Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
PL_Gzyz < U-292 > przeżył - zatpił 1 DD komp
PL_Hubal < U-129 > przeżył - nic nie zatopił
PL_Maniek < U-317> nie przeżył - zatopiony przez Skubiego - nic nie zatopił
dowódcy DD:
PL_Generał < USS Benham > rozłączony nie liczony
PL_Skubi < USS Mozart > przeżył - zatopił 1 sub (Maniek)
PL_Rapciu < USS Balch > przeżył, nic nie zatopił
KONWÓJ 100% !
Kiedy wypływaliśmy w ten konwój nic nie zapowiadało dramatyzmu jaki będzie mu towarzyszył. Zaledwie wyruszyliśmy, po 3 minutach przyszedł szyfrogram, że Generał ma się pilnie stawić w admiralicji. Skierowali chłopa na inny front. Zostawszy z Rapciem we dwóch postanowiliśmy wykorzystać prędkość naszych łajb i wysforowaliśmy się daleko przed konwój. Po około 30 minutach wiemy już, że linia dozoru U-bootów w liczbie 3 rozciąga się przed konwojem z północy na południe. Sytuacja jest bardzo trudna bowiem zupełnie niedoświadczone załogi komputerowych DD pogubiły się i nie reagują na nasze wezwania. Jako pierwszy do ataku przystępuje Skubi. Celem jest U-boot znajdujący się na prawej flance konwoju, trochę z przodu. Odpalone zostają torpedy w kierunku "wilka" i chowa się on w głębinach uciekając na południe. Przepędziwszy intruza zawracam na przód i rozpoczynam poszukiwanie suba, o którym wiemy, że jest przed konwojem. W tym czasie Rapciu usiłuje dopaść suba, którego wykrył na północy. Wywiązuje sie walka, w trakcie której obydwaj dowódcy tj. Rapciu i Hubal tańczą wokół siebie próbując zająć lepszą pozycję. Następuje tradycyjna wymiana torped połączona ze zrzutem bomb głebinowych. Widzę, że Rapciu "mruga" więc mu mówię. Jednocześnie zauważam, że Hubal oddala sie od konwoju i odciąga Rapcia. Krzyczę więc "Rabe wracaj do konwoju". Ten jednakże z pianą na ustach i przekrwionymi oczyma nie reaguje. Ściga suba mrucząc "jeszcze dwie bombki na belce". W końcu przychodzi opamiętanie i rozsądek bierze górę nad instynktem łowcy. Rabe wraca i wykrywa U-boota należącego do Gzyza. Atmosfera zagęszcza się jeszcze bardziej bowiem Hubal obrażony, że go Rapciu zostawił i nie ściga, postanowił się wynurzyć i zaczął strzelać do Rabego z działa. W wyniku gwałtownej "wymiany zdań" Hubal odnosi bliżej nieokreślone uszkodzenia, natomiast uszkodzenia Rapcia są wymierne: Około 20% spadku integralności kadłuba i uszkodzony ster. Nadal jednak pilnuje suba Gzyza, który jest praktycznie w konwoju. Niestety, po kilku minutach ster odmówił posłuszeństwa całkowicie i jedyne co Rapciu mógł robić to ostrzeliwać Hubala wirując w kółko. W tym czasie Gzyz dostał się do konwoju i zdołał zatopić spanikowanegoi DD kompa, który biegał jak błędna owca między merchami. Nadal trwał pościg Skubiego za Mańkiem, ktory po pierwszym podejściu spróbował szczęścia po raz drugi. Sytuacja wygląda więc tak: Konwój płynie, na północy Hubal płynąc na powierzchni jest ostrzeliwany przez unieruchomionego Rapcia. W konwoju jest Gzyz oraz Maniek, przy kórym "czuwa" Skubi. Na szczęście Gzyz nie orientuje się w sytuacji i obchodzi konwój. W tym czasie Maniek, wiedziony ciekawością świata i widoku merchów zamiast jak dotychczas pływać pod nimi, wyszedł na peryskop obok nich. W podarunku od Skubiego otrzymał torpedę, którą dzielnie przyjął na klatę. Bestia jednak zdąrzył odpalić torpedy. Jedna z nich trafiła w mercha. Następnie Skubi ruszył w pościg za Gzyzem. Modląc się by Gzyz nie wyszedł na peryskop zanim DD nie dopłynie do niego. Nagle sub zaczyna wychodzić na peryskopową! Ponieważ do końca gry zostały 3 minuty, DD rusza do ataku i zrzuca bomby. Następuje uszkodzenie suba, ale niestety nie tak poważne by go zatopić. Gzyz zdołał jeszcze odpalić torpedy ale żadna nie trafiła. Kiedy ogłoszono KONIEC wszyscy odetchnęli z ulgą. DD szczęśliwe, że konwój ocalał, a suby że przeżyły.
Okazuje się jednak, że 2 DD mają szanse z 3 subami o ile kierują sie rozsądkiem a nie emocjami i mają przysłowiowy łut szczęścia.
Konw?j na Gibraltar 2802g2355.JPG
Plik ściągnięto 12 raz(y) 45.19 KB
_________________ Tylko ten się nie myli kto nic nie robi
Pomógł: 6 razy Wiek: 50 Dołączył: 15 Sie 2005 Posty: 454 Skąd: Lubin
#3 Wysłany: 1 Marzec 2006, 08:42
Zastanawiam sie kto tu mial wiecej szczescia niz ... Wypsztykales sie z torped usilujac mnie trafic nastepnie oberwales bombami pozniej przy wymianie atyleryjskiej dostales ok. 10-12 razy i mogles sie nadal zanuzyc Gdyby nie sytuacja dokonczylbym dziela Ale masz racje mialem farta
_________________ ...BOZE WESPRZYJ NAS, A PRZYNAJMNIEJ NIE POMAGAJ MOJEMU WROGOWI I POZOSTAW RESZTĘ MNIE....
glusiak [Usunięty] Kommodore
#4 Wysłany: 1 Marzec 2006, 10:00
Skubi !!! bardzo podoba mi sie sposob opisywania przez Ciebie raportow z misji rankingowych.czyta sie naprawde fajnie te opisy ,jestem pelna podziwu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum