Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Painful Hit"
U-BOOTY: VIIC (1941),
zaloga zawodowcy CZAS MISJI: 2 godz
01/01/1942 g. 6:30
POGODA: brak zachmurzenia, piekny upalny dzien
Waszym celem, jest dac brytolom nauczke. Pokazcie im do kogo tak naprawde nalezy
Morze Sródziemne. Atakowac kazdy statek w waszym rejonie bez ostrzezenia.
Powodzenia PL_Fox6
W patrolu udział wzięli:
PL_tes - KIA
Revenge Class (HMS Royal Sovereign) - 28.000 t
===============
PL_Storm87 - SURV
Small Tanker (Oakland) - 4.150 t
===============
U-129_von_Harpe - KIA
(brak zwycięstw)
===============
PL_Arek71 - KIA
(brak zwycięstw)
===============
gregory_11 - KIA
(brak zwycięstw)
===============
PL_U-45 - DISC (KIA nieliczony)
(brak zwycięstw)
===============
zyziek_b - KIA
U-Boot, typ VIIC (U-889) - 1300
===============
Tabele:
Po pierwszym trafieniu....
Kolejna seria bomb...
Kap, kap, kap....
Był to dzień zarówno wielkiej wygranej Kriegsmarine, jak i dzień wielkiego żalu. Zatopiony został pancernik wroga, a towarzyszący mu ciężki krążownik doznał bardzo poważnych uszkodzeń. Wśród zdobyczy znalazł się też mały tankowiec, zatopiony przez U-501 kapitana PL_Storm87, oraz parę innych jednostek nieprzyjacielskiej floty handlowej, które pały ofiarą współpracującej z U-Bootami Luftwaffe. Jednak aż 6 U-Bootów spoczęło na dnie. 6 załóg już więcej nie zobaczy swych domów i bliskich, wielu dzielnych lotników nie wzbije się więcej powietrze...
Tym razem, U-501 podszedł do celu jako jeden z pierwszych, podejście w ogóle było bardzo szybkie. (w trakcie podejścia został rozłączony PL_U-45, jednak nie wiem czy był wykryty lub atakowany). Bez większych trudności spenetrowałem eskortę i podszedłem na odległość ok. 1000 metrów od pancernika, na idealną pozycję do ataku. Niestety, źle obliczyłem prędkość celu lub nie ustawiłem odpowiednio dystansu i salwa 4 torped przeszła o 1 lub 2 sylwetki za celem. Z racji małej odległości postanowiłem popłynąć równolegle do rzędu, w którym płynął ów pancernik, krążownik i mały tankowiec. Przeładowywanie ciągnęło się w nieskończoność....
W tzw. międzyczasie po pancerniku przeszła piekielna nawałnica, co najmniej 6 torped ugodziło śmiertelnie stalową bestię. Sukces przypadł tesowi, jednak nie nacieszył się długo swym zwycięstwem. W ferworze walki zyziek odpalił torpedę, która miast pancernik, trafiła U-889. Kapitan nie orientując się początkowo w powadze sytuacji (prawdopodobna przyczyna - awaria oświetlenia po trafieniu ) nie nakazał alarmowego wynurzenia, co miało mieć fatalne skutki. Ciśnienie zgniotło okręt niczym blaszaną puszkę, nikt się nie ocalił.
Eskorta atakowała zaciekle i z zabójczą precyzją, na kark dowódców sypał się grad bomb głębinowych. Ja zdążyłem przeładować pierwszą torpedę, choć krążownik zdołał się oddalić, mały tankowiec zdawał się być idealnym celem. Tym razem nie było liczenia. Bazując na swym doświadczeniu, odpaliłem torpedę na oko i zniszczyłem cel.
Pozostali kapitanowie wzięli na cel ciężki krążownik. Trafili go aż 3 torpedami, zerwali mu śrubę, unieruchomili, jednak załoga trzymała się dzielnie, a eskorta skutecznie odpędzała natrętów. Co rusz któryś U-Boot był rozrywany na strzępy, kolejny kadłub pękał pod naporem wody, kolejne ciała wypływały na powierzchnię. Nawet interwencja Luftwaffe na wiele się nie zdała, krążownik, choć uszkodzony, pluł ogniem przeciwlotniczym ratując resztę konwoju przed naszymi lotnikami.
Po zaledwie godzinie sytuacja stała się klarowna. U-501 został sam na placu boju. Nie mając szans na podjęcie równej walki rozpoczęła się ucieczka w głębiny. Najpierw na 120 metrów gdzie spadł pierwszy cios. Seria bomb głębinowych wyrwała obydwa stery, zniszczyła wyrzutnię, uszkodziła śruby, a z rozszczelnionych zaworów zaczęły lać się strumienie wody. "To koniec" pomyślał kapitan, widząc zalewany przedział rufowy. Była chwila zwątpienia. Ale grupa remontowa dała radę, nadludzkim wysiłkiem udało się zatkać dziury i wypompować wodę.
Głębokość 180 metrów, od 20 minut jest spokój, eksplozje bardzo oddalone... Zgubili nas? Musieli zgubić. Chęć na tłuste kąski zwyciężyła ze zdrowym rozsądkiem. Zdecydowałem się wyjść na peryskopową. Nie wyszedłem nawet 20 metrów w górę gdy kolejne bomby głębinowe runęły na okręt. Tuż obok, było blisko. Prysły marzenia o tłustym kąsku w postaci krążownika, ostatnie 40 minut to wsłuchiwanie się w śruby wrogich niszczycieli i eksplozje bomb. Jedna z serii sponiewierała nieco mojego U, ale integralność nadal była na poziomie 100%. Udało się. Pod sam koniec ponownie uderzyła Luftwaffe, zniszczyła parę okrętów. A nas nieprzyjaciel zgubił. Przetrwaliśmy kolejną bitwę.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#2 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 00:37
1. Świetny raport Storm
2. Wtej misji nie było Luftwaffe - jeśli się nie mylę, to były to Swordfishe...
3. Wreszcie ktoś zatopił ten pancernik
4. Znowu nie wychwyciliście, że głównym celem jest konwój z TaskForcem
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH3 + GWX 2.1 Pomógł: 13 razy Wiek: 37 Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 684 Skąd: Tarnów
#3 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 01:05
PL_fox6 napisał/a:
2. Wtej misji nie było Luftwaffe - jeśli się nie mylę, to były to Swordfishe...
Ktoś właśnie mówił "że tego autor nie planował". Tak, dwa razy Luftwaffe samodzielnie zaatakowało, jeśli wierzyć kolegom, którzy na bieżąco komentowali zmagania na obserwatorze.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#4 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 07:19
nie wierzyć. Dwa razy atakowały losowo generowane Sworfishe, które musiały przez przypadek uszkadzać sojusznicze jednostki. W tej grze Luftwaffe nie pojawi się samo z siebie.
1) To nie jest ronaż, ale tonaż VII jest ustalony
2) Domyślam się, ze to był gracz? Który? Tes?
3) Ty ATAKOWAŁEŚ ze zniszczonymi wszystkimi sterami na rufie?
A co do Luftwaffe. Może ktoś nadał kontakt o wrogim konwoju? Bo w sumie to dość blisko baz lotniczych Osi. A krążownik by nie strzelał do swoich...
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH3 + GWX 2.1 Pomógł: 13 razy Wiek: 37 Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 684 Skąd: Tarnów
#6 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 07:52
PL_fox6 napisał/a:
nie wierzyć. Dwa razy atakowały losowo generowane Sworfishe, które musiały przez przypadek uszkadzać sojusznicze jednostki. W tej grze Luftwaffe nie pojawi się samo z siebie.
Ja wiem tyle co mówili inni, to się zapytaj np. tesa.
Cytat:
1) To nie jest ronaż, ale tonaż VII jest ustalony
To jest mój pierwszy raport, więc nie bijcie. Nie wiedziałem co tu wpisać, czy wyporność nawodną/podwodną jednostki czy właśnie te punkty. Nikt mi nic nie mówił. Powiedzcie co tu wpisać to poprawię raz-dwa.
Cytat:
2) Domyślam się, ze to był gracz? Który? Tes?
3) Ty ATAKOWAŁEŚ ze zniszczonymi wszystkimi sterami na rufie?
A to wszystko byś Finek wiedział, jakbyś uważnie przeczytał raport, a nie tylko tabelki, wyniki i obrazki oglądał. Tak, to tes oberwał od zyźka.
Cytat:
A co do Luftwaffe. Może ktoś nadał kontakt o wrogim konwoju? Bo w sumie to dość blisko baz lotniczych Osi. A krążownik by nie strzelał do swoich...
O, no przecież, chłopaki wyraźnie mówili, że krążownik ratował tyłek konwojowi.
Po głębszym zastanowieniu, to PL_U-45 powinien mieć KIA nieliczony, rozłączyło go po paru minutach, ale Task Force na pewno był wówczas nieświadomy obecności kogokolwiek z nas, z resztą było tak na pewno do momentu mojego ataku, a odpaliłem torpedy jako jeden z pierwszych.
Co rusz któryś U-Boot był rozrywany na strzępy, kolejny kadłub pękał pod naporem wody, kolejne ciała wypływały na powierzchnię. Nawet interwencja Luftwaffe na wiele się nie zdała, krążownik, choć uszkodzony, pluł ogniem przeciwlotniczym ratując resztę konwoju przed naszymi lotnikami.
Co rusz któryś U-Boot był rozrywany na strzępy, kolejny kadłub pękał pod naporem wody, kolejne ciała wypływały na powierzchnię. Nawet interwencja Luftwaffe na wiele się nie zdała, krążownik, choć uszkodzony, pluł ogniem przeciwlotniczym ratując resztę konwoju przed naszymi lotnikami.
2) Domyślam się, ze to był gracz? Który? Tes?
3) Ty ATAKOWAŁEŚ ze zniszczonymi wszystkimi sterami na rufie?
A to wszystko byś Finek wiedział, jakbyś uważnie przeczytał raport, a nie tylko tabelki, wyniki i obrazki oglądał. Tak, to tes oberwał od zyźka.
Nie oczekuj bladym świtem odemnie czytania ze zrozumieniem. Przeczytałem, ale wolę się upewnić, aby nie palnąć głupoty...
PL_Storm87 napisał/a:
Po głębszym zastanowieniu, to PL_U-45 powinien mieć KIA nieliczony, rozłączyło go po paru minutach
To on nie ma KIA Nieliczonego? Piszecie DISC, a potem myśl człowieku... To jaki w końcu ma status? Ja na razie wpisałem DISC jako KIA Nieliczony... Zdecydujcie się może
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH3 + GWX 2.1 Pomógł: 13 razy Wiek: 37 Dołączył: 12 Mar 2009 Posty: 684 Skąd: Tarnów
#10 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 08:24
PL_CMDR Blue R napisał/a:
To on nie ma KIA Nieliczonego? Piszecie DISC, a potem myśl człowieku... To jaki w końcu ma status? Ja na razie wpisałem DISC jako KIA Nieliczony... Zdecydujcie się może
Ależ ma. Tylko się zorientowałem, że nie napisałem przy DISC "nieliczony". Jak zdałem w raporcie, nie byłem początkowo pewien, dopiero gdy emocje opadły (a był to dla mnie baaardzo emocjonujący patrol, bo do ostatniej chwili się trzęsłem, czy nie dostanę bombą głębinową w łeb) przeanalizowałem na spokojnie sytuację i doszedłem do wniosku że zdecydowanie nie było szans, by ktokolwiek go wykrył, o ataku nie wspominając.
Więc zdecydowanie nieliczony.
Finek, okaż litość. To mój pierwszy raport, nikt mi nic nie powiedział, jak mam to zrobić więc się nie dziw że jeszcze z pewnymi rzeczami mam problem.
To co wpisać do tego zatopionego, nieszczęsnego U-889? Jaki tonaż?
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#11 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 09:17
Świetny opis z pola bitwy. Czyta się go z przyjemnością.
Co do samolotów, gra sama je generuje i to co zauważyłem, nie potrzeba wysyłać meldunku. Mieliśmy to samo w ostatnim patrolu (Dzień i Noc) na Morzu Śródziemnym.
Wracając do raportu, to jedynie czego brakuje to odprawy.
Zyziek, ja wiem, że Andrev w swoim zestawieniu pokazał Ci możliwość wyprzedzenia Syguły, ale żeby topić naszych ??? Naszego Tesa???? Jak mogłeś
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#12 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 09:59
Dlaczego, akurat mnie trafil.
Patrol klasa. Bylo wszystko emocje, radosc, strach, smutek i zwatpienie. Szkoda, ze skonczyl sie raptem po 20 miutach. Najwiekszy zal mam do siebie, za to ze nie wyciagnalem swojego Ubota po trafieniu. A szansa byla, mimo iz po trafieniu okret spadal na dno jak kamien. Nie wiem dlaczego przeoczylem spadek integralnosci do 45% (rozbite zarowki ), tak akcja ratownicza przebieglaby zupelnie inaczej. Jak wroce do domu zalacze kilka fotek i zrobie mini raporcik z patrolu.
PL_U45 - powinien miec status - DISC - KIA nieliczony - wyrzucilo go z serwera 15 min. po rozpoczeciu patrolu.
Samolty byly i to z obu stron. Lufftwafe dwa razy zaatakowala, ale dzieki fenomenalnej zaporze ogniowej ciezkiego krazownika (nomen omen bardzo ciezko uszkodzonego), najpierw TaskForce, a potem konwoj uniknal bezposrednich trafien. Dwa merchy zostaly piekielnie blisko obramowane, ale chyba cudem nie bylo bezposrednich trafien. Samolty (Ju-87 i He-111) przylecialy badz to z Tobruku, badz z Sycyli.
Storm swietny raport.
A ten BC Revenge dostal niemal jednoczesnie 5 lub 6 torped (3 moje) i po prostu w ciagu 30 sekund rozlecial sie w drobny mak .
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#14 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 13:54
PL_Storm87 napisał/a:
Odpowiedni moderator powinien wnieść do obecnego niezbędne poprawki, by jakoś to wyglądało.
poprawione, dodano:
-odprawę
-status U-45 - KIA nieliczony
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 14 Grudzień 2009, 13:56, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek Pomógł: 2 razy Wiek: 56 Dołączył: 01 Sie 2007 Posty: 161 Skąd: Jaworzno
#16 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 16:20
Patrol zapowiadał się naprawdę dobrze. Pozycja jak marzenie niszczyciele z prawej i lewej a przede mną pancernik a za nim krążownik. spokojne mierzenie celu po raz pierwszy ,drugi i trzeci. Wszystkie dziobowe pal w odstępach 5 sekund. Obserwacja i w końcu jest pierwsza ,druga o ale to nie moje ,po chwili pierwsza ,druga te już moje ale dwie niecelne. Niestety pancernik dostał jeszcze dwie ale nie ode mnie, mnie natomiast zgłaszają zatopiono sojuszniczy okręt podwodny jakaż frustracja na okręcie. Wszyscy myślimy kogoż to zatopiliśmy, kto nie wróci do matek ,żon i dzieci, morale naprawdę siadło. Nie dane nam było się długo nad tym zastanawiać sfora niszczycieli przeszła do kontrataku i po chwili sami osiedliśmy na dnie obok przyjaciół, których sami zatopiliśmy.
6.jpg A koniec jest bardzo bliski.
Plik ściągnięto 14660 raz(y) 14.77 KB
1.jpg Jak widzicie 0 BRT :)
Plik ściągnięto 179 raz(y) 97.69 KB
2.jpg Sfora.
Plik ściągnięto 169 raz(y) 37.52 KB
3.jpg Precyzyjny atak na gregora na 120m.
Plik ściągnięto 180 raz(y) 45.34 KB
4.jpg Seria bomb.
Plik ściągnięto 177 raz(y) 42.45 KB
5.jpg Na dole jeszcze nie wiedzą.
Plik ściągnięto 175 raz(y) 15.04 KB
7.jpg Raz i po rufowych, przedziałach ,sterach,silnikach.
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#17 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 19:47
Zgodnie z zapowiedzia mini raport, ale obrazkowy.
Grr... Obrazki wykadrowane zawsze sa pierwsze
Screenshot_39.jpg Zaczyna sie pieklo - I atak Lufftwafe
Plik ściągnięto 14622 raz(y) 11.97 KB
Screenshot_52.jpg Kolejne bliske trafienie
Plik ściągnięto 14622 raz(y) 11.78 KB
Screenshot_54.jpg Ty brakowalo doslownie centymetrow.
Plik ściągnięto 14622 raz(y) 7.31 KB
Screenshot_30.jpg Heavy flooding, sir
Plik ściągnięto 175 raz(y) 154.15 KB
Screenshot_32.jpg Gregory trafia CA. Po tym trafieniu stanal i nabral wode.
Plik ściągnięto 179 raz(y) 46.49 KB
Screenshot_35.jpg Ktos jescze sie wkurzyl na zyzka :D
Plik ściągnięto 236 raz(y) 28.58 KB
Screenshot_36.jpg Bye von Harpe
Plik ściągnięto 185 raz(y) 16.1 KB
Screenshot_37.jpg Wiazka smierci.
Plik ściągnięto 194 raz(y) 33.1 KB
Screenshot_46.jpg Bomby obramowuja niszczyciel i krazownik (ale mial farta). Henkiel w ogniu plot.
Plik ściągnięto 179 raz(y) 18.07 KB
Screenshot_51.jpg II nalot - bomba pada w poblizu frachtowca
Plik ściągnięto 187 raz(y) 29.1 KB
Screenshot_56.jpg To cos gonilo storma. Nie uwierzycie,ale w koncu sami sie zapetlili :):):). Chyba trwalo dobre 10 minut zanim znalezli rozwiazanie jak wyjsc z tej sytuacji
Plik ściągnięto 183 raz(y) 52.71 KB
Screenshot_57.jpg W koncu Sworfishe :)
Plik ściągnięto 184 raz(y) 55.75 KB
Screenshot_58.jpg Urwana sruba CA
Plik ściągnięto 196 raz(y) 20.93 KB
Screenshot_59.jpg Szczesliwec? patrolu. Unieruchomiony, przerzyl dwa naloty Lufftwafe i stracil kilka samolotow. Ratujac siebie i konwoj. Victoria Cross dla dzielnej zalogi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum