Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
U-27 kołysał się na falach w odległości 10 mil od redy Vigo. W porcie oczekiwał internowany statek, przymykający oczy na zaopatrywanie Hiszpanie oraz na pewno kilka statków, które nie sprzyjały Niemcom, a może nawet aliancki okręt podwodny, który tylko czekał na pojawienie się Niemców.
Pierwszy oficer zwrócił się do kapitana:
-No to prawie jesteśmy. Ostatnia szansa, aby zawrócić. Nadajemy do frachtowca, że tej nocy wchodzimy do portu? - powiedział spoglądając na pogodne, wieczorne niebo.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#23 Wysłany: 25 Czerwiec 2014, 19:46
-Tak, nadaj wiadomość, wpływamy w nocy z prędkością 1 w. Na mostek wychodzi najlepsza nocna wachta, wypatrujemy czy nie ma jakiś podejrzanych działań, w razie pojawienia się niebezpieczeństwa natychmiast cała wstecz i zanurzenie, o ile będzie możliwe. Jeśli będzie za płytko będziemy musieli się bronić. Na wszelki wypadek załoga na stanowiska bojowe, obsługa działa pokładowego do centrali.
U-27 korzystając z ciemności wpływał do portu. Port wydawał się oświetlony, jak podczas jakiegoś jarmarku. Kapitan w pierwszej chwili ucieszył się, że podczas święta może nikt nie zwrócić uwagi na przemykający bokiem okręt podwodny, ale im bliżej się zbliżali do portu, kapitan orientował się, że to po prostu niezaciemniony port, jakiego prawie od roku nie widział z morza.
Tu w Hiszpanii wciąż panował pokój.
-Tyle im pomagaliśmy, a oni nawet nie tkną palcem, aby nam pomóc - mruknął jeden z marynarzy
-A myślisz, że jak nas zauważą, to będą nam przeszkadzać? - zapytał pierwszy oficer i nagle dodał - Cień z prawej, 40.
Wszyscy spojrzeli w tamtą stronę, ale zagrożenie okazało się fałszywe. Był to kuter rybacki, chyba wracający właśnie do portu.
(...)
U-27 cumował przy burcie Niemieckiego tankowca. Węże pompowały paliwo do U-Boota, podczas gdy załogi obu jednostek przenosiły skrzynie między pokładami. Kapitan żałował, że nie wystrzelił żadnej torpedy, gdy zobaczył nowiutkie torpedy na statku zaopatrzeniowym, przygotowane, aby przekazać je U-27.
Kapitan tankowca podziękował za ładunek, przeprosił, że nie może zatankować U-Boota pod korek oraz zapewnił, że jakby kręcili się po okolicy i potrzebowali torped, to mogą śmiało przypływać. Ale lepiej, aby Hiszpanie nie zobaczyli ich pływających w tą i spowrotem do portu.
-Dlatego też nie mogę przekazać więcej paliwa. To paliwo, które wam daliśmy fałszujemy w spisie ładunku, gdy tylko pozbywamy się paliwa. Jakbyście wpływali tu jak do Niemieckiego portu, Hiszpanie mogliby się zdenerować i zakazać tych praktyk. Kapitan portu powiedział, że jak zobaczy 3 U-Booty w miesiącu, to każe internować nasz statek.
Franc von Kanaron spojrzał, zajadając się świeżą kiełbasą na stojący poniżej U-27. U-Boot był na pewno wyraźnie widoczny w oświetlonym porcie przy burcie tankowca. Choć stali tak, aby nie być widocznymi z nabrzeża, to na pewno którakolwiek jednostka widziała ich. Choćby ten amerykanin stojący na redzie portu.
Wtedy też zameldowano:
-Wszystkie skrzynie przekazano na pokład.
Załoga statku szykowała się do ostatniego spuszczenia żurawia, aby opuścić załogę U-27 oraz podnieść węże. Kapitan parowca pożegnał się z kapitanem i powiedział wskazując na skrzynię na pokładzie:
-Weźcie to ze sobą. Same świeże rzeczy. Na pewno się przydadzą. Powodzenia na polowaniu.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#25 Wysłany: 26 Czerwiec 2014, 14:11
-Wypływamy, prędkość 10 w. Załoga w pogotowiu, obsługa działa pokładowego do centrali, wiejemy stąd. W razie jakichkolwiek podejrzanych zachowań wykonać instrukcje jak przy wpływaniu. Kierujemy się na północ. Johann!
-Ja, Herr Kaleun?
-Gdy wypłyniemy z Vigo nadaj meldunek do BdU:
Ładunek dostarczony do Vigo, kierujemy się na północ, czekamy na dalsze rozkazy.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#29 Wysłany: 26 Czerwiec 2014, 18:03
Spodziewałem się, że będziemy bardziej na północ od Vigo, skoro meldunek poszedł po wypłynięciu, skierowałem się na północ, zanim BdU odpowie sądziłem, że minie sporo czasu. No ale pomijając takie szczegóły:
-Johann, kurs na BF18, płyniemy na powierzchni. Prędkość poszukiwawcza od BF42. Następnie kierujemy się na zachód przez BE35, nadal szukając wroga. Tak płyniemy do BE21 i rozpoczynamy manewry poszukiwawcze w tym rejonie. Oczywiście cały czas monitorujemy poziom paliwa.
Spodziewałem się, że będziemy bardziej na północ od Vigo, skoro meldunek poszedł po wypłynięciu, skierowałem się na północ, zanim BdU odpowie sądziłem, że minie sporo czasu.
Cytat:
Dop Finka:
Mapa tej tury z głównego tematu
Tura zaczęła się zanim wpłynąłeś do Vigo. Więc jesteś ciut bardziej na północ (tak samo jak Andrev już pod konwojem jest), co nie zmienia faktu, że na zachód ciągle masz tylko Atlantyk.
Dobra. Twoja tura teraz zakończona.
Nowej nie zacznę przed końcem akcji Andrev+Jacek, a że pojutrze wyjeżdżam, to dopiero za 2 tygodnie będzie można kontynuować.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#31 Wysłany: 26 Czerwiec 2014, 21:17
Oki, to z góry też zgłaszam urlop 13-20.07. To żeby nie blokować tur przydałoby się abym wtedy do bazy wpływał. Tak patrzę na kalendarz i w zasadzie wracasz dzień przed moim wyjazdem, to będę na tydzień na Atlantyku zawieszony, czy lepiej teraz do bazy wracać?
U-27 żeglował przez puste wody bardzo długo. Żadnych nowych rozkazów nie było, więc okręt zachowywał ciszę radiową.
Był 26 lipca 1940. Kapitan spoglądał na przedostatnią kartkę kalendarza przez tą, na której było napisane "wracamy, chyba, że naruszamy rezerwę"... Na ostatniej kartce kalendarza był większy napis. "Krytyczne! Wracamy!"Wszystko wskazywało, że anglicy opuścili te tereny. Żadnych statków, kompletne zero.
Marynarz obsługujący enigmę, podał kapitanowi najnowszy przekaz. Świetnie. U-A, będący w pobliżu, meldował, że od północy nadciąga sztorm. Świetnie. Po prostu wspaniale. Zostało im niecałe 24h dobrej pogody, po których będą musieli wracać. Po prostu genialnie, myślał, gdy kładł się na koi na krótką drzemkę.
Ale już kilka godzin później kapitan był pełen werwy. Oto hydrofon złapał kontakt, który mógł być konwojem. I rzeczywiście. W nocy z 26 na 27 lipca, przy coraz bardziej wzburzonym oceanie, dostrzegli konwój.
Kapitan początkowo zastanowił się, czy nie nadać meldunku o konwoju i zebrać U-Booty z okolicy? Ale z drugiej strony, zanim się zbiorą, to U-27 będzie musiał wracać do bazy. Jednakże sam meldunek może pomóc innym w ataku.
Te i inne myśli kłębiły się w głowie kapitana, gdy spoglądał na konwój, który był przed nim.
U-27 podszedł na około półtorej kilometra do konwoju i kapitan nakazał wystrzelić salwę dziobową, po czym zanurzyć okręt na peryskopową.
5 minut później kapitan z niepokojem spoglądał przez peryskop. Jak to? Żadnej eksplozji? Franz polecił wynurzyć okręt i ruszyć na nową pozycję do ataku, aby wystrzelić rufową torpedę. Okrętem rzucało na wszystkie strony, gdy fale zaczęły się zwiększać, a załoga pod pokładem przeładowywała dziobowe torpedy. Nagle stało się jasno, jak za dnia.
"Płatek śniegu", rzucany silnym wiatrem szybko spadł, ale nie na tyle szybko, aby U-27 nie był widoczny jak na dłoni.
-ALAAAARM!!!!!
Krzyknął kapitan, polecając szybko zejść na głębinę. Niszczyciel (a może dwa?) przez ponad trzy godziny kręcił się w pobliżu U-27, ale tylko pierwsze pół godziny bomby spadały w pobliżu U-Boota.
"Uparty" - pomyślał kapitan.
Niedługo przed świtem U-27 wynurzył się na powierzchnię. Fale były coraz większe, a z oddali dochodziły odgłosy burzy.
"Stracone" - pomyślał Franz i polecił nadać wiadomość do BdU z pozycją konwoju, przybliżonym kursem i tym, że z powodu braku paliwa musi wracać do bazy, przez 3 następne dni walcząc ze sztormem.
Kilka dni później U-27 zbliżał się do Francji, gdy odebrał wiadomość z U-49, któremu skończyło się paliwo. BdU polecało wszystkim U-Bootom podać stan, nawet tym bardzo odległym. Nawigator liczył długo i powiedział:
-Jak do niego dopłyniemy, to ostatnie 100-150 mil, trzeba będzie nas obu holować.
Wysłano więc wiadomość, że U-27 ma niski stan paliwa. Niespodziewanie wszystkim U-Bootom, które miały dużo paliwa i torped BdU nakazywało iść na Zachodnie Podejście, a U-49 pozostać tydzień na dnie. Coś musiało się dziać, a U-27 nie mógł w tym uczestniczyć. Na dodatek brytyjski samolot pojawił się w pobliżu bazy i zmusił U-27 do godzinnego zanurzenia, przypominając, że nawet pod Francją nie są bezpieczni.
30 Lipca U-27 zadokował do bazy we Francji, kończąc swoją eskapadę na dalekie (jak na VIIA) południe. Choć główny cel patrolu został wykonany, to jednak U-Boot wracał bez tych sukcesów, na które czekali kapitanowie.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#36 Wysłany: 21 Lipiec 2014, 19:13
Ładunek specjalny dostarczony do Vigo.
Brak zatopionych jednostek nieprzyjaciela.
Konieczność powrotu do bazy z powodu niskiego poziomu paliwa, pomimo kontaktu z wrogim konwojem.
Uwagi: Proszę o skontrolowanie torped elektrycznych, prawdopodobnie są wadliwe.
Choć U-Boot był sprawny, dowódca flotylli polecił załodze udać się na dłuższy urlop. Tylko kapitan został wtajemniczony w plan. Na przełomie września i października, U-27 wraz z 6 innymi U-Bootami wyjdzie w morze jako zorganizowane wilcze stado, a Fischer woli uniknąć ewentualnych uszkodzeń U-Boota.
Jeszcze w sierpniu komisja zbadała torpedy, które przywiózł U-27.
Raport komisji ds. torped:
6 torped jakie U-27 posiadał na pokładzie i przywiózł do portu są sprawne.
Z dziennika okrętowego oraz zeznań oficera uzbrojenia określono, że to wszystkie 6 torped, jakie były na pokładzie. Załoga U-27 nie stwierdziła podczas rejsu wad torped elektrycznych.
Brak podstaw do stwierdzenia wadliwości torped.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#38 Wysłany: 21 Lipiec 2014, 19:50
Ops, miało być
Cytat:
Uwagi: Proszę o skontrolowanie torped paro-gazowych, prawdopodobnie są wadliwe.
Tak to jest jak się pisze gdy jest się zmęczonym po ponad 24 godzinach bez pożądnego snu i po 12 godzinach drogi powrotnej po naszych polskich drogach...
No to sprawdzili, ale im wychodzi, ze są sprawne.... Wniosek:
Możliwe, że te 4 były felerne, ale niestety, nie da się tego sprawdzić, bo torpedy zostały wystrzelone. Rufowa była sprawna.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum