Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#81 Wysłany: 23 Lipiec 2009, 19:17
E, nie wydaje mi się. Sprawność działania ubootów była zbyt niska. I nie chodzi tu o skuteczność ubootów i eskorty brytyjskiej, ale o wykrywalność samych konwojów.
A gdyby UK nie poszłaby na kompromis? Rzesza musiałaby się zaangażować w inwazję.
Batiuszka by miał pełne pole do popisu na wschodzie.
Za dużo niewiadomych.
Bez sensu Finek, bo wszystkie dyskusje "co by było gdyby" nie mają sensu.
Za dużo zmiennych, za dużo przypadków, a my - szaraczki, nie znamy wszystkich szczegółów, możliwości itp.
Sam czynnik ludzki jest nieobliczalny i to od nieraz jednego człowieka i splotu wydarzeń zależało wszystko...
Ostatnio zmieniony przez PL_Andrev 23 Lipiec 2009, 19:23, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#82 Wysłany: 23 Lipiec 2009, 20:54
PL_CMDR Blue R napisał/a:
Na razie dysputa trwa, czy U-Booty prawie pokonały UK [bo jak Tak, to podwojenie by pokonało].... I to moim zdaniem jest coś z sensem
Raczej nie. Z tego co ostatnio czytalem to % zatapianych statkow w konwojach byl zaskakujaco maly. Z ciekawosci rzucilem okiem na statystyke konwojow na uboat.net. Pierwsze co sie rzuca w oczy to fakt, ze naprawde spory % konwojow docieral do cielu nietkniety/niemal nietkniety. Gdy by Niemcy byli w stanie wypuscic wiecej okretow, to pewnie i struktura konwojow byla by zreorganizowana, a i okretow nie brakowaloby, zwazywszy, ze pod koniec 1943r. gospodarka USA pracowala pelna para, zaspakajajac potrzeby zarowno swoje, jak i aliantow.
Co dalo by te 150 XXi, smiem twierdzic ze nic. Po pierwsze Niemcy to nie czarodziej i z kapelusza nie wyczaruje naraz 150 nowych okretow, gotowych do akcji. Wdrozenie nowego projeku, to spory kawal czasu. Dodatkowo nowa bron potrzebuje czasu na przelamanie bolaczek, tak zwanej "chorby dzieciecej". Dodatkowo wrogi wywiad nie spi i do czasu, w ktorym Niemcy wyprodukowaliby 150 XXi, pewnie istnialaby juz skuteczna metoda ich zwalczania. I mozna tak dodawac do znudzenia.
Teze od "150 XXi ..." mozna przyrownac do tezy, co by bylo gdyby Niemcy w 42 lub 43 mieli x/xx tysiecy Panter. Czysta fantastyka.
I na koniec Niemcy na przelomie 1942/1943 mieli na pienku z niemal calym cywilizowanym swiatem. To byla tylko kwestia czasu, kiedy zostania pokonani.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#83 Wysłany: 23 Lipiec 2009, 22:58
PL_Andrev napisał/a:
A czy XXI zrobiły by masakrę... oczywiście że WIADOMO, bo brały udział w rzeczywistych patrolach bojowych i zatopiły... ile BRT? Nie pamiętam...
Słownie ZERO BRT. XXI nie zatopiły ani jednego statku. Z nowych typów takim osiągnięciem może pochwalić się tylko XXIII.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Cóż... Ciężko zatopić więcej w pół patrolu przerwanego przed zaatakowaniem pierwszego zauważonego wroga... Ciekawi mnie tylko, czy on naprawdę wszedł do tej grupy, czy tylko obserwował ją z daleka...
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#86 Wysłany: 9 Wrzesień 2009, 18:22
Czytałem felieton Ziemkiewicza (bodajże w Polityce?), dość drastyczny w opisie ale ogólnie przekazujący bardzo głęboką myśl: "lepiej być zgwałconym niż zgwałconym i martwym".
Ziemkiewicz dowodzi ni to ni owo, tylko faktu błędnej polityki przedwojennej naszych służb zagranicznych.
Mianowicie, podpisanie sojuszu między WIelką Brytanią, Francją a II RP było całkowicie błędne (!!!) - ani Niemcy ani Ruscy nie mieli Polski i samych nacji Polskiej w planach powojennej Europy. Z racji tego należało przystąpić do paktu antykomiternowskiego, a zaraz potym przystąpić do wojny po stronie państw Osi (według historyków Hitler jeszcze w 1938 rozważał pokojową aneksję Polski i wykorzystanie jej potencjału w tworzeniu nowego porządku na kontynencie). Taka postawa zagwarantowałaby narodowi jakotakiemu przetrwanie, brak represji czy samego programu wyniszczania ludności - tu autor powoływał się na pytania ile to zginęło Rumunów, Bułgarów czy Węgrów w obozach koncentracyjnych. Dodatkowo nastroje antyrosyjskie i antyżydowskie były dość silnie eksponowane w przedwojennej IIRP.
Ciekawy punkt widzenia, bo co prawda nie jest to alternatywna historia, ale fakt wypunktowania błędów polityki zagranicznej, a to już nie nowość (przypomnę tylko błędną politykę Kazimierza Wielkiego na temat pomorza czy Zygmunta Starego na temat lennych Prus).
Oczywiście autor nie rozważa coby było PO wojnie, bo i nie wiadomo jakby ona się zakończyła przy zwasalizowanej Polsce (wszak anschluss Austrii i Czechosłowacji uszedł Hitlerowi na sucho, a ZSRR z racji "odmiennego" systemu państwowego nie miał zbyt wielu przyjaciół na świecie)...
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#87 Wysłany: 9 Wrzesień 2009, 18:51
PL_Andrev napisał/a:
(według historyków Hitler jeszcze w 1938 rozważał pokojową aneksję Polski i wykorzystanie jej potencjału w tworzeniu nowego porządku na kontynencie).
powinno być "wg części historyków", których ????
Hitler miał obsesję na temat bolszewików ale też uważał Słowian za podludzi. Uważam, że polityka II RP, mimo swych błedów, była jasna i czytelna. Po obydwy stronach naszego Państwa mieliśmy wrogów, i to takich wrogów, którzy uważali nas za Państwo do likwidacji (co się im zresztą udało).
Co się udało, to że zachowaliśmy honor i nie ulegliśmy presji, umieliśmy powiedzieć: nie i postawić się. Hmmmm inni tego nie zrobili i lepiej na tym wyszli, ale sumienie, i to że można sobie spojrzeć w twarz rano przy goleniu jest, moim zdaniem, też ważne.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Z tym honorem to chyba nie tak do końca jest.... Przecierz niektórzy mowią że wolność to odzyskaliśmy w 89 roku.
Między 45 a 89 to co nie mieliśmy honoru ?
Kiedy mieliśmy największą Marynarke Wojenną dlaczego zwróciliśmy wypożyczone okręty i nie dostaliśmy chociażby żadnego niemieckiego op po zakończeniu wojny. hehe przypominam ze VII z Laboe to tak naprawde norweski okręt.
Faktycznie mozemy być dumni z tego jak nasi "sojusznicy" potraktowali nasz kraj.
Ale w sumie to uważam że niestety nasz naród ma własnie taką przypadłość z tym śmiesznym "Honorem"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum