Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Grając w IV część Silent Hunter, cały czas dziwiłem się jak to jest, że eskorta jest w stanie wymuskać mnie aktywnym sonarem. Zawsze wydawało mi się, że ASDIC to typowo aliancki wynalazek. Tym bardziej, że nie był on do końca znany Niemcom - tak to wynika ze wspomnień dowódców okrętów podwodnych.
Tymczasem czytam obecnie książkę "Dowódca niszczyciela" Tamaechi Hary i znajduję takowy tekst:
Cytat:
Przez pięć godzin chyży Amatsukaze człapał ze ślimaczą prędkością 11 węzłów. Nasz słaby sonar nie działałby właściwie, gdybyśmy się poruszali szybciej.
...
O 21:34 podniecony operator sonaru wykrzyknął:
- Okręt podwodny! Odległość 2400 metrów, namiar 10 stopni na lewą burtę!
Wydałem rozkaz:
- Wszyscy na stanowiska bojowe! Przygotować bomby głębinowe. Osiem bomb, Ustawić głębokość na 50metrów!
Operator sonaru wyśpiewywał spokojnym profesjonalnym głosem: - Okręt podwodny odległość 1800 metrów, 40 stopni z lewej burty.
...
Japoński sonar początkowo działał na zasadzie wysyłania fal dźwiękowych i obliczania odległości od celu na podstawie fal odbitych. Urządzenie nie było na tyle czułe, aby bezpośrednio wychwycić szum silników okrętów podwodnych
Wynika z tego, że Japońcy rzeczywiście posiadali sonar aktywny i mogli za jego pomocą wykrywać okręty podwodne wroga. Ciekawy jestem na ile te urządzenia były podobne do alianckich i dlaczego Niemcy nie stosowali ich u siebie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 20 Styczeń 2012, 17:42
I jeszcze jeden bardzo ciekawy cytat.
Cytat:
0 3:40 prawoburtowy obserwator Bunichi Ikeda wykrzyknął: - Niezidentyfikowany obiekt, namiar 30 stopni ... To może być okręt podwodny
Wszystkie oczy zwróciły się w tamtym kierunku. Coś tam było. Wtedy Ikeda krzyknął ponownie: - Potwierdzam okręt podwodny!
...
Podszedłem do trójnogu, na którym była zamontowana duża, 20-centymentrowa lorneta, by lepiej się przyjrzeć. Nie miałem wątpliwości, że to okręt podwodny, najwyraźniej mający jakieś kłopoty. Znajdował się w odległości około 6000 metrów od nas.
Zauważyli okręt w odległości ponad 6 km . W SHIV zawsze był dla mnie zdumiewający fakt, że w nocy DDeki były mnie wstanie wykryć przy tej odległości (w przeciwieństwie do SHIII i Ubootów). Jak widać jest to zgodne z prawdą historyczną . BTW powyższy cytat opisuje atak na USS Perch (SS-176).
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nieporównywalne dla SHIII odległości w których potrafiono zaobserwować obiekt wynika przede wszystkim z akwenu na którym toczono walki japońsko-amerykańskie. Zasolenie tamtejszych wód a także nasycenie mikroorganizmami powodowało fluorescencję a przez to inne zakrzywienie światła. Można sobie o tym poczytać ale generalnie na tamtych wodach widziało się lepiej
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#5 Wysłany: 24 Styczeń 2012, 20:17
Nie mowiac o pogodzie, ktora z deczka roznila sie od tego co dzialo sie na Atlantyku. Ale fakt, faktem japonscy marynarze zostali bardzo dobrze wytre(sowani)nowani przed wojna i amerykana troche zajelo "dostosowanie sie" do standardow japonskich.
Wynika z tego, że Japońcy rzeczywiście posiadali sonar aktywny i mogli za jego pomocą wykrywać okręty podwodne wroga. Ciekawy jestem na ile te urządzenia były podobne do alianckich i dlaczego Niemcy nie stosowali ich u siebie.
Wymiana technologii między Japonią, a Niemcami była bardzo wątła o ile w ogóle istniała. Przed 1941 r. pośrednikiem był ZSRR, którego agentura mogła przechwycić dosłownie wszystko, a w późniejszych latach jedyny kanał przerzutowy istniał za pomocą U-bootów i łamaczy blokady płynących w niezwykle ryzykowny rejs wokół Afryki i przez Ocean Indyjski. Ryzyko przejęcia nowych technologii przez wroga było pewnie zbyt wysokie, a zaufanie musiałoby być obustronne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum