Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Kapitänleutnant Ulrik Bulgot
U-Boot ma przygotować się do wyjścia w morze dnia 21 września 1940 roku.
Udacie się do sektora AM53, gdzie postawicie pole minowe. Następnie udacie się na Atlantyk celem odbycia patrolu, który zakończy się przybyciem okrętu do Lorient we Francji.
Liczę, że wypełnicie sumiennie wasze zadanie. Będę oczekiwał na was we Francji.
Korvkpt. Heinz Fischer , 2 Flotylla U-Bootów
Zadanie:
Uzbroić okręt i przygotować plan wyjścia w morze.
Całe Morze Północne wydawało się jedną wielką pustynią, niegdyś tak pełne statków.
1 X 1940, wczesny świt.
Kapitan leżał na koi i przeglądał po raz kolejny jedną z książek. Nawigator czekał na świt, aby dokładnie określić pozycję U-Boota i postawić pole minowe w idealnej pozycji, nie wpadając na inne własne i znane pola minowe. Nie zauważono ich i była to wielka przewaga, jaką mieli nad wrogiem.
-ALAAAAARMMMM!!!! - ryknął nawigator wpadając do włazu kiosku, a potem sprawy potoczyły się szybciej, niż myśli. Potężna eksplozja z prawej burty zdawała się próbować wywrócić okręt, który schodząc pod wodę zaczął kołysać się na prawo i lewo niczym wahadło.
-Co to było? - krzyknął chief starając się opanować rozkołysany okręt.
-Samolot.
(...)
Uszkodzenia okrętu nie były poważne, choć radio co jakiś czas wyrzucało bezpiecznik, świadcząc, że nie będzie chciało grzecznie współpracować przez resztę patrolu. Nawigator podszedł do mapy i wskazał:
-Jesteśmy dokładnie tutaj.... Ale i przeciwnik o tym wie. Zapewne przez kilka dni nasza strefa pola minowego będzie patrolowana przez jednostki wroga.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#4 Wysłany: 29 Lipiec 2014, 16:36
To radio mnie prześladuje znowu. Wygląda na to że możemy zostać bez opcji wezwania pomocy. Swoja droga kolejny raz załoga daje ciala i zauwaza samolot gdy ten juz strzela. Chyba trzeba wyciągnąc z tego wnioski.
Nie wychylamy sie w dzień na powierzchnię, tu teraz będzie pełno patroli wroga w powietrzu.
Na morzu moga tez być, a co bardziej bolesne: nasze nowe pole minowe zostanie pewnie wypatrzone i nikogo nie zaskoczy. Kusi mnie aby puścic te miny gdzie indziej, ale rozkaz to rozkaz, rzucimy według planu.
Zachowajmy teraz ostrozność, mala predkosc i cisze radiową. Po zaminowaniu zameldujemy bazie wykonanie.
Dojście do wyznaczonego miejsca zajęło więcej czasu, niż planowano przez wzmożony ruch przeciwnika. Co chwila U-Boota trzeba było chować pod wodę lub na peryskopowej mijać idące blisko horyzontu eskortowce. Nawigator pocił się i co chwilę wychodził na mostek lub do peryskopu, gdy byli zanurzeni i sprawdzał namiary, korygując go z mapą, aż wreszcie ogłosił kapitanowi, co przez peryskop obserwował niszczyciel, który kręcił się przed nimi to w jedną, to w druga jak po sznurku:
-Ten niszczyciel chodzi po miejscu, które mamy minować, albo tuż przed nim. Na lewo od niego jest pole minowe postawione we wrześniu. Nie wiemy, czy Anglicy go nie wyczyścili. Na prawo od tego niszczyciela natomiast jest podejrzenie istnienia brytyjskiego pola minowego, gdyż we wrześniu żaden Anglik się tam nie zapuszczał.
Czekanie dłużyło się. U-Boot leżał na głębinie, zdany tylko na nasłuch, gdyż pozostawanie za długo na głębokości peryskopowej było ryzykowne. Niszczyciel zmienił się w innym, potem jak drugi odszedł, to przez "korytarz" przepłynęło kilka eskortowców. Noc była najcięższa. U-Boot musiał naładować baterie, a z tej ciemności w każdej chwili mógł wypaść niszczyciel. Kapitan polecił zanurzyć się, zanim wstało słońce. Następny dzień ku wściekłości załogi był mglisty... Eskortowce kręciły się po okolicy i każdy ruch mógł zdradzić ich, jeżeli by wpadli na eskortowiec.
I wreszcie nadeszła chwila na którą czekali. Mgły opadły, a w okolicy zapadał zmrok, a niszczycieli nie było widać.
Stawianie pola minowego szarpało nerwy, ale wreszcie zostało postawione. Mieli wiele szczęścia, jeżeli jakikolwiek z eskortowców by ich wykrył, mogliby nie wyjść cało. Obecnie korzystając z ciemności U-44 wycofywał się na głębsze wody, lżejszy o pozbycie się min z wyrzutni.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#8 Wysłany: 31 Lipiec 2014, 21:48
Teraz spokojnie nasłuchując płyniemy na zachód. Mamy torpedy juz w wyrzutniach, elektryczne. Trzeba sie oddalic sie od brzegu aby było mniej wrogiego lotnictwa w pobliżu.
Zameldujmy bazie wykonanie zadania minowego i nasze połozenie, może też cos się dowiemy ciekawego o celach w okolicy, stanowiska hydrofonu i radia maja mieć teraz cały czas zajęcie na zmianę w zalezności od wynurzenia czy zanurzenia.
Pierwsza wiadomość pozostała bez odpowiedzi. Dopiero nadana kilka godzin później powtórna wiadomość doczekała się odpowiedzi z dowództwa.
Cytat:
BdU do U-44
Udajcie się do kwadratu AL9 i zgłoście się po nowe rozkazy
Mechanik po raz kolejny obejrzał radio oraz antenę zewnętrzną. Jego przekleństwo z dodaniem słowa "złom" świadczyło o nie najlepszej kondycji sprzętu. Niemniej po godzinie pracy zameldował:
-Teraz powinno być dobrze. Przynajmniej do pierwszego porządnego wstrząsu, bo ta elektryka jest jak Francuska Armia. Przyłożysz porządnie i się rozpada.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#10 Wysłany: 1 Sierpień 2014, 17:03
Kurs 220, prędkość mała, idziemy do rejonu AL95 utrzymując najwyższe zdolności nasłuchowe i rozpoznawcze.
Nic dowództwo nie wspomina o pośpiechu, więc dopłyniemy tam spokojnie za 2 dni jesli nic sie nie wydarzy.
Załoga U-44 z zapartym tchem śledziła nadchodzące wiadomości z toczącej się w oddali bitwy konwojowej, żałując, że nie mogą brać udziału w tym starciu. Gdy wreszcie przyszła wiadomość, że stado zatopiło ponad 100 000 BRT, na pokładzie zapanowała euforia. Ta magiczna cyfra była powszechnie poważana: Wielki Sukces bitwy konwojowej, Odznaczenie Krzyżem Rycerskim i ogólna magia prostych liczba.
Dwa dni później U-44 dotarł do kwadratu AL95. Pierwszy oficer poinformował kapitana o tym fakcie dodając:
-Wilcze stado Hiacynt wraca do domu. Jesteśmy prawdopodobnie jedynym U-Bootem na południowy-zachód od Irlandii. Makaroniarze siedzą pod Giblartarem.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#13 Wysłany: 15 Wrzesień 2014, 17:08
Patrolujemy okolice. Śledzenie informacji radiowych, nasłuch podwodny i obserwacje powierzchni byc może czymś zaowocują.
Przy braku kontaktów po 2 dniach przesuniemy sie o sektor na południe, po dwóch nastepnych dniach kolejny krok na południe.
Matrose Scholz jako pierwszy spostrzegł coś na horyzoncie i choć powinien zejść już z wachty, pierwszy oficer pozwolił mu zostać, aby na własne oczy mógł zobaczyć, co odnaleźli. Dym stawał się coraz większy, zdradzając, że oto przed nimi na północny-zachód zmierza konwój. Wkrótce pierwsze kadłuby frachtowców zaczęły odróżniać się od horyzontu. Pierwszy oficer poklepał Scholza po plecach i dodał:
-Świetna robota. A teraz idź coś zjeść. Nie uciekną nam.
Wkrótce U-44 znajdował się w pobliżu konwoju, który powolnym marszem, nieświadomy obecności U-Boota przemierzał zimne wody Atlantyku.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#15 Wysłany: 16 Wrzesień 2014, 16:30
Nadac zaszyfrowany komunikat do BDU o wykrytym konwoju. Może komus sie to przyda.
Idziemy szerokim łukiem na wyprzedzenie i zanurzenie na ich kursie gdzie przeczekamy az nadejda nam na celownik.
Atak z zanurzenia, bliska odległośc. Zapalniki magnetyczne, głębokość 4m.
Tego z przodu z flagą spróbujemy jeszcze zidentyfikować, jeśli to nie jest Amerykanim lub inny zakazany to mu flaga nie pomoże.
Wystrzelimy po 2 torpedy do dwóch pierwszych z przednich wyrzutni, jesli z statek z flagą okaże się neutralny to atakujemy ten drugi duży cel (trzeci w szeregu), jesli ten z flagą okaże sie prawidłowym celem to wypalimy do trzeciego z tylnych wyrzutni.
Gdy hydroakustyk zameldował, że mija ich eskorta, kapitan polecił wyjść na głębokość peryskopową. Gdy tylko woda spłynęła ze szkła, rozejrzał się po nadpływających jednostkach. Znalazł jednostkę z flagą. Wielka amerykańska flaga była wymalowana na burcie statku.
-Więc drugi plan - mruknął kapitan do siebie i poszukał spodziewanych się celów. Nagle serce stanęło mu w gardle, gdy zobaczył pianę na dziobie zbliżającego się eskortowca. Czy widział ich, czy tylko przypadkiem się zbliżał było niepewne. Ale z każdą chwilą szanse wykrycia U-Boota wzrastały. Kapitan wiedział, że ryzyko jest za duże.
-Zanurzenie!
I nie mylił się. Odgłos azdyku odbił się od kadłuba okrętu chwilę po tym, jak peryskop zniknął pod wodą. Gdy okręt mijał 40 metrów, do rosnącego odgłosu pracujących śrub okrętu, doszły jeszcze odgłosy wpadających do wody bomb głębinowych.
Pierwsza eksplozja podrzuciła U-Boota. Wszystkie światła zgasły, nie pozwalając zobaczyć efektu kolejnych eksplozji. Huk tłuczonego szkła, spadających przedmiotów i krzyki ludzkie łączyły się w przerażający harmider, aż nagle pojawiło się światło z ręcznej latarki i nastała cisza. Niszczyciel oddalał się po zrzuceniu bomb od U-Boota, na którym wraz z zapaleniem się świateł, do centrali napływały kolejne meldunki:
"Brak przecieków", "Rozwalili mi baterie! Nam znaczy się!" "Tylko lewa śruba, łożysko prawej poszło w diabły" "SPRZĄTNIJ TE TALERZE!" "Za ile mogę włączyć drugą śrubę?!" "Wszyscy cali, Herr Kaleun".,"Przekaż grubemu (czyt. Chiefowi), że bez suchego doku mu śruby nie przywrócę! Wał wygięty!"
U-Boot znajdował się na głębinie, a od kadłuba cichym odgłosem odbił się sygnał azdyku. Niszczyciel wracał odnaleźć swoją ofiarę.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#17 Wysłany: 16 Wrzesień 2014, 22:58
Dziwnie łatwo nas zauwazyli. W sekundach po wystawieniu peryskopu. Wygląda na to że ataki z bliska nie maja racji bytu w tych czasach. Jesli to przezyjemy to zapisze to w raporcie.
Tym razem bomby spadały powyżej zanurzonego U-Boota. Delikatne drżenie kadłuba było wszystkim, co udało się osiągnąć atakującym. I znów nastała cisza, przerywana tylko dochodzącym zza U-Boota cichym odgłosem przechodzącego konwoju. Wlekący się na jednej śrubie U-44 poruszał się powoli, ale eskorta najwyraźniej utraciła kontakt. Jeszcze tylko po godzinie głuchy odgłos azdyku oraz pobliskie, ale nieodczuwalne eksplozje świadczyły, że niszczyciel ciągle ich szuka, aż wreszcie hydroakustyk zameldował:
-Odchodzi.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#19 Wysłany: 17 Wrzesień 2014, 16:26
Peryskopowa i wynurzenie jesli jest czysto. Zameldujmy brak sukcesow do bazy jesli radio zadziała. Nie wiem gdzie popełniłem blad ale czuje ze mnie zdegradują.
Pościg na jednym silniku nie wrózy sukcesu, porzucamy ten konwój. Może spotkamy inny cel.
Złozyc raport radiowy:
"U-44 do DBU. Uszkodzony jeden zespół napędowy. Ograniczenie predkosci i zwrotności. 17 torped."
-Jak pech, to pech - mruknął Chief, gdy wracali na powierzchnię.
-Gorszego pecha ma Sohler. Prien też po Norwegii miał kłopoty - dopowiedział pierwszy oficer
-Priena kojarzę. Sohler? Co też u niego tak pechowego było? Coś nie słyszę tego nazwiska w kantynie.
Wachta szybko wspięła się po drabince na pomost, a wachtą dowodził drugi oficer. Pierwszy stanął za chiefem i odpowiedział:
-Jak go zbombardowali w kwietniu pod Bergen, tak do dziś nie udało się jego U-46 oddalić się od Bergen na dalej, jak 100 mil. Już chciano skreślić tego U-Boota, ale Sohler się uparł, że wróci nim do Niemiec... I ciągle próbują.
Godzinę później elektryk i mechanik zdali przed kapitanem raport.
Utracono trwale czwartą część baterii, a lewa śruba może pracować najwyżej 10 minut, zanim łożysko nie rozpadnie się całkowicie. Lewy Diesel obecnie nadawał się tylko do ładowania akumulatorów.
[pytanie. Chcesz iść do kolejnego kwadratu, czy zostać w nim?]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum