych ok nie ważne
Myślałem że to forum poświecone jest U-Bootom głównie i wa takiej sprawie zawierałem głos
_________________ przegrać bitwę to nie to samo co być zwyciężonym
Ostatnio zmieniony przez witmanne 1 Lipiec 2009, 20:53, w całości zmieniany 1 raz
Myślałem że to forum poświecone jest U-Bootom głównie i wa takiej sprawie zawierałem głos
Interesujemy się ogólnie tematyką morską... Ale nawet jakby to były tylko U-Booty, to
Cytat:
wtedy takiego słowa w języku niemieckim nie było
No i? I co z tego, że wtedy nie było? A teraz jest? I od kiedy od język niemiecki jest dominujący? To dlaczego pancernestatki (jak należy przetłumaczyć Panzershiff jest nazywany pancernikiem kieszonkowym, a nie statkiem pancernym? [jak wynika z twojego załozenia]
A wiesz, ze w niemieckim słownictwie nie ma słowa OKRĘT? Jest tylko Statek. Zobacz sam. Tylko dodawany jest odpowiedni przedrostek i tworzy się np. panzershiff.
Bo jaka jest różnica:
W Niemczech jednostki wodne nazywa się Boot (małe) i Shiff (duże).
Natomiast w języku polskim (o czym ci tłumaczę z założeniem) małe jednostki CYWILNE możesz nazwać łodzią, kutrem, stateczkiem, duże statkiem, a powyższe, które są uzbrojone okrętem... Choć słowa okręt nie zawsze używa się do małych jednostek, to w tym podziale (cywilne/wojskowe) kuter torpedowy, do którego porównujesz U-Boota to okręt! Co prawda można to uznać za przesadę, ale już większą przesadą jest nazwanie kutra torpedowego ŁODZIĄ!
Chyba, że jeden marynarz wiosłuje drewnianą łodzią, z której potem wypuszczają torpedę....
@Mike
Cytat:
z innej beczki kiedyś na Discovery był program o walkach nad Anglią i prawie padłem na glebę ze zdziwienia jak lektor ze spokojem przeczytał że - nowsze wersje Bf-109 były wyposażone w czołgi przez co mogły dłużej operować nad Anglią
W załączniku jeden z takich samolotów, podczas lotu bojowego
Imię: Michał Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: Katowice
#28 Wysłany: 2 Lipiec 2009, 16:06
Cytat:
właśnie wiem ale ja w swojej wypowiedzi poruszałem problem nazw takich jak były one w czasie II WŚ, wtedy takiego słowa w języku niemieckim nie było....nie wążne poddaje w się
Ja się tam kłócić nie lubię i nie chce palnąć gafy ale od kiedy sięgam pamięcią spotykam się z nazwą niemieckich OP jako U-boot czyli skrót od Unterseeboot i nazwa ta to nie wymysł z II wojny tylko znacznie wcześniejszych czasów bo widziałem widokówkę chyba z 1915 która była poświęcona zwycięstwu U-boota U-9 a czy boot przetłumaczymy jako łódź czy okręt to chyba zależy od kontekstu zdania w naszym języku jest to chyba sensownie rozdzielone łodzie i statki to jednostki cywilne okręty to jednostki wojskowe (przydał by się Pan Miodek)
Cytat:
W załączniku jeden z takich samolotów, podczas lotu bojowego
o ku.....rde taki zestaw w locie to musiał być traumatyczny widok dla Angola , jako ciekawostka artykuł o prawdziwym latającym czołgu i proszę to rozumieć dosłownie czyli T-60 z doczepionymi skrzydłami na to mogli wpaść tylko Ruscy http://www.ioh.pl/samoloty/index.php?art=13
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH3 + GWX 2.1 Pomógł: 13 razy Wiek: 38 Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 684 Skąd: Tarnów
#30 Wysłany: 3 Lipiec 2009, 21:44
mike napisał/a:
z innej beczki kiedyś na Discovery był program o walkach nad Anglią i prawie padłem na glebę ze zdziwienia jak lektor ze spokojem przeczytał że - nowsze wersje Bf-109 były wyposażone w czołgi przez co mogły dłużej operować nad Anglią
To mi przypomniałeś jak lata temu grałem w Aquanoxa i nakierowując celownik na minę, ku wielkiemu zdumieniu przeczytałem "kopalnia". Z resztą parę misji później gdzie trzeba było ochraniać zbiorniki z czymś tam, kazało się że to nie były zbiorniki! To były czołgi!
#31 Wysłany: 7 Lipiec 2009, 20:52 Prawda czy fałsz?
Powracając do tematu ksiązki- zacząłem ją czytać i w końcówce przedmowy storpedowały mnie takie zdania autora:
" u-booty i torpedy nie były cudami techniki lecz okrętami pośledniej jakości, bronią nieodpowiednią do bitwy o Atlantyk. W przeciwieństwie do sukcesu naszej floty podwodnej w wojnie z Japonią. (...) Mimo utrzymujących sięmitów tylko niewielka liczba alianckich jednostek handlowych padła ofiarą u-bootów. 99% statków z transatlantyckich kowojów docierało do miejsc przeznaczenia."
Może padłem ofiarą tychże wspomnianych mitów, ale niejednokrotnie słyszałem i czytałem w innych publikacjach, że taktyka wojny ubootów w czasie II wojny światowej niemal rzuciła Angoli na kolana i że w pewnych momentach mieli nóż na gardle.
A tu Blair już w przedmowie zadaje temu kłam.
Więc nie kumam w co wierzyć...
Zdziwiły mnie również opublikowane przez autora fragmenty raportu amerykańskich speców na temat niemieckiego u-boota typu XXI, którego to egzemplarz testowali po zakończeniu wojny. W w.w raprcie wymienia się szereg wad i stwierdza, że gdyby nawet weszły do służby wcześniej i w większej ilości to i tak nie miałyby większego wpływu na losy bitwy o Atlantyk...
Może mało wiem...ale to co przeczytałem w "Hitlera wojnie..." burzy moje pojęcie jakie miałem w tym temacie...
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#32 Wysłany: 7 Lipiec 2009, 22:40 Re: Prawda czy fałsz?
Gdzieś to już było wałkowane, ale
1. nie mogę znaleźć
2. musiałby stale admin czuwać i kontrolować, przesuwać wątki (czyt. niewykonalne)
Amberos napisał/a:
u-booty i torpedy nie były cudami techniki lecz okrętami pośledniej jakości, bronią nieodpowiednią do bitwy o Atlantyk.
Prawda.
Wysoka skuteczność zatopień u-bootów wynikała głównie z braku odpowiednich systemów obrony u Aliantów, przynajmniej w początkowych latach biwy o Atlantyk. W początkowych latach na patrole wychodziły okręty typu II, które nie cechowały się oszałamiającymi osiągami. Do tego dochodziły (także w początkowych latach) liczne problemy z zapalnikami czy zanurzeniem torped - Niemcy zapłacili za swoją "pewność" o skteczności torped wysoką cenę. Mnóstwo im ptaszków uciekło.
Amberos napisał/a:
(...)W przeciwieństwie do sukcesu naszej floty podwodnej w wojnie z Japonią.
Prawda, ale mam wrażenie że częściowa.
Japońska marynarka wojenna w każdym razie nie dysponowała tak dobrymi systemami lokalizacji i zwalczania OP jak alianci. Do pewnego czasu nie zdawali sobie sprawę z możliwości zanurzeniowych Amerykanów (broń ZOP była nastawiana "za płytko").
Odsetek zniszczonych OP był znacznie mniejszy niż w przypadku Rzeszy, a pod koniec wojny Japonia utraciła niemal 100% floty handlowej.
Amberos napisał/a:
(...) Mimo utrzymujących się mitów tylko nie wielka liczba alianckich jednostek handlowych padła ofiarą u-bootów. 99% statków z transatlantyckich kowojów docierało do miejsc przeznaczenia."
Prawda.
Wiele konwojów nie zostało wogóle zlokalizowanych i zaatakowanych przez ubooty. Przyczyniło się tego nie tylko złamanie kodów enigmy i stopniowe postępy eskorty, ale także zbyt mała ilość ubootów w akcji (na początku wojny Donitz zadeklarował że z 300 OP rzuci Anglię na kolana. Miał 20.)
Wystarczy spojrzeć na stronę http://www.uboat.net/ops/convoys/convoys.php.
Przykłady (najwieksze bitwy konwojowe, przypuszczam że te "mniejsze", to 60-80 statków, i jeśli wogóle to 1-2 zatopienia):
1940: HX-72: 41 statków, 11 zatopionych
1941: SC-42: 64 statki, 16 zatopiono
1942: ONS-100: 37 statków, 6 zatopiono
1943: SC-121: 59 statków, 12 zatopiono
Ciekawostki:
ONS-5, 42 statki, atakowało 55 ubootów, zatopiono 13 statków handlowych
PQ-13,14,15,16,17,18: można szacować że łącznie było ok. 240 statków - zatopiono 36.
A te o innych numerach? PQ 1-12? PQ 1-6 dopłyneło bez strat, inne zostały zaatakowane przez lotnictwo i flotę nawodną Rzeszy. Wliczając do statystyki tylko PQ1-6 wychodzi, że łacznie statków mogło być 480 statków, zatopiono? 36.
Marnie. A nie wliczyliśmy konwojów PQ 7-12 i 18+...
Średnia z zaatakowanych konowjów: 3 statki / konwój
A z wszystkich? Brak informacji.
Amberos napisał/a:
Może padłem ofiarą tychże wspomnianych mitów, ale niejednokrotnie słyszałem i czytałem w innych publikacjach, że taktyka wojny ubootów w czasie II wojny światowej niemal rzuciła Angoli na kolana i że w pewnych momentach mieli nóż na gardle.
A tu Blair już w przedmowie zadaje temu kłam.
Więc nie kumam w co wierzyć...
Znowu: nawiększe bitwy konojowe:
SC-7: 67% okrętów zatopiono
PQ-17: 50% okrętów zatopiono
To są własnie te "pewne momenty". Kilka takich konwojów i Anglia byłaby na kolankach.
Stało się tak, że to były sporadyczne przypadki, asy ubootwaffe się wykruszały a doświadczenie aliantów rosło...
Amberos napisał/a:
Zdziwiły mnie również opublikowane przez autora fragmenty raportu amerykańskich speców na temat niemieckiego u-boota typu XXI, którego to egzemplarz testowali po zakończeniu wojny. W w.w raprcie wymienia się szereg wad i stwierdza, że gdyby nawet weszły do służby wcześniej i w większej ilości to i tak nie miałyby większego wpływu na losy bitwy o Atlantyk...
1. Spece mogą się mylić (Angole długo zakładali że nie można zbudowac klasycznej rakiety która będzie stanowić dla nich zagrożenie)
2. Klasyczna propaganda
3. Wcześniej? Jak wcześniej? W wiekszej ilości? Znaczy w jakiej?
4. za wikipedią: "(...)okręty miały wiele usterek i błędów konstrukcyjnych, z powodu użycia niedopracowanego projektu i zastosowania nowej metody budowy z sekcji kadłuba wykonanych w fabrykach, które nie miały doświadczenia w produkcji okrętów podwodnych(...)"
5. Alianci już od 1943 mieli przewagę w powietrzu, również technologiczną (wszak ubooty musiały dalej ładować akumulatory na powierzchni). TYp XXI również nie był odporny na ówczene środki ZOP.
6. A gdybac to sobie można, i to od momentu co by było gdyby Adam nie lubił jabłek.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#33 Wysłany: 7 Lipiec 2009, 22:42
Akurat nie czytałem książki o której piszecie, ale miałem okazję skończyć inną dosyć ciekawą pozycję: "Bitwa o Atlantyk" Bernards Irelanda.
On także wypowiada się w podobnym tonie. Cyt.:
"Katastroficzne oświadczenia były dyktowane raczej względami politycznymi i ogólnie panującą atmosferą pesymizmu. W rzeczywistości los zdecydowanie nie sprzyjał U-Bootom szczególnie z powadu ważnych wynalazków technologicznych aliantów, spektakularnych możliwości produkcyjnych gospodarki amerykańskiej i znakomitej pracy kryptologów."
W zasadzie od połowy 1941r. wskaźnik zatopień statków zaczyna spadać (lekki wzrost związany z operacją Paukenschlag). System wielkich konwojów, złamanie Enigmy, HF/DF, radar oraz agresywna obrona spowodowała, że U-Booty ponosiły coraz większe straty.
Wydaje mi się także istotny fakt, że doświadczeni dowódcy U-Bootów gineli i zastępowali ich zieloni, zaś dowódcy eskorty ciągle zbierali nowe doświadczenia i doskonalili metody ataku.
Co do typu XXI to faktem jest to że prototypy miały wiele błedów wieku dziecięcego, spowodowanych krótkim czasem od projektu do wdrożenia.
Dopiero 18 marca pierwszy typ XXI - U-2511 wypłynął w może i doznał wielu uszkodzeń podczas próbnego głębokiego zanurzenia. Na swój pierwszy patrol wypłynął dopiero 30 kwietnia, czyli na krótko przed wydaniem przez Donitza rozkazu o zaprzestaniu działań bojowych.
I jeszcze jedno stwierdzenie z tejże książki o załogach niemieckich okrętów podwodnych, które bardzo mi się podoba:
"Jeszcze długo po tym, jak sprawa, o którą walczyli, stała się beznadziejna, niemieccy marynarze okrętów podwodnych zachowywali wysokie morale, co w ogromnym stopniu było zasługą admirała Donitza. Żałować należy, że takie przymioty zostały poświęcone tak nikczemnemu reżimowi."
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 7 Lipiec 2009, 23:15, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Grzegorz
Ulubiona Gra: SH3, SH4, S.T.A.L.K.E.R, Mass Effect 1, 2 , GTAIV Pomógł: 2 razy Wiek: 54 Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 182 Skąd: Warszawa
#34 Wysłany: 8 Lipiec 2009, 17:12
Zgadzam się ze wszystkim co napisali PL_Andrev i PL_Cmd_Jacek.
No, właśnie. Wiele czynników złożyło się na to że u-booty przegrały swoją batalię,
wiele czynników mogłoby się złożyć na to by ją wygrały.
Rzeczywiście u-booty to w sumie niezbyt skomplikowane konstrukcje które jednak dobrze
sprawdzały się w boju. Kiedyś myślałem, że niemieckie u-booty to najlepsze konstrukcje
swojego typu i czasu na świecie. Dopiero gdy ujrzałem w amerykańskie suby zacząłem się
zastanawiać.
Pierwsze co mnie uderzyło to bardziej bym powiedział rozbudowana, "elegancka"
budowa kiosku u "amerykanów". Druga rzecz to rozmiar. Zdecydowana większość amerykańskich subów była większa od największych acz nielicznych u-bootów typu XB i IXD2. Natomiast zdziwiła mnie bardzo mała wartość zanurzenia maksymalnego u "amerykanów".
Ośmielam się więc na tej podstawie stwierdzić, że gdyby Japończycy mieli takie środki i system wykrywania okrętów podwodnych jak Alianci to wcześniej czy pózniej flota amerykańskich subów przestała by istnieć.
Ostatnio zmieniony przez Gregorios 8 Lipiec 2009, 17:21, w całości zmieniany 3 razy
Imię: Grzegorz
Ulubiona Gra: SH3, SH4, S.T.A.L.K.E.R, Mass Effect 1, 2 , GTAIV Pomógł: 2 razy Wiek: 54 Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 182 Skąd: Warszawa
#36 Wysłany: 11 Lipiec 2009, 10:29
Co do krytyki Aliantów u-bootów typu XXI.
PL_Cmd_Jacek napisał:
Cytat:
Dopiero 18 marca pierwszy typ XXI - U-2511 wypłynął w może i doznał wielu uszkodzeń podczas próbnego głębokiego zanurzenia. Na swój pierwszy patrol wypłynął dopiero 30 kwietnia, czyli na krótko przed wydaniem przez Donitza rozkazu o zaprzestaniu działań bojowych.
Ja w innych zródłach znalazłem, że w swój pierwszy rejs bojowy U-2511 wypłynął z Bergen wieczorem 3 V 1945 r.. To jest jednak tu mniej istotne. Ważne jest, że 4 V na północ od Wysp Owczych napotkał zgrupowanie bojowe okrętów brytyjskich. Dowódca u-boota Adalbert Schnee wykonał wtedy "tylko" pozorowany atak na krążownik "Norfolk" podchodząc do niego w zanurzeniu na odległość 500 m. U-boot następnie wycofał się. Po kapitulacji Niemiec korvkpt. Schnee rozmawiał o tym fakcie z oficerami "Norfolka" którzy byli zbulwersowani tym, że zdołał on podejść niepostrzeżenie swoim u-bootem (w pełnej gotowości bojowej) na odległość 500 od krążownika. A tak na marginesie był to ponoć pierwszy patrol bojowy u-boota typu XXI.
Ostatnio zmieniony przez Gregorios 11 Lipiec 2009, 10:58, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#37 Wysłany: 11 Lipiec 2009, 16:12
Gregorios napisał/a:
Ja w innych zródłach znalazłem, że w swój pierwszy rejs bojowy U-2511 wypłynął z Bergen wieczorem 3 V 1945 r.. To jest jednak tu mniej istotne. Ważne jest, że 4 V na północ od Wysp Owczych napotkał zgrupowanie bojowe okrętów brytyjskich. Dowódca u-boota Adalbert Schnee wykonał wtedy "tylko" pozorowany atak na krążownik "Norfolk" podchodząc do niego w zanurzeniu na odległość 500 m. U-boot następnie wycofał się. Po kapitulacji Niemiec korvkpt. Schnee rozmawiał o tym fakcie z oficerami "Norfolka" którzy byli zbulwersowani tym, że zdołał on podejść niepostrzeżenie swoim u-bootem (w pełnej gotowości bojowej) na odległość 500 od krążownika. A tak na marginesie był to ponoć pierwszy patrol bojowy u-boota typu XXI.
Sprawdziłem sobie co pisze uboat.net o tym zdarzeniu. Link poniżej.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Grzegorz
Ulubiona Gra: SH3, SH4, S.T.A.L.K.E.R, Mass Effect 1, 2 , GTAIV Pomógł: 2 razy Wiek: 54 Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 182 Skąd: Warszawa
#38 Wysłany: 11 Lipiec 2009, 17:04
A ja z pozycji: "U-BOOTY KRIEGSMARINE 1939-1945", Chrisa Bishopa, Warszawa 2008.
Nie ma się czym zbytnio przejmować. Ile świat istnieje ten sam fakt może być niestety inaczej podany. I właściwie można się nigdy nie dowiedzieć gdzie leży prawda i kto ma rację.
Tak już będzie.
Ostatnio zmieniony przez Gregorios 11 Lipiec 2009, 17:10, w całości zmieniany 2 razy
Pytanie, czy go nie wykryli, czy zignorowali, bo źródło dźwięku "płynęło za szybko"... Czyli np. hydroakustyk coś słyszał, zszedł na inny namiar i powrócił, aby potwierdzić i wtedy była już cisza, bo popłynął dalej, czy naprawdę go nie wykryli. Choć czytałem też gdzieś, że on tylko ich obserwował, a potem wymyślił taką opowieść, że był w środku, aby utrzymać mit niepokonalnej Kriegsmanine... Choć tu w sumie prawdy nigdy się nie dowiemy... Bo kto potwierdzi każdą wersję? Moim zdaniem raczej brytyjczycy nie byli uważni... Bo przecieź XXI nie był super-hiper cichy
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#40 Wysłany: 11 Lipiec 2009, 22:43
Albo dowódca niemiecki wiedząc że Berlin już dogorywa, "obsikał" konwój poprzestając jedynie na osiągnięciu granicy widoczności, nie narażając zbytnio w ten sposób samego siebie i załogi w tych ostatnich dniach wojny...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum