Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Australijski Kangur Jej Wysokości
29 VI 1943, 21:00, pogodnie
U-Boot: IXD2 1943, zawodowcy
Tło historyczne:
Rozpoczęcie wojny ze Związkiem Radzieckim oraz coraz skuteczniejsze zwalczanie łamaczów blokad, spowodowało fizyczne rozdzielenie między Japonią i Niemcami.
Jedynym sposobem współpracy były okręty podwodne, których oprócz zwalczania nieprzyjacielskiej żeglugi, używano także do transportu niezastępowalnych dóbr.
Do tego celu Japończycy wyznaczyli bazę Penang, a Niemcy U-Booty typu IXD2. Operację nazwano Monsun
Odprawa:
Do Wilczego Stada Monsun!
W waszym kierunku zbliża się zmierzający do Australii konwój. Przechwyćcie go i zatopcie jak najwiecej statków.
Zatopcie też jak najwięcej okrętów wojennych, które prawdopodobnie idą w eskorcie. Japończycy będą wdzięczni za takie wsparcie.
PL_CMDR Blue R
W patrolu udział wzięli:
PL_Tes - SURV • Dido Class "HMAS Hobart" - 5 600 • Kent Class "HMAS Kangaroo" - 10 800 • Tanker T2 "Esso Wermilon" - 10 539 • 1/3 Tanker T3 "Boio" - 3 855
---------------------------------------------------
Razem: 30 794 BRT
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#2 Wysłany: 12 Maj 2014, 23:48
Po ok. 40 min. gry dopływam do konwoju. Patrzę przez peryskop – ciężki krążownik, szukam w knidze – typ KENT, namierzam i strzelam dwie torpedy. Po dłuższej chwili pierwsza wybucha – przedwybuch, drugie cygaro trafia idealnie…ale krążownik nie tonie.
Czekam na załadowanie torpedy. W międzyczasie strzelam dwie z wyrzutni rufowych i nic…gdy po kilku minutach pojawia się komunikat, że zatopiłem „mendę” typu Fowler
Strzelam drugie cygaro do unieruchomionego krążownika – obrywa…ale dalej nie tonie.
Czekam na załadowanie kolejnej – w międzyczasie przepływa koło mnie tanker do którego wcześnie posłałem dwie torpedy i jedna trafiła. Widzi mój peryskop i zaczyna do mnie strzelać, a ja się modlę żeby U-55 ani Tes nie trafili w niego, ponieważ płynie koło mnie
Uff…minął mnie, zatrzymuję U-Boota, 30 sekund do załadowania kolejnej torpedy a tutaj pinganie słyszę za sobą. Strzelam trzecie cygaro do krążownika – trafia…nie tonie – a jednak po chwili przechyla się dziobem w dół i zaczyna tonąć.
Żartuję sobie, że dzisiaj samo „żelazo” (czyt. okręty wojenne) zatapiam. Robię obrót w lewo a tutaj cała seria bomb głębinowych robi mi najgorsze uszkodzenia – uszkadza mi stery i brak możliwości obrotu w którąkolwiek ze stron. Płynę zatem przed siebie schodząc na 160 m, odczuwając w międzyczasie kilka ataków na okręt – ale płynę na wyciszeniu i uciekam eskorcie.
Potem Tes robi rozpier…ę na całego zatapia dwa „żelaza” i dwa „blaszaki” w tym tankera T3 (tego co do mnie strzelał), którego wcześniej trafił U-55 a potem ja. Niestety nie miałem możliwości go dobić ponieważ był za mną.
Patrol bardzo udany – gratulacje dla Tesa za świetny wynik
01. pierwsze trafienie w krążownik.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 78.8 KB
02. tutaj obrywa t3.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 85.27 KB
03. ...i jeszcze bezczelnie do mnie strzela.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 84 KB
04. płonący tanker po 3 torpedach....jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 106.26 KB
05. pierwsze uszkodzenia....jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 251.54 KB
06. ...i spraw panie Boże żeby żadna torpeda nie trafiła w tego tankera....jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 84.09 KB
07. trzecie trafienie w żelazo....jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 81.61 KB
08. yes yes yes - eksplozja....jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 81.58 KB
09. tonie....jpg
Plik ściągnięto 17 raz(y) 79.83 KB
10. ostatnie ujęcie przed najgorszym momentem patrolu....jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 111 KB
11. ...już po ataku najgorsze uszkodzenia....jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 250.58 KB
12. cały czas jeden kierunek - NNW.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 152.2 KB
13. mój wynik - samo żelazo.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 195.12 KB
14. KONIEC 200 PATROLU ADM. LUTJENSA !!!.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 110.98 KB
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#3 Wysłany: 14 Maj 2014, 00:07
Ja mialem troche zabawy w tym patrolu. Poczatkowo zainteresowalo mnie takie niewinne urzadzonko zwane radarem.
Ciekaw bylem jaki jest zasieg dzialania i takie tam. Jakiez bylo moje zdziwienie gdy pierwszy kontakt zaczal zblizac sie w tempie pociagu ekspresowego. Cos jak rakieta na radarze ostrzegawczym w symulatorach wspolczesnych mysliwcow. Szybki podglad na mostek wyjasnia sprawe. Wlasnie nadciaga kawalera Jej krolewskiej mosci i jest cholernie blisko.
Zanurzenie alarmowe i zwiewamy. Ale mamy pecha. Natykamy sie na jakis nowy wynalazek. Eskortowiec z ultra dokladnym, laserowo wspomaganym sonarem wykrywa nas w kazdych warunkach. Schodzimy na 230m, rysujemy blachy na 94%, zwodzimy, zmieniamy kierunek, predkosc i nic. Kazdy jego nawrot konczy sie dokladnym pinganiem. W koncu zaloga nie wytrzymuje napiecia. Idziemy w gore. Nie chce po dobroci to walczymy. Na peryskowej sytucja niekorzystna. Suszarka wlasnie gotuje sie do kolenego ataku. Kapitan wpada na szalenczy pomysl. Podwodny taran. Albo my albo oni. Niszczyciel uderza w nas z impetem, wyczekujemy ekranu koncowego @ RIP, szczesliwie odnosimy drobne uszkodzenia i walczymy dalej. Tylko gdzie jest nasz oprawca? Kapitan odwraca peryskop a tu niespodzianka. Eskortowiec w chmurze dymu schodzi pod wode. Chyba zatopil sie wlasnymi bombami glebinowymi.
Potem juz z gorki. Szybka ucieczka z feralnej miejscowki. Spodziewna odsiecz nie nadciaga, co daje nam pole do popisu. Znajdujemy sie w dosc dobrej sytuacji miedzy dwoma krazownikami. Wykorzystujemy okazje i posylamy po dwie rybki do kazdego z nich. Dido schodzi po jednym trafieniu. Kangur po dwoch. W konwoju zapanowal chaos. Chyba odstrzelismy lidera. Z ciemnosci stramy sie wyluskac ciekawy cel. Na 90 stopniech rozpoznajemy sylwetke podobna do tankera klasy Arrow. Strzlamy torpede, trafienie i cel zwalnia do paru wezlow. Poprawka i trafienie w maszynowie. Cel zatrzymuje sie nieruchomo. Przygotowujemy kolejna torpede gdy nagle z ciemosci wylania sie dymiacy T3, przeplywajac doklanie pomiedzy unieruchomionym tankerem a nami. Szybka decyzja posylamy swiezo zaladowana rybke do T3. Trafienie klasa. Prosto w srodokracie. Cel tonie po kikudziesiecie sekundach. Robi sie cicho, konwoj obplywa, zostawiajac unieruchomionego towarzysza na pastwe losu. Kolejna torpeda konczy dzielo zniszczenia. Syto, prawie 40k na koncie. Odplywamy do bazy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum