Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Pogoda: Średnie zachmurzenie. Po południu spodziewane opady.
TŁO HISTORYCZNE
Dnia 12 sierpnia 1942 w Moskwie, Churchill i Stalin spotkali się po raz pierwszy. Zaproponowano wtedy pomysł inwazji na północne ziemie okupowanej Norwegii. Plan ten, choć nigdy nie wdrożony, przeszedł do historii, jako Operacja Jupiter. A co by było, gdyby jednak udało się zrealizować te plany ?
ODPRAWA
Dziś rano nasza dzielna Ubootwaffe zadała poważne straty nieprzyjacielowi. Nie zniechęciło to jednak Anglików do rezygnacji ze swoich planów ataku. Zbliża się ku nam flota desantowa. Wywiad donosi o potężnym zgrupowaniu statków ochranianych przez 2 grupy wsparcia. Nakreśliliśmy przewidywany kurs i rozstawiliśmy nasze okręty na ich drodze. Jesteście częścią linii Walkiria. POWODZENIA!
w_wilk - SURV
• CAM-Ship "MV CITY OF NEWCASTLE" - 7123
• Old Passenger Liner "MV SAN ROBERTO" - 14090
• Auxiliary Cruiser "HMS Longa" - 17600
• Fleet Auxilary Ammunition "SS HALLFRIED" - 7070
---------------------------------------------------
Razem: 45883 BRT
Kolejna wymagająca misja. Napięta uwaga do samego końca. Muszę przyznać, że ten patrol bardzo mnie wykończył. Dopłynąłem do konwoju chyba jako ostatni, a i tak udało się ustrzelić coś nie coś i co najważniejsze, przeżyć. Eskorta nie dawała odetchnąć nawet na minutę. Chyba najbardziej gorąco zrobiło mi się pod koniec, kiedy wilk strącił amunicyjnego; trzy DD-eki z mojego rejonu popłynęły w to miejsce, a dołączył do nich czwarty (rodak, żeby było śmieszniej), który mnie nie wykrył, ale przeszedł mi dosłownie 2 metry za rufą. Żeby nie było lekko za chwilę wróciły wszystkie i zaczęły pingowanie i krążenie wokół mnie. I to wszystko na 10 minut przed końcem. Całe szczęście udało się z tego wyjść i szczęśliwie zakończyć patrol. Gratulacje wilku, znakomity wynik, chociaż to już dla ciebie pewnie chleb powszedni. I brawa dla Reavena, udało się przeżyć ten naprawdę ciężki patrol. Uff, trzeba odpocząć. Wasze zdrowie Panowie.
Imię: Władysław Pomógł: 2 razy Dołączył: 05 Mar 2010 Posty: 252 Skąd: Warszawa
#2 Wysłany: 10 Grudzień 2010, 00:14
Znów przywiozłem przyzwoity tonaż i aż się boję że misja Jacka zostanie zakwalifikowana jako strzelanka.
A było nerwowo i z dreszczykiem.
Eskorty bardzo dużo i aby ją wymanewrować zrezygnowałem z odpalenia torpedy do pierwszego celu pomimo świetnej pozycji.
Co prawda po przejściu statku zatopiłem go dokładnym strzałem z rufowej ale mogłem wtedy uciec wgłąb konwoju.
Tam zaatakowałem olda czterema torpedami i pomocniczy krążownik dwoma dokładnie wymierzonymi. Obydwa zatonęły.
Jednak pływająca cały czas w okolicy eskorta wymuszała tak niski peryskop że praktycznie nie zrobiłem sensownych zdjęć.
Manewrując intensywnie udało mi się uciec eskorcie i odpalić do oddalającego się konwoju dwie torpedy. Jedna trafiła i amunicja ładnie eksplodowała.
Teraz oddalając się cichcem mogłem zrobić zdjęcie szukającej Supertuxa eskorty.
Gratulacje dla Supera za tonaż i dla Reavena za dotrwanie do końca.
Screenshot_323.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 90.35 KB
_________________ w_wilk
Ostatnio zmieniony przez PL_w_wilk 10 Grudzień 2010, 00:16, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 10 Grudzień 2010, 09:14
No no no, panowie wspaniały wynik. Gratulacje .
To teraz czas zagrać ostatnią część trylogii "Operacja Jupiter" p.t. "Trzeciego dnia"
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#6 Wysłany: 10 Grudzień 2010, 13:58
PL_w_wilk napisał/a:
Dzięki i wzajemnie gratulacje dla autora misji.
Misja ciekawa i wymagająca, nie było czasu na nudę.
Czemu ostatnio nie pływasz Jacku, brakuje twojego błysku i rywalizacji.
Wielkie dzięki. Ano bardzo mało czasu mam ostatnio. Ostatni kwartał w pracy, praca nad Business Planem w dobie kryzysu jest bardzo absorbująca. A do tego jeszcze studia zacząłem. Więc po prostu nie daję rady. Chociaż zawsze z ciekawością czytam opisy patroli.
BTW, Obiecuję, że nie dam się tak łatwo zepchnąć z trzeciego miejsca . Jeszcze powalczymy .
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Paweł
Ulubiona Gra: SH III/ Moh:AA/ i wiele innych Pomógł: 2 razy Wiek: 38 Dołączył: 13 Paź 2010 Posty: 357 Skąd: Sosnowiec
#8 Wysłany: 10 Grudzień 2010, 15:56
Z mojej strony to mogemoge mieć pretensje tylko do siebie ( i troche do niefartu) Poczatek patrolu na powierzchni co już mi zmroziło krew w żyłach wiec odrazu peryskopowa i nasłuch, pięknie jest konwoj z racji tego iz był rok 43 wolałem poczatkowo nie ryzykowac i plynołem spokojnie z predkoscia nie wieksza niz 4W jednak po pewnym czasie postanowilem zaryzykowac i dałem całą naprzód i to był niestety największy bład w tym patrolu...
Przez peryskop zauważyłem spora gromadke dymów które dosc szybko sie przemieszczały po chwili posrod dymów zaczołem zauważać niszczyciele.
Prawdopodobnie była to grupa poszukiwawczo - uderzeniowa idąca w dużej odległości od czoła konwoju. Mimo natychmiastowo podjetej decyzji o zmniejszeniu prędkosci było juz ciut za póżno jeden z niszczycieli namierzył mnie i cała gromadka skierowała się na kurs kolizyjny z moja jednostką.
Ktoś jednak popełnił większy błąd odemnie bo część DD (prawdopodobnie 4) po krótkim pingowaniu odpuscila sobie i popłyneła w inny rejon w ktorym zaczeli bombardowanie. Po dłuższej chwili powolnego uciekania (1W, cisza na okrecie) zorientowałem sie że konwój znajduje sie centralnie za rufą. Ech jaka złość mną targała, pomyślałem sobie że nie zdaze juz nawrocic z taka predkoscia majac na karku DD jednak kilka sprytnych manewrow i wkoncu udało ustawic sie pod katem 90 stopni do konwoju.
Szybki rekonesans maszyny stop i poszukiwanie celu. Padło na Ammunition'a szybkie namiary i... odległość do celu ... 2600m !
Szybka burza w mózgu .... 2600m cel zygzakuje ... trudno ryzykuje ! (Ta decyzja była podjeta tylko dlatego ze właściwie moje szanse na zatopienie czego kolwiek z kazda sekunda malały, poniewaz konwoj sie poruszał ja stałem w miejscu a w_wilk i supertux siali spustoszenie, był tez drugi powod ten cel był najbliżej)
Powiem szczerze że nie spodziewałem sie iz te torpedy wejdą wiec pomyślcie co poczułem kiedy zobaczyłem jak torpedy jedna za druga uderzaja w sam srodek okretu, pomyślałem NIEMOŻLIWE ! A jednak "Torpeda uderzyła w cel" Moja radość nie trwała jednak długo gdyz okręt wypełniony amunicja dostajac dwie torpedy pod kil nawet sie nie zapalił i chyba nawet nie zwolnił, kilka sekund po moich 2 eksplozjach usłyszalem 3 wybuch patrze strumien wody i wielki wielki wybuch To supertux posłał dziada na dno 1 torpeda ... nie mam pojecia czemu dwie moje nawet go nie uszkodziły.
Mogło być jeszcze gorzej, mogłem nic nie zatopic a sam pójść na dno, przynajmniej udało sie przezyc z czego bardzo sie ciesze
Gratulacje dla twórcy misji oraz dla supertuxa i w_wilka za przezycie i tonaż.
_________________ "Najsłabszym pkt najsilniejszych jest ich niepohamowana pewność siebie..."
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#9 Wysłany: 11 Grudzień 2010, 12:43
PL_Andrev napisał/a:
PL_Cmd_Jacek napisał/a:
A do tego jeszcze studia zacząłem.
Heee?
A jakie to?
MBA w Nowym Sączu.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ja też jestem z Zagłębia, a studiuję w Katowicach.
Mam kumpla z Zagłębia, co studiuje w Krakowie. Inny zaś w Gliwicach. Kolejny w Lublinie...
Więc co za problem?
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#12 Wysłany: 11 Grudzień 2010, 14:57
PL_Andrev napisał/a:
PL_Cmd_Jacek napisał/a:
MBA w Nowym Sączu.
A wydawało mi się że ty z Zagłębia jesteś...
Ano jestem z Zagłębia, ale akurat w Nowym Sączu jest filia National Louis University. Ich program dokładnie odpowiada moim potrzebom, a dodatkowo koszty jak na studia MBA są całkiem znośne. Poza tym polski oddział jest traktowany na równo z innymi campusami tej uczelni w Stanach. Wykłady w 100% po angielsku, co nie zawsze jest oczywiste w innych uczelniach w Polsce.
Chyba się jednak OFFTOP zrobił, muszę się zbesztać za to . Besztam !!!!
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#13 Wysłany: 11 Grudzień 2010, 15:00
Cytat:
Ja też jestem z Zagłębia, a studiuję w Katowicach.
Mam kumpla z Zagłębia, co studiuje w Krakowie. Inny zaś w Gliwicach. Kolejny w Lublinie...
Więc co za problem?
Tak i wszyscy pracujecie na pelny etat jak Jacek .
Andrew pewnie szkola weekendowa lub ma filie w okolicy.
Ja też jestem z Zagłębia, a studiuję w Katowicach.
Mam kumpla z Zagłębia, co studiuje w Krakowie. Inny zaś w Gliwicach. Kolejny w Lublinie...
Więc co za problem?
Tak i wszyscy pracujecie na pelny etat jak Jacek .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum