Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
1942.04.14 / 06:00
u-boats: VIIC/41 1942 all players
crew: veterans all players
game time: 2 hours max
game level: 100% realistic
(lower levels for noobs only)
Płyneliśmy do konwoju głównie na peryskopowej. Jatka zaczęła się jak wszyscy rzucili się na lotniskowiec który był w zespole uderzeniowym. Eskorta była zdecydowana i było jej dużo więc sporo nas poległo. Harpe tym razem bez zatopienia. Jacek trafił lotniskowiec ale również przypłacił to życiem. Ja po urwaniu się eskorcie zatopiłem uszkodzony lotniskowiec. Następnie zatopiłem tankera z konwoju.
Moje problemy zaczęły się, gdy reszta eskorty rzuciła się na mnie. Jeden z dd-ków się tak mnie zbombardował, że zdjął mi większość integralności. W tym momencie rozpoczęła się walka o życie. Uciekałem wgłąb konwoju ale eskorta mnie cały czas goniła. Przetrwałem kilka ataków, ale nie udało mi się zatopić prześladowców (dwa pudła) i w końcu poległem.
Screenshot_2.jpg
Plik ściągnięto 85 raz(y) 166.87 KB
Screenshot_3.jpg
Plik ściągnięto 93 raz(y) 168.42 KB
_________________ w_wilk
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 26 Kwiecień 2010, 14:23, w całości zmieniany 1 raz
Patrol wymagający. Wiedziałem, że jatka zacznie się w momencie ataku na grupę lotniskowca. Nie pierwszy raz płynąłem tą misję. Scenariusz jest zawsze ten sam. Wszyscy polują na lotniskowiec. Zlatuje się ąskorta i topi większość. . Pierwszy raz jak płynąłem ten patrol też przeżyłem ja i Tes.
Ja niestety tylko z jednym łupem. O dziwo parowiec zatonął po jednej torpedzie.
Reszta torped to niemiłosierne pudła . Zwłaszcza do zranionego lotniskowca.
Obiecałem fotki ale niestety tylko jedna nadaje się do pokazania. Reszta wyszła tak jak moje wczorajsze celowanie.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#3 Wysłany: 26 Kwiecień 2010, 14:19
Wczoraj eskorta pogoniła mnie ostro. W sumie na własne życzenie, liczyłem na szczęście, które mnie niestety zawiodło. A działo się tak. Zanurzyłem się gdy sylwetki eskorty były już wyraźne. Kręciły się obok siebie i wyraźnie czegoś już szukały. Zamiast zrobić zwrot, wszedłem w to stado os i ... efekt jak widać. Pierwsze 3 ataki przetrwałem. Puściłem 2 torpedy FAT-a i zwykłą w DDeka. FAT nie trafił, za to robiąc zwrot uszkodził lotniskowca (obejrzałem sobie to już po swoim zatopieniu). Druga torpeda przypieczętowała los niszczyciela typu Q - - nie ma go w raporcie - zaraz dodam.
Bezpośrednią przyczyną mego zatopienia byłźle wykonany unik, wystawiłem się HUNTowi idealnie. Przejechał po mnie wzdłuż i wpechnął pod wodę, obrzucając na całej długości bombami.
Za to z przyjemnocią oglądałem jak w_wilku próbuje umknąć, eskorcie - szkoda, że mu się nie udało, było tak blisko.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum