Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
U-Booty: VIIC 1941 zawodowcy
18.02.1942r. 19.00h
pogoda: brak zachmurzenia, wiatru i opadów
Po desperackiej bitwie Włochów z Anglikami, gdzie po poniesieniu ciężkich strat, Włosi są w odwrocie - twoim zadaniem jest atak z zaskoczenia. Anglicy nie spodziewają się ataku, a nie mogąc dłużej wstrzymywać funkcjonowania Kanału Suezkiego, wypuścili z niego całkiem duży, słabo chroniony konwój. Waszym zadaniem drugorzędnym, jest zaatakowanie brytyjskich sił ścigających Włochów. To wszystko na teraz. Powodzenia!
PL_Fox6
W patrolu udział wzięli:
gregory_11 - SURV
PL_Kolosm - SURV • Norfolk Class "HMS Shropshire" - 10800
---------------------------------------------------
Razem: 0 + 10800
PL_Wolfx - KIA • C3 Cargo "BR Large Cargo#1" - 8575
---------------------------------------------------
Razem: 8575 + 0
herscigacz - KIA
Huzar_PL - KIA
<<Content Generator: "Raport SH3" by PL_Mirko>>
Patrol ropocząłem w pobliżu grupy uderzeniowej. Kierunek prostopadły do jej kursu. Ciche wejście do środka. W peryskopie ukazuje się Norfolk. Pomiary: 1300m, L.87, 15w. Wysyłam dwie torpedy. OBIE NIE TRAFIAJĄ. W oddali zauważam CV. Pomiary. Podobne parametry. Znowu dwie. OCZYWIŚCIE, ZNOWU DWIE NIE TRAFIAJĄ. Potem nadarzyła się jeszcze jedna okazja na upolowanie CV. Rufowa i znowu pudło. W oddali widzę dymy konwoju. Pełna naprzód i gonię handlowce. W peryskopie widzę że DD'ki kogoś okładają. Ja cały czas gnam na konwój. Eskorta uznała w końcu, że jej atak okazał się skuteczny i rozpoczęła powrót na swoje pozycje. Jeden z eskortowców zmierzał w moim kierunku, wobec tego postanowiłem przymierzyć do T3 Pomiary: 3500m, kąt prawie prostopadły, 3w. Strzelam jedną i podążam dalej w jego kierunku. Oczywiście torpeda chybiła. Jak się potem okazało przeszła pod nim na wysokości komina. Była nastawiona pod kil na 13m. DD przepłynął koło mnie więc ponowny pomiar do T3 i nagle ping, ping. Przyspieszam pomiary. 2400m. kąt podobny jak poprzedni. PING, PING, PING. 5w. Kule świszczą przy peryskopie. Wysyłam trzy do T3. Zwrot 40 stopni w lewo. Bomby wybuchają blisko. Ja jestem na szczęście cały. AAlllllllllaaaaarrrm. Schodzę na 70, potem na 170m. Integralność 96%. Torpedy przechodzą za tankowcem. Udaje się uciec przed eskortą. Do końca w głębinach. Raz, nie miałem czym strzelać - trwało przeładowywanie; dwa konwój już się oddalił.
Wnioski z patrolu. W bazie należy dużą ilość godzin spędzić na treningu celowania i strzelania torpedami, a w wolnym czasie poświęcić się treningowi w strzelaniu torpedami.
Imię: Stasiek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 2 razy Wiek: 52 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 432 Skąd: Polska
#2 Wysłany: 13 Luty 2010, 12:29
Po osłuchaniu się obrałem kurs na konwój płynąłem spokojnie i czekałem na zbliżające się frachty.
Mimo zmierzchu rozpoznałem C3 i odpaliłem torpedę pod kil, oberwał i zatonął.
Nie bardzo wiem jak wyglądała sytuacja płynąc dwa węzły czekałem na dogodną chwilę na atak w międzyczasie Huzar poległ i nie wiadomo jak wpadłem w pingi eskorty
Oberwałem,tylne wyrzutnie oraz przedział silników elektrycznych uszkodzone integralność sto ... nabieram wody ale załoga naprawia uszkodzenia opadłem na 65 metrów i tu popełniłem poważny błąd
powinienem wiać głębiej i zgubić lub chociaż spróbować uciec eskorcie..... ale nie oczywiście chciałem walczyć więc peryskopowa i zmiana kursu.Na niewiele się to jednak zdało musiałem oberwać centralnie i koniec, powalczyłem ale na dnie .Na obserwatorze już widziałem że nie miałem szans na ucieczkę naliczyłem sześć DD-ków nad moim wrakiem i w pobliżu nie wiem czy konwój był tak silnie chroniony czy eskortowce zleciały się od grupy uderzeniowej.
Muszę nauczyć się uników i manewrowania w czasie gdy eskorta pinguje bo obecnie jest to moja największa bolączka.
No proszę, moje chyba największe zatopienie w krótkiej karierze:) Płynąłem od początku powoli i cicho, wg obranej taktyki od niedawna, aby płynąć spokojnie, bez wykrycia, nawet na końcu ale aby wreszcie coś trafić i nie być zatopionym i to się sprawdza:)
Najpierw z mroku wyłonił się HMS, kiedy już w miarę obrałem jego parametry, ten....nagle zwrot o 180stopni :O
Nie było już czasu na pomiary bo był blisko, puściłem 4torpedy na strzał "z oka", jedna trafiła i go unieruchomiła, potem zostało tylko dobijanie go:)
Niekiedy krążyły w bliskości DDki ale bez namierzania, potem kompletnie ich nie było - zostawili HMS na pastwę losu więc bez żadnych działań wroga sobie po prostu postrzelałem, a potem odpłynąłem:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum