Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
U-129_von_Harpe - KIA • River Class "River Class Frigate#1" - 1 250 • Escort Destroyer Evarts "Evarts Class#2" - 1 192
---------------------------------------------------
Razem: 2 442 BRT
Davlol - KIA • Tanker T2 "Modern Medium Tanker#1" - 10 713
---------------------------------------------------
Razem: 10 713 BRT
w_wilk - KIA
No i trafił nam się KIAtrol. Patrol rozpocząłem od wynurzenia i gnania całą mocą w stronę konwoju. Po zanurzeniu się starałem się wejść w środek. Ale skutecznie przeszkadzała mi eskorta. Okładali kogoś bombami. Ponieważ 2 z 3 eskortowców odeszły trochę w lewo trzeciego postanowiłem wyeliminować, co mi się udało. Po wejściu do konwoju biorę na cel Arrowa ale ktoś topi go przedemną (ciekawe kto?). Potem Liberciak - posyłam dwie. Jedna trafia druga nie. Niemogę niestety poprawić ponieważ zostaję wykryty przeż eskortę. Dwie serie bomb i udaje mi się ich zgubić. Biorę się za topienie. Parowiec po jednej, maluch po jednej, Liberty po dwóch. Jako że co chwilę musiałem odchodzić od komputera niewiedziałem kiedy gineli moi towarzysze stada. Dowiedziałem się tylko po powrocie do kompa, że to ja piszę raport. Bo wszyscy mają KIA. Ja pod koniec też jeszcze byłem pingowany ale udało mi się zgubić eskortowca. Ładną klamrą cały patrol spioł von Harpe - zaczynjąc łowy od zatopienia eskortowca i kończąc zatopieniem eskorty.
Imię: Władysław Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 252 Skąd: Warszawa
#3 Wysłany: 2 Kwiecień 2010, 10:27
Niestety ale w czasie podchodzenia do konwoju miałem problemy z netem. Ponieważ nie do końca panowałem nad sytuacją postanowiłem się zanurzyć głęboko i przeczekać, ale będąc na głębokości 30-40m wpadłem prosto na niszczyciela. W tej sytuacji nie byłem w stanie uciec i poległem. Szkoda mi patrolu bo było pełno tłustych kąsków.
Chciałem pooglądać was na oberwatorze ale ostatecznie wyrzuciło mnie z gry oraz Vento i nie mogłem się nawet się pożegnać. Gratuluję sukcesów tylko trochę szkoda tylu KIA.
_________________ w_wilk
Ostatnio zmieniony przez PL_w_wilk 2 Kwiecień 2010, 10:29, w całości zmieniany 1 raz
Mnie akurat żadne niszczyciele nie pingowaly ale za to miałem TAKIEGO ZEZA ze OMG. 2 torpedy z 8 lub 7 które wystrzeliłem trafiły ale ta 2 jakiś dziad pancerny mi na nią wjechał i nic mu nie było za to ta 1 celowałem w arrowa tankera ale trafiła w tankera t2. Musze trochę potrenować nad celnością.
_________________ "A we mnie samym wilki dwa
oblicze dobra, oblicze zła
walczą ze sobą nieustannie
wygrywa ten którego karmię"
Ostatnio zmieniony przez PL_Davlol 2 Kwiecień 2010, 10:42, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#5 Wysłany: 2 Kwiecień 2010, 11:09
No to skończyła się moja najlepsza kariera , chociaż świetnie się wczoraj bawiłem.
Oczywiście zaczęliśmy od kurtuazyjnego przywitania się z Gregorym na powierzchni i wymiany poglądów i opinii na temat napojów stosowanych podczas patroli . Myslałem, że będziemy mieć troszkę czasu, ale DD-ki prawie natychmiast się pojawiły. Dwa szły na mnie, więc odbiłem na prawo starając się je minąć. Pingi przelatywały przez kadłub, ale udało się. Kolejne eskortowce zaczęły przypływać, a konwój był coraz bliżej.
Ciężka sytuacja - na prawo 3 eskortowce, na dziobie jeden i na lewej burcie dwa. Wykrył mnie ten z przodu. Ruszył na mnie, robiąc zwrot puściłem FAT-a do T3 - zatonął, za to na mnie poleciał jeż (na szczęście niecelny) i bomby - pokład i kiosk uszkodzony. Buckley popełnił jednak błąd i wystawił mi się burtą w trakcie zwrotu - celna torpeda uciszyła dziada.
Miałem otwartą drogę w alei tankowców - 4 kolejne na moje konto.
Już miałem wychodzić z konwoju, gdy połaszczyłem się na rudowca. Skręciłem na niego, celuję, a tu wyskakuje Evarts za nim (musiał mnie usłyszeć). Pingi odbijały się od kadłuba, a moja torpeda nie trafiła. Bomby wybuchły pod okrętem wyrzucając mnie na powierzchnię. Zaraz potem zacząłem obrywać z dział kolejnych 2 eskortowców. Szybkie zanurzenie - uszkodzenia - nie jest tak źle (70% int), mało przecieków. Niestety pingowali mnie już dokładnie. Kolejny jeż i kolejne bomby sprowadziły integralność mojego kadłuba do 29%, co na głebokośći 110m okazało się zabójcze.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum