Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Operacja Monsun trwa w najlepsze - niemieckie ubooty patroluja Pacyfik.
Japonski okret podwodny I-203 sygnalizuje obecnosc amerykanskiej floty.
W pospiechu formowane jest stado, ktore moze odmienic losy wojny na Pacyfiku...
Do grupy Alfa:
Japonskie samoloty dostrzegly wielki, slabo broniony amerykanski konwoj.
Wedlug danych znajduje sie on po prosto przed wami.
Wykorzystajcie sytuacje!
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#6 Wysłany: 7 Grudzień 2012, 10:15
PL_CMDR Blue R napisał/a:
Wrzucicie jakieś focie? Aż chce się popatrzeć na cele, po takich wynikach.
Tja, siostrzana misja do poprzedniej. Jedyna roznica to pora dnia i to, ze "kowoj" okretow wojennych buja sie jakies 5-6 wezlow w oczekiwaniu na rzez. Trasa konwoju biegnie po mieliznie i jakiekolwiek zatopienie 2+ statkow/okretow daje duza szanse, ze to co plynelo za nimi zwyczajnie stanie, gdyz tor wodny zostaje zablokowany wrakami poprzednikow (tak stalo sie wczoraj. Wraki latwo wykorzystac jako ochlona przed DD i przy odrobinie pomyslunku wlos z glowy nam nie spadnie.
Te misje, az prosza sie aby przesunac je gdzies glebiej. Bo te plycizny generuja wiecej problemow niz korzysci. Ja rozumiem roznorodnosc misji , ale niech ta roznorodnosc przelozy sie takze na ich jakosc.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#7 Wysłany: 7 Grudzień 2012, 12:06
zdjęcia będą potem - a teraz opisik:
Waliłem na powierzchni dobre 20 minut bez kontaktu wzrokowego... więc już myślałem że misja kichowata - nic nie zatopię. Ponadto im dalej, tym płycej :p
W końcu pojawiły się samoloty - Avengery X 4 - 2 zestrzeliłem, jednego mi zaliczyło :p
Zaraz pojawiły się i DDki, ale no bez jaj, na tej głebokości to nijak myśleć o ucieczce - dlatego peryskopowa i full speed! Rzuciły się na mnie wszystkie niszczyciele z misji prócz dwóch z drugiej strony konwoju. 1 zatopiłem bez problemów. Potem już waliłem wachlarzem torpedę za torpedą - nawinął mi się kolejny DD. Trafiłem jeszcze 1, ale ten niestety zatonął bez zaliczenia mi go. 1 DD zatopił się sam - prawdopodobnie bombami głebinowymi, lub jak mnie taranował (ja nie otrzymałem wtedy obrażeń) - jeszcze jeden DD został zniszczony przez samoloty.
Zostały tylko 2 - uciakałem ponad 30 minut, widząc jak tłusty konwój przepływa kilometr odemnie, ale ja nie miałem już torped. Na niebie było 20+ samolotów, które jak mewy obrzucały bombami miesjca w których byłem przed kilkoma minutami. Zaliczyłem 2 tarany, kilkanaście bomb głebinowych które zadały mi obrażenia - miałem 77% - i wtedy właśnie wystarczyłą ta jedna, celna bomba i po mnie.
Chłopaki mieli mnóstwo pecha - no prócz Mirko - tesu jak trafił w lotniskowiec, to już potem nie trafiał, lub miał niewypały. Lutjens strzelał, ale nie wiem do czego :p dużo pecha.
Było ciekawie, ale misja nie oferowała możliwości ucieczki przed pościgiem niestety.
aha, ktoś jeszcze wspominał o nieścisłości, jakoby 2 Essexy nie mogły operować na tym akwenie w tej dacie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_fox6 7 Grudzień 2012, 12:09, w całości zmieniany 1 raz
Focie, focie … A co ja …. paparazzi jestem
Patrol kończyłem mając 22 m. pod kilem. Miałem jeszcze robić focie …
„Wszechmogący Andrev”, rzucił „Kniazi głębin” na największą płycizno-mieliznę na bezkresnych głębinach Pacyfiku. Ile się musiał natrudzić, naszukać, żeby ją znaleźć. I tak mu się spodobała ta lokalizacja, że powtórzył ją w kilku misjach.
Przez coś ok. 45 min. trzymałem się kurczowo skraju płycizny, czekając na konwój, grupę. Załoga próbowała powstrzymać mnie przez pochopnym krokiem, nucąc cały czas pobożną pieśń z powtarzającym się wersem „Wypłyń na głębię …”.
Załogę uspokoiłem, obiecując, że po patrolu zabiorę ich na wypad na Mazury, na jezioro Hańcza. Tam przynajmniej jest ponad 100 m.
Gdy odgłosy śrub zdawały się nie zbliżać, postanowiłem obrać kurs na konwój. Po patrolu okazało się, że „Devil Fox” zrobił taką zadymę, że ” klękajcie Narody”. To znacznie ułatwiło nam zadanie. Thx!
W końcu zbliżyłem się do konwoju, ale ten zdawał się minąć mnie w znacznej odległości. W akcie desperacji odpaliłem 2 torpedy do zachodzących na siebie dwóch krążowników. Jak nie jeden to może drugi.. Drugi, dalszy przyjął obydwie.
Wtedy konwój zmienił kurs wpływając wprost na mnie. Dobiłem, napoczęte przez Tesa, ale żwawo płynące 2 Essex’y . 2 kolejne krążowniki walą wprost na mnie. Jeden mija mnie nie naruszając. Drugi „przejeżdża” po wirtualnym ubocie. Zgrzyt ocierających się (wirtualnych również) blach rani uszy. Nie daruję.. Odpalona z najbliższej odległości rufowa torpeda kończy żywot nieostrożnego Brooklyn’a.
I jeszcze uszkodzony jedną torpedą T3. Za chwilę ten sam trafiony inną, prawdopodobnie Lutjensa. KONIEC …patrolu.
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_Mirko 8 Grudzień 2012, 10:09, w całości zmieniany 2 razy
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#10 Wysłany: 8 Grudzień 2012, 11:52
PL_Mirko napisał/a:
„Wszechmogący Andrev”, rzucił „Kniazi głębin” na największą płycizno-mieliznę na bezkresnych głębinach Pacyfiku. Ile się musiał natrudzić, naszukać, żeby ją znaleźć. I tak mu się spodobała ta lokalizacja, że powtórzył ją w kilku misjach.
Wiesz, teoretycznie raport wymaga:
a) odprawy
b) statusu graczy
c) kilku zdań komentarza
d) przynajmniej 1 zdjęcia z gry [c) i d) ma kilka lat od czasu, jak była seria raportów, gdzie nie było a), b) i d) tylko "nazwa i gracze". A raport ma też zachęcić innych, pokazać coś.... Dlatego zwłaszcza uprasza się jak ktoś ma KIA i lata, aby fociał )
Ja cykam foci masę. Bo potem jest co powspominać Nie zliczę ile giga zdjęć już mam z tych lat grania. [A że kiedyś mnie zatopią przez to cykanie fotek, to inna sprawa. Jak na razie tylko 1x zginąłem od tego i 3x mnie pogonili (na 6 lat około)]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum